Mam dylemat - związać się z dziewczyną sporo młodszą?

Jestem właśnie po kolejnym spotkaniu z pewną dziewczyną. Znajomość rusza do przodu, fajnie się ze sobą czujemy, nieźle dogadujemy. W zasadzie to brakuje teraz już tylko jakiegoś fizycznego zbliżenia (nie mylić z seksem, chodzi o pocałunki). Problem w tym że dziewczyna dopiero za 2 miesiące skończy 19 lat. Jest właśnie w klasie maturalnej. A ja... stary chłop, 27 lat na karku, mimo że na tyle się nie czuję. Zastanawiam się czy pakować się w tą znajomość, czy nie wycofać się póki nie za późno. Ona już się angażuje, ja trzymam dystans. Matrwię się czy to nie za duża różnica wieku między nami. Chyba jednak lepiej bym się czuł mając obok siebie kobietę góra 4 lata młodszą. Już nawet nie chodzi o to, że ta dziewczyna jest głupiutką nastolatką. Przeciwnie, ułożoną i rozsądną. Ale jednocześnie taką bardzo idealizującą, nie znającą życia, wierzącą w miłość do grobowej deski, sami wiecie... Nie wiem co robić, co wybrać żeby nie żałować. Z jednej strony wiem że potrzebuję tak naprawdę kobiety dojrzałej (pod wszystkimi względami), z drugiej do tej dziewczyny bardzo mnie ciągnie, dobrze się przy niej czuję. Co byście zrobili na moim miejscu?

Ale jednocześnie taką bardzo idealizującą, nie znającą życia, wierzącą w miłość do grobowej deski, sami wiecie... ale to znak, że jak wierzy to i dbać będzie aby tak było. A co Ty nie masz zamiaru kochać do grobowej deski? Dziwny jesteś W końcu Miłośc i wierność to skarby świata:)

rzekotka - nie to nie tak. Ja po prostu wiem jak to jest w tym wieku, bo sam strasznie idealizowałem. Potem niestety się parę razy mocno przejechałem. Po prostu boję się zranić tak wrażliwą dziewczynę, gdyby później okazało się, że to jednak nie "to".

ja mam żone 13 lat młodszą i jestem w raju razem jesteśmy 10 lat

atoco - a ile lat mieliście jak się poznaliście?

Wiesz te 2,3 lata młodsze od Ciebie no przypomnij sobie jakie one były kompletnie nie wiedziały i nie wiedzą co to związek miłośc. A głupie, a takie na swoje po trupach... No ale nie o nich miałam pisać. Ona nie idealizuje, zna życie. Osobiscie zna męża który 12 lat razem a 5 lat po slubie potrafi rzec zonie, że jets naj i kocha ją za inne rzeczy, nie tylko dobrą zupę, którą miałam okazje jeść borowikowa:) Jeśli otaczasz się takimi ludzmi to masz ich wartosci, a to na nich buduje sie związek. Ale taki głęboki, inny niz te wokoł gdzie facet patrzy aby tylko dalej od dziewczyny i z innymi rajcować. pokazywać że on nie pisze do niej, olewa itp To dziecinada a nie związek Myślę że ona wie, że aby sie przekonac czy to to własnie trzeba byc. Kiedys takim czasem na głębsze poznanie był własnie okres zaręczyn. Młodzi mieli spedzac czas ze sobą poznawac się itp. :)

hieronimo ja miałem33 ona 20nie całe można powiedzieć stary bysior wyrwał młódkę

do atoco ale intelektulanie byliscie na równi i własnie to jets to co scala a nie cyfry wieku Mieliscie te same priorytety, wartości Rozmawialiście inaczje głębiej itd.

rzekotka - widzisz, intelektualnie to i ja z nią można powiedzieć ze jesteśmy na podobnym poziomie. Sam nie wiem co mi się dzieje, im częściej się z nią spotykam i do niej "zbliżam" mam takie wrażenie że robię jej tym krzywdę. Niby jest wszystko dobrze, a ja nie umiem się tym cieszyć. Może i faktycznie jestem dziwny.

nie jesteś ok, ale za dużo analizujesz zanim jest przed;) Nie warto Liczy się teraznijeszosc, bo to dzieki niej mozemy budowac wspolną przyszłość:)

po prostu jestem w pewnym stopniu skrzywiony przez poprzednie związki, a ona taka "czysta". Wiecie co mam na myśli.

Nie wierzysz w wierność? Wykasuj to co było To były inne kobiety i żadna nie ma jej charakteru, priorytetów, bo ona wychowywała się wsrod innych ludzi, wartosci:)

rzekotka - nie rozumiesz. Tu chodzi o jej wiek, nieukształtowane poglądy itd. Tego się obawiam. Gdyby to była kobieta 24-26 letnia i miała takie podejście jak ona, to bym skakał z radości.

zdziwisz się moje poglądy nic sie nie zmieniły, a włansie miałam je bardzooooooooooooooooooooo ukształtowane w wieku 17 lat:) No ale ja to Ja:P

rzekotka gdybyśmy nadawali na innych falach jak to teraz się mówi nie mie miałbym bym wspaniałego syna 10 letniego i córki księżniczki

A jak zapatrujecie się na sprawy seksu w takim związku? Oczywiście to nie najważniejsze, no ale ja jako dorosły facet mam swoje potrzeby. I tutaj też się obawiam że mogą być zgrzyty.

