Dużo młodszy mąż

jesli ludzie sie kochaja to nie ma znaczenia czy ona jest duzo starsza, na odwrot czy w tym samym wieku. jesli ktos nie rozumie, ze partner moze byc atrakcyjny ze wzgledu na milosc jaka go dazymy. jestem z kobieta starsza o 9lat, jestesmy bardzo szczesliwi mamy 3 dzieci. w zwiazkach z poperzeednimi kobietami (ktore byly w w tym samym wieku co ja) tracilem po roku, dwoch zainteresowanie ich cialem i seksualnoscia (odrazu dodam dla osob ktorych zajeciem jest krytykowanie w internecie zycia innych ze byly bardzo atrakcyjnymi kobietami nie tylko w mym mniemaniu) dlatego ze nic do nich nie czulem, teraz mijaja lata a ona jest dla mnie najbardziej sexowna i piekna kobieta jaka znam. jesli ktos nie ma ochoty uprawiac sexu z partnerem bo jego cialo juz nie jest mlode i jedrne to niech lepiej sie zastanowia dlaczego zwiazal sie z odpowiednia osoba, a nie wysmiewaja innych ktorym w zyciu udalo sie osiagnac szczescie.

Matko syna...... o miłości matczynej o dobru dziecku masz chyba nikłe pojecie:P Zniszczyć ją.....tym \"jaśnieje\" Twoja wypowiedź....tak myślisz? Czy to pewien akt zemsty?????? Może wychowywałaś go samotnie? Jakie twoje prawo?????? Chyba tylko głupota..... Każdy niech układa życie, jak mu odpowiada, jeśli się sparzy, robi to na własny rachunek. Życie tym byś mu chyba nie uratowałaś, a może nawet wręcz przeciwnie:P bhu, gratulacje.....też znam jeden super udany związek, ona jest starsza o 12 lat...on jej drugim mężem, od 30 lat:P Takie rzeczy się zdarzają, jakkolwiek niektórym nie mieści się to w głowach.

mam 51 lat a mój mąż 33 od roku jesteśmy małżeństwem. Pierwszy mąż był starszy o 3 lata , i związek nam sie rozpadł po 20 koszmarnych latach, przemoc alkoholizm i inne... teraz jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie. I nie tylko o seks tu chodzi o szacunek zrozumienie a przede wszystkim o bezgraniczną szczerość wobec siebie we wszystkich sferach życia. Jeżeli chodzi o straty? to odsunęły się moje koleżanki ode mnie i czekają........... by później powiedzieć, a nie mówiłam! żadna z nich nie jest szczęśliwa w swoim związku pomimo tego, że tam nie ma takiej różnicy wieku.

a ja za rok wychodze za maz za faceta 10 lat mlodszego...ja mam 31..i mam to gdzies co inni mowia, kocham go a on jest bardzo dojrzalym facetem..obcokrajowiec..

bfu ja tez gratuluje bo twoj maz jest przykladem prawdziwej milosci,prawdziwa milosc jest wlasnie taka aspoleczna. Mniejsza o to.Chcialbym cos uswiadomisc wszystkim stworzenia ... seks odgrywa w waszym zyciu tak ogromna role ..masakra..bez seksu nie moze juz byc milosci... ja jestem jeszcze innym przykladem... ale o sobie nie bede nic opowiadal..naqa ps. tez krece do kobiety o 22lata starszej................................peace

Po śmierci męża związałam się z mężczyzną o 11 lat młodszym od siebie, on na 47 lat lat 58, jesteśmy ze sobą 3 lata i JEST CUDOWNIE!!!!!! Pozdrawiam wszystkie szczęśliwe tak jak my pary.

od ponad 8 lat jestem z mlodszym o 8 lat i nigdy sie nad tyn nie zastanawialam ,czy to dobze ,czy zle.Mamy coreczke i zyjemy normalnie ,tak jak inne pary...

