Panowie co Wam sprawia MEGA przyjemność????

Wpisy doświadczonych pań również mile widziane :D . Szukam nowych pomysłów ;)

uwielbiam, gdy mój partner plaszcze mnie w twarz swoją pytą, osiągam wtedy rozkosz porównywalną tylko z subtelnym smakiem wina owocowego Lesny Dzban

fajnie :D ciekawe upodobania ;)

Dzięki, ale odpada. Mam odruch wymiotny :(

Więc dzisiaj jem fasolkę :D ;)

na tym forum napewno możesz liczyć na szczere odpowiedzi

widzę;)

sex oralny jeżeli partnerka wykazuje się inwencją...

Wreszcie ktoś normalny :D Dzięki ;)

ale tu jaja są :D autorka topicu jest i tak nader spokojna :D pozdrawiam

Pozycja 69. Uwielbiam lizac, ssac i lubie tez jak ona to robi. Zaden anal, czy lykanie mnie nie rajcuje jak wzajemne lizanko:)

Jak juz ktos wspomnial seks oralny jest bardzo przyjemny, ale by byl mega przyjemny musi byc dobrze wykonany. Mistrzostwem w trakcie robienia loda jest wziecie calego penisa w usta, ale to jest raczej zarezerwowane dla prawdziwych mistrzyn . No ale jak to dobrze my faceci wiemy, najwazniejsza jest koncowka, oczywiscie w ustach i tutaj ku zaskoczeniu nie konczy sie cala zabawa, i milo jest jak kobieta dalej to robi przez chwilke, bardziej powoli, mniej energicznie, czasem dluzsza chwilke. Kwestia, ktora pozostaje do rozstrzygniecia jest to czy polykac czy nie... mozna albo wypluc odrazu np na faceta, wypluc gdzie indziej np do doniczki, dac 'buziaka' facetowi, albo pokazowo polknac. Najciekawsza opcja by chyba bylo wypluc, oblizac, polknac i dac buziaka... ale ja to zawsze mialem bujna fantazje :P faceci sa zwrokowcami... i naprawde duzo daje robienie czegos 'pokazowego', bo zawsze lepiej patrzec i czuc, niz tylko czuc ;)

Miękki, głęboki fotel... fajny film w TV... i kobieta, przynosząca mi chłodne piwko a do tego jakieś delikatne zakąski - np. pokrojoną w paski kalarepkę... Oglądam film, popijam piwko... czasem sobie beknę donośnie... Ona w tym czasie cichutko czyta sobie w sypialni książkę... Raaaaaaaaj.... po prostu.

Nie wiedzialem ze emeryci umieja poslugiwac sie internetem . . .

A owszem... umieją również inne rzeczy - takie przy których Twój wcześniejszy post to pogadanka dla przedszkolaków ;-)

jak juz wspomniałem, nie kręci mnie łykanie... jedyne łykanie jakie akceptuję dotyczyć może ciepłego brązowego bobka z tyłka mojej ukochanej, tudzież mego przyjaciela Stanisława (w tym miejscu pozdrawiam cię Stanisław )

mnie z kolei do gorąca doprowadza wizja, która co noc powraca i kołacze mi się po głowie - nagie stado roztańczonych staruszek z klubu seniora "Pogodna Jesień" we Włocławku ... niezapomniane wakacje... niezapomniana noc... :)

Oooo, i teraz mówisz bardzo do rzeczy... ;-) Może umówimy się na jakiś wspólny gangbang na oddziale geriatrycznym niepublicznego szpitala miejskiego w Sulejówku?

chętnie ;) ale musimy jakoś uatrakcyjnić nasze spotkanie - może fisting analny? radzę ci, abyś juz zaczął ćwiczyc anus - w sexshopach sa dostepne specjalne korki analne, polecam

myśle ze Wasiu powiedział wszystko co ja chciałbym tu napisac! oral, oral i jeszcze raz dobrze wykonany oral! jeśli nie połykasz nic nie szkodzi, mnie rowniez maksymalnie jara finisz na piersiach (oj moja ma takie ładne, jędrne, duże...ale sie rozmarzyłem :P) hehe do piatku juz tak niewiele...

O mój anus się nie martw - mój sąsiad Zenon parkuje tam swojego Poloneza Caro (za skromny miesięczny czynsz), więc tylko trzeba go uprzedzić ze dwa dni wcześniej żeby sobie załatwił strzeżony parking na ten wieczór :-) Z całym szacunkiem, ale Twoja piąstka nie zostanie nawet odnotowana w księdze wejść i wyjść.

W piątek przychodzą do mnie koledzy z klubu kulturystycznego... W ścisłym męskim gronie wprowadzimy z czyn to co powyżej opisałem... Pisząc "moja" mam na myśli Romana, mojego kolegę z siłki. Zarzucił kiedyś niewłaściwy koks i trochę mu hormony oszalały... ale dzięki temu ma teraz śliczne piersi o rozmiarze 90 D, między które uwielbiam - ach uwielbiam - się spuszczać... potem jest gorzej, bo zawsze jakimś dziwnym trafem wyciągam najkrótszą zapałkę i przez resztę wieczoru mam rolę pasywnego :O

dla podszywaczy :D Jesteście tak super, że nie "zaczernię "niku ;) :D

Stary klejący się fotel na którym siedzę w śmierdzących skarpetach i przepoconym shircie popijając jabola i oglądając tandetny erotyk zabawiam się z lekko przedziurawioną dmuchaną panienką, której nie czyściłem od pół roku.

Musisz koniecznie zakupić łatki dla swojej partnerki, bo kiedyś zginie śmiercią tragiczną i zostanie Ci po ukochanej kawałek zapaskudzonej gumy :) . Życzę Wam udanego pożycia :D

Już raz kleiłem ale od nadmiaru emocji moja luba rozkleja się. Może zaniosę ją do wulkanizacji? Tylko żeby jakiś mechanik mi jej nie przeleciał.

Fakt :( . Niestety istnieje ryzyko, że zostanie zapełniona nasieniem jakiegoś mechanika...ale przecież nie zajdzie ;)