co Cie najbardziej wkurza?

mnie wkurzają te niezadbane tłuściochy co wsiądą do autobusu.. sapią, pocą sie i sprawiaja wrazenie jakby mieli zaraz dostac zawału!! bleeeeeeeeeee albo jak ktoś sie najara papierochów.. z ręki jedzie mu jak z popielniczki i sie złapie poręczy tuz przed twoim nosem.. dzisas.. a już najbardziej mnie wkurw*** piesi na scieszce rowerowej.. nie to ze sobie ida.. ale jak sie do ciebie przy***** ze omało na nich nie wjechałeś.... PRZECIEŻ TO JEST ŚCIESZKA ROWEROWA!!! NIE DOŚĆ ZE ŚRODKIEM TO TO LEZIE TO JESZCZE BĘDZIE UWAGE ROWERZYSTOM ZWRACAĆ!!!!!!!!!

i jeszcze jak ktos rozmawia przez telefon komórkowy i gada tak głośno że cały przegubowiec słyszy

a najbardziej chyba to to że jak jest gorąco i duszno to i tak nikt nie otworzy okna, bo po co ?? Lepiej wdychać te smrody!

to stąd spadaj!

a mnie wkurzają rowerzysci jeżdżacy po chodnikach, jedzie sobie taki i jeszcze bedzie trabił na ciebie ze masz mu zejsc z drogi, co za palanty, a pozatym niecierpie swojej pracy i swojego szefa który prace dostał po znajomosci i awansował w zadziwiajaco szybkim tempie, nie mówiac o tym ze brakuje mu kompetencji, gosc który na niczym sie nie zna, trudniejsze rzeczy do roboty zawsze zleca komuś, umywa rece od istotnych problemów naszego działu, potrafi siedziec w pracy po 12h nie robiac w zasadzie nic, a potem wszystkim się chwalił jak on to ciężko pracuje, nastepny palant:P

ja jeżeli jadę chodnikiem (a dosłownie 200 m.. zeby do drogi rowerowej dojechać) to jak ktoś mi zwróci uwage mówię grzecznie: przepraszam a jak sie przypier... na takiej sciezce rowerowej?? jesu... jak mnie to wkurzaaaa!!

idioci którzy nie używają kierunków przy skręcaniu lub zjezdżaniu z ronda ludzie bez poczucia humoru

♦ ostatnio wkurzają mnie mamusie z małymi dziecmi, przechodzą sobie w różnych nieoznakowanych miejscach na jesdni. Gramolą sie okropnie i mają takie miny jakby mówiły "naskocz mi , jak bede chciała to się położe plackiem na jezdni". Uwielbiam małe dzieci ale drażnia mnie niektóre postawy ich mamuś., np. w marketach, dziecko buszuje wózkiem po sklepie i klientach a takiej sie niechce go przypilnować. Kiedys odniosłam takie przerażone, zagubione w wielkim sklepie maleństwo do punktu obsługi klienta. Jakbym dorwała taką mamuskę bez wyobraźni to bym ja chyba rozdarła, przecież jak nie mam glowy do pilnowania to moge wsadzic dziecko do siodełke w wózku...:-O ♦drażnią mnie smierdziele w autobusach. Często odnoszę wrażenie , że jak juz taki/ka jedzie tym samym co ja, to napewno stanie lub siadzie obok...:-O. I nie dotyczy to lata ale i innych pór roku.

tym pocącym spaslakom mam ochote nie raz powiedzieć, zeby nie wpier***i tyle golonek, bo potem trzeba będzis strazy pożarnej zeby ich zwłoki z tego tramwaju czy autobusu zabrac. ;/

albo zaczne im wręczać broszurki : jak zwalczyć cholesterol

zaczarowany pierniczek ;)