Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość gala-gaina
---->>Ofelia1 ,dziękuję bardzo za odpowiedź!za dobre słowo!Witajcie!Dzisiaj dostałam 2-gą dawkę szczepionki p/żólt.Zadzwoniłam na oddział,że jestem gotowa na zabieg(bo ostatnio dzwonili 3-go,czy mogę stawić się 4-go na zabieg-odmówiłam,bo nie byłam jeszce zaszczepiona).Okazało się że od dnia podania drugiej szcz.operacja może być wykonana dopiero po 14-stu dniach,i wystarczy tylko te 2 razy.Teraz będę dzwonła za 2 tyg.Z jednej strony-żałuję,że nie pojechałam ,kedy wzywali-miałabym już za sobą;no ale jak zostałam zgłoszona do zabiegu 22.12.09r,to nie było szans na zaszcepienie sie do 4.01.2010.A przy braku odporności na żółtaczkę operacja raczej nie jest wskazana,no chyba że na własne ryzyko-mam rację? 3-maj cie sę!Modlę się za wszystkich-tych przed i tych po!Musi być dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariuszcr
Do incemario.jestem w podobnej sytuacji jak twoja ciotka tyle że lekarz chciał mi wymienić dwa dyski ze stabilizacją L4 L5 L5 S1 boje sie tej operacji poniewaz kregosłup na tym odcinku jest już usztywniony przez tytanowe śruby i jakies pręty rozmawiałem z pewną osobą która to już ma 1,5 roku i jest zadowolona ale musi uważać chciała by pracować ale lekarz jej obradził.Lekarze nie chetnie o tym mówia ale podobno jeżeli ktos ma wstawioną stabilizacje z implantem jest duże prawdopodobieństwo że powyższe dyski mogą szybciej sie degenerować przez to właśnie usztywnienie tak mi powiedział neurochirurg.Już sam nie wiem co robić ale chyba zdecyduje się na tą operację bez stabilizacji i zobacze co będzie dalej jeżeli bedzie bolało to pójdę na stabilizację a narazie czekam i dzwonie czy już ustalili mi termin w płocku może we włocławku a stabilizację mógłbym mieć zrobioną przez jednego z najlepszych neurochirurgów w polsce w Warszawie przez pana Rafała Górskiego szpital Bródnowski Warszawa.Współczuje wszystkim dyskmenom to jest cholerna choroba wczesniej miałem problemy żąłądkowo-jelitowe i wyleczyłem się sam a teraz ta dyskopatia mam już tego dość!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icemario
dariuszcr>>>nie martw sie mi takze mowili ze dyski powyzej sa teraz bardziej narazone na kontuzje poprzez usztywnienie stabilizatorem... ale jakie mamy wyjscie??? ja jestem w 100% zadowolony z zabiegu i miejmy nadzieje ze tak bedzie dlugo bo nie wiadomu co sie jeszcze moze wydazyc ;) poiki co kozystam z zycia :D w twoim przypadku nie wiem jak bedzie poniewaz ty juz masz z tego co piszesz jakies sruby i prety, ale trzeba byc dobrej mysli, nie ma co sie meczyc z bolu. pozdrawiam goraco dyskarzy!!! :D pzdr.ice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
Witam wszystkich cieplutko. Od mojego zabiegu minelo 9 m-cy, pomimo ze w ostrym stanie chodzilam prawie dwa miesiace, do zabiegu poszlam troche z marszu, w momencie kiedy opadla mi stopa. Wczesniej robilam wszystko zeby sie wywinac ze wzgledu na to ze mialam bliska mi osobe w szpitalu w stanie dosc powaznym i musialam byc na chodzie. Wtedy zrozumialam ze zarty sie skonczyly i mam pistolet przy skroni i stalo sie, Zdana troche na przypadek, lepiej trafic nie moglam, szpital im. Barlickiego w Lodzi i zlotr rece dr Piotra Komunskiego. Dlugi 5-cio godzinny zabieg i... pobudka, coz za ulga nic mnie nie boli, stopa co prawda nadal nie bardzo moja ale NIC NIE BOLI. Teraz moge powiedziec ze nie wiem co to bol kregoslupa, chociarz z drugiej strony bardzo dobrze pamietam co to moze byc za bol. Czasem troche boli posladek i udo, czucie w stopie pozostawia do zyczenia ale najbardziej przeszkadza mi ze teraz zima bardzo mi marznie po za tym calkiem nie najgorzej. Jesli ktos ma konkretne pytanie chetnie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gesium
