Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bierna narkomanka

jestem z facetem uzaleznionym od marihuany..

Polecane posty

Gość bierna narkomanka

nie wiem jak mam mu pomoc.. jestesmy juz kilka lat.. nic sie nie zmienia.. pali po kilka blantow dziennie.. Chce przestac.. jak mu w tym pomoc..? mialyscie podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie pomóc
musisz go zostawić i mieć nadzieję, ze przejrzy na oczy wtedy poerót ma jakies szanse facvet musi poczuc, ze juz wszystko stracił, wtedy mioze sie postara walczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie pomóc
*wtedy powrót ma jakies szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierna narkomanka
=ja= po czym wnosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierna narkomanka
wszystko w naszym zwiazku jest ok.. kochamy sie.. mozemy na siebie wzajemnie liczyc... kocham go i on kocha mnie.. spedzamy razem wspaniale chwile.. problem w tym , ze gdy pali .. wszystko odklada na pozniej .. zero ambicji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -mamuska-
rzucaj go natychmiast!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bylam z facetem 13 lat od 2,5 roku to moj maz i wierz mi bedzie coraz gorzej........ obecnie mamy 2 dzieci i sie rozwodzimy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierna narkomanka
:( mamuska, nie udalo sie Go z tego wyciagnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierna narkomanka
jemu cale to jaranie juz zaczelo przeszkadzac.. po kazdym blancie zaczal miec wyrzuty sumienia , ze nie probuje w koncu powiedziec sobie stanowczo: NIE..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bylam ale juz nie jestem- bo on przestal palic :] a polil dobre kilka lat srednio 2, 3 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemorele benc
mialam ten sam problem gdy go poznalam tez palil a ze bylismy wtedy w holandii to m tego nie brakowalo jak wiadomo tam jest to legalne teraz od 1 roku juz nie pali postawilam mu ultimatum albo ja albo to swnstwo!!!!! Wybral mnie i ciesze sie z tego bardzo:) zycze ci powodzenia mam nadzieje ze twoj chlopak tez sie opamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była blanciara
Wiesz. Jemu chyba na Tobie nie zalezy. Przepraszam, że tak mówię ale to prawda. Ma Cię w dupie. A przynajmniej zioło jest dla niego ważniejsze od Ciebie. Ja byłam wielką fanką jarania. Moze nie byłam uzależniona a może to już podpadało pod uzaleznienie... sama nie wiem. Swego czasu paliłam jak komin. Codziennie... po dwie- trzy lufy. Nawet w pracy cichaczem w kibelku popalałam. I tak sie ten nieustanny haj ciągnął przez 3 lata. W tym czasie miałam kilku chłopaków... jedni palili ze mną inni odchodzili bo im przeszkadzało a mnie nie zalezało na tyle by z ich powodu zrezygnowac... Az poznałam chłopaka. Zakochałam sie jak wariatka... w ogirn bym za nim poszła. On z zawodu policjant z góry powiedział albo ja albo towar... Powiedział, że jak nie rzucę to nawet nie bedzie sobie głowy zawracał związkiem ze mną... Ciężko było ale rzuciałam. Najpierw kol.eżanke z którą tak dawałam czadu a później zupełnie przestałam jarać... Teraz już 5 lat bez blanta i jestem szczęśliwa. Tego chłopka poślubiłam i mamy slicznego synka. I ani przez sekundę nie załowałam swojego wyboru... Teraz to nawet soebie nie wyobrażam jak mogłam życ non stop najarana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierna narkomanka
tego akurat nie mozna powiedziec.. wiem , ze mnie kocha.. jestesmy ze soba 3 lata.. wiele przezylismy.. nie wyglada to tak , ze on non stop chodzi zjarany... ale lubi zapalic po pracy blanta... lubi do gierek itd itp... wiele jest sytuacji , kiedy lubi sobie zapalic.. pali juz 10 lat .. wiem .. zdaje sobie sprawe z tego , ze nie jest to lekkie uzaleznienie... i walka jaka trzeba stoczyc , to cos wielkiego.. nie moge stawiac mu ultimatum.. to ma byc wspolna walka .. jestem z nim , przeciwko paleniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TitoCarmen
Tylko, że z tego co piszesz to On nie chce walczyć. :O Piszesz, że mu zaczęło przeszkadzac. Gówno prawda bo, żeby mu zaczeło przeszkadzac to chiałyby coś z tym zrobic a nie tylko gadać, że musi przestać i użalac sie nad sobą po kazdym blancie. Gdyby mu żebywiście przeszkadzało to już dawno coiś by z tym zrobił... a On tylko rzuca głodne teksty na Twój uztyek zebyś sie odczepiła. Głupia jesteś jeśli tego nie rozumiesz... A nic nie wywalczysz ZA NIEGO. Poza tym nie ma "łagodnej" drogi odwyku... W takich sytuacjach trzeba miec jaja przestać i koniec. Nigdy wiecej... nawet jednego bucha. Dziewczyno!!! On nie chce nic zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierna narkomanka
to sie wlasnie nazywa uzaleznienie... chcesz , ale ciezko przestac... :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalalalalalalala
hhmmm...ciezko.. podnosze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×