Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

Gość szmerek
zaczelam stosowac mo i po jakims czasie ok 2 tyg zmmienil mi sie stolec zrobil sie jasno zolty albo jest jasno zielony gdy zjem salate wiaze to z ta oliwa bo ppo ostatnim oczyszczaniu watroby taka sytuacja tez miala miejsce tyllko byl to incydent jednorazowy czy ktos wie co sie dzieje dodam jeszcze ze do tego doszly 3-4 wyprozniania w ciagu dnia jestem tym troche zdenerwowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilkadziesiąt zielonych, uff.Jeśli to nie emulgatory z wczorajszej oliwki, to jestem szczęśliwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilkadziesiąt zielonych, uff.Jeśli to nie emulgatory z wczorajszej oliwki, to jestem szczęśliwa!!! No nic nie udaje się wysłać, zatkało serwer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotnie przepraszam za swoją nadobecność, już się poprawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
szmerek u mnie było podobnie t/z po piciu MO pare wypróżnień na dzień. Tłumaczyłem to sobie tym że MO działa. Tylko nigdy nie wiedziałem w którym dniu mnie złapią te wypróżnienia. A co o tym piszą na forum biosłone bo już tam nie wchodze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekran
Atena napisałaś: Większość osób która oglądała moje wcześniejsze kamienie była przekonana, że jest to zemuglowany olej.........................więc teraz niech te niedowiarki powiedzą, dlaczego tym razem było tylko parę drobnych kamyków skoro składniki potrzebne do oczyszczania wątroby były takie same i w takich samych ilościach!!!???: W ubiegłym tygodniu szukałem przez Google czegoś ny temat lewatyw i gdzieś natrafiłem na forum dyskusyjne o oczyszczaniu wątroby. Jeden z panów opisał swój przebieg oczyszczania wątroby metoda Huldy Clark. Jak pisał zrobił to bez picia oliwy, tylko sol gorzka i także posypały się z niego kamienia. Zdziwiony takim efektem pytal, wiec po co pic oliwę skoro i tak się kamienie posypały, poco jest ta oliwa? Myślę że oliwa pobudza organizm do produkcji żółci co powodować możne lepsze wyparcie "śmieci" z wątroby i zmniejsza tarcie podczas przesuwania się kamieni ale to tylko moje przepuszczenie. Moje kamyczki były prawie takie same jak te twoje na tych ostatnich fotkach, u zony nic żadnych kamyczków. Prawdopodobnie były mniejsze od dziurek w koszyczku i przeleciały? Ciekaw jestem co z moimi kamieniami w woreczku żółciowym. Kiedyś wybiorę się na badanie kontrolne to zobaczymy. Cały przebieg oczyszczania przeszłem bez problemów, tylko dziś boli mnie głowa, może macie jakiś pomysł na bólem głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekran
nie wiem co jest, lecz za pierwszym razem ten post się nie okazał. am nadzieje że nie pokarze się teraz 2x :) Znowu wyszły ze mnie jakieś tłuste (żółto-białe) bryłki ok. 1.5 cm. Atena napisałaś: Większość osób która oglądała moje wcześniejsze kamienie była przekonana, że jest to zemuglowany olej.........................więc teraz niech te niedowiarki powiedzą, dlaczego tym razem było tylko parę drobnych kamyków skoro składniki potrzebne do oczyszczania wątroby były takie same i w takich samych ilościach!!!???: W ubiegłym tygodniu szukałem przez Google czegoś ny temat lewatyw i gdzieś natrafiłem na forum dyskusyjne o oczyszczaniu wątroby. Jeden z panów opisał swój przebieg oczyszczania wątroby metoda Huldy Clark. Jak pisał zrobił to bez picia oliwy, tylko sol gorzka i także posypały się z niego kamienia. Zdziwiony takim efektem pytal, wiec po co pic oliwę skoro i tak się kamienie posypały, poco jest ta oliwa? Myślę że oliwa pobudza organizm do produkcji żółci co powodować możne lepsze wyparcie "śmieci" z wątroby i zmniejsza tarcie podczas przesuwania się kamieni ale to tylko moje przepuszczenie. Moje kamyczki były prawie takie same jak te twoje na tych ostatnich fotkach, u zony nic żadnych kamyczków. Prawdopodobnie były mniejsze od dziurek w koszyczku i przeleciały? Ciekaw jestem co z moimi kamieniami w woreczku żółciowym. Kiedyś wybiorę się na badanie kontrolne to zobaczymy. Cały przebieg oczyszczania przeszłem bez problemów, tylko dziś boli mnie głowa, może macie jakiś pomysł na bólem głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