Cześć wszystkim Bogdan - masz racje !!! bzdety bzdetami ale żyć trzeba :) :) Powiem tak rok temu miałem zabieg stabilizacji - niestety neudany ale tragedii nie ma :) i gdyby nie to forum (dziękuje grupie wsparcia) nie wiem jak bym dał sobie rade więc nie zwracajcie uwagi na tzw KONKRETY piszcie o swoich odczuciach obawach lęku no i oczywiście tradości braku dolegliwości itd - i choćbt kawe zaparzcie jak to sie rok temu tu robiło :) trzymajcie sie i nie dajcie sie - jakby były jakies pytania zaprawszam na prv grzegorzm@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!! Mam pytanie do osób po operacji. Obecnie- dwa i pół tyg po zabiegu(metoda tradycyjna) czuję jeszcze pobolewania w kręgosłupie, które czasem schodzą na pośladki (ale po odpoczynku zwykle wszystko mija), wiem że to normalne i to mnie nie martwi. Zauważyłam natomiast (nie tylko ja) że jestem tak jakby wykrzywiona tzn moje prawe biodro(po zdrowej stronie) jest wysunięte w bok i trochę do przodu. Wiem że to pozostałość po ostrych dolegliwościach bólowych związanych z rwą, dłuższy czas też utykałam. Ale teraz prawie nic nie boli ja myślę że stoję jak najbardziej prosto a tu niestety- różnica jest widoczna. Czy ktoś może miał coś podobnego? Jak uważacie czy to minie jak zacznę więcej chodzić? A może pomoże rehabilitacja? Trochę mnie to martwi ponieważ jestem młoda i nie chciałabym już zostać taka wykrzywiona. Dziękuję za jakąkolwiek odpowiedź. Pozdrawiam:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
Ofelio. Moze takie ustawienie wynika z tego ze dlugo chodzilas w ostrym stanie i poprostu tak ustawialas reszte ciala zeby bolalo jak najmniej czyli mam na mysli to ze powstaly przykurcze i to ciagnie Cie nie w te strone . Mysle ze jak juz bedziesz mogla rozpoczac rehabilitacje to cwiczenia powinny zalatwic sprawe z czasem oczywiscie. Nic na sile i zawsze rob tyle ile mozesz do granicy bolu a nie za wszelka cene. Rehabilitacja po takich zabiegach jest niestety dluga i zmudna ale warto. Na poczatku mojej rehabilitacji tez wydawalo mi sie ze jestem prosciutka i zawsze okazywalo sie ze rehabilitanci widza mnie ciut inaczej i to oni mieli racje. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icemario
ofelia1>>> w moim prezypadku wykrzywienie bylo rezultatem ucisku na nerwy. organizm bronil sie przed bolem i w nienaturalny sposob "uciekal" od niego wykrzywiajac mnie z w najdziwniejsze figury ;) byc moze u ciebie jest tak samo. zapytam czy jedziesz jeszcze na przeciwbolach? bo jezeli tak to moze nie odczuwasz bolu a organizm sie przed nim broni. jest jeszcze druga opcja.ze tak dlugo bylas w stanie bolowym ze organizm twoj zapisal sobie w dysku twardym twoje ustawienie i teraz tak wczytuje ;) jezeli tak jest to rehabilitanci i szas zresetuja twoj komputer i bedzie ok :D pozdrawiam goraco dyskarzy!!! :D pzdr.ice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyskietka, icemario dzięki za tak szybką odpowiedź!:) Środków przeciwbólowych już nie biorę, ponieważ ten ból jest znośny. Rzeczywiście długo chodziłam w stanie ostrego bólu a potem jeszcze ten niedowład i utykanie, organizm miał prawo się przyzwyczaić. Pocieszyliście mnie że to prawdopodobnie minie po rehabilitacji. Dzięki i pozdrawiam serdecznie:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolała
