Codziennie widzę upadek młodej dziewczyny w narkomanię....

Na wstępie chcialem zaznaczyc, ze nie biore (kilka razy zdarzyła sie maryska), temat tych tzw. ciezkich dragow jest mi znany z ksiazek Tomasza Piatka, Marianne F., prasy itd. Wiec sorry ze ignorant sie tu udziela. Macie na pewno wieksze problemy niz moje wrazenia estetyczne... Jedyne, co moge o sobie powiedziec to, ze chyba mam na cpunow lepszy radar niz zwykly niewtajemniczony smiertelnik. Jakos tak po prostu. Ale to co widzialem to mnie poruszyło, nawet nie wiem czemu. Dlatego w ogole trafilem na te strone. Wychodze sobie z Empiku na Rondzie De Gaulle'a w Warszawie ok 19 i widze te dziewczyne, bardzo ładną, na oko 15-16 lat, wczesniej kojarzylem ja bo kilka razy zaczepiala mnie przy Poczcie Głównej na Świetokrzyskiej o pieniadze. Taki styli hipisowski lekko jak te ekipy z Chmielnej (czy to jest słynna miejscowka FOksal 13). Pomyslalem ze jest cpunka, ale nie chcialem wyrokowac do konca, bo sam pamietam jak moja znajoma dla buntu sępiła na barbakanie (gdy jeszcze funkcjonował) kase na tanie wina, a w torebec miała karty kredytowe ojca. No wiec moze ona tak samo. Ale wczoraj widze jak stoi pod tym Empikiem. Stoi z jakimis 3 ludzmi, 2 kolesi okolo 20 lat i kolezanka wygladajaca na 13 (ale kurde jak sie jej przyjrzec: zeschle usta, lekko nieobecny wzrok - ni to desperacja ni to obojetnosvc) i gdzies dzwoni. Entuzjazm grupce bardzo sie udziela, goraczkowa dyskutuja. W koncu przebiega na druga strone ulicy do apteki. Poszedlem za nia, z ciekawosci zeby zobaczyc co kupuje. (Domyślałem sie). No i oczywiscie sie nie zawiodłem: "poprosze 10 igieł za 1,50" (((( Wyjmuje plik banknotow 50zł, cos tam mamrocze. Najsmutniejsze jest, ze panna wyglada ze jest z porzadnego domu, w miare dobrze ubrana, widzialem jak swoja mila, rezolutna gadka o bilecie na PKP nabierala sporo osob na kase tam gdzies przy poczcie czy McDonaldzie. No wiec tak to cale przedsiewziecie wyglada "od kuchni" - mysle sobie (bo przeciez nie za bardzo sie znam, poza doswiadczeniami znajomych we wczesnym liceum/poznej podstawowce). Radość wielka w ekipie: Igły są, perspektywy na towar są, normalnie piątki sobie przybijają, przytulaja sie, biegna gdzies na czerwonym swietle do tramwaju na Pragę. I ta panna, blond włosy, warkoczyki, niewinna twarz. I to przytulanie się, radość, chociaz nic poza cpaniem pewnie tych ludzi juz nie łączy. I ta gorączkowość. I to ze ona jeszcze nie jest na dnie, jeszcze pewnie jej z domu nie wypierdolili, ale jak chodzi, to widac ze ja skreca, nie moze normalnie chodzic, bo pewnie bola ja miesnie. Słabo mi sie normalnie zrobiło. Straszne. Może ktos tutaj ja zna? Wie o kogo chodzi? (Nie, nie zakochałem sie, po prostu nie wiem, jak sie mozna tak glupio wpierdolic, choc ten jest "chłopak" to taki zwykły punk-degenerat wiec pewnie jakos tak...) pozdrawiam, trzymajcie sie

uuuuuuu baczny obserwator .

tak to straszne....kiedys jako nastolatka czytalam "Pamietnik Narkomanki", bardzo mna ta historia wtedy wstrzasnela...dziewczyna tez pochodzila z porzadnego domu...

kto jest niby dziwny?

nikt,taki nick mam:D szkoda ze sie chlopak zdolowal. ale jego wybor. jakis wrazliwiec pewnie. ide spac. narka ps. chlopie-nie ona pierwsza i nie ostatnia zycie sobie zmarnuje. jej wybor.