Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

20-letnia domatorka

Ja po prostu uwielbiam siedzieć w domu.

Polecane posty

Nie lubię siedzieć 8 h w szkole i ziewać z nudów, nienawidzę wykładów, ćwiczeń i wf. Nie lubię spotykać się ze znajomymi, bo takowych praktycznie nie posiadam. Faceta nie mam, bo nie jest mi potrzebny. Nie lubię imprez, dyskotek, pubów. Nie lubię restauracji, bo wolę przynieść sobie coś na wynos do domu. Teraz to co lubię: uwielbiam siedzieć w domu. Kocham leżeć do południa, potem wstać iść po zakkupy, pomagać mamie w myciu naczyń, praniu odkurzaniu. Uwielbiam sprzątać. Po sprzątaniu robię sobie herbatę i długo siedzę w necie. Potem sprzątam pokój siostry, układam jej rzeczy. Dzisiaj 3x zmieniałam wodę w automacie i od rana robiłam prania, w ogóle nie czuję zmęczenia. Lubię wyskakiwać na zakupy, potem wracać do domu. Wieczorami oglądam filmy na DVD, zajmuję się moimi kotami. Siadam na ławce przed domem i myślę o moim życiu. Czy ze mną jest coś nie tak?? Może ja po prostu nie lubię ludzi?? Nie wyobrażam sobie podjęcia pracy zawodowej, bo śmiertelnie mnie to nudzi, wolę siedzieć w domu i pomagać rodzicom. Ale przecież nie będę darmozjadem, ani utrzymanką. Co mam ze sobą zrobić?? Udać się do psychologa skoro nie przeszkadza mi taki tryb życia?? Rano nie potrafię wstać i ruszyć się do szkoły, bo momentalnie wybucha awantura, że jestem śpiąca i wolałabym zostać w domu. Po maturze od kwietnia do września siedziałam w domu i to dopiero były czasy: czytałam książki, siedziałam w necie, grałam w gry, oglądałam telewizję. Rozpisałam się, ale może ktoś ma podobnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rowniez uwielbiam siedziec w domu... Ale raczej wole zajmowac sie duperelami: ogladanie filmow, robienie zarcia, picie niezliczonych ilosci herbat, przewalanie sie po podlodze w psem ;) bo sprzatac, zmywac i prac to ja nie lubie :P Malo pozytku ze mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobnie..i wcale nie czuję się jakaś inna,czy gorsza...Lubię robić zakupy tylko. Nie lubię chodzić po knajpach,czy na imprezy w zadymionych pomieszczeniach,gdzie wszyscy chodzą napici jak automaty.. Rano wstajemy z mężem i lecimy do pracy,później gotuję obiad,sprzątam..wieczorem jakaś kawka czy herbata i film na kompie.Mamy grono przyjaciół ale najczęściej oni wpadają do nas i albo siedzimy w domu u nas albo na ogrodzie jak jest ciepło.Do szczęścia potrzebuję tylko domu,męża i mojego psa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedzi. Teraz wiem, że nie jestem sama w swoim odosobnieniu. Z tym, że ja zaczynam odczuwać wyrzuty sumienia, że chodzę do szkoły, która mnie nie interesuje, wiem, że jej nie skończę, a mimo to nadal tam jeszcze z braku lepszych planów. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Mam wyrzuty sumienia, że ciągnę kasę od rodziców, skoro tej szkoły i tak nie skończę. Poszukałabym sobie pracy, ale 8 h w jednym miejscu (prócz domu), to dla mnie katorga. Najlepsze wyjście to praca na pół etatu, ale żeby takową znaleźć musiałabym do niej dojeżdżać, z czego dojazdy kosztowałyby mnie połowę tej marnej pensyjki. I co ja mogę robić, skoro kontakt z ludźmi mnie drażni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka....
ja tez lubie siedziec w domu ale chyba tylko dlatego ze brak mi odpowiedniego towarzystwa :( trudno mi trafic na taka osobe z ktora sie dobrze rozumiem....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psisko
ja mam tak samo uwielbiam zajmowaćsiędomem prać gotować sprzątać, wychodzićz psem na spacer nie czujesię nieszczęśliwaz tego powodu nie lubie głosnych zadymionych pubów dla mnie dom to jedyna przystań gdzie czuje sie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonkawa
pewnie wiekszosc z was jest spod znaku raka - chociaz nie wierze w zodiaki kiedys slyszalam, ze raki takie sa ;) ja musze przyznac, ze od kad wyszlam za maz coraz wiecej czasu spedzam w domu (oprocz pracy), ale zaczynam z tym walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci moja historie
Ja oD malego bylam taka ze bardzo cenilam sobie domowe zacisze, uwazalam ze wiele rzeczy nigdzie sie tak dobrze nie robi jak w domu, tutaj wynajdowalam sobie rozne hobby ktoremu poswiecalam mnostwo czasu, niegdys bardzo lubilam sie uczyc a siedzenie godzinami nad ksiazkami w moim domku byla czysta przyjemnoscia, to uczucie spokoju i takiej blogosci ktore mnie wypelnialo podczas studiowania:) Chociaz z drugiej strony nie bylo to do konca tak. Na pewno o wiele bardziej cenilam sobie dom niz wiele rowiesnikow, kiedys bylam osoba ktora bardzo lubila sie nad czyms skupiac i koncentrowac a w domu wiadomo, gdzie nikt nie przeszkadzal najlepiej sie to robilo. Z drugiej strony jak kazde dziecko potrzebowalam podworka i wolnosci i tam tez mi nie bylo zle, ale czasem po prostu czulam potrzebe spokoju i skupienia sie na czyms. Mysle ze wtedy swobodnie moglam sie po prostu nazwac domatorem. Potem sie to troche zmienilo. Byl pewien powod, ktory sprawil ze takjakby zamknelam sie w domu. Oczywiscie ni na stale. Ale to polegalo na czyms