Do Matki syna... Ja tak czytam te Twoje wypociny, to mdli mnie niesamowicie i twierdzę, że Twój syn NIGDY nie będzie szczęśliwy, bo to Ty chcesz mu ułożyć życie i nie dajesz mu wolnej woli. Powiedzenie mówi "nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe"... niestety los lubi się mścić i jeśli skrzywdzisz kobietę, która np. jest dużo starsza, ale chciałaby dać szczęście Twojemu synowi, to wiedz, że los potraktuje Cię z czasem identycznie..a może już to przeszłaś? :) Znalazłam się na tym forum, bo sama zaczynam wchodzić z związek z 13 lat młodszy, ale panicznie się boję, choć to on od dwóch lat próbuje mnie podejść i bardzo mocno pokazuje jak bardzo mu zależy. I wcale nie sądzę, żebym była pedofilką (tu też do matki syna), bo to nie jest nieletni chłopak, a dorosły już facet :) Żadna z tych kobiet, które na forum piszą o swoich nietypowych związkach, nie dobiera się do nieletniego i przede wszystkim nie robi nic na siłę. Więc dziewczyno nie pisz głupot, bo widać, że pojęcia nie masz o życiu i tylko się ośmieszasz. Ale to już w sumie Twój problem. A ja życzę wszystkim tutaj kobietom wiele miłości, wytrwałości w swych związkach i oby każda z Was była dumna ze swojego wyboru i z partnera ;-)

letniej różnicy?

to zalezy ile macie lat....jezeli 19 i 35, to powiem, ze duza...jezeli 40 i 56..to najwazniejsze, ze sie kochacie:)Pozdrawiam odwazna:))

na takich młodych i dobrych ja trafiłam na dranie . Rozbijał mi rodzine a jak mu się to nie udało mówił o mnie straszne rzeczy . Miedzy innymi ,że śpierdzi mi z pizd..................................

MIłosc miłoscia ale nigdy w zyciu nie chciałabym miec młodszego o wiele lat meza.Roznica wiekowa 2,3 lat OK.ale wiecej nigdy a jakbym miala miec meza młodszego o 16 lat to juz teraz zaczełabym zbierac pieniadze na operacje plastyczne:-) i to potrzebaby było tych pieniedzy bardzo duzo,bo np.w w wieku 60 lat byłabym babcia a moj mezus miałaby dopiero 45 lat :-) ale baby sa głupie ,wychodza z amaz za młodszych i potem sa zdradzane na kazdym kroku.Tak samo nigdy bym nie chciała meza starszego bo ze staruchem nie chciałabym spac w łzku.Ja np.40 latka z 60 latkiem bleeeee okropnosc.Tak samo jak 40letni facet z 60 letnia kobieta blee

do grimi mam dużo współczucia dla Twojej głupoty grimi, mam wrażenie, ze zbyt krótko żyjesz na tym świecie i do kończ nie wiesz co jest ważne w życiu......

do grimi poprawiam błąd ... i do końca nie wiesz co jest ważne w życiu...

:-) :-) :-) :-)

do niedowiarków: Dopoki zyjecie nigdy nie mowcie nigdy;) Życie lubi robic rozne niespodzianki

przepraszam ze pozwole sobie cos napisac na forum kobiecym ale jestem 24 latkiem i zadne z moich rowiesniczek jakos mnie fizycznie nie pociagaja, co innego panie 40 letnie dlatego szukam kontaktu z osoba ktora by miala ochote poznac mezczyzne w tym wieku:)

