Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matka 3miesięcznego dziecka

Gdy mąż zamienia się w bestie i oprawce. Być nadal z nim?

Polecane posty

Gość Matka 3miesięcznego dziecka

Rok po ślubie. Dziecko 3 miesięczne. A mąż wszystko ma gdzieś i to nawet bym wybaczyła. Problem że jest agresywny i znęca się nade mną. Ostatnio wrócił do domu pijany i bez powodu mnie pobił. Uderzył mnie pięścią w twarz. Nie potrafie napisać jak się czuje i jak na to reaguje. Chciałabym uwolnić się od niego, ale nie mogę. On zarabia. Ja jestem bezrobotna i skazana na niego. Liczę że mu to przejdzie. Nie może wiecznie być taki dla nas. Nie poradze sobie sam z dzieckiem i bez pieniędzy. Chciałabym zmienić jakoś męża. Jak to zrobić? Wystarczy mi że nie będzie mnie bił i nie będzie pił. Dzieckiem mogę się sam opiekować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie bediesz miała i zasiłek i almimenty na dziecko ktos ci napewno pomoze i nie zostaniesz sama , masz jakies wsparcie ze strony blizkich ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on sie nie zmieni
najwyzej na gorsze.Uciekaj. Popros o pomoc rodzinę, udaj sie do instytucji dla samotnych maek albo maltretowanych kobiet ( poszukaj adresow w internecie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ganaaaaafa
Kochana, nie przejdzie mu. Nie łudź się. Będzie pił i będzie bił, a wszystko razem znaczy, że będzie tylko jeszcze gorzej. Wpuściłaś się w koszmarną sytuację, to jest właśnie to, co robią głupie baby - pozwalają na zależność finansową od męża. W życiu to trzeba głównie stać na własnych nogach. Miłośc miłością i motylki w brzuchu, potem przychodzi proza życia i nigdy nie wiesz, czy to nie ty trafiłaś na to zgniłe jabłko. Ty trafiłaś. Teraz możesz tylko myśleć, jak za wszelką cenę się od niego uwolnić. Zaczęłabym od wezwania policji i obdukcji. To ważne. Rozwód będzie z jego winy, dziecko zostanie przy tobie, a on będzie na ciebie łożył alimenty. Poza tym powiedz o tym swoim bliskim, niech ci rodzice pomogą z dzieckiem, a ty szukaj pracy. To teraz absolutny priorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka 3miesięcznego dziecka
Boje się to zrobić. Nikt mi nie pomoże, a ja sama z dzieckiem nic nie zrobie. Zrobiłam błąd wychodząc za niego i rodząc mu dziecko. To moja wina i chyba musze nadal z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, czekać to możesz....na kolejny cios w szczękę... Zabieraj sie stamtąd i to szybko!!!!! Uderzył Ciebie pięścią bez powodu, to wkrótce mu moze maleństwo płaczem przeszkodzić i wyżyje się na nim. Tylko, ze wtedy to już może być za późno... Zakładaj sprawę o rozwód z orzeczeniem o winie (znęcanie się psychiczne i przemoc fizyczna). Jutro jedź na obdukcję (będziesz miała dowód). Jeśli to było dziś - to zgłoś na policję. Pamiętaj, ze to też może podziałać jak otrzeźwienie dla niego, kiedy zobaczy, ze nie jest bezkarny. Radziłabym Ci powiedzieć mu wprost, ze jeśli jeszcze raz podniesie na Ciebie rękę lub na dziecko - to wezwiesz policję. Możesz ubiegać się o alimenty dla dziecka i siebie. Bo po rozwodzie (jako niepracująca i na macierzyńskim) pogorszy Ci się bardzo status. Jeśli jednak będziesz chciała go zmieniać, to zacznij od zakazu. MUSISZ mu jasno powiedzieć, ze nie będzie bezkarny za krzywdy, które Wam wyrządzi!!!!! Z tego, co napisałaś wnioskuję, ze to typowy tchórz, który jedynie wobec słabszego jest odważny, ale kiedy ten słabszy ma argumenty, ze moze mu się stać kuku za jego zachowanie, to powinien się uspokoić. Dowiedz się w swoim mieście, sprawdź w książce tel., gdzie jest jakaś organizacja pomagająca kobietom maltretowanym. Warto skorzystać z ich porad jak dawać sobie radę z podobnymi typami. I nie wstydź się tam iść, nie można wstydzic się tego, ze ktoś nas krzywdzi i łamie w ten sposób prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknahelena
jakie masz wyksztalcenie?masz jakieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on sie nie zmieni