no i ja tez juz po! wycieli mi wiezadlo zolte i wywalony dysk,ktory juz zdazyl zamienic sie w kamien....hmmm nie wiedzialam ze cos takiego moze miec miejsce...no ale od wypadniecia dysku do kanalu u mnie minelo prawie 7 lat...operacja trwala 2 godziny i wszystko na razie jest ok-boli tylko troche i troche dretwa jest jeszcze stopa.za tydzien zdejma mi szwy-plasterki.Przy okazji polecam szpital w Nowym Targu a zwlaszcza oddzial neurochirurgiczny -lekarze (Czepko,Maslowski) SUPER!!! pielegniarki SUPER!!! czysto,schludnie no normalnie "Lesna Góra"..A Pani anestezjolog przy usypianiu glaskala mnie ,stara babe, po buzi zebym sie nie bala,bo widziala ze mam cykora.co do stanu przed i po to w trzeciej dobie od zabiegu chodze prosto! nie kiwam sie na boki jak kaczka! mam nadzieje ze dalsza rekonwalescencja tez przebiegnie modelowo.Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipatejko
Witam. Dziś dostałam wyniki RM ale zanim doczekam się na wizytę u neurologa to zwariuję.. może ktoś z Was wie coś więcej na ten temat, może ktoś miał takie same schorzenie i mi coś powie? opis wygląda tak (ominę takie typowo mechaniczne pojęcia o sygnałach): Krążek międzykręgowy L4-L5 jest miernie obniżony i wykazuje cechy dehydrytacji. Tworzy on podwięzadłową przepuklinę jądra miażdżystego centralnodwuboczną uciskającą worek oponowy z ograniczeniem przedniej rezerwy płynowej i mierną redukcją obu zachyłków bocznych. Ptrotruzje pierścieni włóknistych L3-L4 i L5-S1. Dodam że mam 18 lat, bóle są od roku. Czy ktoś może mi powiedzieć czy iść z tym do neurologa, który zlecił mi to badanie czy może od razu do neurochirurga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obolała
neurolog ktory zlecal MR powinien zobaczyc wyniki i ewentualnie skierowac Cie do neurochirurga,jesli uzna to za konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tes-disc
---> Ofelia1 Po zabiegu bardzo ważna jest rehabilitacja i mądry styl życia. Warto poszukać dobrego specjalisty od terapii manualnej, który nie tylko dobierze zestaw ćwiczeń ale także sprawdzi i skoryguje ewentualne problemy postawy. Często nadmierne napięcie mięśni spowodowane bólem i starymi nawykami powoduje, że powstają skrzywienia a one prowadzą do nowych, kolejnych problemów. Tak jest w przypadku mojego biodra, które pomimo implantów lubi się nadal wykręcać... Najgorsze jest statyczne czekanie w bezruchu, że samo się poprawi. Ja po 2 tygodniach od operacji L5/S1 zaczęłam stopniowo ćwiczyć. Raz w miesiącu korzystam z pomocy świetnych rehabilitantów (niestety prywatnie) - no i CHODZĘ PROSTO, choć wcześniej mocno utykałam.. Staram się pomimo bólu spacerować codziennie z kijkami ( polecane). Ostatnio nawet spróbowałam jazdy na nartach biegowych, oczywiście po uprzedniej konsultacji... i z umiarem :) Niecałe 4 miesiące od zabiegu, to jeszcze bolesny okres - ale staram się walczyć o sprawność , czasem zaciskając zęby i ocierając łzy z bólu. Jednak chwile, gdy udaje się zrealizować jakiś mały plan i po rozgrzaniu się pozbywam się bólu są warte, by spróbować. Nic tak nie wzmacnia jak pokonanie własnych słabości - a to często leży w naszej psychice. Sami zbyt często rozczulamy się nad sobą i pieśimy te nasze boleści. Tak więc uszy do góry - i do ćwiczeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 111