kobiety...pary z różnicą wieku..JESTEŚCIE WSPANIALI,UDAŁO SIĘ WAM NA PRZEKÓR ŚWIATU I WSZYSTKIM. BRAWO! CZYTAJAC WAS AŻ MI SIĘ CIEPŁO NA SERCU ROBIŁO :-) WIEK NIE MA NIC DO RZECZY,TO SPRAWA DWÓCH OSÓB CZY CZUJĄ SIĘ ZE SOBĄ SZCZĘŚLIWE CZY NIE,CZY (CO ZA TYM IDZIE) CHCĄ ZALEGALIZOWAĆ SWÓJ ZWIĄZEK CZY NIE...A CAŁEJ RESZCIE NIC DO TEGO! CHYLĘ CZOŁA,WSTYDŹCIE SIĘ CI WSZYSCY PISZĄCY "BLEEE"ON 40 ,ONA 60 (Z RESZTĄ TEŻ I NA ODWRÓT) KAŻDY Z NAS BĘDZIE MIAŁ KIEDYŚ "DUŻO LAT" I CO Z TEGO? LICZĄ SIĘ JESZCZE INNE SPRAWY...CHARAKTER,OSOBOWOŚĆ....A NIE TYLKO METRYKA,CIAŁO,SEX...WSPANIAŁE TO FORUM.POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE :-) I PRZEPRASZAM ZA GŁUPIE KOMENTARZE,KTÓRE DANE WAM BYŁO PRZECZYTAĆ WCZEŚNIEJ.

Witam ja od dluzszego czasu jestem z kobieta starsza i to ona pociaga mnie najbardziej mialem w swoim zyciu kilka partnerek ale po pewnym czasie stalo sie to monotonia a z Agnieszka jest inaczej z dnia na dzien kocham ja coraz bardziej i wiem ze chce spedzic z nia reszte zycia agnieszka jest strasza o 16 lat ode mnie ja mam 28 ona ma 44 bylem tez przed agnieszka z kobieta o 5 lat starsza wytrzymalem z nia 3 lata zdradzala mnie non stop ale kochalem i wybaczalem wszystkoale nadszedl kres i wlasnie po rozstaniu z nia poznalem agnieszke wiem ze nie musze sie z nia niukim dzielic w naszym zwiazku jest nie samowita szczerosc zaufanie a co do dzieci ja mam syna z poprzedniego zwiazku ma 7 lat wrecz uwielbia agnieszka ona tez ma dwojke dzieci 18 i 17 i w pelni akceptuja nasz zwiazek

Historia ta zdarzyla mi sie tak dawno, ze az sam czasami nie wierze, czy w ogóle miala miejsce. Mialem wtedy ze 17 lat i wciaz zadnych kontaktów z dziewczynami, jesli nie liczyc przypadkowych pocalunków i podmacywania tych kolezanek, które sie na to godzily. Wszystko to mialo sie niebawem zmienic, za sprawa mojej cioci Moniki. Tak naprawde ona nie byla moja ciotka, byla kuzynka mojej mamy, ale wszyscy mówilismy o niej "ciotka" i tak juz zostalo. Moi rodzice niezbyt ja lubili. Zawsze przyjezdzala ze Slaska niespodziewanie i nie bylo nigdy wiadomo, jak dlugo u nas zabawi. Poza tym zmieniala czesto facetów, z zadnym nie wiazac sie na stale, co w oczach moich rodziców uchodzilo za rzecz niewybaczalna. - I zeby chociaz jeszcze byla ladna - mówili - ale jest tlusta, paskudna z twarzy i z charakteru. Pije, pali, przeklina jak chlop - co ci faceci w niej widza? Pewnego jesiennego piatku, wróciwszy ze szkoly zobaczylem przy stole czwarte nakrycie do obiadu. Spytalem, dla kogo to, a mama odszepnela : - Znowu sie nam Monika na kark zwalila i posiedzi pewno z tydzien, jakbym nie miala nic lepszego do roboty, tylko ja utrzymywac, skaranie z nia i tyle. A jeszcze mielismy dzis wyjsc do cioci Grazyny i pewnie beda z tego nici. - Moze nie bedzie tak zle - odparlem - a gdzie ona jest teraz ? - W lazience, bierze prysznic, bo dopiero przyjechala, moze z godzine temu. Idac do swego pokoju wpadlem wprost na moja przyszywana ciotke, która wychodzila akurat z lazienki. Rzeczywiscie, byla dama slusznej postury i bardzo obfitych ksztaltów. Twarz miala dosc pospolita, okragla, ale niebrzydka i krótkie rudawe wlosy, zakrecone w loki. Przywitalem sie, calujac pulchna dlon z dlugimi, wypielegnowanymi paznokciami. Podnoszac glowe zatrzymalem wzrok na rozchylonym szlafroku, pod którym widac bylo kawalek wielkiego biustu, chyba najwiekszego, jaki w zyciu dotad widzialem. Chyba za dlugo sie gapilem w te wspanialosci, bo ciocia zmieszala sie i zaciagnela ciasniej szlafrok. Musiala go jednak przedtem odchylic, pokazujac przy okazji wieksza czesc swoich ogromnych piersi. Pogrozila mi palcem i rozeszlismy sie. Przy obiedzie poplotkowalismy troche, roztrzasajac kto sie urodzil, kto umarl, a kto sie ozenil. - A Marek sie nie zeni? - zapytala - Ma czas - odpowiedziala mama - jakby mial przyprowadzic mi tu jakas wywloke, to lepiej niech sie wcale nie zeni.

