Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nika_K

Mam dość bycia kobietą wyzwoloną...

Polecane posty

Gość Nika_K

No dobrze, może to dziwnie brzmi, ale czasem naprawdę mnie nachodzi myśl, że mam dość bycia współczesną, wyzwoloną, zrównouprawnioną kobietą :) To chyba efekt frustracji szarpaniem się o pracę, o utrzymanie się... Pewnie są kobiety, którym to przychodzi bez problemów - ale mi nie :( Chwilami mam dość bycia tą samodzielną absolwentką wyższej uczelni stającą na głowie, by zdobyć jakąś głupią pracę, by mieć za co się utrzymać... Niekiedy wściekam sie, że nie urodziłam się inną osobą albo w innych czasach. Czemu muszę mieć tę całą samodzielność i ambicję? Czy nie prościej byłoby być staroświecką kobitką marzącą tylko o gromadce dzieci i prowadzeniu domu dla mądrego męża? Czasem chciałabym naprawdę nie musieć podejmować decyzji, ale zdać się na zdanie kogoś innego. Nie pracować, tylko być prostą, skromną żoną swojego męża, kochającą prasować mu koszule i podawać mu obiady. :) Czasem tak marzę - spotkać takiego mężczyznę, który mnie okręci sobie wokół palca, przekona, żebym nie kłopotała swojej małej główki samodzielnym myśleniem, zrobi ze mnie ciepłą kurę domową :) I moje kłopoty się skończą :) Czy jestem dziwna? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bravo - jedna mądra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfqef
każdy ma w swojej naturze tę cząstkę w której jest pragnienie pozostania na zawsze dzieckiem czy osobą którą się ktoś opiekuje... i to bez względu na płeć, choć doniedawna panom nie wypadało się przyznać że woleliby gotować w domu niż codzień walczyć o przetrwanie ta cząstka odzywa się zwłaszcza wtedy gdy stres związany z codziennym, mozolnym trudem, chwilowo nas przerasta innymi słowy, pracuję, zarabiam, organizuję to i tamto, w tym funkcjonowanie domu, i też czasem chciałabym odpuścić sobie, mieć bogatego męża, który będzie mógł, chciał a wręcz czuł się zobowiązany mnie utrzymywać, a ja za to byłabym demonem seksu wieczorami, i dobrą troskliwą żoną w pozostałym czasie z drugiej strony... jak sobie pomyślę że trudno by trafić wówczas na mężczyznę który nie będzie uważał mnie za własność, że może musiałabym pytać czy mogę zająć się tym czy tamtym, że nie miałabym własnych finansów... ech, życie, wszystko ma plusy i minusy, lepiej więc koncentrować się na plusach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kurde .....
Nie martw się jutro Ci przejdzie :) Pomyśl o tym w ten sposób, jaka piękna jest egzystencja kiedy jeteś budzona o 3.00 w nocy beczeniem bachorka w kołysce, Twój dzionek upiększany jest zmywaniem ze ścian papki warzywnej i wynoszeniem kosza pełnego zasranych pieluch :O No i oglądanie kilka razy dziennie smierdzącej rzadkiej kupy + mycie tej kupy i wogóle blehhhh :O Mam nadzieję że znowu chcesz być kobietą samodzielną i wyzwoloną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wfqef
och nie, lepiej wyobrazić sobie że mężczyzna jest taki prawdziwy, silny, władczy, dobrze ustawiony w życiu, więc ma pieniądze i daje je na dom, a ty zatrudniasz ludzi do pomocy mrrrrrrrrr.... a jeśli chodzi o realia, kobieta wyzwolona też sprząta w domu, i ma dzieci którymi się zajmuje (jednak w większości przypadków)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to czytam to cos w tym jest ............ale nie do końca sie z tym zgadzam ............zawsze jest jakies ale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
