Jaki prioritet ma sex w Twoim życiu?

Hej! Jak widzę, to forum poświęcone życiu erotycznemu cieszy się największym wzięciem. Mówi się, że to tylko faceci mają taki ciąg do tych tematów, a tu proszę... Pomyślałem, że może warto pogadać o prioritetach w naszym życiu. Jak ważny jest sex? czy może być udany związek bez dobrego sexu? czy w ogóle można mówić o miłości bez sexu? jeśli Twój facet w wyniku jakichś okoliczności stałby się impotentem, to co z wami? - To takie moje reflexie przed snem i jeśli chciałby ktoś pogadać, to zapraszam.

Gdyby stał się impotentem, to... nic. Mimo że uwielbiam seks. Poza tym ma jeszcze ręce i język :>

i rzęsy

jednej i drugiej

pierwszenstwo. Musisz inaczej spytac, bo z przeproszeniem, pytanie nie ma sensu

nie wiem co to seks:) wiec zerowy

Hmm, aż sprawdziłem w słowniku wyrazów bliskoznacznych, ale nie znalazłem słowa prioritet. No cóż, może faktycznie niefortunnie ono zostało użyte, ale sądzę, że sens mojego pytania jest jasny.

Nie ma wyrazu proritet, bo takie slowo nie istnieje. Istnieje natomiast wyraz priorYtet :O

Ups, taka wpadka . To ja może już pójdę spać. Jutro natomiast pomyślę o dalszej drodze edukacji ;)

...impotentem nie z mojej 'winy', to nic by sie nie zmienilo :) Ale jesli przestalby sie mna interesowac jako kobieta, to bylby zwiastun nadchodzacej zdrady / kochanki w jego zyciu --> rozpadu zwiazku. Dla mnie sex jest bardzo wazny, ale gdyby np. jemu cos sie stalo, to tym bardziej bym go nie opuscila. Tak by mogla postapic tylko (piiiiiiii).

Błękit, nie przejmuj się :) Tak z "angielska" weszło Ci w kres ;)

w krew oczywiście, muszę sprostować, bo mnie zaraz też wyślą na podszkolenie :D

"jakie znaczenie ma seks w twoim zyciu? Czy pierwszorzędne? " Blagam, nie uzywajcie ocbych slow, jesli ich nie rozumiecie, to strasznie pretensjonalne.

Do jesli stalby sie... : Ale ja się nie martwię, tylko trochę wstyd, bo generalnie staram się używać poprawnej polszczyzny w mowie i piśmie, a tu nagle... Hm, uczymy się całe życie i dzięki wam teraz wiem jak się pisze słowo PRIORYTET. Nawet znalazłem je teraz w słowniku hehehe

inna by rozdarła paszczę. ze ja poprawiaja, a Błekit posłuchał, sprawdził w słowniku, bez nerwów. Gdyby tak wszyscy robili to przynajmniej byly pozytek z kafeterii.

Do ale bujda: No jestem, jestem (za agrestem). Dopadły mnie takie refleksje przed snem po przeczytaniu kilku wątków. Skoro wszyscy chcą super, ekstra i kilka razy dziennie, a przecież w życiu różnie bywa. Osoba którą poznajemy, z wiekiem staje się coraz mniej atrakcyjna, a i sex też może ulegać pogorszeniu dzięki jakimś tam niedyspozycjom. Wtedy co, do kosza? trochę to smutne.

akurat...:o

I taka dyskusja :) Niektorzy wiedza lepiej od samych zainteresowanych ;) Dobranoc

pogadamy jak bedziesz w takiej sytuacji...

Do jesli stalby sie...: Tak, to fakt, że błąd zrobiłem z niewiedzy. Jestem informatykiem i spotykam się z priorytetami w różnych zawodowych kwestiach. Te priorytety są jako prio. albo p. i nadaje się im konkretną wartość. Wg. tego coś może mieć najwyższy priorytet, niższy, jeszcze niższy itd. Sugerując się tą analogią, nie myśląc wiele, usiłowałem wykombinować jaką wartość prio. ma sex w naszym życiu. Zrobiłem błąd, poprawiłyście mnie i myślę, że nie ma co tematu roztrząsać. Dziękuję za miłe poprawienie, chociaż od tego kogoś kto polemizuje z Tobą czuć jakiś szyderczy ton, ale cóż tam... Miłego dnia życzę, bo wybiła piąta, książka się skończyła i czas chyba się położyć spać.

