Kto spędzi sylwestra samotny jak palec???

Ja niestety będę po raz kolejny pić samotnie do lustra...Przyjaciele mają swoich partnerów,mężów,żony i swoje imprezy a ja jako,że od jakiegoś czasu jestem sama spędzę sylwestra sama w domu.Rodzice mieszkają w innym mieście i nie chce do Nich jechać,aby się tam nie rozkleić :( Przegrałam życie...hyba w poprzednim wcieleniu zrobiłam coś strasznego,bo nic mi w życiu nie wychodzi

Ja też bedę siedzieć sam. Przechodzę włąsnie trwający już pół roku ostry epizod depresyjny. Nie chodzi nawet o to ,że nie mam dokąd iść. Po prostu mam w sobie tylko ból i pustkę.

Zapewne ja również, jak co roku. Nie lubię nigdzie łazić.

ja również spędze sylwestra po raz kolejny sam :( aż beczeć się chce :(( no ale takie moje życie. pozdrawiam

To tak jak ja...ktoś komu tak bardzo ufałam tak perfidnie mnie oszukał :( Czasem chce mi się wyć do księżyca.Siedzę sama w domu..nic mi się nie chce,nic mnie nie cieszy..nikomu nie chcę już zaufać..wszystkich obrażam..Mam w sobie tyle złości i żalu,że czasem nie wiem co robię :(

Ja tam nie wyję z tego powodu do księzyca. Nie pójdę nawet jak mnie ktoś gdzieś zaprosi. Mój wybór.

ja, spotkamy się na Kafe ?

Anioł-dla-M ---> czuje dokladnie to co Ty, i tez spedze pewnie sama Sylwestra, juz nie mam sily walczyc, poznawac facetow, starac sie, zeby miec z kim isc ns Sylwka, pogodzilam sie z tym, co bedzie to bedzie i juz.

Smutne to wszystko,że niektórym się wszystko udaje a innym nic nie wychodzi :(

Prawdopodobnie ja, na 99.9%. Z chęcią bym poszła potańczyć, ale... cóż... nie pójdę.

ja mimo wszystko probuje sie nie zalamywac, nie mowie ze nic mi nie wychodzi, w sumie to niby mam wszystko co potrzeba, w szkole, pracy wszystko mi wychodzi, gorzej w kontaktach miedzyludzkich, znajomych nigdy nie mialam duzo, w okresie studiow jeszcze jakos bylo w miare dobrze, teraz wszyscy porozjezdzali sie po Polsce i zagranicy, wszyscy planuja sluby, spedzaja duzo czasu ze swoimi polowkami, a ja od ponad roku sama :( Na imprezy gdzie sa same pary nie chce chodzic, a i jakos juz w sumie nie ma z kim. Takie okazje jak Sylwester sa szczegolnie dobijajace.

duchem będę z wami - samotni

Od lat spędzam święta (nie tylko sylwestra) samotnie. Tak się ułożyło życie. Taki mam charakter, że przypadkowe towarzystwo mnie nie bawi, a rodzina daleko. Posiedzimy przed komputerem i telewizorem. Dziękuję opatrzności za internet

no to się może zobaczymy na necie i to w tym topiku? już nic nie mówię...

E tam, nie ma zadnego przymusu zabawy na sile, czasem lepiej posiedziec w domu niz byc na nieudanej zabawie, bo sylwester i wypada dokads pojsc.

Nie chodzi przecież o \"wyjściową\" zabawę, ale o to, żeby nie być samotnym. Niech to będzie spokojny, urokliwy wieczór przy świecach we dwoje. Ale z osobą bliską i życzliwą Na pewno lepiej niż zapity spęd

ja spedzę sama...to lepsze niż ostatni sylwester podczas którego beczałam do 5 rano..:)