To forum pokazuje posty: od razu, z pewnym opóźnieniem, wcale nie pokazuje. To zauważyłem, inni chyba też. Jak dłuższa wypowiedz to dobrze ją pisać w "notatniku" itp. i wkleić, bo jak wcale nie pokaże to można jeszcze raz wkleić. Raz się tak zfrajerowałem, napisałem się i wcale nie pokazało:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekran
ok. zgłoszę ten pierwszy do osunięcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszyscy "oczyszczacze" Cieszę się że wszyscy przeżyliście oczyszczanie. U mnie było to trzecie oczyszczanie i chyba najmniej owocne. Nie wiem czym to było spowodowane. Wszystko zrobiłam tak jak poprzednio, z tą różnicą że zamiast oliwy z oliwek wzięłam olej z pestek winogron. Smak nie powiem o niebo lepszy, ale i tak po jego wypiciu miałam straszne dreszcze i odruch wymiotny. Zupełnie inaczej niż poprzednio podziałał u mnie sól gorzka. Poprzednio nie zadziałała tak przeczyszczająco i miałam przez kilka dni taki wzdęty brzuch. Tym razem "pędziło" mnie do ubikacji już po pierwszej porcji, a po drugiej tak mnie przeczyściło że szok. Ostatnią czwartą porcję soli wypiłam ok. 8 rano. Troszkę mnie jeszcze poczyściło ale kamieni żadnych nie było, tylko taka woda, nawet ża tak jak wcześniej. Wiem więc że kamienie z woreczka nie poschodziły. Chyba będę musiała szukać innego sposobu naich pozbycie się. Bo to że one są w woreczku nadal to raczej pewne. Tak sobie myślę, że może wątrobę mam już trochę oczyszczoną, bo od 3,5 miesiąca piję nalewkę z orzecha włoskiego, a ona działa bardzo oczyszczająco. Dodatkowo 3 tygodnie temu zrobiłam sobie przez tydzień sesję lewatyw kawowych i wtedy tak mnie oczściło że szok. To co wychodziło to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Były i złogi kałowe i "farfocle" różnego rodzaju. Samopoczucie po tym wszystkim lepsze. W tym samym czasie piłam też na oczyszczenie wątroby przez 5 dni wywar z igieł sosnowych. W efekcie tego picia mocz miał być mentny na skutek oczyszczania wątroby. U mnie mocz był czyściutki. Więc może mam już tą wątrobę czystą??? Nie wiem nawet co mam myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzedni wpis mi się poprzestawiał. Cześć wszyscy "oczyszczacze" Cieszę się że wszyscy przeżyliście oczyszczanie. U mnie było to trzecie oczyszczanie i chyba najmniej owocne. Nie wiem czym to było spowodowane. Wszystko zrobiłam tak jak poprzednio, z tą różnicą że zamiast oliwy z oliwek wzięłam olej z pestek winogron. Smak nie powiem o niebo lepszy, ale i tak po jego wypiciu miałam straszne dreszcze i odruch wymiotny. Zupełnie inaczej niż poprzednio podziałał u mnie sól gorzka. Poprzednio nie zadziałała tak przeczyszczająco i miałam przez kilka dni taki wzdęty brzuch. Tym razem "pędziło" mnie do ubikacji już po pierwszej porcji, a po drugiej tak mnie przeczyściło że szok. Ostatnią czwartą porcję soli wypiłam ok. 8 rano. Troszkę mnie jeszcze poczyściło ale kamieni żadnych nie było, tylko taka woda, nawet sieczki nie było, a wcześniej była. Wiem więc że kamienie z woreczka nie poschodziły. Chyba będę musiała szukać innego sposobu naich pozbycie się. Bo to że one są w woreczku nadal to raczej pewne. Tak sobie myślę, że może wątrobę mam już trochę oczyszczoną, bo od 3,5 miesiąca piję nalewkę z orzecha włoskiego, a ona działa bardzo oczyszczająco. Dodatkowo 3 tygodnie temu zrobiłam sobie przez tydzień sesję lewatyw kawowych i wtedy tak mnie oczściło że szok. To co wychodziło to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Były