w tyle za miłością. :) Bez więzi uczuciowej to tylko czysta mechanika z chwilą rozkoszy na końcu. Za mało, by się w to bawić. Zrozumiałam to dopiero, gdy zaczęłam uprawiać seks z miłością mojego życia (miałam 25 lat, przedtem dziewica!). Wcześniej myślałam, że mogłabym to zrobić z kim popadnie, nawet myślałam nad takim rozwiązaniem. Myliłam się. Seks jest super, ale gdyby go zabrako nie z winy mojego kochanego (choroba itp.), to o.k. Wiem na pewno, że poradziłabym sobie z tym. Gdyby seksu zabrakło, bo on przestał mnie pragnąć (przestałam mu się podobać), to niedałabym rady tego znieść. Więc chodzi nie tyle o te chwile uniesień, ale raczej o poczcie bycia pożądaną, piękną, kobiecą. To dopiero uskrzydla. :)

Hej,dołącze do Was.Moim zdaniem seks jest ważny w życiu,ale nie najważniejszy.Ja też bardzo lubię sie kochać i jak narazie mąż nigdy nie miał problemów(jest po 30-stce)Ale gdyby tak sie stałó,to na pewno bym nie zostawiła jego z tego powodu."Za leniwa na logowanie"napisała prawe;są jeszcze ręce i język,a miłośc francuska też jest wspaniała.Myślę,ze tu zależy od tego dla kogo co jest najważniejsze

Ale to nie ja Cię poprawiałam przecież :) Nie jestem tak małostkowa... Do tej osoby, która ze mną polemizuje: mam nadzieję, że nie będzie okazji. Pozdrawiam i miłego dnia :)

seks na pewno nie jest dla mnie priorytetem....odkąd zaczęłam brac tabsy nantykoncepcyjne, spadło mi libido. mam ochotę po okresie. a tak to nie. czasami zaspokajam się sama.

a dla mnie sex to kult ....mmmm....ale tylko zwtedy gdy mam partnera który mnie fascynuje

W moim ,życiu sex jest na bardzo wysokim miejscu . Oczywiście abym go tak bardzo pragnęła by stanowił priorytet ,muszę kochać nad życie swojego partnera , ale jedno jest pewne bez udanego sexu mój związek nie miałby szansy przetrwania ( no ale o to nie muszę się martwic przy moim meżu hi hi )

Informatyczny slang tylko bierze pewne wyrazy i nadaje im rozne znaczenia, ale jako osoba po studiach (nawet po szkole sredniej) powinienes wiedziec, ze priorytet to z zasady cos najwazniejszego, wazniejszego niz wszystko pozostale, cos nadrzednego. W tytule uzyles sformulowania ktore jest zupelnie pozbawione logiki, gdyz pytanie Twoje brzmi "Jaka nadrzednosc ma sex w Twoim zyciu" - a nadrzednosc bywa jedyna. Pytanie powinno brzmiec "Czy sex ma priorytet w Twoim zyciu" albo "Jaki poziom waznosci ma sex w Twoim zyciu". Jesli do tej pory nie widziales slowa priorytet, jedynie wczoraj w slowniku, byles juz za leniwy zeby dowiedziec sie wiecej o zastosowaniu slowa czy pochodzeniu (to ostatnie to juz idealizacja). Istotniejsze bylo natomiast co i ile mysla o seksie postronne nieznane Ci osoby. Wnioskuje, ze masz glowe zaprzatnieta seksem i tylko tym. Rozwoj intelektualny w regresie. Ach, inteligencjo polska :O pozdrawiam :)

Ach, jak fajnie jest wstać o czternastej ;) urlop to fajna sprawa szkoda, że w poniedziałek już do roboty. Przeczytałem dziś w nocy \"Stany Napięć\" Wiśniewskiego, a teraz czytam wasze wypowiedzi. Sam jestem ciekaw jak to będzie w moim życiu ze stałą partnerką. Bardzo chciałbym mieć pewność, że sex z Nią nie stanie się szarą codziennością, przewidzialny/nudny, rutyną. Nie wiem gdzie szukać takiej pewności. Czytam też tu kobiety, których mężowie tracą ochotę na sex. Nie chciałbym, by tak było ze mną, ale skąd pewność, że tak nie będzie? Ehh, czas na śniadanie w miejsce obiadu ;)