Witam wszystkich:) Jestem po operacji l5 s1 metodą tradycyjną 2 miesiące, moja historia zaczęła się 10 lat temu, stan ostry trwał 3 miesiące, żałuję że tak późno was znalazłam, bo jesteście cennym źródłem informacji. Jestem trochę przestraszona tym że nic nie wiem o rehabilitacji, piszecie że trzeba ćwiczyć a mi nakazano "oszczędny tryb życia" i całkowity zakaz dzwigania. Niestety przy dwójce dzieci jest to mało wykonalne ale bardzo się staram. Proszę was o informacje dotyczące rehabilitacji po takiej operacji, po takiej porcji bólu nie chciałabym niczego zawalić. Do sanatorium mam pojechać dopiero za dwa miesiące a to masa czasu. Z góry dziękuję za odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
Ewa musisz sluchac wlasnego lekarza bo chyba kazdy ma swoja teorie. Ja pracuje w szpitalu i u nas po takich zabiegacz rehabilitacje zaczyna sie dosc szybko. Tak sie zlozylo ze bylam operowana w innym szpitalu i tam na rehabilitacje przez duze R pozwalaja po 6 m-cach. Kiedy poszlam na kontrolna wizyte po pol roku i powiedzialam ze jestem po dwoch sanatoriach (NFZ, ZUS) moj doktoruncio powiedzial ze to niedobrze, chociarz widzial ze swietnie wygladam i niezle sie czuje. Wszystko zalezy od metody operacji jaka stosuja w danym osrodku i tego co tak naprawde udaje sie zrobic w czasie operacji. Zakaz podnoszenia jest troche uciazliwy ale jesli ktos na wlasnej skorze doswiadczyl stanu ostrego i nie spieszy sie na stol powtornie bedzie tego pilnowal za wszelka cene.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 111
Dzięki Dyskietko za dobre słowo! Mam nadzieję że mój lekarz jednak wie co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tes-disc
--->Ewa111 Ćwiczenia powinny być dobrane indywidualnie, stosownie do mięśniowo-nerwowej sytuacji. Warto więc poszukać dobrego fachowca. Nie wszystkie można wykonywać od razu. Mój zestaw uruchamiam stopniiowo. Jeśli powodują ból - trzeba na kilka dni odstawic i spróbować ponownie. Sa to głównie ćwiczenia izometryczne robione na brzuchu, wzmacniające mięśnie pleców i mobilizujące nerwy w nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek212
witajcie, dyskopatia towarzyszy mi od 2 lat. dopiero rok temu zostalam zdiagnozowana i w marcu 2009 miałam miec tradycyjna operacje we wrocławiu ale zrezygnowalam ze strachu o powikłania. Zdecydowałam się na zabieg laserowej dekompresji dysku L4/L5 (3 tys + reszta kosztów - masakra).przeszłam rehabilitacje mckezniego i przez jakies 6 miesiecy było swietnie, nawet leków nie bralam, ale od jakiegos miesiaca bole wrociły, teraz bolą mnie obie nogi a nie jedna!!!znow zaczelam sie rehabilitowac według starych zalecen i czekam na poprawe a w miedzy czasie czopki diclofenac bo tylko one pomagaja!oczywiscie chcialam ponownie stawic sie do neurologa ale w mojej miescinie juz go nie ma, we wrocławiu wogole jakas porazka, dodam ze przez kregoslup stracilam prace i jestem na zasiłku i juz nie stac mnie na wizyty prywatne. MR wykonany po tym zabiegu laserowym wykazal poza przepuklina L4/L5 dodatkowo pekniecie L5/S1!! Zastanawiam sie nad usunieciem lub implantem.Najgorsze jest to ze w tym kraju człowiek w cierpieniu nie ma do kogo sie zwrocic o pomoc, bo musi czekac w kolejce 3 miesiace!!NFZ jest dla wybranców!Czekam