miałam MIRENE i właśnie jestem po operacji

właściwie nie wiem jak to sie stało. Mialam ją 2,5 roku i pół roku temu zaczęłam plamić i bolało mnie podbrzusze. Po zrobieniu USG okazało sie że zrobił sie jakiś pęcherz z płynem i że to nic takiego. Nastepny lekarz stwierdził, ze w historii swojej pracy niczego takiego nie widział i dalej nic nie robi, każe czekać, po kilku miesiącach znowu wizyta pęcherz większy , decyzja- wyciągamy wkładkę, okazało się że nigdzie jej nie ma mimo tego że USG ja widziało. Dostałam skierowanie do szpitalu, a wszpitalu szybka decyzja o operacji- okazało sie że moja wkładka wylądowała w jamie brzusznej, na szczęscie nie było żadnego stanu zapalnego( lekarze zreszta bardzo sie zdziwili) No i jestem po operacji 6 szwów. Ponoc miałam wielkie szczęscie. Nigdy więcej wkładek!!!!!

WITAM,CO BYLO POWODEM ZE MUSIALAS ZALOZYC WKLADKE I TO WLASNIE MIRENE???

nic, mam dwójke dzieci zwykła wkładka nie odpowiadała mi, a po za tym chciałam miec najlepszą wkładkę

Nie wzielas pod uwage skutkow ubocznych?Ja zawsze rozwazam wszystkie za i przeciw?!Chociaz teraz i Ja stoje przed dylematem.Latwo jest doradzi komus.........

"okazało się że nigdzie jej nie ma mimo tego że USG ja widziało. " no to nie rozumiem USg nie potwierdziło obecności wkładki w jamie macicy?? To tym bardziej powinno to zaniepokoić?? Cuda sie zdarzają!

z macicy do jamy brzusznej?to nie jest możliwe!!!!

Przy dzisiejszej wiedzy medycznej, przy urządzeniach typu choćby USG wkładka zniknęła z obrazu i znalazła sie w jamie brzusznej bez bólu tylko przy lekkim plameniu, jak czytam takie bzdury to słabo mi się robi, przecież to metal i tak sam przewędrował ?? Zakładanie nieco boli a co dopiero taaakie przemieszczenie! Przecież to by musiał być silny ból!Sorry ale trudno mi uwierzyć.

Też tak sądzę wynika z tego,ze nie warto wierzyć nawet w uSG?

dziewczyny, ja tylko piszę jak było i niestety jest to możliwe ze znalazła sie w jamie brzusznej-poprostu przebiła ściane macicy, mam zszyty brzuch i macice. W środę ściagam szwy i odbiore wypis to dokładnie przepisze co napisali. A jesli chodzi o USG to ona była widoczna bo pokazywali mi ją.

Ja nie neguję Twojego stanu dziwi mnie jednak przy dzisiejszym stanie wiedzy medycznej taki przypadek. Przecież przebicie ściany macicy to okropny ból a Ty o nim nic nie wspominasz. Typuje złe załozenie spirali i to może być powodem tego stanu. A usg było dopochwowo?

Oczywiście,że mogło się zdażyć przebicie.Tyle tylko,że pobolewanie i pęcherz z płynem powinien lekarzy zaniepokoić.Bo wiadomo było,że coś nie tak.Zaniedbali sprawę.

Przebicie ściany macicy bez bólu tylko z pobolewaniem nie wierzę to przecież poważna sprawa!