Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia1987777777

Mój strach przed ludźmi... POMOCY!!!

Polecane posty

Gość kasia1987777777
Dreamer zaczęłam czytać iiiiiiii jakoś nie trafia do mnie to co jest tam napisane. Może "śpie"... ;) czytam po dwa razy i dalej ciezko. Tobie też sie to tak opornie czytało??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi szło łatwi. Aż za łatwo. Ale wcześniej trochę \"obracałem się\" w podobnych ideach. Ale i tak szczególnie dzisiaj widzę, że chociaż wiem dobrze co tam napisane, to guzik w rzeczywistości rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dupa tam
powiem Wam (to ja co tak nieśmialo zaczęłam wyżej..), że te definicje osobowości to o kant bym roztłukła...no bo co mnie to teraz obhcodzi ? nie unikam, bo to grozi wstydem czy odrzuceniem :D kiedyś tak było. teraz unikam, hm, a w zasadzie olewam, gdyż tak mi się podoba :D mam święty spokój ! czy to jest stan chorobowy ? powiedzcie mi, bo nie wiem. dreamer a propos samooceny, to jasne, że dla siebei bym to robiła wszystko. jak coś czytam, to po nocy i nawet nie mam już z kim o tym pogadać :D no chyba że z Wami. chcecie pogadac o Fridzie ? (tak, tej malarce popieprzonej). mam z nią wiele wspólnego. co do ubioru, stylu, hmm, w zasadzie zawsze mnie wkurzało, że się nie umiem ubrać. jestem realistką pod tym względem. w domu nie było kasy, poza tym dosyć zamknięty tryb życia prowadziłam, nie miałam gdzie się rozwijać pod tym względem. teraz troszkę się interesuje rodzajami tkanin, sprawdzam w czym mi dobrze, co lubię. dawniej nosiłam, co matka dała i tyle. oki, tyle nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dupa tam
mam taką nieśmiałą konkluzję, że taki nieuświadomiony i nieakceptowany izolator, to stan między zacofaniem a doskonałością. jak już sobie człowiek w pełni uświadomi w jakim gównie wszyscy twkimy po uszy, i że będzie coraz gorzej a nie lepiej, to się będzie izolował, oj będzie, świadomie, i się będzie cieszył, i doceni samotność, której się bał. reszta się będzie wygłupiać. mnie zawsze śmieszy ta część społeczeństwa, przygłupy. niby traktuję ich z przymróżeniem oka jak oni mnie, haha, ale zawsze mnie tacy kabotyni irytują. najfajniejsza jest młodzież, karierowicze, modelki. tyle krzyku nie wiadomo o co. oni też się zestarzeją, pomarszczą i umrą :) wolę się położyć i poczytać w spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dupa tam
"Sweet Dreams ja tez sie niestety strasznie przejmuje opinią innych " A ja obecnie mam takich innych serdecznie w nosie. A co Cię oni obchodzą ? Nie chcę tutaj zbyt hardcorowo i blackmetalowo, ale oni skończą wąchając kwiatki od spodu, jak każdy. Jakie więc ma znaczenie ich opinia wobec wszechświata ? Ty masz swój moment na ziemi, to się zajmij własnymi doznaniami i opiniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dupa tam
Nocka...a ja sobie czytam. De Mello, hm, nie czytałam przyzam...wybiórczo potraktowałam jak dotąd, ale widzę, że wiele pokrywa się z moim widzeniem rzeczy :D Ciekawa ta stronka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wiecie co zaciekawiliscie mnie ta ksiązka wiec tez zabieram sie za czytanie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dupa tam
O, ja doszłam dototki na końcu. Czyli Jan Paweł nie uznał tej książk... Hm, jest ona sprzeczna z Katolicyzmem a nawet Chrześcijaństwem. Czyli, że co, póki jestem Katolikiem, nie mogę być szczęśliwa :D Nie, to też nie dla mnie. Ale dzięki, wiele myśli pokrywa się z moimi, czytałam z zaangazowaniem, najbardziej lubię takie noce...:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to nie jest tak, że skoro ktoś nie uznał tej książki, to jest ona sprzeczna z chrześcijaństwem. Właśnie De Mello też o tym pisze, nie przyjmujmy cudzych twierdzeń jako niekwestionowanej prawdy, tylko dlatego, że napisał je ktoś, kogo uważamy za autorytet. Kościół nie \"uznał\" oficjalnie reinkarnacji - a są gorliwi Katolicy co w nią wierzą. Kościół nie \"uznaje\" seksu przedmałżeńskiego, a wielu katolików wręcz przeciwnie - i myślę, że to oni mają rację, a nie organizacja w tej sprawie - seks jest jedną z najważniejszych sfer życia dorosłego człowieka i nie można jej zostawiać w stylu \"po ślubie jakoś to będzie\", a później cierp człowieku, bo rozwodów Kościół też nie \"uznaje\". Wg mnie nonsens. I KK przypomina mi trochę ślepca, który próbuje ukryć, że nie wszystko widzi i robi z siebie nieomylnego przewodnika, jak już w coś zabrnie to musi się kurczowo tego trzymać - \"ja widzę lepiej\" (sam głosi pokorę człowieka, ale w swoich sądach już potrzeby pokory nie widzi) A zweryfikować w to co zabrnie potrafi tylko, gdy już się nie da w to nijak brnąć dalej - tak jak z tym, że Ziemia jest płaska. A to wielka szkoda. Dla wiernych. Bo organizacja się \"jakoś kręci\" Czytajcie i sami osądzajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytajcie jeszcze \"Modlitwę żaby\" i \"Śpiew ptaka\" Naprawdę dobre historyjki. Można się przy nich też pośmiać. Często nawet i z samego siebie. Do poprzedniczki - ja też nie \"umiem\" się ubierać (co akurat wśród facetów niczym niezwykłym nie jest :P) jakoś nie przeszkadza mi to ani trochę, ale gdyby mi ktoś kiedyś coś zaproponował - to spróbuję i zobaczę czy mi się podoba ta jego wizja. Mi moja najzwyczajniejsza wystarcza :) Jeśli ktoś mnie chce oceniać na podstawie np. ubioru to jego strata, a nie moja, choćby to była najcudowniejsza księżniczka z bajki :P Niech sobie szuka wtedy księcia ze swojej bajki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×