i złogi kałowe i "farfocle" różnego rodzaju. Samopoczucie po tym wszystkim lepsze. W tym samym czasie piłam też na oczyszczenie wątroby przez 5 dni wywar z igieł sosnowych. W efekcie tego picia mocz miał być mentny na skutek oczyszczania wątroby. U mnie mocz był czyściutki. Więc może mam już tą wątrobę czystą??? Nie wiem nawet co mam myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siaka, ja myślałam że nalewka z orzecha jest na zabicie pasożytów, a nie na oczyszczenie wątroby. Czy możesz powiedzieć wg jakiego przepisu te lewatywy z kawy, może sobie zastosuję? Czy przez tydzień nic nie jadłaś tylko lewatywy? Ja w ogóle zapomniałam zrobić tą lewatywę PRZED kuracją, więc już PO jak szłam do ubikacji to trudno mi było w tej zupce dostrzec czy są tam jakieś kamienie. Wydaje mi się że trochę było, ale małe (może z 0,4 cm). Całą kurację przeszłam w miarę dobrze fizycznie, ale kiepsko psychicznie (za bardzo się bałam i w rezultacie trzęsłam się ze strachu). Dziwię się tylko właśnie tej soli, mimo że tyle jej wypiłam to nie chciało mi się sikać, i takie wzdęcie - jakby ona skumulowała całą wodę z mojego organizmu. Wstrętna ta sól, może następnym razem zmniejszę trochę dawkę... OGÓLNIE RZECZ BIORĄC, PRZEZ TĄ KURACJĘ ZAPRZYJAŹNIŁAM SIĘ Z MOJĄ WĄTROBĄ :D Atena, ja też uważam ze jesteś skarbnicą wiedzy, może załóż stronę internetową? Nie ukrywam że chętnie skorzystałabym z twojej szerokiej wiedzy, bo te wszystkie metody naturalne to dla mnie wielki hokus-pokus ;) Aha, i ja jeszcze polecam na oczyszczanie organizmu preparaty Joalis www.danmed.pl lub www.joalis.cz trzeba tylko mieć dobrze działający układ odpornościowy - metoda polega na pobudzaniu mojego układu odpornościowego aby walczył z określonymi toksynami, w określonym organie. Nazywa się to medycyna informacyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę,że u mnie żniwa były udane dzięki sokom jabłkowo-buraczanym. Piłam je parę dni przed, malutko jadłam,odrobaczałam się. Pierwszy wysyp to był żwir , twardy, później jasna fasola sporych rozmiarów, a następne zieloniutkie. Skąd się wziął tek żywy zielony kolorek, może ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
Małachow coś pisze na temat kamieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
Eureka.... przed chwilą odkryłem że z firefoxa posty wchodzą od razu, a z opery wcale:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena27
Witajcie, od niedawna interesuje się tematem oczyszczania organizmu, szczególnie interesuje mnie zagadnienie głodówek leczniczych. Jestem w połowie książki Małachowa Głodówka lecznicza. Czytam z zainteresowaniem wątki dotyczące oczyszczania wątroby oraz głodówek leczniczych, widzę, że macie dużą wiedzę i doświadczenie w tej dziedzinie więc liczę na cenne wskazówki i pomoc z Waszej strony :) Przygotowuje się właśnie do 10 dniowej głodówki leczniczej na wodzie. Jestem nastawiona na to, że w każdej chwili będę musiała przerwać głodówkę z powodu złego samopoczucia. Najbardziej boje się narastającej kwasicy i intoksykacji narastającej wg Małachowa do 6 dnia. Nie jestem doświadczona, raz na próbę zrobiłam głodówkę 2 dniową. Postępuje wg wskazówek, że dobrze jest wcześniej oczyścić organizm, wątrobę, gdyż dużo lepiej znosi się wtedy głodówkę i tu mam pytania do Was. Walter wspominał na początku tematu, że oczyszczanie wątroby metodą oliwa z oliwek, cytryna, zioła, środki przeczyszczające może skończyć się bardzo zle zatkaniem przewodu żółciowego kamieniem i koniecznością interwencji chirurgicznej. Ale czy nie jest tak, że zawsze jesteśmy na to narażeni, przecież żółć ciągle wydziela się podczas trawienia, no podczas opisywanej w temacie kuracji zapewne ze zwielokrotnioną ilością. Podczas głodówki wątroba pozbywa się starej żółci, czy w takim razie podczas głodówki także istnieje ryzyko zatkania przewodu żółciowego kamieniem ? Czy trzeba stosować tak drastyczne metody aby oczyścić wątrobę ? Zródła podają przecież na oczyszczenie wątroby np. picie wody z świeżo wyciśniętą cytryną na czczo, co właśnie robię. Przeraziłam się jak przeczytałam tutaj o zatkaniu kanału żółciowego przez kamień, teraz boję się nawet pić cytrynę z oliwą z oliwek, a zastanawiałam się czy tak nie zrobić (ale bez środków przeczyszczających i mniejsza ilością oliwy z oliwek). Piszecie tutaj o dosyć drastycznych dla mnie metodach i ryzykownych (zatkanie kamieniem przewodu żółciowego). Czy jest jakaś „miękka metoda rozpuszczająca kamienie ? Dodam jeszcze, że nie wiem nawet czy mam kamienie żółciowe. Z tego co piszecie to wynika, że większość je ma. Stosuje dietę owocowo warzywną z małą ilością białek oraz mięsa, cukru spożywam niewiele, pije zieloną herbatę oraz herbatę z krwawnika, trzy dni przed głodówką zamierzam jeść tylko owoce, warzywa, ryż, kaszę gryczaną. Oczyszczam organizm także poprzez wprowadzenie do diety dużych ilości selera oraz pietruszki ponadto zaczęłam stosować czosnek na odrobaczanie. Właśnie - jeśli chodzi o odrobaczenie piszecie o wrotyczu oraz piołunie. Wiem, że de facto są to rośliny trujące, których spożywać się nie powinno. Nie chcę dlatego używać tych roślin w celu odrobaczenia organizmu (o ile mam jakichś sublokatorów) Czosnek podobno jest bardzo skutecznym środkiem odrobaczającym, przytaczam tutaj wypowiedz użytkownika z innego forum: „Czosnek zawiera cala mase zwiazkow tiolowych (stad zapach) majacych dzialanie analogiczne do antybiotykow lub zwiazkow bakteriostatycznych (sulfonamidy). Ponadto zawiera zwiazki ktore przy regularnym stosowaniu hamuja procesy mitozy w niektorych guzach i bialaczkach. Jego dzialanie odrobaczajace polaga na hamowaniu oddychania komorkowego oraz uszkodzeniu komorek nablonkowych u nicieni, tasiemcow czy przywr. Robaki po prostu sie dusza, wzrasta zawartosc kwasow organicznych w ich komorkach na skutek glikolizy i w pewnym momencie jest tak wysokie iz zaden robak tego nie wytrzymuje. Wrogiem czosnku i wiekszosci substancji leczniczych tam zawartych jest tlen. Dlatego - o ile w kuchni, mozemy uzywac suszonego, jako dodatku do potraw, o tyle w terapiach bezwzglednie konieczne jest stosowanie swiezego. Aby roslina miala jak najkrotszy kontakt po wyrwaniu z powietrzem. Juz po godzinie od oderwania zabka czosnku, stezenie benzotioli spada ponizej 5% pierwotnej zawartosci w zywej roslinie. Niestety - tego nie przeskoczymy, konserwowac tez nie ma sensu. Aktywnosc bilogiczna w szerokim spektrum wykazuje wylacznie swieza roslina. Co ciekawe, w przypadku niektorych pasozytow, lepsze wlasciwosci wykazuja nasiona. Reasumujac - swiezy czosnek. Zabek obrac z lupiny, i .... niestety konieczne bedzie rozgryzienie go. Codziennie 2 zabki przez 3 dni dla czlowieka 70 kg. Jak ktos wazy wiecej - na kazdy 50kg wagi - 1 zabek na dobe. Efekt gwarantowany, zaden pasozyt ne ma prawa sie uchowac. W przypadku nasion - 4 nasiona odpowiada 1 zabkowi." Jak widać czosnek ma wiele zalet. Jeśli stosujecie czosnek musicie pic kefir z żywymi kulturami bakterii, gdyż wyjaławia on przewód pokarmowy. Substancje zawarte w świeżo zerwanym czosnku, uprawianym na odpowiedniej glebie siłą działania na bakterie porównywane są do penicyliny. Zjadłam dzisiaj pierwszy ząbek czosnku. Zamiast go rozetrzeć pogryzłam co było tragicznym pomysłem. Tak bardzo paliło, że nie mogłam dobrze pogryzć, łzy, aż się zgięłam w pół gdyż nie zdążyłam jeszcze połknąć a w połowie przewodu pokarmowego pojawiło się takie palenie, że aż mi się słabo zrobiło, nie mogłam wytrzymać i połknęłam. Popiłam małą ilością wody i odczułam ulgę, wszystko przeszło. Następnym razem rozetrę i połknę. Chcę także włączyć do kuracji gozdzika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena27
