Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bambusowe dzwonki

macie czasem takie dni ze wyjecie i nic wam sie nei chce?

Polecane posty

Gość bambusowe dzwonki

jak sobie radzicie z tym? ja wąłsnie przed chwilka miałam załamke , poryczałam sie przyusypianiu małego (2l)który tez sie popłakał jak zobaczył ze ja płącze, wiec jak go uspiłam to sie poryczałam w samotnosci ze on płakał a teraz to mam ochote wyc do wieczora , nienawidze tych dni ...strzelic sobie w łeb tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
normalnie mam taka nerwice ze z checia bym zaczeła brac jakies tebletki zeby sie wyluzowac ale nie chce przy dziecku sie niczym szprycowac,non stop sie czym załamuje , siedze w domu niewychodze prawie oprócz spacerów , jestem słuzka!!! mój maz sie spełnia zawodowo nawija ciagle o pracy a ja słucham i czekam az sie zapyta co u mnie lae co moze byc u kogos kto siedzi z maluchem nic! nienawidze go za to!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś często, a teraz dopada mnie tylko lenistwo. Wycie ma zwykle swoje głębsze źródło i trzeba je trochę rozpracować. Staraj się robić więcej rzeczy, które lubisz i doceń, to co masz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
ja bym nie narzekała gdyby choc troche docenił moja prace ktokolwiek! niemówie tu o maluchu, wiadomo ale ten 'maz' kórego chyba juz nie kocham , bo odkad jest maluch cąła swoja miłosc przelałam na niego,za duzo złego mi zrobił zebym go kochała ale nie moge sie zdobyc zeby pozew napisac,nienaiwdze go ,zniszczył mi zycie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulka _ nie masz powodu do obaw :) to Twoja pierwsza ciąza wiec ruchy pojawia sie dopier teraz ! Pociesze Ciebie - kuzynka meza ma termin na marzec a dopiero w niedziele poczuła pierwsze ruchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ważne jest tylko, czy twój facet świadomie to podsyca, czy nie. Pokaż mu, że z bobasem jest fajnie. Zacznij robić cokolwiek na własną rękę. To przejściowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu zadna laska nie bierze pod uwage ze niestety macierzynstwo niesie ze soba takie wlasnie sytuacje jak ma bambusowe dzwonki. skoro decydujecie sie na dziecko to niestety trzeba sie pogodzic z czestszymi okazjami do dola moralnego. lapki do gory 🖐️ bedzie lepiej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macierzynstwo to cienie i blaski ;) ale widzę,ze problem jest innej natury - chodzi o faceta .... nikt Tobie w tym nie pomoze to zbyt prywatna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
ja myslałam z erazem wszystko bedziemy robic ze beda wspólne spacery ,i takie tam a tu dupa!on jest zmeczony po 8 g (nie pracuje fizycznie)a ja po 12 i to jeszce noce czasem pozarywane mam byc wypoczeta zero wyrozumiałosci ,kurde nie myslałamz e sie tak pozmienia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
mysle ze znalezienie pracy poprawiło by mi samopoczucie , niepotrzebnie go słuchałam i siedziałam w domu ,jaki człowiek jest głupi:(tylko jestem tak zwoiazana z malcem a on ze mna ze boje sie to wszystko zakłócic ale chyba to bedzie najlepsze rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
a z mezem widzimy sie czasem po 20 min dziennie bo wiecznie ma cos do roboty , doszło do tego ze mi go nie brakuje wrecz przeciwnie jak go nie ma to jest dobrze , nieumiem spojzec na niego jak na meza , zyjemy obok siebie ie spimy razem ja spie z dzieckiem ,co bedzie dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.lly
U mnie to samo dzwonki. To samo. Tzn decyzja o zostaniu w domu jakoś tak sama wyszła. Postanowiłam powoli zacząć z tego bagienka wyłazić i robię mały kroczek. Będę pracować w domu i będę z maluchem. Na początek to chyba dobre wyjście. Pouczę się trochę. Mały potem pójdzie do przedszkola to dojdzie więcej czasu. Myślę, że stopniowo wyjdę do ludzi. To przejściowa sytuacja. Musimy się trzymać tej myśli. co do męża - mój pracuje non stop ehhhh taka praca. Nie wiem. W tej chwili jestem przepełniona żalem, więc wolałabym nie pisać o tym, bo w dużych emocjach człowiek różne rzeczy plecie. Już i tak za dużo naplotłam. Wyobraźnia też mi odmawia posłuszeństwa i wychodzą z tego różne takie myśli niegrzeczne. :O Mamy kryzys i na razie, w obecnych warunkach, przy jego ciągłej nieobecności trudno jest się wypowiadać nt rokowań. Jeżeli styuacja się nie zmieni, to sama nie wiem. Jak sobie radzę? Też jestem po ciężki m dniu i ciężkiej nocy i mam doła giganta i muszę się zmuszać do wszystkiego. Mały na razie odsypia nieprzespaną nockę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