Może znajdź sobie inne miejsce na takie opowiadanka? To ma służyć zgoła czemu innemu. Może oszczędzisz tu nam c.d., co?

opowiadaj dalej,

Ojej...starszy, czy młodszy, starsza, czy młodsza to naprawdę nie ma znaczenia..uwierzcie bycie razem to jedna wielka praca. Poza tym nie dowiarkowie uwierzcie, prawdziwa miłośc nie zna granic.....pozdrawiam Zakochana 38 latka w 24 latku..pa

wyszlam za maz za faceta 10 lat mlodszego..ja mam 31...i jestesmy bardzo szczesliwi...

Dziękuję bardzo bhu za tą wypowiedź. Jestem z chłopakiem 7 lat młodszym Niemcem- on 26 ja 33. Znamy sie od dwoch lat, rozstania (bo obydwoje nie potrafiliśmy udźwignąć ciężaru sytuacji) i powroty. W końcy stweirdziliśmy, że to jest właśnie to, że nie warto uciekać. Nie powiem, żeby wsystkie obawy minęły, tym bardziej, że on wyjeżdża za kilka miesięcy na kontrakt do Japonii na dwa laty, gdy wróci mamy wziąć ślub, dzieci bla, bla, bla. Ale wiadomo- dwa lata to długo. Z drugiej strony nie ptrafię się z nikim innym związać, chociaż odpowiednich (wiekowo, zawodowo itd) amantów mi nie brakuje... Mam przerwać uczucie z rozsądku, po raz kolejny odejść, czy rzucić się na głęboką wodę (pytanie merytoryczne, i tak wiem, ze to ja muszę podjąć decyzję).

Bardziej mnie dziwią pary, gdy dziewczyna ma lat 18 i jest jeszcze dzieckiem, a mężczyzna 30-40 lat. To jest chore.

śmieszny temat. Młodsza daje większe szanse na potomstwo. Cały ten topik to mrzonki oderwane od realiów. Niczym te marzeniowe telenowele. I tyle samo wspólnego z realnym życiem. Statystycznie męższczyzna jest o ok. 4-5 lat starszy od kobiety w zwiąku. Do kiedy facet może płodzić ? Do kiedy kobieta może rodzić ? Gdyby mrzonki z tego topiku były prawdziwe , to nasz gatunek zamiast 5 mld. ludzi liczyłby 5 mln. ludzi. Wyłaczcie telewizory i te głupie tasiemce telenowelowe. Zejdzcie na ziemię !

witam,czy 8lat roznicy to duzo zeby stworzyc udany zwiazek ja mam 32 on 24,jest nam dobrze,rozumiemy sie swietnie,kocham tego czlowieka i on mnie tez,ale mam obawy czy warto

sie wiazac,boje sie braku akceptacji otoczenia,slow taki mlody a stara sobie wzial lub na odwrot