Witajcie, od niedawna interesuje się tematem oczyszczania organizmu, szczególnie interesuje mnie zagadnienie głodówek leczniczych. Jestem w połowie książki Małachowa Głodówka lecznicza. Czytam z zainteresowaniem wątki dotyczące oczyszczania wątroby oraz głodówek leczniczych, widzę, że macie dużą wiedzę i doświadczenie w tej dziedzinie więc liczę na cenne wskazówki i pomoc z Waszej strony :) Przygotowuje się właśnie do 10 dniowej głodówki leczniczej na wodzie. Jestem nastawiona na to, że w każdej chwili będę musiała przerwać głodówkę z powodu złego samopoczucia. Najbardziej boje się narastającej kwasicy i intoksykacji narastającej wg Małachowa do 6 dnia. Nie jestem doświadczona, raz na próbę zrobiłam głodówkę 2 dniową. Postępuje wg wskazówek, że dobrze jest wcześniej oczyścić organizm, wątrobę, gdyż dużo lepiej znosi się wtedy głodówkę i tu mam pytania do Was. Walter wspominał na początku tematu, że oczyszczanie wątroby metodą oliwa z oliwek, cytryna, zioła, środki przeczyszczające może skończyć się bardzo zle zatkaniem przewodu żółciowego kamieniem i koniecznością interwencji chirurgicznej. Ale czy nie jest tak, że zawsze jesteśmy na to narażeni, przecież żółć ciągle wydziela się podczas trawienia, no podczas opisywanej w temacie kuracji zapewne ze zwielokrotnioną ilością. Podczas głodówki wątroba pozbywa się starej żółci, czy w takim razie podczas głodówki także istnieje ryzyko zatkania przewodu żółciowego kamieniem ? Czy trzeba stosować tak drastyczne metody aby oczyścić wątrobę ? Zródła podają przecież na oczyszczenie wątroby np. picie wody z świeżo wyciśniętą cytryną na czczo, co właśnie robię. Przeraziłam się jak przeczytałam tutaj o zatkaniu kanału żółciowego przez kamień, teraz boję się nawet pić cytrynę z oliwą z oliwek, a zastanawiałam się czy tak nie zrobić (ale bez środków przeczyszczających i mniejsza ilością oliwy z oliwek). Piszecie tutaj o dosyć drastycznych dla mnie metodach i ryzykownych (zatkanie kamieniem przewodu żółciowego). Czy jest jakaś „miękka metoda rozpuszczająca kamienie ? Dodam jeszcze, że nie wiem nawet czy mam kamienie żółciowe. Z tego co piszecie to wynika, że większość je ma. Stosuje dietę owocowo warzywną z małą ilością białek oraz mięsa, cukru spożywam niewiele, pije zieloną herbatę oraz herbatę z krwawnika, trzy dni przed głodówką zamierzam jeść tylko owoce, warzywa, ryż, kaszę gryczaną. Oczyszczam organizm także poprzez wprowadzenie do diety dużych ilości selera oraz pietruszki ponadto zaczęłam stosować czosnek na odrobaczanie. Właśnie - jeśli chodzi o odrobaczenie piszecie o wrotyczu oraz piołunie. Wiem, że de facto są to rośliny trujące, których spożywać się nie powinno. Nie chcę dlatego używać tych roślin w celu odrobaczenia organizmu (o ile mam jakichś sublokatorów) Czosnek podobno jest bardzo skutecznym środkiem odrobaczającym, przytaczam tutaj wypowiedz użytkownika z innego forum: „Czosnek zawiera cala mase zwiazkow tiolowych (stad zapach) majacych dzialanie analogiczne do antybiotykow lub zwiazkow bakteriostatycznych (sulfonamidy). Ponadto zawiera zwiazki ktore przy regularnym stosowaniu hamuja procesy mitozy w niektorych guzach i bialaczkach. Jego dzialanie odrobaczajace polaga na hamowaniu oddychania komorkowego oraz uszkodzeniu komorek nablonkowych u nicieni, tasiemcow czy przywr. Robaki po prostu sie dusza, wzrasta zawartosc kwasow organicznych w ich komorkach na skutek glikolizy i w pewnym momencie jest tak wysokie iz zaden robak tego nie wytrzymuje. Wrogiem czosnku i wiekszosci substancji leczniczych tam zawartych jest tlen. Dlatego - o ile w kuchni, mozemy uzywac suszonego, jako dodatku do potraw, o tyle w terapiach bezwzglednie konieczne jest stosowanie swiezego. Aby roslina miala jak najkrotszy kontakt po wyrwaniu z powietrzem. Juz po godzinie od oderwania zabka czosnku, stezenie benzotioli spada ponizej 5% pierwotnej zawartosci w zywej roslinie. Niestety - tego