wydaje mi sie go go niekocham ,ale jak np . nieraz mysle ze mogło by mu sie cos stac to wtedy bym tego nieprzezyła moze go kocham ale niedopuszczam do siebie tej mysli ? potrzeba mi chyba psychiatry....sama nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
mój tez spi bo miał nieciekawa noc ,najgorsze jest to ze nerwy mi puszczaja i brakuje mi cierpliwosci .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.lly
mnie się wydaje, że żal i rozczarowanie i złość przysłoniły to uczucie, które kiedyś było. Tzn ono dalej jest, ale przygaszone i przytrute. Wypadałoby je odkurzyć, ale jak to uczynić, jeżeli kogoś ciągle nie ma? A jak już się pojawi to i tak musi pracować? dzwonku - mnie również puszczają nerwy, też się popłakałam wczoraj; spałam trzy godziny w sumie; mały oczywiście także Ja się po prostu zmuszam do zmiany nastroju, puszczam sobie muzykę głośno i powtarzam "Będzie lepiej" itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslisz ze bedzie lepiej ?-oby bo juz sił mi brak ale pocieszam sie tym ze mały jest zdrowy , dobrze sie rozwija ,tylko on daje mi radosc ,niedługo jade do rodzió na swita wiec troszke mi ta chandra minie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam nieciekawie moz ete pogody działaja tak na nas , chandra za chandra a masz rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie czuje samotna
babbusowe wspolczuje Ci.. a zawsze tam miedzy wami bylo, czy zepsulo sie po urodzeniu dziecka? ja poki co siedze w domu.. tez mam dosyc. Czuje sie jak nieudacznik. Zawsze marzylam by miec prace, by miec jakis wklad finansowy w to wszystko. Ogolnie mam ochote sie zaje*ac:O tragedia.. siedza ciagle sama.. maz choc wiem ze z calego serca pragnie nie moze poswiecac mi czasu.. a ja jestem tak cholernie smaotna:( Ju nie wiem co mam robic.. zapuszczam paznokcie, maluje sie, zaczelam dbac o siebie jak jakas nawiedzona z nudow.. czuje sie nieatrakcyjna.. boze tak mi zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.lly
noe - chyba będzie, tzn musi być, nie wiem.. ale człowiek ma jakieś tam granice... ileż można się dołować. Dopóki jest się zdrowym tzn nie siedzi się w totalnym odrętwieniu i pisze się do ludzi i szuka z nimi jakiegokolwiek kontaktu choćby przez net to chyba znaczy, że nie zwariowałyśmy. Dlatego myślę, że wyrwiemy się z tej matni prędzej, czy później. Ja też za jakiś tydzień do rodziców z małym jadę. Samotność - mnie też dokucza okropnie. Pocieszam się, że przez tą pracę złapię kontakt z ludźmi, coś mi to da. Ozywię się nieco. Z tym dbaniem o siebie - to też dobry znak. Marudzę.. przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
mam ale starsi juz sa, moje dziecko tez sie dobrze rozwija , kocham je nad zycie , mam ochote czasem normalnie sie powiesic ale tylko ono trzyma mnie przy zyciu ,ile tak mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie czuje samotna
ale nie kochasz meza czy macie przejsciowe klopoty poprostu? cos sie psuc zaczelo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co spacer jest dobry na doła !mój maz na szkoleniach non stop, tez mnie trafia juz czasem ta jego nieobecnosc ale trzeba to przeczekac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
hm nie wiem czy kocham czy sie szufladkuje z uczuciami narazie jest mi obojetny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
wole jak go nie ma , jak jest to mi przeszkadza bo jestem przyzwyczajona ze go nie ma, slub cywilny był wspaniały po koscielnym sie wszystko wali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
moze sama sie nakrecam niepotrezbnie nie wiem , moze spróbowac jeszce raz poukładac to wszystko wziasc sie za siebie a nie za gary , olac niektóre sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusowe dzwonki
ide bo dizecinka wstała moja ukochana , dziewczyny myslicie ze z momentem urodzenia dziecka mogłam znienawidzic mojego meza? moze dlatego stałam sie oziebła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie czuje samotna
nie rozumiem- dlaczego wszystko zmienia sie po koscielnym?? mnie sie wydaje ze zmienia sie sporo( ale nikoniecznie na gorsze) ok 1,5 roku po zamieszkaniu razem.. hmm.. moze poprostu sie poguubilas troszke.. moze powinniscie pogadac spokojnie i szczerze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez sie czuje samotna
no ja mysle ze w momencie urodzenia dziecka - jelsi wczesniej kochalas meza- nie ma szans zebys go przestala kochac.. a moze nigdy go nie kochalas poprostu? moze pomylilas zakochanie lub zauroczenie z miloscia? nie chce Cie pouczac ale wedlug mnie jak sie milosc przelewa na dziecko cala to swiadczy o tym ze w malzenstwie sie zle dzieje:O powinnas najpierw nad wszystkim sie zastanowic.. czego chcesz naprawde i co czujesz.. a potem pogadac z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×