??? Ze zdumieniem czytam, to co Panie napisały. Zez zdumienie, ale i z ogromną przyjemnością, że tak otwarcie się przyznają do swoich tęsknot. Pod spodem napisałem kilka długich zdań o sobie. Kiedy przeczytałem to od początku, miałem zamiar w pierwszym odruchu skasować wszystko, ponieważ najprawdopodobniej czytający je ludzie będą mnie mieli za łgarza. Ale, moje miłe Panie, jest właśnie tak, jak opisałem. Nie oznacza to również, że jestem pozbawiony wad. Owszem, wydaje mi się, że nieźle je znam, nie będę jednak ich tutaj wymieniał, bo zabierające głos w tej sprawie Panie, piszą o swoich ukrytych marzeniach odnośnie mężczyzny. Przeczytajcie więc i same oceńcie - czy ktoś taki by Was zadowolił? Ano, jestem facetem, lat około 40. Prowadzę od lat firmę, dzięki której się utrzymuję. Dodam, że firma z roku na rok ma się coraz lepiej, i w skali kraju jest pod pewnymi względami ewenementem. W każdym razie wiodę żywot materialnie dostatni, choć z jednej strony dość skromny, jako że bycie człwiekiem zamożnym nie zawróciło mi w głowie. Kiedy jednak coś mnie tknie, robię różne, dość nietypowe rzeczy. Np. od kilku miesięcy robię licencję pilota samolotowego. Dodam, że uwielbiam żeglować i mam stosowne papiery żeglarskie oraz doświadczenie. Znam biegle cztery języki zagraniczne. Czytam mnóstwo książek. Uwielbiam muzykę - ale nie taką, którą dają w radiowej trójce, nie. Muzykę, której można posłuchać w programie drugim Polskiego Radia. Kocham jeździć w Tatry i bywam tam tak często, jak tylko mogę. Interesuję się historią, geografią, biologią, ekonomią i historią myśli ekonomicznej. Czytam z przyjemnością teksty techniczne. Lubię robić rzeczy nietypowe. Odczuwam potrzebę posiadania własnego zdania w różnych sprawach, najlepiej na podstawie osobistego doświadczenia i wiedzy. Np. jakiś rok temu, przeczytałem od deski do deski projekt Konstytucji Unii Europejskiej. Uwielbiam gotować i dzięki ciągłemu eksperymentowaniu oraz doświadczeniu, udało mi się w tej dziedzinie osiągnąć zupełnie przyzwoity poziom. Wytwarzam własnoręcznie na domowe potrzeby różnego rodzaju wędliny i kiełbaski. Zawędzam również wszelkiego rodzaju rybę - łososia, węgorza sieję, pstrąga - że tylko wymienię najbardziej luksusowe produkty. Z kulinarnych pszysmaków deserowych wymienię jedynie kręcone domowym sposobem prawdziwe lody o najprzeróżniejszych smakach. Osobiście lubię najbardziej lody na bazie leśnych, aromatycznych poziomek. Jako człowiek doceniający smak domowych przysmaków, kiszę corocznie kapustę z żurawiną, robię zapasy suszonych grzybów oraz kurek, szykuję różne owoce i warzywa do szklanek bądź do zamrażarki. Dodam, że nie posiadam również tzw. dwóch rąk w dziedzinie tzw. męskich robót domowych i wiele potrafię zrobić samodzielnie, byle pod ręką były jakieś kombinerki i śrubokręt. Nie do pomyślenia są w moim domu tępe noże. Nie lubię - uwaga - kuglarskiej sztuki ruchomych obrazków, czyli kina. Jak dla mnie - strata czasu. Nie intrygują mnie samochody. Od 8 lat jeżdżę Skodą Felicją, z podstawowym wyposażeniem. Gdybym odczuwał potrzbę wydanie 250 tys. złotych, prędzej bym sobie kupił jakiś samolocik a nie szpanowaty samochód. Co do zaś urody fizycznej: blondyn, 183 cm wzrostu, dość atletycznej budowy, aktualnie 88 kg wagi. Twarz dość intrygująca (wiem to, bo od czasu do czasu pewne panie szepcą mi to na ucho). Ładnie umięśniony tułów, bez śladu zarostu, co jest dowodnym sygnałem, że moja mama zadawała się z mężczyzną a nie szympansem. Silnie umięśnione nogi, z pośladkam posiadającymi takie małe wklęśnięcia, tam, gdzie trzeba. Ręce doś zadbane, choć czasami, kiedy fizycznie ciężko pracują, nie ma możliwości, żeby dłonie wyglądały jak np. pianisty Blechacza. Co do przymiotów duchowych - cóż, jak napisałem, uwielbiam świat pięknych dżwięków, bez