nie przeskoczymy, konserwowac tez nie ma sensu. Aktywnosc bilogiczna w szerokim spektrum wykazuje wylacznie swieza roslina. Co ciekawe, w przypadku niektorych pasozytow, lepsze wlasciwosci wykazuja nasiona. Reasumujac - swiezy czosnek. Zabek obrac z lupiny, i .... niestety konieczne bedzie rozgryzienie go. Codziennie 2 zabki przez 3 dni dla czlowieka 70 kg. Jak ktos wazy wiecej - na kazdy 50kg wagi - 1 zabek na dobe. Efekt gwarantowany, zaden pasozyt ne ma prawa sie uchowac. W przypadku nasion - 4 nasiona odpowiada 1 zabkowi." Jak widać czosnek ma wiele zalet. Jeśli stosujecie czosnek musicie pic kefir z żywymi kulturami bakterii, gdyż wyjaławia on przewód pokarmowy. Substancje zawarte w świeżo zerwanym czosnku, uprawianym na odpowiedniej glebie siłą działania na bakterie porównywane są do penicyliny. Zjadłam dzisiaj pierwszy ząbek czosnku. Zamiast go rozetrzeć pogryzłam co było tragicznym pomysłem. Tak bardzo paliło, że nie mogłam dobrze pogryzć, łzy, aż się zgięłam w pół gdyż nie zdążyłam jeszcze połknąć a w połowie przewodu pokarmowego pojawiło się takie palenie, że aż mi się słabo zrobiło, nie mogłam wytrzymać i połknęłam. Popiłam małą ilością wody i odczułam ulgę, wszystko przeszło. Następnym razem rozetrę i połknę. Chcę także włączyć do kuracji gozdzika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
Lena 27 Ja bym sugarował żeby najpierw oczyścić jelito grube (lewatywy), Później wątrobę i dopiero jak nie będzie żadnych zmian-głodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polkita, Jeśli chodzi o lewatywę z kawy to przepis miałam z kafeterii, ale nie pamiętam z jakiego topiku, 3 łyżki kawy, zalać wrzątkiem, gotować na wolnym ogniu 20 minut, przecedzć dokładnie i przestudzić do temp około 37-38 stopni. Nie wiedziałam że w trakcie lewatyw nie można jeść, ja jadłam względnie normalnie. Oczywiście lewatywy z kawy nie stosować wieczorem, bo kefeina się przyswaja także przez jelita. Ja wstawałam ok 1 godzinę wcześniej niż zwykle, robiłam tą lewatywę, a później nawet kawy nie piłam, bo miałam takiego powera. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena27
Jarosławie, nigdy nie robiłam lewatyw. Boje się tego, mimo wiedzy, że są stosowane np. w szpitalach przed operacją. Czytałam, że dzień przed głodówką zamiast lewatywy można zastosować środek przeczyszczający. Czy istnieją jakieś inne metody oczyszczające jelito grube oprócz lewatyw ? Czytałam w temacie o głodówkach, że dziewczyny przed głodówką zastosowały dietę owocowo warzywną i wszystko było ok. Czytałam tyle o pozytywnych skutkach głodówek, że jestem bardzo podekscytowana, ludzie pozbywają się dolegliwości, na które nie może pomóc medycyna akademicka. Ciekawe czy dam rade 10 dni, może mój organizm jest tak zatruty konserwantami, sztucznymi barwnikami i innymi toksynami, że wyląduje w szpitalu w etapie zakwaszania organizmu ? Dodam, że mam normalna wagę ciała, nie cierpię na jakieś poważne dolegliwości i mam 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siaka, dzięki, tzn. robiłaś jedną lewatywę codziennie rano. Ktoś już tu podawał tą opcję z kawą ;) Ja nie mówiłam że nie można jeść, bo ja się na tym nie znam ;) może kiedyś spróbuję tej metody, bo mnie zaciekawiła. Lena, lewatywa mimo że brzmi mało atrakcyjnie - to nie jest takie straszne, w gruncie rzeczy nic w tym strasznego nie ma, po prostu wodę się wlewa do jelita. Ja w tym wielkiego doświadczenia nie mam, ale robiłam i mnie nie przeraża. Jeżeli boisz się postu 10-dniowego to może na początek zrób sobie krótszy? z oczyszczeniem jelit w czasie postu chyba chodzi o to, że jeśli zawartość jelit zostanie w jelitach na 10 dni, to nie za dobrze dla nas... bo to się będzie wchłaniać, a powinno już dawno być na zewnątrz. Myślę że wszelkie radykalne metody jest dobrze stosować pod okiem kogoś kto trochę się na tym zna - ja mam panią od "medycyny naturalnej" i w sumie zawsze mogę ją zapytać o jej radę, ona też mi poleciła tą metodę dr. Clark. Jeśli się boisz sama, może poszukaj jakichś ludzi którzy to już robili albo się na tym znają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
