Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prezent

Prezent dla ukochanego na 40 urodziny??

Polecane posty

jak to się rypnął?.... i nic się nie da zrobić?... to niefajnie :( jedyna pozysytwna wiadomość to taka, że piątek. bo nawet słońce się schowało i jest punuro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gozdziki sztuk dwa... to fatalnie :( , ale podobno nie ma tego zlego , co by na dobre nie wyszlo... moze tak wlasnie mialo byc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goździku ciesz się - ten samolot miał się rozwalić. :P To chyba mała cena za życie? Ech fajnie fajnie..Ja w przyszłym roku moze tez Egipt? A moze Tunezja? Tyle ze ja z moim Misiem :D:D:D Zobaczymy czy sie uda uzbierac kasę i wygospodarowac czas. Wczoraj kupiłam rewelacyjne spodnie :D tak tak..wiem ze miałam zbierac kase na lodówke..ale juz prawie mam.Po wypłacie kupuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa - wypluj te słowa, ten samolot poleci niezależnie od mojej w nim obecności i będą tam ludzi. :-0 Poza tym - oglądałaś \"Oszukać przeznaczenie\"? - nikt nie umknie przeznaczeniu i śmierć i tak każdego dopadnie. :-P Brrr, ale się porobiło. Nie, Metaxa, nic się nie da zrobić - facetowi odwołali duże międzynarodowe spotkanie służbowe właśnie tam wtorek-środa, a do tego spotkania przyklejony był prywatny dłuższy weekend. W związku z tym wyjazdem tylko ja kupiłam bilet (jakiś czas temu, więc za \"znośne\" 8 stówek) i zarezerwowaliśmy hotel. Ale w związku z odwołaniem spotkania odwołano służbowe bilety - a jak zaczęliśmy szukać jeszcze biletu prywatnie (dla faceta), to się okazało, że w tak krótkim czasie możemy go kupić za jedyne 2,5tys PLN. :-0 Na dodatek z wylotem prawie w południe w poniedziałek, więc z poniedziałku w zasadzie też nic nie zostało. Więc weekend zrobił się nieprzyzwoicie kosztowny - około 5 tysięcy... :-0 Taniej było z niego po prostu zrezygnować i \"utopić\" mój bilet oraz jeden nocleg. Ot, krótka historia krótkiego wyjazdu. Nie dane mi zobaczyć to miasto. :-0 Ech, ja wiem, może tak miało być, ale jakoś mi się smętnie zrobiło i chociaż to niczyja wina, to czuje się \"życiowo oszukana\". :-( Zamiast do Barcelony mogę sobie pojechać do domu. Bo nawet z pojechaniem na grzyby jest problem. :-0 A ja chciałam jeszcze liznąć hiszpańskiego słońca! 😭 I na dodatek nawet nie mam już za co poprawić sobie nastroju, no. :-0 :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goździk II - no to trudno, no... ja wiem, że to żadna pociecha, ale kasa rzecz nabyta.. jakoś przebolejesz. właśnie, a jak tam stosunki z Twoim facetem? coś lepiej? witam pozostałe Panie :) Angel, wczoraj jak co wieczór znów oglądałam fotki ;) i na tej naszej wspólnej z Antonio, odpadłam jak zauważyłam ten jego długi zapuszczony paznokieć :D gdyby nie to, że było grubo po 23.00 to bym do Ciebie esa napisała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle to sorry, że jesteśmy ostatnio z Angel takie monotematyczne, ale jeszcze długo będziemy żyć naszymi słonecznymi wspomnieniami ;) swoją drogą, tak rozmawiałyśmy z Angel podczas wyjazdu, że kto by pomyślał, że dwie laski poznane na forum spędzą razem wakacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz lepiej, raz bez zmian. Różnie, w zależności od poziomu depresji - i to bynajmniej nie mojej. Wiem, że przeboleję, zwłaszcza że wydatek poczyniony już ponad miesiąc temu, więc prawie zapomniałam. Nie o kasę chodzi... Dobra, koniec rozpamiętywania. :-) Laski, ale przecież nikt nie ma nic przeciwko Waszym wspomnieniom - wręcz przeciwnie, wnoszą trochę słońca