Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moniaaaaaa21

jak poradzić sobie z narastającym obrzydzeniem do niegdyś wielkiej miłości?

Polecane posty

Gość moniaaaaaa21

spotkałam chłopaka....to była miłosc od pierwszego wejrzenia...byliśmy w sobie zakochani jak nastoatki mimo ze swoje lata już mieliśmy....byliśmy zapatrzeni przez dwa lata....nigdy się nie kłócilismy, pragnęliśmy siebie bardziej z dnia na dzien...oboje sie dziwnilismy że można czuć coś takiego... oboje do tej pory wybredni i zimni oddaliśmy się sobie zupełnie. to bylo wyjatkowe uczucie.... od miesiąca ono zniknęlo...wszytsko co do tej pory mnie w nim zachwycało zaczyna budzić wstręt...widzę jak on wymiguje się od spotkać....nie potrafimy się dogadać. czuję jakbym rozmawiała z obca osobą. najgorsze jest to że to się stało z dnia na dzien...nie zbierało się od miesiecy...tak po prostu się stało... co robić?nie mam juz siły. chce by było tak jak na poczatku ale jest co raz gorzej...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniaaaa kurcze jak z dnia na dzień ? przecież tak sie nie da moze po prostu to sie działo a nie byliście tego świadomi może dajcie sobie troche czasu jezlie to była tak cudowne uczucie bo szkoada tego zaraz przekreslać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrwa jak zielono
gdy zachodzą pomiędzy dwojgiem ludzi płci przeciwnej wielkie namietności to niemozliwe jest stopniowe przejście do innego stanu, ale popada sięod razu w skrajność...tylko, że z reguły wystepują takie hustawki po krótszym okresie niż dwa lata, także nie mam pojęcia co Ci można doradzić:O człowiek to skomplikowane stworzenie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaaaa21
jeszcze miesiąc temu było idealnie....a teraz? tragedia? czuje do niego ogromną niechęć...nie potrafie w sobie odnależć tego uczucia kiedy patrzyłam na niego jak na ideał i nic mi nie przeszkadzało.... zdaje mi się że on tez tak patrzy na mnie.... nie mam z ki o tym pogadac,... wieczorem się znim spotykam i na samą myśl twarz wykrzywia mi się z niesmakiem...mamy pogadać ale o czym? mam mu powiedziec o moich myślach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaaaa21
napisze że była miłość to wy mi napiszecie że niemozliwe by minęła z dnia na dzien...ale to była miłość. ogromna...i naadl go kocham...tyle że mój mózg chyba o tym zapomniał bo gdy o nim myśle zsyła na mnie nieprzyjemne uczucia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniaaaaaa21
zielono mi--> chyba użyje Twojej teori gdy bede z nim rozmawiać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet Olewka
rozmawiać tylko o czym ....jak jest ci obojetny to już to co było nie wróci ,skreśl go i szukaj nowej dawki narkotyku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrwa jak zielono
tylko uważaj bo ta teoria raczej również nie przewiduje happy endów..powroty owszem, ale z pewnością nie szczęśliwe zakończenie:O i nie skracaj mi nicka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zadniem jzezli ten twój stan bedzie sie utrwalal w tobie to mu powwiedz o tym ale musisz byc tego pewna bo nie nalezy czegos powiedzieć tak sobie bo wiesz ja ma watpliowsic i takie tam a póxniej patrzeć co sie dzieje:) mimo wszytkko miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaoooo
Panna, młoda jesteś to jeszcze nie odróżniasz miłości od zauroczenia. Zdarza się: zachłysnięcie, a potem jak emocje opadają nei zostaje nic. Moim zdaniem nie ma co się męczyć, tylko wyciągnąć wnioski. Związek musi być oparty na czymś więcej niż zapatrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość zawsze jest nietrwała
aooooo ----- > nie masz racji każdy związek kiedyś sie kończy a uczucie wygasa :P , tylko jest takie coś jak małzeństwo ,dzieci ,rodzina bliższa i dalsza która jest przeciwna rozstaniom....wspólna przeszłośc i wspomnienia.....po prostu na niektórych przychodzi wiek i sie żenia ale wszyscy kończa tak samo bo miłość na wieki nie istnieje i zapamietaj to sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaoooo młoda czy stara dla nie jest to problem:) dlatego nie nalezy tego bagatelizować gdyz dla moniaaaaaaa21 jest to najwżniejsz tu i teraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×