lena, skoro masz normalną wagę żadnych poważnych dolegliwości, to co chcesz zmienić? A znasz te dziewczyny na które się powołujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarosław, ja myślę że lepiej wszelkie zabiegi robić jak jest się zdrowym a nie jak się już zachoruje ;) Myślę że takie oczyszczania są przydatne nawet dla zdrowych, żeby się lepiej poczuć, być zdrowszym. Ja też nie walczę konkretnie z żadną chorobą somatyczną, po prostu chcę być zdrowsza, lepiej się czuć, chcę żeby mój organizm lepiej funkcjonował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekran
Jeśli chodzi o przepis na lewatywe z kawy, podałem na stronie 48 (ostatni wpis) link do strony gdzie jest wszystko opisane co jak i dlaczego. Jarosław ja też używam Firefoxa, pomimo to mam na tym forum problemy z wysłaniem tekstu. Lena27 Atena7777 podała na stronie 38 linki do elektronicznej biblioteczki, ja z żoną stosujemy od roku - Józef Słonecki: „Mikstura oczyszczająca przeciwko chorobom XXI wieku Obecnie pijemy MO z olejem lnianym. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
Polakita masz rację, sam zrobiłem pierwsze oczyszczania 15 lat temu, bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Ale jeśli ktoś pisze że może wylądować w szpitalu po głodówce czy w trakcie to będę namawiał do bezpieczniejszych metod oczyszczania organizmu, dlatego tak odpisałem. Oczywiście każdy ma swoje zdanie i może je wyraźić na tym forum, bo po to ono jest. ekran jak na razie wszystkie posty daje z firefoksa, jak coś nie wejdzie-powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
ekran mi nie wszedł post z linkiem (z firefoxa), serwer coś muli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena, Zanim zaczniesz głodówkę na 10 dni spróbuj nie jesc przez 3 ... przyzwyczaj organizm do diety. Na pewno musisz przeczyścić jelita i to nie od razu kawą ale wpierw mała ilością wody z cytryną lub uryną np pół litra... później zrób z litra a na 3 dzień proponuję lewatywę z kawy. W 3 dniu proponuje oczyścić wątrobę i to by było na tyle na początek. To i tak będzie duży szok dla Twego organizmu jeśli nic w tym kierunku nie robiłaś do tej pory!! PYTANIE: Co chcesz osiągnąć głodując, bo mniemam że chcesz się czegoś pozbyć?? Bo jeśli nic, to po co?? Ateno - mój efekt w oczyszczaniu wątroby jest bardzo mizerny, tzn kamienie były ale dokładnie wielkości oczek w sitku wiec tylko pare sztuk udało mi sie sfotografować, jesli chcesz to mogę wrzućic na forum, oprócz tego po kawie wyszło sporo brązowych farfoli takich jak na poprzednich zdjęciach pokazywałam. jedno jest pewne czuje sie lekko świeżo i czysto, tak.... czystość wewnętrzna świadomość że teraz rozpoczynam nowy etap jedzenia jest najlepszy!!... czyli zero słodyczy smażonego oraz mięsa.... zobaczę co pierwsze mnie skusi i kiedy.... faktem jest ze od pewnego czasu tj miesiąca jadam tylko od 10.00 do gdz 16.00 tak aby odciążyć wątrobę. przed chwila zjadłam małą porcyjkę makaronu z czosnkiem i fetą... co za pychota.... jak zwykle po takim oczyszczaniu mam wyostrzony smak i węch.... jak pies ;-) Kolejne oczyszczanie planuje na 23.kwietnia bo wtedy mam kolonoskopie!! Bee chciała nagrać sobie jak wyglądam od wewnątrz, ciekawe czy się lekarz zgodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarosław
kasia a ta kolonoskopia na którą idziesz to będzie robiona taką kapsułką którą się połyka i która to po dostaniu się do jelita grubego robi w nim zdjęcia i później tak jak z cyfrówki się wrzuca na kompa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena27