którego w zasadzie nie mogę żyć. Często bywam w filharmonii, mam sporo płyt z cudowną muzyką. Ogromnie cenię sobie ciszę. Hałas, pod każdym względem mnie męczy. Nie znoszę go. Jestem wrażliwy na piękno w każdej postaci. Uwielbiam podziwiać piękną i mądrą kobietę. Kocham poezję, ale wyłącznie tę z najwyższej półki. Jestem wrażliwy na urodę otoczenia. Na słońce, deszcze, szum lasu, zapach traw i wody. Jestem z natury opiekuńczy i dbam, jak tylko potrafię o ludzi, za których czuję się odpowiedzialny. Jeśli zaś idzie o wątek erotyczny, cóż, wcale nie gustuję w panach. Uważam, że faceci są zupełnie nie atrakcyjni i nie mogę się nadziwić kobietom, że ich tak pożądają. Za to kobiety, jak najbardziej. Piękne, mądre życiowo, świetnie wyedukowane, oczytane, posiadające własne zdanie w różnych kwestiach, kochające prowadzenie domu i wychowywanie dzieci, zaradne życiowo a przy tym okazujące, jak im potrzebne jest męskie wsparcie, troskliwość i czułość. Co do seksu ... hmmm, tutaj zmilczę. Jednakowoż jak sądzę, kobieta która z własnej woli ze mną jest, nie ma powodów na bycie zawiedzioną. I mam nadzieję, że nigdy nie będzie. Podpisano - pewien facet. Ps. Aha. Dzisiaj mojej kobiecie przygotowałem jajeczniczkę na masełku, świeżym prawdziwku i garści smakowitych kurek. A z wędlin był własnoręcznie zamacerowany i uwędzony na wonnym dymie dębowo-jałowcowym, schab, porżnięty w cieniutkie plajsterki. Ps. Ps. Ostatnio kupiłem na Mazurach w cudownej okolcy 17 hektarów ziemi, gdzie w przyszłym roku mam zamiar wybudować mojej kobiecie dom. Hektary są tak położone, że po wykonaniu pewnych prac, będzie można zrobić około 4-hektarowe, sztuczne jezioro. Dzięki temu wielka i tak uroda tego miejsca wzrośnie jeszcze bardziej. Sam zaś dom jest planowany w starym warmińsko-mazurskim stylu. Jak urządzenia dodatkowe planowane są: basen z ciepłą wodą pod dachem, oraz nie wielka kaplica. Kaplica ma być skromna, żeby nie rozpraszała, natomiast w pomieszczeniu basenowym przewidzianych jest sporo wolnego miejsca na różnego rodzau rośliny, czyli w sumie, będzie to połączenie pływalni z oranżerium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
Z zaciekawieniem oczekują opinii ze strony kobiet odnośnie mojego długiego wpisu w tym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widząc że pisanie o sobie sprawia ci przyjemność, zapewne masz powody, dodatkowo cię dopytam... Sam doszedłeś do tak imponującego standardu życiowego, czy mnożysz pieniądze poprzednich pokoleń? W każdym razie to bardzo budujące że są ludzie którzy potrafią smakować życie a zarazem być konsekwentni w tym czym się zajmują. Gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym chętnie zgodziła się
na bycie kurą domową. Niestety mój facet oczekuje że będę zarówno pracować jak i zajmować się domem, co zresztą robi większość kobiet :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje pytanko jest takie
Facet, co robisz na forum dla kobiet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fantazjuje sobie, co ma robić... Chyba, że uczy się kolejnego \"języka zagranicznego\"... Znałam kiedyś takiego, co własnymi rękami dom wybudował, ogórd zrobił i zaczął żony szukać. Niegłupi, oczytany, robotny, przystojny. Kurde, nudny... I też tak potrafił o sobie opowiadać i opowiadać... :P Dzięki, wolę swojego męża. Wad ma mnóstwo - i te jego wady są tak samo moje jak jego zalety... Nie zamieniłąbym go na żaden bufonowaty ideał. PS. Też bym chciała kurą być... Więc od czasu do czasu bywam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
