Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gina Cuttilo

CZY UWAŻACIE ŻE ZROBIŁAM ŚWIŃSTWO?

Polecane posty

Gość Gina Cuttilo

Hej nie wiem od czego zacząć...Umówiłam się z koleżanką na wyjazd do UK, w ciemno (tylko mieszkanie było zapewnione). Wyjazd zaplanowany był na pażdziernik, ale wcześniej muszę obronić pracę mgr. Pod koniec wrzesnia zlozylam prace i promotorka praktycznie 60 str wywaliła stwierdzając że mam napisać inaczej od nowa i że jej to nie obchodzi bo mam czas do końca grudnia :O Koleżanka pomyslała że pojedxzie sama skoro ma meszkanko. pojechała. Niestety ja w tym czasie miałam pewne problemy osobiste i trudno mi było pisać tę pracę pózniej, w dodatku zaczęły mi rosnąć zeby mądrości i bolały okrutnie wiec też musialam jednego wyrwać i teraz drugiego idę :( i tak się to pisanie ciągnęło, ciągnęło , aż dopiero teraz ją złożyłam :O Prmotorka powiedziała że w grudniu nie ma mowy by się brnić i dopiwero w styczniu :(A ja mam bilet zarezerwowany na 24.12! Kolejny bilet bo jeden już mi przepadł ...Na szczescie na wszelki wypadek zabukowałam powrót na 3.01.2007. I teraz mam problem...CCzy jechac tam czy nie...Bo w miedzyczasie okazało się że kolezanka ma probelmy mieszkaniowe więc znalazłam jej przez internet mieszkanie ale teraz ten kolejny chłpak z 2 mieszkania stracił pracę :( I ona mooże sie przeprowadzic do 2 domu, ale jak mowila, tylko wowczas gdy ja przyjade 24.12. i zostanę :( A ja nie mogę zostać, poza tym kasa...ja bede miała jakieś 500 funtów tylko, a pracy nie mam :( Koleżanka już jest sciekła, ten chłopak który stracił pracę też - nawet im się nie dziwię...Gryzą mnie wyrzuty sumienia ale z 2 strony wiem co jest dla mnie najwazniejsze...Koleżanka jest dorosła i też przecież nie powinna wszystkiego ode mne uzależniać :( Powiedziałam jej wczoraj wprost że jeżeli nie ma pieniedzy na mieszkanie to niech wroci dfo Polski a ja jej ddam kase za bilet ale nie zgodzila sie.Nie wiem co bedzie jak pojade czy w ogole bedziemy w stanie razem mieszkac bo ona czuje sie bardzo pokrzywdzona...Usłyszałam od niej zdane że jesli ja teraz nie przyjade to ona bedzie musiala za to placic (70 funtow wiecej)bo gdybym byla to by mniej placla za mieszkanie, ma do mnie ogromny zal...A wy jak myślicie? Zachowałam się niefaiir? Niech ten post będze przestrogą dla wszystkich ktrtórzy razem planują podróż...Zawsze może coś wypaść...Dziś wiem że wolałabym sama jechać, sama szukać mieszkania itd. bo teraz koleżanka zawsze już bedzie miala do mnie zal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gina Cuttilo
Ach no i kolezanka ma prace teraz ale na part-time wiec za duzo odlozyc nie moze i stad te jej uwagi ze musi za mnie placic...Hmm no i jeszcze powiedziala ze tto nie jest hotel ze ja przyjade na tydzien i worce do domku (chcialam zaplacic za ten tydzien) wiec chyba nie pojade tam teraz tylko w styczniu, ale specjalnie dla niej zamowilam ten bilet na swieta by nie spedzala ich beze mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym byla nia bylabym na ciebie wsciekla. A gdybym byla toba wiedzialabym ze nie bylo wyjscia. Moim zdaniem nie ma winnych tak poprostu czasem sie sklada. Fakt faktem ze penie juz sie nie dogadacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×