w tę wszechobecną szarość! :-D 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z goździkową drugą:) opowiadajcie do bólu,przyjemnie się czyta;) swoją drogą GoździkuII przekonana byłam,że depresja zarezerwowana jest raczej dla płci pięknej:P a tu facet z depresją niesamowite;) a co do twojego wyjazdu,to do dupy z takim interesem,człowiek się nastawia,a tu kicha:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osz kurcze jestem pod wrazeniem dlugosci topiku:D ja tu sie pokazalam gdzies na 40 stronie;) no dobra nie wiem na ktorej:D w kazdym razie na poczatku kiedy jeszcze rozmowa byla tylko o prezencie;) pozdrawiam👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goździk, zapewniam, że dopóki nie poznasz prawdziwej klinicznej depresji męskiej, to nie wiesz naprawdę, czy m depresja być potrafi... :-0 Czasem brakuje mi sił do życia za dwoje i wykazywania życiowej energii i optymizmu (ja - energia i optymizm, dobre sobie :D ), a to właśnie ja muszę być silniejszą stroną. Czasem jest bardzo ciężko... i wtedy \"klapnę\" :-( I jeszcze jedyne plany i przyjemności biorą w łeb, &^%^$%@^(& :-P Długi pazur jest zawsze obrzydliwy, o fuuuuuj - a żeby podnieść stopień obrzydu, to zapytam, do którego palca był przyczepiony? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do malego ;) palca oczywiscie :D :P Metaxa, az se w domu chyba znow odpale ta plyte :D ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Wam tak w ogole :) odnosnie naszego wyjazdu - powiem bez upiekszania - to byly moje najlepsze wakacje od x czasu :classic_cool: , dzieki Zulu Gula ;) Pogoda super, podobno w sezonie nie da sie wytrzymac . My mialysmy caly czas pogode , no poza momentami ze chyba dwa razy niebo bylo zachmurzone do mniej wiecej 10 rano ;) i raz padal deszcz - cale 5 minut :D , a tak to ciagle temp. ok. 35 st. (+ - 5 stopni) Hotel moglby byc lepszy , ale nie oszukujmy sie , za taka kase jaka zaplacilysmy ... to bylo super :) . Zreszta przebywalysmy w hotelu baaaardzo malo czasu (tylko sen praktycznie) , wiec \"cuda na kiju\" nie byly nam potrzebne . Rano przewaznie albo od razu szlysmy na plaze, albo (jesli niebo bylo troszke zachmurzone) jezdzilysmy gdzies zwiedzac :) lub robic zakupy. Wieczorem przewaznie robilysmy rundke po miescie . Na koniec wyjazdu (w sumie ostatni dzien) juz nie chodzilysmy , tylko \"szuralysmy\" po chodniku . Smialam sie ,ze jakbysmy mialy zostac 2 tygodnie, to musialabym sobie zalatwic jakis chodzik z kolkami ;) . Oczywiscie wieczory przewaznie byly spedzane w meskim towarzystwie lub z zaprzyjazniona parka z Poznania :) (pozdrawiam Marte i Waldka przy okazji ;) ) no i tubylcy... hmm ..jak dla mnie zbyt natretni i nachalni ... niektorzy grzeczni , przepraszali jak sie im mowilo ,ze nie chce sie z nimi rozmawiac, a niektorzy nie dawali latwo za wygrana ... Jednego dnia wlaczyl nam sie \"agresor\" , to po jednym naszym spojrzeniu juz rezygnowali z \"podrywu\" :P ;) . Pozniej juz robilysmy im wode z mozgu . Mowilysmy m.in. ze : 1. jestesmy blizniaczkami 2. jestesmy para 3. jestesmy z Zimbabwe ,a jak sie dopytywali dokaldnie, to mowilysmy ze jednak z Trynidadu i Tobago :D 4. ze moja mama byla 26 lat temu w Tunezji i moj tata jest \"nn\" i inne bajki ;) Niektorzy wierzyli ;) :D w sumie zal bylo wracac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czas wracac do rzeczywistosci... w pracy do tej pory mam trudnosc z przystosowaniem sie do pracy :O ;) dobrze ze jutro weekend ... mam wesele kuzynki... mialam isc z takim jednym kolega... ale zrezygnowalam ... bo zaczal sobie wyobrazac ,ze juz