na pewno ktos ci pomoze- czy mowilas o tym rodzinie? Jesli zostaniesz, skazujesz siebie i dziecko na najgorsze.Nie jestes jedyna w takiej sytuacji, zasiegnij porady fachowcow od takich spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strach jest pomocnikiem twojego męża-brutala. Nie możesz się bać, bo jesteś matką. Chcesz, by Twoje dziecko wychowywało się przy tatusiu pijaku i bokserze???? Pozwolisz, zeby później lał dziecko? Też powiesz, ze się boisz???? Nie masz wyjścia i nie możesz tłumaczyć się strachem. W ten sposób robisz krzywdę sobie i dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ganaaaaafa
Wiesz co laska, nie pieprz, że nie możesz, nie potrafisz, nikt ci nie pomoże. Chcieć to móc. Najlepiej wejść w rolę ofiary. Pomyśl chociaż o dziecku i o tym, jaki los mu gotujesz. To dziecko wychowane w rodzinie z przemocą i alkoholem będzie skrzywione od samego początku, oglądając tatusia dającego w szczękę mamusi i drżąc, zeby samo nie dostało. Dzidzie zrobić łatwo, trudniej ją ochronić i obronić. Choćbyś miała zamieszkać w przytułku dla samotnych matek, to dla dziecka lepiej niż jakby miało wychowywać się przy ojcu pijaku i damskim bokserze. A przyjdzie dzień, że tatuś i dziecko poszarpie, skopie, albo tylko zadręczy awanturami i obelgami słownymi. Wieć może rusz dupę i zrób coś, oprócz nastawiania drugiej połowy twarzy do bicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieknahelena
skąd Wy bierzecie tych łobuzów? Mnie nigdy facet nie uderzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde Figazmakiem ma racje , on sie napewno nie zmieni awantury beda na porzatku dziennym , jezeli nie masz z zadnej strony pomocy to moze zgłos sie do jakis instytucjii? w mym miescie jest caritas który pomaga samotnym matkom , pomaga w utrzymaniu przy dziecku , przy znalezieniu pracy i wspiera duchowu, napewno nie bedzie ci łatwo ale kochana nie pozwól mezowi na takie traktowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezbronna
matko - uciekaj póki możesz, póki Twoje dziecko jeszcze nie widzi i nie rozumie, co się dzieje!!!!!! chcesz zniszczyć dziecku życie??? wiesz jak to ciąży na psychice, taki tatuś? nie daj Boże masz córkę!!!!! dzięki takiemu ojczulkowi będzie miała przerąbane w życiu, nie znajdzie sobie normalnego faceta, itd. i co znaczy "muszę z nim być"? jesteś WOLNYM CZŁOWIEKIEM! będziesz dostawała alimenty, możesz pracować choćby 2 godziny dziennie, np. sprzątając i dasz radę!!!!! a już najbardziej dobija mnie Twoje podejście - chcę zmienić męża... ZROZUM!!!!!! DOROSŁEGO CZŁOWIEKA NIE DA SIĘ ZMIENIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! uciekaj póki możesz! albo podaj adres to przyjadę i spuszczę kolesiowi taki wpierdal, że więcej na Ciebie ręki nie podniesie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zeszłym tygodniu mówili w telewizji o kolejnym dwuletnim dziecku, które walczy o zycie w szpitalu z powodu pobicia przez tatusia. Pamiętaj, ze bardzo krótka jest droga od bicia Ciebie do bicia dziecka. Pomyśl, czy chcesz znaleźć się w podobnej sytuacji i patrzeć na własnego malucha, który podłączony do rurek szpitalnego sprzętu bedzie powoli umierać, bo tatusiowi puściły nerwy ????????? Musisz myśleć do przodu i wyeliminować pewne zagrożenia. Pamiętaj, ze łatwiej jest zapobiegać niż działać po szkodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CrueltyBroughtTheeOrchids
Bezbronna kupilas sobie w koncu jakis gaz czy inna strzelbe do samoobrony? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezbronna
jeszcze nie nabyłam :-) najchętniej to prawdziwą spluwę bym kupiła i strzelała dookoła siebie.... ja się chyba przerzucę na psy :-) .....bo ludzie to jakaś tragedia ... pozdrawiam Cię serdecznie, CrueltyBroughtTheeOrchids :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj jak najszybciej. Wiem z własnego doświadczenia. Nie łudź się że się zmieni ja też tak myślałam. Nie warto napewno bedziesz miała ciężko ale musi sie jakiś ubo żyć i napewno się szczescia do Ciebie uśmiechnie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat po 10 latach odkopany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×