zupelnie innym niz to domatorstwo ktore prktykowalam w dziecinstie. Kiedys lubilam byc w domu i lubilam z niego wyjsc, tylko ze w odroznieniu od innych dzieciakow bylam bardziej spokojnym, troche flegmatycznym typem, ktory nigdy nie mial problemow z nadpobudliwoscia i uwielbial sie na czyms koncentrowac, w zwizku z czym dluzsze siedzenie w domu sprawialo mu frajde, w przeciwienstwie do takzwanych podworkowych dzieciakow ktore po prostu czuja potrzebe ciaglego bycia w ruchu, sa niecierpliwe, a przyjemnosci fizyczne maja dla nich o wiele wiecej znaczenia niz te umyslowe. A teraz to co innego. Po prostu swiat mnie meczy, z drugiej strony siedzenie w domu takze. Tocze ciagla walke z sama soba, chce sie zmienic i przekonac do swiata, chce sie nauczyc lubic przebywac poza domem. Z jednej strony bycie w domu jest mile, z drugiej na dluzsza mete staje sie meczace, przygnebiajace. Czasem wszystko wydaje ci sie beznadziejne i nic ci sie nie chce. Normalnie gdy przez dluzszy czas przebywasz w domu starasz sie sobie wynajdywac coraz to nowsze zajecia, ktorymi zapelnisz sobie ten czas, starasz sie znaleszc hobby bo masz duzo wolnego czasu i spokoju co sie swietnie sklada, ale potem zaczyna ci sie wydawac ze to wszystko nie ma znaczenia i jest bezsensowne bo po co i pasje dla pasji skoro potem nic z tego nie bedziesz mial, wiec nie chce ci sie nic zaczynac i nic konczyc, a jesli sie za cos wezmiesz to po pewnym czasie sie zniehcecasz. W ogole, czasem gdy slucham opowiesci o tych mlodych co ciagle sa w ruhu, ciagle pragna odkrywac, zdobywac swiat to czuje sie jakbym juz byla stara, choc co paradoksalne jecze nawet nie doroslam. Mam do ciebie pytanie- czy ty czasem nie czujesz sie tak beznadziejnie z tego pwoodu? Bo ja tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opowiem Ci moją historię----> trafiłaś w samo sedno. Nie lubię wychodzić z domu, szkoła mnie nudzi, a ludzie męczą, ale kiedy za długo siedzę w domu mam często wrażenie, że już nic mnie w życiu nie spotka. Nawet nie chce mi się kupować nowych ciuchów, bo w końcu gdzie się w nich pokażę?? na mieście?? Po prostu nie sposób mi dogodzić. Chętnie znalazłabym sobie jakąś pracę, ale wiem, że w końcu i to mnie znudzi, wyląduję w domu i znowu zacznę się nad sobą użalać. Wstaję rano szczęśliwa, robię pranie, segreguję rzeczy, a potem dopada mnie smutek i żal do losu, że nie mam zainteresowań, ambicji, które pchnęłyby mnie do przodu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci moja historie
dokladnie- budzisz sie i z poczatku wszytsko jest pieknie ladnie, cos tam porobisz a potem zaczyna cie dopadac mysl ze wszystko jest bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci moja historie
i ze to co robisz w kolko: sprzatanie jedzenie, ubieranie sie, slanie lozka jest niepotrzbene i beznadziejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewiore
moze milosc pomoze? bedziecie mogly to wszystko robic - nie bez sensu, ale dla meza, dla rodziny? moze ejstescie idealnymi gosposiami? matkami i zonami? :) po co sie dolowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez lubie dom
ale przyjanmniej 1 w tygodniu musze wyjsc sie najebac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jestescie dziwne..
Rszcie sie na spacer!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weroonikka
Faceci tez Was nie interesuja? A jak nie faceci to moze seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci moja historie
dzieci? O nie! To by bylo calkowicie egoistyczne z mojej strony. Dopoki nie znormalnieje to NIGDY W ZYCIU. Nie mozna gorzej skrzywdzic drugiego czlowieka jak go wychowac w dziwnym domu i nieodpowiedniej rodzinie. Gdyby moje dziecko miala taka dziwaczna matke jak ja to na pewno jakos by sie to mu na psychice odbilo. Moze jeszcze wynormalnieje zanim bede w takim wieku zeby sobie dziecko urodzic to wtedy i owszem, ale na razie jestem pewna ze poki tak sie nie stanie to nie wyrzadze jemu takiej krzywdy! Zreszta na razie to jeszcze nie jestem w wieku reprodukcyjnym:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weroonikka
Ponawiam pytania:) Faceci tez Was nie interesuja? A jak nie faceci to moze seks? Nie pytam sie o rodzine ani dzieci, tylko o chlopaka i o poped.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem ci moja historie
Faceci? Hmm.. Obecnie jetem w czyms takim hmm. to takie dziwne ni to zwiazek ni to przyjazn, a moze luzny zwiazek. Mamy ze soba sporo wspolnego i wspoonych pogladow ale jednak tak na powaznne nie jestesmy zwiazani bo on jest calkiem normalny i wiem ze jemu by bylo ciezko, a ja nie chce go stracic calkowicie i do siebie zniechecic wiec nie chce bysmy vtak powanie to traktowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrooom
ja tez, i pykam sobie w pokerka na sportingbet ;) klasssssssssa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
jak lubisz sprzątać to zostań sprzątaczką, nie będzie Cię praca nudziła i nie będziesz darmozjadem. Ja też uwielbiam siedzieć w domu i nie lubię imprez, ale do pracy muszę chodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×