Nie, nie, "tak piszę sobie", tu nie chodzi o to, że pisanie sprawia mi przyjemność, tu raczej idzie o to, że pewną przyjemnością jest bycie dość zaradnym facetem, o różnych dodatkowych przymiotach. Podkreślam, iż wcale nie jestem wolny od wad, których mam świadomość i pewnie tych, o których istnieniu nie zdaję sobie sprawy. Ja jedynie uczciwie opisałem moją skromną osobę, jeśli idzie o pewne, jak mniemam, dodatnie cechy. Za gratulacje dziękuję. Czy moje osiągnięcia są imponujące? W zależności, z czym porównywać. Mogę jedynie dodać, "tak sobie piszę", że duża liczba rzeczy i opisywanych przeze mnie spraw, bierze się z .... lenistwa. A upodobania kulinarne, np., z tego, iż są to zajęcia mocno rozstresowujące, które pozwalają zapominać o różnych życiowych nieprzyjemnościach. Ma się rozumieć, że lubie różne smakowite rzeczy :-) A co do majątku materialnego, cóż, był taki czas, że jeździłem rozpadającym się trabantem. Raz z powodów finansowych a potem już dla frajdy. O pomnażaniu rodowych kapitałów mowy nie ma, ponieważ je bolszewicy na spółkę z faszystam skutecznie skonsumowali a w czasach władzy ludowej w Polsce, moim rodzicom, momo ciężkiej pracy przez całe życie, udało się zaoszczędzić tyle, co kot napłakał. Ja, "tak sobie piszę", zaczynałem od kompletnego zera (w sensie materialnym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
"Moje pytanko jest takie" - odpowadam na Twoje pytanie. Jestem tutaj z dwóch powodów - ćwiczę biegłość klepania w klawisze oraz, co jest moim również ulubionym zajęciem, czytam i dyskutuję z ludźmi. To czynność szalenie inspirująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
:-) Nie, "o rany", to nie są żadne fantazje. Niestety, nie mam szans na wykazanie, iż wszystko, co napisałem tutaj, jest prawdą od pierwszej do ostatniej litery. Chociaż, czekaj no, "o rany". Ty mi napisz, gdzie Ty zamieszkujesz a ja, w umówiony dzień, o umówionej godzinie, przelecę nad Twoim domem samolotem, i zrzucę Ci z powietrza herbacianą różę. Co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh cesna
facet=cesna = nudziarz jakich mało. W dodatku megaloman o "betonowym" podejściu do kobiet i ich roli w życiu. Nie w jego życiu tylko w życiu ogólnie :D W dodatku sam nie wie co to znaczy kochać. A skoro nie wie to znaczy że nigdy nie kochał albo/i nie był kochany. Pisze długaśnie posty. Czasem odpowiada na posty innych i sie do nich odnosi. Z reguły jednak nie, przeważnie wtedy kiedy posty te są nie po jego myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krotka pilka
Facet-- ale taktu to Ci brakuje - wciales sie na topik, ktory z Twoja osoba nie ma nic wspolnego i robisz tu sobie reklame. A moze bys tak osobny topik zalozyl, bo ten po prostu popsules :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
??? "Oh Cessna"? Co jest nudnego i betonowego w napisanym przeze mnie - istotnie - długaśnym tekście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
Wszystkich, których mój tekst w jakiś sposób dotknął, przepraszam. Przeczytałem sobie temat i wpadłem na pomysł napisania czegoś nie o sobie, ale o pewnym facecie. Szkoda, że nikt mnie wcześniej nie poinformował, że jestem tutaj intruzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika_K
Do Faceta: prawdę mówiąc, nie rozumiem, co twoja wypowiedź ma do mojego tematu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
Pomyśl, Nika. Ja ci nie podopowiem. Zresztą, sprawa należy do gatunków 100-procentowo oczywistych. :-) Nika, kochana, jeśli i Ty uważasz, że moja wypowiedź jest nie stosowna, bądź pokrzyzowała jakieś Wasze nie jesne dla mnie palny, to wystąp do administracji z wnioskiem, żeby wszystkie moje wypowiedzi, łącznie z tą główną, usunąć z dyskusji. Nie będę miał do Ciebie żalu, jeśli tak postąpisz. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika_K