jestesmy \"parą\" ...oczywiscie chcial sie dzis do mnie wprosic ... (kolesia widzialam tak naprawde tylko raz na oczy) zaczelam sie czuc troche osaczona.... nie pomagalo niestety mowienie wprost ze jest dla mnie tylko znajomym , ktorego biore dla towarzystwa... ot tak po prostu ... bez zadnych podtekstow i wyzszych uczuc ;) dlatego zrezygnowalam z jego towarzystwa , bo wtedy nie dalby mi juz spokoju ... :P no ale niewazne ;) . Ide z kuzynem ;) w tej sytuacji przynajmniej bede sie pewnie czula :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel, super to opisałaś, sama bym lepiej nie dała rady ;) jakbym wróciła w czasie i przestrzeni... ech.... ;) Angel zyskała w międzyczasie kilka nowych ksywek, np. Riki Tiki na zmianę z Zulu Gula, Big Bronze i Pocahontas :) a najlepsze były nasze pobudki - jeszcze nigdy nie budziłam się ze śmiechem na ustach a w Tunezji tak :) za sprawą wspomnień z poprzedniego wieczora i/lub ilości wypitego alku :) to tyle ode mnie, muszę chwilowo wracać do roboty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apropo paznokcia - to kwestia kultury - męzczyźni którzy podkreślają to że są \"filozofami\" zapuszczają długi paznokieć na małym palcu. (filozof - osoba siedząca wiecznie w barze, niepracująca, brzydząca sie pracy fizycznej i wszelakiej - w moim rozumieniu totalny leń i obibok) W Grecji też to jest - tłumaczył nam to zjawisko rezydent w hotelu. Goździku a co do samolotu - miałam na mysli to-że jakbyś do niego wsiadła to by sie rozbił - bez Ciebie sie nie rozbije ;) Zupełnie inaczej wygląda wyjazd gdy sie jedzie z facetem, a inaczej gdy z kolezanką - wtedy zawsze chmara uganiających sie facetów umila pobyt i dowartościowuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tam zupełnie nie interesuje teoria jaką sobie ktoś dorobił do długaśnego paznokcia:P on jest obleśny obrzydliwy paskudny i nie do przyjęcia:P filozof od siedmiu boleści,takie jest moje skromne zdanie i będę się tego trzymać jak tonący brzytwy:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się spotkałam ostatnio z inną teorią długiego paznokcia - podobno umiejętnie użyty zdecydowanie wzmaga odczucia kobiety ;) ale jakby na własnym organizmie tego nie doświadczyłam, także mogą to być zwykłe pomówienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie chciała jednak bliskiego kontaktu z takim pazurem bez względu na ewentualne niepowtarzalne odczucia:P niech sobie nim pogrzebie w uchu albo w dupie ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego!fuj nie gadam o tym więcej,bo to temat obleśny:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) a dziękuję dziękuję moja mała radzi sobie dobrze,pięknie czyta więc problemu nie mamy:) pani fajna,dzieci cały czas się poznają,do szkoły chodzi chętnie,póki co;) tylko strasznie dużo im zadają,czasem i godzinę siedzi i robi zadania domowe,materiału dużo więc już od pierwszych dni dzieci ostro pracują, najbardziej lubi wf;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metaxa a wiesz że są witch i winx? heh ja się długo nie mogłam połapać,że to nie to samo;) a twoja siostra do której klasy chodzi? bo to moje dziecko mam wrażenie,że szaleje za wszystkim możliwym,i polly i witch i winx i wszelkie możliwe duperele z chipsów(niestety czasem się uginam i jej je kupuję) i wszystko jest jej potrzebne nic nie można wyrzucać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja do III klasy. o tak, kondycja jest baardzo ważna. Angel gdyby miała lepszą, to by nie musiała szurać od połowy wakacji :P ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×