Szefowa w wieku menopauzy - to horror dla pracownika

zachowuje się jak egzaltowana księźniczka, bez przerwy zmienia zdania, zlosci sie , krzyczy, potem przeprasza i jest mila (az nawet zbyt mila jak na szefa przystalo). Coś strasznego, czuje sie zmeczona jej chwiejnymi zachowaniami, juz wole jakichs przelozonych ze stalym charakterem i zrownowazona osobowoscią,niechby i mruk byl, trudno :P A po tej, to nie wiadomo czego sie spodziewac , co jej do lba strzeli w sekunde :P Ktoś ma podobną sytuację ?

Najlepiej ją odstrzelić! Co Ty pleciesz kobieto? sama kiedys będziesz przechodziła ten stan. Wykaz trochę empatii.

tak, tak, staram sie byc mila , i coraz czesciej gryze sie w jezyk, gdyby nie to, źe jest moją przełozona, od razu bym jej powiedziala cos na temat jej zachowania, bo robi z siebie przedstawienie, wstyd przed ludzmi, kontrahentami i tyle .