Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sabre

jak reagujecie jak wasi mezowie

Polecane posty

wychodza sami do pubu lub dyskoteki???? Mnie az trzesie w srodku, nienawidze tego, niestety nie moge wyjsc w tym samym czasie bo mamy dziecko a w ogole to nie czuje potrzeby wychodzenia sama, nie bawie sie dobrze bez niego i boli ze on sie potrafi bawic sie beze mnie. siedze w domu i zastanawiam sie co robi, czy jest wierny? Nie moge spac dopoki on nie wroci a pozniej przez dwa dni chode zla. Nie robi tego czesto raz na jakis czas ale i tak nie potrafie zaakceptowac. Nie radze sobie juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chlopak tez wychodzi
ale miedzy nami jest duza odleglosc tylko ze mnie wogolenei pozwala wychodzic taki pies ogrodnika:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj mi nie zabrania tylko jak juz pisalam ja po prostu wole z nim a on beze mnie i jest mi z tego powodu przykro i zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężowie wychodzą sami
nie wiem , po co, jak i gdzie. Pobawić się, zaszaleć takie rzeczy to tylko przed ślubem ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19.99
meza co prawda nie mam i nie planuje miec, ale moj chlopak z ktorym od dluzszego czasu mieszkam nie wychodzi nigdzie beze mnie... wlasciwie nie wiem dlaczego... twierdzi, ze beze mnie i tak sie wszedzie nudzi i woli wrocic... jesli pirzez kilka dni nie ma mnie w domu to po prostu nie zastanawiam sie nad tym co robi i z kim, zreszta dzwoni co chwile, wiec go jakos specjalnie nie podejrzewam o jakies kombinacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy w anglii, ale to chyba nie ma znaczenia gdzie mieszkamy. No tak niestety lubi wyjsc sam z chlopakami na piwo do pubu ale zawsze jakos tak dziwnie wieczor konczy sie w dyskotece bo jak twierdzi jak wszyscy ida i namawiaja to on tez idzie, bo wiecie jakby wszyscy postanowili popelnic samobojstwo zbiorowe to on tez osiol jeden. Juz brakuje mi sil na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chlopak tez wychodzi
moze musis sie odstresowac macie dosc stresujace zycie moze prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej nie mamy zadnych wiekszych stresow, zyje sie nam dobrze, jest praca, sa pieniadze, kochamy sie i raczej zgadzamy oprocz tej jednej sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chlopak tez wychodzi
a po ile macie lat jesli mozna wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczeeee
bo Wy to takie mamusie gosposie jestescie :-0 tez mam meza i w zyciu by na dyskoteke nie polazl bo wie jak mogloby sie to dla niego skonczyc :) Poniewaz jestem heterą (słodką) to kazdy moj poprzedni facet i obecny tanczyli jak ja zagralam :) Twoj faceto robi to na co mu pozwalasz...nie potrafisz stanowczo postawic na swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsd
ja bym na to zwyczajnie nie pozwalała bycie z drugim człowiekiem to już nie jest samotność i wolność jaka się podoba ja sama tez źle bym się bawiła sama bez faceta na szczęście wszyscy faceci w moim życiu to wiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak. To jest niesprawiedliwe. Moj też wychodzi. 2 tygodnie temu też był w dyskotece i pił do rana. Nawet byłam go sprawdzić, bo ja też wracalam z dyskoteki. Siedzial z samymi facetami i pił. On tak zawsze, a czy coś jest, to ja nie wiem....ale wierzę, że nic nie robi. On idzie się upić, jemu wszystko jedno gdzie i zawsze chce, bym z nim szla. Przyznam, że to jest wkurzajace okropnie. Ja mam 23 on 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to nie? myslisz ze mu pozwalam? mowie nie a on i tak wychodzi, jesu przeciez nie zamkne go w klatce . Ja tez potrafie byc zolza i on doskonale wie co go w domu czeka po takim wypadzie a mimo wszystko i tak robi co chce. Czasami chcialabym mu pokazac gdzie raki zimuja ale na niego nie ma sposobu. On tylko sie ucieszy jak zaczne sama wychodzic a ja nie mam zamiaru zmuszac sie do czegos czego nie lubie. Wiec cholera musze cierpiec. A zreszta mojego faceta nie da sie wsadzic pod pantofel wierz mi nie tego typka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Wy też wyjdzcie raz na jakiś czas do rana na disco ;) Ja też się nie bawię specjalnie bez jego towarzystwa, ale co tam....nie ma to jak pobalować z koleżankami :) W przyszlym tygoniu ja juz jestem umowiona z kumpela na balety do samego rana, a on za karę, ma siedzieć w domu :D Hehe, żartuję, u nas zawsze jest tak, ze