Polakita, podczas tego postu to nie jest tak, że nie ma wypróznień, jeden z chłopaków opisuje, że zamiast stolca oddawał jakas maz, Małachow w książce Głodówka lecznicza, ze w ok. 7 9 organizm może wydalić czarna maz o konsystencji mazutu i jest to m. in. stara żółć wątrobowa. Małachow pisze także, że jelita podobnie jak skóra stają się drogą toksyn z organizmu. Lewatywa jest zalecana podczas głodówek. Zależy mi na 10- dniowym poście gdyż jest to minimalny czas aby uzyskać efekt odmładzający, regeneracyjny, oczyszczający. Zastanawia mnie dlaczego mikstura doktor Clark zawiera cytrynę, przecież tłuszcz powoduje wydzielanie żółci więc po co ta cytryna ??? Metoda dr Clark wydaje mi się taka jakaś nienaturalna i niefizjologiczna. Organizm jest brutalnie zmuszany do wydalenia kamieni żółciowych, a przecież jest to „maszyneria, której jeśli stworzymy odpowiednie warunki będzie sukcesywnie sam pozbywał tego co niepotrzebne i szkodliwe. Na razie zastosuje póki co metody mniej radykalne. Takiej terapii poddałabym się chyba tylko w szpitalu po USG. Zastosuję miksturę Józefa Słoneckiego (10ml oliwy z oliwek + 5ml soku z aloesu + 5 ml przegotowanej ostudzonej wody + świeżo wyciśnięty sok z połowy cytryny). Aloesu nie zastosuję, gdyż podobno może stymulować rozwój komórek nowotoworowych (u chorych na raka). Jestem zdrowa, ale już jak czytam coś takiego to mnie zniechęca. Pije się ją codziennie rano na czczo, usunięcie bądź rozpuszczenie kamieni w wątrobie i nerkach trwa od 6-8 miesięcy. Nasz organizm także samoistnie wydala małe kamienie poprzez drogi żółciowe bez jakiejkolwiek pomocy: http://zdrowie.flink.pl/kamienie.php Jeżeli te większe zostaną rozpuszczone, osiągając mniejsze rozmiary także będą mogły zostać wydalone. Jarosław, co chcę zmienić ? Chce zadbać o swoje zdrowie zawczasu. Oczyścić organizm. Właśnie polakita prostu tak jak ty chcę być zdrowsza, lepiej się czuć, chcę żeby mój organizm lepiej funkcjonował.J Ponadto usunąć drobne dolegliwości: czuje się czasem trochę zmęczona, pobolewa mnie także trochę głowa, wypada mi sporo włosów. U lekarza byłam, pytałam się, okazało się że nie wiadomo jaka jest przyczyna. Badania podstawowych parametrów krwi, moczu wskazują, że wszystko jest w normie, więc pewnie jakieś toksyny. Chcę także zmienić negatywne nawyki żywieniowe: za dużo cukru, tłuszczu, przestać pić kawę. Z relacji innych wynika, ze po 10 dniowej głodówce zmieniają się nawyki żywieniowe na korzyść zdrowej żywności. „Ale jeśli ktoś pisze że może wylądować w szpitalu po głodówce czy w trakcie to będę namawiał do bezpieczniejszych metod oczyszczania organizmu, dlatego tak odpisałem. EE, Jarosław chyba nie będzie tak zle, w końcu człowiek bez jedzenia może przeżyć 40 dni albo i dłużej. Tylko będę musiała się nauczyć robić te lewatywy aby oczyszczać jelita z toksyn podczas głodówki. Ktoś mnie nauczy ??? :):):) Dziękuję za linki ekran, na pewno przejrzę wszystko, także chcę stosować miksturę Józefa Słoneckiego. Ekran, czy zauważyliście namacalne efekty działania tej mikstury np. pozbycie się kamieni żółciowych albo inne ? Kasia. Promyk, a nie mogę zwykła wodą, dodawanie jakichś substancji i wpuszczanie ich w jelita budzi we mnie lęk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwykła woda nie oderwie tego co masz przylepione do jelit, zwykłą wodę stosuje sie już jak ma się oczyszczone jelita... zwykła woda po prosty spłynie po twoim stolcu i go nie oderwie od jelit... atak na prawdę to chodzi o białą tak zwaną gume która pokrywa jelita... biała na wpół przezroczysta jakby flegma... z nią trzeba sobie poradzić, po prostu powoduje ze jelita mają ograniczone wchłanianie!! Ze zwykłą wodą szkoda sobie robić kłopotu!! Jarku, wezmę aparat i nagram film ustawiają obiektyw na monitor, ostatnio widziałam wszystko w monitorze w kolorze jak moje jelita wyglądają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×