na wiztye u nowego neurologa w Opolu (PS ZOZ WCM Szpital), i moje pytanie kieruje do osób które miały okazję leczyc się własnie w tym miescie na dyskopatie. Bede wdzieczna za informacje:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> tes-disc dzięki za radę! Rehabilitację mam mieć dopiero ok 3 miesięcy po zabiegu, ale zupełny bezruch mi nie grozi ponieważ mam małe dziecko:) Ja nie dostałam żadnego zestawu ćwiczeń usprawniających do domu, a szkoda bo już nie mogę się doczekać by wszytko wróciło do normy:) Staram się dużo chodzić utrzymując właściwą postawę no ale cóż- na efekty chyba muszę poczekać do rehabilitacji:):) Pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kooralik
Witam.Dziś niewiele, ale jutro będzie więcej. Podzielę się z Wami tym czego doświadczyła mi bliska osoba. Obecnie po operacji prawie 4 miesiące.Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWA111
tes-disc dzięki za radę, Kasiek szczerze współczuję zaistniałej sytuacji, na temat kosztów wolę się nie wypowiadać bo pomimo tego że odciągają nam z pensji kupę kasy jak przychodzi co do czego to trzeba chodzić prywatnie. Myślę że zdają sobie sprawę z tego iż osoba z bólem nie będzie czekała na rezonans 4 miesiące ( pomorskie ) i zastanawiam się czy nie robią tego specjalnie żeby nas zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie! Przeczytałam całe forum na w/w temat, ale do tej pory nie miałam śmiałości zabć głos. Dzisiaj mam jednak wilkiego "doła" i się odważyłam. Mianowicie jestem 2 miesiące po operacji centralnego wypadnięcia jądra na poziomie L5/S1. Mój stan po operacji nie zmienił się lub jest troszkę gorszy niż przed... Przed operacją miałam odrętwienie prawej strony od pasa do kolana, w tej chwili oprócz tego doszło mi odrętnienie krawędzi prawej stopy i małego palca. Po wczorajszej pierwszej wizycie kontrolnej lekarz stwierdził że "zgubiłam śrubkę od inplanta" ona po prostu opadła co widać na zdjęciu. Jak go zapytałam i co dalej to opowiedział mi "i co dalej" i tak skończył temat. Na moje pytanie co z odrętwieniem odpowiedział mi że trzeba czasu ale może w ogóle nie wrócić do stanu normalnego... Zapytałam czy ćwiczyć, usłyszałam tak tak ćwiczyć (ale jakie ćwiczenia) lub skierowanie na rehabilitację nie ma mowy... Usłyszałam jeszcze że wizyta za rok, jak się nie pogorszy... Tak się skończyła moja wizyta, trwała 10 min. kosztowała 100 zł. Jestem zrospaczona sytuacją, nie mówiąc jestem "zniesmaczona" zachowaniem. Sama nie wiem czy to teraz norma, czy może jednak nie. Pozdrawiam wszystkich dyskmenów (chociaż ostatnio zrobiło się cicho na forum)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek212
witam ponownie, wcale mnie nie dziwi jak nas lekarze traktuja, sama to przezylam, moj neurochirurg po zabiegu caigle mowil ze bedzie lepiej zeby cwiczyc, i tak robilam ale i tak bole wracaja, wiec postanowilam pojsc po porade do innego lekarza wlasnie do opola i czekam co on mi powie, ale wizyte mam dopiero ostatniego marca!! bardzo współczuje ci Edyto, twoj przypadek jest wyjatkowy i wedlug mnie w miare mozliwosci powinnas skonsultowac sie z innym lekarzem poprostu:) najbardziej przykre w tym wszystkim jest to ze decydujemy sie na wizyty prywatne, a nie ma spodziewanych efektów! wytrwalosci zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