mowimy sobie, gdzie jesteśmy i w każdej chwili może każde z nas dojść. Dzwonimy tez do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawialismy wlasnie na ten temat dzisiaj, spokojnie kazdy przedstawil swoje racje ale nie udalo mu sie mnie przekonac, powiedzialam mu ze nie zmienie swojej postawy i za kazdym razem jakbedzie chcial gdzies wyjsc bedzie mial w domu pieklo, niech wybiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabre!!! I ciesz sie ze nie da sie wsadzic pod pantofel!!! Chyba nie chcialabys miec pantoflarza i ciapy za meza. Nie wiesz tego ze krotkie cugle sa najslabsze? Ze \"Jeśli cos kochasz..puść to wolno. Jeśli wróci - jest twoje. Jeśli nie - nigdy Twoje nie było..\" Nie mozna byc stale razem!!! To nuda!!!! I on bedzie sie wczesniej czy pozniej chcial wyrwac. Kazdy musi miec kawalek swojego, tylko wlasnego czasu i zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wcale nie chce miec pantoflarza i ciapy, taki byl poprzedni moj chlopak i za to wlasnie go znienawidzilam wrecz brrrr ja rozumiem ze kazdy musi miec cos swojego tylko dla siebie jakis tam swoj swiatek ale czy naprawde musza to byc dyskoteki??? wiem jak potrafi dzialac alkohol dla mnie to jest tylko wystawianie zwiazku na niepotrzebne proby. Zreszta on ma juz swoj swiatek, swoja pasje, jest spadachroniarzem i czesto jezdzi na skoki, i nigdy mu nie zabranialam nigdy. Tam wystarczajaco spedza czas z kolegami i nie raz popije, nie mam o to pretensji. Jak jest w domu chce zeby byl z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj nie latwa sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da se
bo oni chcieliby wszystko i zwiazek i wolnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wiem, mój mąz moze wychodzić sam, kiedy ma na to ochotę. Jak ja mam ochotę gdzieś iść bez niego - też idę. Nie ma na tym polu jakichs zazdrosnych emocji, czy kłótni o wychodzenie samemu. Maż nawet nie protestuje, kiedy umawiam się z kolegą na piwo, bo akuat sie zgadaliśmy,a zawsze od wielu lat dobrze mi sie gada i spędza czas z tym kolegą. Maż tez ma przyjaciółkę - kobietę, która znam i gdy chcą sobie pójść na piwo i pogadać - proszę bardzo. Nie wiem, może to kwestia totalnego zaufania do drugiej połówki, a moze też to, ze znamy swoich przyjaciół i jakoś nigdy nam nie przyszło do głowy, bo zrobić skok w bok. Mamy siebie, każde z nas ma jednak własne pole życia, w które się nie wtrącamy. Jeśli się juz kłócimy - to zwykle o nasze, wspólne sprawy, ale nigdy o wyjścia z domu. Moze my jacyś porąbani jesteśmy, a moze też mamy pewność, ze gdy któremuś z nas przyjdzie ochota na romans z kimś innym, to wcześniej sobie o tym powiemy. Wiadomo, jeśli juz takie mysli przychodzą do głowy, to znaczy, ze w naszym związku coś jest nie tak -albo koniec miłosci, albo inna, większa od naszej miłości któreś spotkała. W takim wypadku rozstalibyśmy się w zgodzie, ale na razie nam to nie grozi - choć nie mówię, ze tak bedzie do konca życia. Nie znamy przyszłości, ani tego, co nas jutro moze spotkać od losu. Myślę, ze potrzebny jest Wam kompromis - moze niech któregoś razu weźmie Cie na takie spotkanie z kumplami, zebyś zobaczyła jak się bawią i czy rzeczywiście masz powody do zazdrosci lub niepokoju? Chyba na kilka godzin znaleźlibyście opiekunkę do dziecka??? Musicie to jakoś rozwiązać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuje w biurze nieruchomości
tylko by spróbował, zatłukłabym, no ale my lubimy spedzac czas we dwoje wiec nie mam z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie wkurzają mnie
niektóre z moich koleżanek, ktore od kiedy są mężatkami lub są zaręczone po prostu NIGDZIE się bez faceta nie ruszają... babski wieczór- zapomnij!bez Rysia to nie to samo... potańczyć- zapomnij! Rysio nie lubi dyskoteki spotkać się z kolegami, nawet w większym gronie znajomych, ale bez Rysia- zdrada! można to zrobić tylko po to żeby Rysio byl zazdrosny wyjsc we dwie na piwo/kawe/obiad- baaardzo chętnie, ale czasu nie ma...bo trzeba Rysiowi obiad ugotować, pranie zrobić, przyjęcie dla przyjaciól Rysia przygotowac, lub iśc z Rysiem w gości do JEGO znajomych rzygac sie chce ja mam faceta i wychodze sama bo po prostu lubie spędzac czas z dziewczynami, bawić się, tańczyć i uważam, że to jest zdrowe... są granice, jasne- najczęsciej wychodzimy gdzieś razem, na imprezy do ludzi chodzimy razem itd...ale nie zanieduję przyjaciól i nie rezyguję z zabawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×