Odpowiadając na wypowiedzi związane z tematem :) - wiadomo, że sprzątanie kupek itd. nie jest miłe... Ale jak ktoś to już zauważył - "wyzwoloną" kobietę też to czeka, więc w zasadzie ten czynnik nie ma znaczenia :) Co lepsze - prowadzić tylko dom... czy tez prowadzić dom i do tego jeszcze musieć szarpać się z pracą? Pewnie to przemawia przeze mnie frustracja, ale naprawdę czasami mam odruch "Niech mi ktoś tych zawodowych stresów oszczędzi, wolę siedzieć w domu i nie mieć tej całej samodzielności na głowie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krotka pilka
"Zresztą, sprawa należy do gatunków 100-procentowo oczywistych." :o - a myslalam, ze to nas kobiety trudno zrozumiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krotka pilka
Nika- tez tak miewam ale wydaje mi sie, ze to zalezy od tego czy sie swoja prace lubi czy... uwielbia :) (wiem, wiem, takie przypadki sie zdarzaja ;) ) ja swoja tylko lubie, czasami mniej, a czasami jeszcze mniej ;), stad te frustracje i marzenia o zaszyciu sie w domu i gotowaniu obiadkow, ale wydaje mi sie, ze po jakims czasie tesknilabym do tej odrobiny adrenaliny, do tego, ze cos sie dzieje, do malych wyzwan, malych sukcesow, niezaleznosci finansowej, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika_K
Pomyślałabym, że facet szuka żony, ale przecież ma już jakąś kobietę? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
"Kotka piłka" :-) O! Kobiety, to jest ale dopiero trudno zrozumieć. To, nie mniej, ni więcej, jak trud rozwiązania kwadratury koła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet_Facet
Nie, Nika. Facet nie szuka sobie żony ani kobiety. Gdyby to było jego celem, zabrałby się za to nieco subtelniej. Ale ja mogłem sobie pozwolić na luksus pisania z całą otwartością, ryzykując, że zostanę być może uznany na megalomana_gawędzierza. Bądż gawędziarza_nudziarza, bądź kogoś pośredniego między nimi. Ja napisałem jedynie, żeby wybadać, co Wy, kobiety, sądzicie o kimś takim, jak opisany w moim tekście mężczyzna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krotka pilka
Facet- ale naprawde nie widzisz, ze to nie ma nic wspolnego z tym topikiem? Szczerze polecam zalozenie oddzielnego tematu, jestem pewna, ze bedzie duzy odglos, bo jest to dosc kontrowersyjny (a moze raczej nierealny) obraz mezczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa błękity
facet_facet-> jestem dla Ciebie gówniara ale kobieta to zawsze kobieta więc się wypowiem :). To co opisujesz to specyficzny typ fecetów których do mnie ciągnie. Zaradni życiowo, inteligentni faceci często z jakiś nieokreślonych powodów do mnie lgną. Nie jestem ani strasznie inteligentna, ani nieprzeciętnie piękna ale tworzę wokół siebie właśnie taką aurę tradycyjnej kobiety, delikatnej, czułej.. takiej w sam raz do zaopiekowania się. Niestety to niby idealne połączenie się nie do końca sprawdza... nie dlatego tak piszesz? Czy twoja kobieta tego nie docenia? Wszystko niby idealnie ale nigdy tak naprawdę nie będzie bo albo opiekun staje się właścicielem, albo idealna- tradycjna kobieta zaczyna próbować się uwolnić. Czasem bywa jeszcze inaczej- staje się powoli bardzo zakochaną w mężu sierotką co zaczyna być problemem dla faceta który chce intelektualizmu partnerki. Trudno mi to opisać ale chodzi mi o to że te dwa tradycyjne typy, chociaż na zewnątrz ich związek wygląda idealnie muszą się nieźle napracować żeby wypracować satysfakcjonujący dla obojga styl życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×