Edytko, czytalas pewnie i moja historie opisana w bardzo duzym skrocie i faktycznie zachowanie lekarza i to za pieniadze budzi co najmniej niesmak, proponuje zmienic lekarza. Za Twoje pieniadze, w prywatnym gabinecie nikt laski Ci nie robi, jesli jestes z lodzi lub okolic podam Ci namiar na mojego kochanego ,,oprawce"- zloty czlowiek i bardzo dobry lekarz. Po zabiegu moj lekarz powiedzial mi, ze jezeli bede w stanie co najmniej 6 tyg. nie myslec o tym ze stopa jest gorsza niz przed operacja to mam nie myslec . I tak bylo, potem powolutku do przodu. W tej chwili jestem 11 miesiecy po i czesciowo ubytki neurologiczne sie wycofaly, to co zostalo nawet za bardzo nie przeszkadza, chociarz stopa, ktora ,, klapla" jest slabsza ale ciagle chodze na fizykoterapiei rehabilitacje i wiem ze to jeszcze moze sie zmienic. Obecnie tym co najbardziej mi przeszkadza jest to ze porazona stopa bardzo mi marznie bez wzgledu na to ile bym cieplych skarpet nie zalozyla ale wiem ze i to moze kiedys minie, poprostu zbyt dlugo chodzilam w ostrym stanie i mam uszkodzony nerw a jego regeneracja trwa bardzo dlugo. Powinnas wziac skierowaniw do lekarza rehabilitacji i trafic na dobrego rehabilitanta to tez skarb, ktory nauczy Cie cwiczen wzmacniajacych gorset miesniowy. Zdrowka Ci zycze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie dziękuję Kasiu, to miał być najlepszy operator w naszym regionie?! a tu proszę... Zastanawiam się tylko czy teraz z tą "śrubką" mam gdzieś iść czy może ją zostawić, sama nie wiem. Na razie to muszę psychicznie ochłonąć... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
Edytko jeszcze jedno, na swojego lekarza trafilam zupelnie przypadkiem, ani nie po znajomosci ani za pieniadze a obszedl sie ze mna jak z krolowa. Pomyslalam sobie ze moge mu sie odwdzieczyc tylko tym ze jesli ktos bedzie pytal o dobrego lekarza to polece wlasnie JEGO i szybko ktos chcial, nawet nie znalam tego czlowieka ale pozniej dowiedzialam sie ze tylko pierwsza wizyta odbyla sie za pieniadze i w prywatnym gabinecie, pozniej juz Pan doktor zapraszal na oddzial i nie chcial nawet grosza i pomogl. Rozne sa Wasze opinie na temat lekarzy ale przytoczona tu moja historia przywraca wiare w ludzi, chyba nie wszyscy sa zli, trzeba w zyciu miec chyba tylko troche szczescia i tego Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyskietko, to miło że ktoś ma szczęście i że tak dobrze trafiłaś. Tak jak w życiu trzeba mieć trochę szczęścia nawet do lekarza... Pozdrawiam wszystkich szczęściarzy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dyskietko, to miło że ktoś ma szczęście i że tak dobrze trafiłaś. Tak jak w życiu trzeba mieć trochę szczęścia nawet do lekarza... Pozdrawiam wszystkich szczęściarzy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek212
generalnie nie ma co się łamać:) ja od czytania tych wszystkich przypadków postanowiłam znów zacząć ćwiczyć i rzeczywiście lepiej sie czuje!pilnuje się jak po zabiegu, wszędzie chodzę ze swoim przyjacielem "klinem korekcyjnym" heeh i jest całkiem całkiem, nogi już tak nie dokuczają! jakoś do wizyty u lekarza przepękam mam nadzieję!pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia z lubuskiego
witam wszystkich! od ponad roku mam problemy z kręgosłupempiersiowym miałam niedawno rezonans oczywiście dyskopatia i inne cuda zastanawiam sie nad oddziałem rehabilitacyjnym ciekawe czy to mi pomoże jest to odcinek nie operacyjny jak mi lekarz powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×