jak wglada poierwszy poranek po rozstaniu?

czesc dziewczyny, szukam tutaj ratunku, bo przeryczalam juz kilka nocy, mam juz jakies glupie stany załamania, a wszystko dlatego, ze kocham za mocno. w moim związku juuz od jakiegos czasu nine bylo \"tego czegos\" co sprawialoy, ze czujemy motylki w brzuchu. wczoraj zyczliwy doinósł mi, ze moj facet na miescie interesuje sie kazdą dziewczyna, no i cos we nmnie pękło, cierpie, bo nie wiem co zrobic. czulam sie przy niem zawsze ze jezstem gorsza, ale kocham go. nie wiem jak bedzie wygladalo moje zycie bez niego. jak wglada poierwszy poranek po rozstaniu?

nie wyglada:(

BRAVIA jest ciężko, napewno jest ciężko. Ale z czasem jest coraz lepiej. Powiem Ci, ze najgorsze są wieczory. Musisz gdzies wychodzic, starac sie nie myslec o nim, o Was, nie idealizowac. Pamietaj, ile Ci krzywdy wyrządził. I nie dzwon, nie puszczaj sygnałków z zastrzezonego. Poprostu musisz przecierpiec. Nie bedzie łatwo, ale dasz arde. Duzo osób to przechodzi. I jeszcze jedno. Staraj sie umawiac z kims, ale nie mozesz sie wiązac z innym za szybko. Poprostu umawiaj sie dla zabicia czasu. Bedzie dobrze. Zobaczysz. Buzka i trzymaj sie jakoś

ale uwazacie, ze jak juz inni ludzie donoszą mi, ze moj facet oglada sie za kazda napotkana dziewczyną to znak, ze juz cos wygaslo? czesto mowi mi, ze to co ja mysle, to są tylko moje wyobrazenia, ze sobie wymyslam, a ja urde nic nie wymyslam, tylko po prostu szczerze mowie mu o moich uczuciach :( on mnie chyba traktuje jakbym byla glupia, bo cokolwiek powiem, to zle, wszystko, czemu on jest winny zwala na mnie. a wiecie co jest najgorsze? wczoraj chcialam sobie jakos poradzic z ta sytuacją, wyciagelam kartke i zaczelam wypisywac jego wady i zalety, przestalam to robic, bo nie wiedzialam co wpisac do zalet... to za co ja go kocham??

Pierwszy poranek po rozstaniu? Mi np. strasznie chciało się pić i łeb mi pękał.

po rostaniu o poranku zasypiasz:O

przezywalam to naprawde tak bardzo 2 razy .........budze sie pierwszego poranka i czuje ze to byl sen ze zaras i tak dastane esemesa od niego zadzwoni itp.. jednak po chwili uswiadamiam sobie ze jego juz nigy ne bedzie eh:|

a macie ochote napisac wtedy do tej osoby i wszystko odkrecic? chocby trzeba bylo blagac? nie dalam rady powiedziec mu dzisiaj, ze nie moge juz z nim byc, po prostuzostalam w domu mowiac ze nie chce go widziec, bo jezeli zakoncze ten zwiazek to tylko patrzac mu w oczy, a nie przez telefon, bo to glupie

NIGDY!!!

to my kobiety mamy fantazyjne wizje błagania na kolanach i odzyskiwania milosci swojego zycia. wiekszosc facetow po prostu szuka nastepnej \"miłosci\". wiem to niestety z autopsji:( bravia - powodzenia. ja tez teraz bardzo cierpie;(