Na tym świecie nie ma nic co mnie interesuje.

Więc po co żyć?

Żeby się męczyć.

tez tak czasem mam, mam nadzieje ze sie przebudze, ale czy warto

Mam to samo, a raczej nie mam

Nie lubię podróżować. Byłem na paru zagranicznych wycieczkach, ale nie widziałem w tym nic ciekawego.

Życie jest po prostu do dupy :D

u mnie jest dziwnie: czasem cieszy mnie słonce, zielone drzewa, czyjs usmiech na ulicy, a dzis wszystko jest na nie_ w sumie cokolwiek nie zrobię nie będziemiało znaczenia_a jesli jutro umrę - czy to ma sens co robię

nie wiem po co_ A Ty nic totalnie nie lubisz robic?

Ale żeby mieszkać za granicą to trzeba mieć kasę, żeby tam pojechać i znać język. A ja ani nie mam kasy, ani nie znam języka :-(

Jedyne co lubię robić to siedzieć przed kompem. Ale co mi po tym? :-O

Nie przejmuj się. Dla mnie też najlepszym przyjacielem jest komputer.

Uczyć się języka tylko po to, żeby zmienić miejsce zamieszkania? To bez sensu! Przecież to nic nie zmieni!

a musisz cos miec z tego? a chcialbys sie czyms zainteresowac czy tez Ci wszystko jedno?

Depresję? Może pomyśl o wizycie u lekarza?

Trochę dziwne pytanie: "Czy chciałbyś się czymś zainteresować?" Myślę, że albo coś kogoś interesuje albo nie. Moim zdaniem nie można "chcieć się czymś zainteresować".

Depresję to ja na pewno mam. Leczyłem się, ale bez rezultatów.

Może źle dobrane leki, pomyśl naprawdę o wizycie! Uwierz, że ludzie z gorszych dołów wychodzą. A może nie brałeś leków uczciwie albo za szybko przerwałeś, bo wg Ciebie już nie było potrzeby? Przecież nikt nie musi wiedzieć, że korzystasz z porad takiego lekarza ;) Nasze społeczeństwo jest jeszcze na tyle niedojrzałe, że lepiej się tym nie chwalić. Ale na zachodzie to norma, tam jest "jazzy" mieć swojego psychoanalityka ;) Pozdrawiam Cię serdecznie i pomyśl o tym! Powodzenia :) :) :)

chodziło mi o to czy chcesz zmienic ten stan rzeczy? czy akceptujesz sytuacje w ktorej jestes i nie chcesz zmian?

Nie, brałem leki regularnie. Chciałem sprawdzić, czy to coś da, ale nic nie dało :-( Poza tym chyba jestem "zbyt inteligentny", żeby dać sobie zrobić "pranie mózgu" jakiemuś psychologowi.

Nie wiem, czy chcę zmienić. Jak patrzę na niektórych ludzi to mi się "niedobrze robi". Wczoraj była u mnie siostra cioteczna z Wrocławia i chwaliła się jak to cudownie było pływać przez tydzień żaglówką po jeziorach. Może ja jestem dziwny, ale nie wiem co może być przyjemnego w przebywaniu przez tydzień z kilkunastoma ludźmi na paru czy parunastu metrach kwadratowych :-O

a juz myslałam, ze dzis nikt nie ma bardziej ponurego nastawienia do życia niż ja:) Pesymista widzi ciemny tunel, optymista widzi światełko w tunelu, realista widzi reflektory pociagu, a maszynista widzi trzech debili na torach.

jak myslisz, bo juz sam fakt, ze siedzisz i to piszesz swiadczy o tym, ze cos Cie interesuje, chociazby nasze zdanie na ten temat, bo gdyby bylo tak, ze nie interesowaloby cie to zdanie, to bys nie pisal. Pozdrawiam

Ale to, że interesuje mnie wasze zdanie wcale nie sprawia, że chce mi się dzięki temu żyć. A poza tym w realnym świecie nie mam z kim porozmawiać, dlatego piszę o tym na forum.

na pewno jest coś , co cię może zakręcić , tylko jeszcze tego nie odkryłeś; dla mnie była to jazda konno - niby nic , ale to taka przyjemność, że trudno uwierzyć; tylko że nie dla kazdego - dla mnie pływanie łódką z 10 innymi osobami to też nic fajnego - trzeba znaleźć swoją działkę i tyle może spróbuj ze sportami walki

Ile masz lat?

a..rozumiem...czyli jestes samotny (-a) wspolczuje, bo nic gorszego niz to; zal sciska mis erce, bo ponoc na swiecie jest tyle samotnych osob, dlaczego nie mozecie sie spotkac i przestac byc samotni??????????????? ja odkad znalazlam swojego meza nie mam takich dni, ze nie chce mi sie zyc... bo nawet jak dzien sie na taki zapowiada, to fakt, ze ON jest zmienia wszystko... Zycze Ci milosci, bo z nia chmury i deszcz zycia wydaja sie sloncem............

Ale w sportach walki ponoć łatwo o kontuzje :-O

jaka prosta rada, spotkajmy się, a wszystkim będzie dobrze

Mam 24 lata. Tak, jestem samotny, ale przebywać z ludźmi też zbytnio nie lubię.

tu Cię nie pocieszę jest jeszcze gorszy etap, że nie bedzie Ci się chciało z nikim rozmawiac ani na forum ani live