Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

znudzona K

Co powinnam zrobić? Co Wy byście zrobili?

Polecane posty

Mieszkam od ponad roku z moim facetem w Anglii i za tydzień mieliśmy jechać pierwszy raz od wyjazdu do Polski na urlop. Załatwiłam mojemu R pracę w zakładzie w którym ja pracuje, on ma już dosyć swojej. Z tym że jeśli on pojedzie na ten urlop to nie dostanie tej pracy bo przyjmą kogoś innego, nie mogą na niego czekać. I on zdecydował że praca jest ważniejsza (właściwie to jego matka podsunęła mu ten pomysł). Tak się cieszyliśmy na ten wyjazd, odliczaliśmy dni a tu nagle okazuje się że będę musiała lecieć sama. Zastanawiam się czy dobrze robię, może powinna zostać z nim? Tylko że wtedy stacę pieniądze bo bilet przepadnie, a kiedy znowu będziemy mieli okazję jechać do domu nie wiamy. On nie wymaga ode mnie żebym została z nim ale czuje się źle z tym że jadę sama a on zastanie też sam. Pza tym nie mam ochoty na spotkania (a to mnie nie ominie jak pojadę sama) i wysłuchiwanie wywodów jego matki. Moja mama nie wyobraża sobie żebym nie przyjechała bo mój R nic ją nie obchodzi. On, widzę, że chciałby żebym teraz nie jechała sama ale mi tego nie mówi. Jak myślicie, co powinnam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, ze powinnaś przylecieć, przecież twój facet jest dorosły, więc da radę tydzien, czy dwa bez Ciebie.... A napewno bliscy w Polsce czekają z utęsknieniem na twój przylot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie twoja sparwa to po co tu wchodzisz, głupia cipo?! Do autorki > ja bym pojechała mimo to, tak długo czekałaś na ten wyjazd, wiem coś o tym, a czas zleci tak szybko że nawet się nie obejrzysz na już trzaba będzie wracać. Wiem co mówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Chmurka
Wybrał pracę to niech teraz zapitala w robocie, a ty niby dlaczego masz ponosić koszty jego decyzji? Leć do domu, do bliskich, jak sama piszesz, nie wiesz kiedy potem ich zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale już to sobie wyobrażam jak będzie mi przykro gdy będę sama wsiadać do samolotu...:( Jeszcze w dodtaku śnią mi się katastrofy lotnicze :) Tez tak mieliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze juz dobrze
ja jak lecialam pierwszy raz samolotem, tzn przed lotem, mialam non stop katastroficzne sny, potem z czasem czym wiecej latalam tym mniej ich bylo. i zyje caly czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra ciocia
ja bym nigdy nie zostawiła mojego kochanego choć na jeden dzień. Serce by mi pękło gdybym wiedziała że on biedaczek siedzi sam. Nie ważne ile bym straciła pieniędzy, została bym z nim. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×