No ale jakie? że ty już bez sił, a ona będzie młoda i boisz się, że jąktoś poderwie i zdradzi? czy boisz się różnic że ty byś chciał i chciał a ona już nie tak jak ty? Ale tyle jesteś sam i jakoś jesteś iwerny. Więc w czym problem? jesteś wierny jej. A związek tonie tylko sex. Ludzie pracują, robią wiele róznych spraw, na które spalają energię. I potem kwestia spraw intymnych wygląda inaczej, odczego są rozmowy, własny rozwój itd. Widzisz analizujesz z daleka... nie rób tak. Bądz twórz i dopiero mow, czy masz wątpliwosci. Wtedy one będą realne. Narazie wątpliwosci są wyimaginowane

wal konia i zyj abowiem tyle ci zostało kolejny bez jaj ze strachem do małżenstwa faza

jakie zgrzyty kochasz się z dziewczyną w swoim wieku a kochas się z młodszą to ty ją zadziwiasz nie ona ciebie bo jak ona ciebe zadziwi to ty rysujesz sufit

atoco - miło Cię czytać:) napawa wiarą w wartościowych facetów... piąteczka

rzekotka - masz rację, to faktycznie nieco wyimaginowane. Dzięki za komentarze i dobranoc wszystkim.

ponadto z każdym związkiem jest tak, ze z kim jestes to i nim nasiąkasz poznajesz jego drogi, miejsca np morze, miasta, jakze inne od tych gdzie bywałeś, bo tamte co innego ceniły co innego wybierały. Ponadto muśniecie dłoni ukochanje jest stokroc lepsze bo pełne. Jest szalona róznica w byciu w związku gdzie oboje sie kochają i budują a byciu tylko tak dla znajomosci itp :) Będzie pięknie, jesli na to pozwolisz sam sobie

hieronimo27 - a mialbys pretensje gdyby mlodsza od Ciebie sporo kobieta czyli tak jak tu piszesz 7-8 lat nie poszla z Toba do lozka ? Ja mialam taka wlasnie sytuacje, bylam z kims 7 lat straszym, mialam wtedy 21lat i nie mialam ochoty od razu sie z nim przespac a on chyba byl zly na to moje "potrzebuje czasu" ... Seks na pierwszym miejscu ? A gdzie milosc, uczucie, przywiazanie ? Uwazasz ze kobieta powiedzmy mlodsza od Ciebie o te 3-4 lata az tak diametrialnie inaczej to traktuje ?

Tzn uscisle on sie chcial przespac ze mna po 3 tygodniach bycia ze soba.

Pomecze Cie jeszcze troche, mam nadzieje ze pojawisz sie jeszcze na tym topiku. Czy jakbys poznal dziewczyne teraz w wieku wlasnie tych 21 lat, tez az tak bardzo bys sie zastanawial ? Czy to juz jakby mniejsza przepasc ? Czy nadal za mloda ?

niestety nie dziwie Ci sie , ze masz obawy jakie masz. Dziewczyna 19letnia niestety teraz jest zakochana i mysli , ze to juz tak na zawsze . Ty masz juz swoje 27 i pewnie szukasz stalego zwiazku , a takiej dziewczynie kiedys moze sie odwidziec - nawet jesli teraz jest zakochana po uszy. Znam to .. Z drugiej strony piszesz , ze Ciebie ciagnie do niej i przed tym chyba sie nie uwolnisz i bedziesz musial sprobowac z nia byc . Ciezka sprawa....

Ale przeciez wcale tak nie musi byc ! Moja dobra kolezanka jest od ponad dwoch lat z facetem o 7 lat starszym, mieszkaja razem, ona ma prawie 22 on 29 lat i sa szczesliwi. Na nic nie ma reguly !!

dghy - co do Twoich pytań. Jeśli chodzi o seks to pewnie, że nie oczekuję tego od razu, na pewno nie w ciągu 2 miesięcy. Pretensji żadnych bym nie miał, przecież nie jestem jakimś chamem i wiem, że dziewczynom, zwłaszcza tym młodszym potrzeba trochę czasu. I absolutnie nie stawiam seksu na pierwszym miejscu, nie wiem po czym Ty to wywnioskowałaś. Tak a'propos seksu, to ostatni mój związek był z kobietą 2 lata starszą, mieliśmy naprawde udane życie łóżkowe, z jej strony praktycznie żadnych zahamowań itd. I teraz obawiam się, że z tą dziewczyną tak "różowo" nie będzie. A ja jestem abstynentem już od prawie roku i siłą rzeczy myślę też o seksie. Co do drugiego pytania, to już zależy jaka by ta 21-letnia dziewczyna była, tzn. jaki by miała charakter. Bo ta mimo, że ma 19 lat jest naprawde rozsądna i nie jest taką typową nastolatką. Może tylko miałbym wtedy inny komfort psychiczny wiedząc że jednak ta różnica wieku jest mniejsza. Ale to można sobie gdybać. anitka1 pierwsza osoba, która rozumie o co mi chodzi :) Właśnie, szukam już stałego związku, można powiedzieć że nawet kandydatki na żonę. A przecież 19-letnia dziewczyna poważnie myśleć o ślubie, dzieciach itd. zacznie może najwcześniej za 5 lat. A wtedy to ja już będę jak dziadek :) No ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

rzekotka - powinnas pisac jakies ksiazki, pieknie piszesz, chce sie czytac Twoje wypowiedzi :) chlopak,ktory mi sie podoba jest starszy ode mnie o 7 lat, cofne sie wstecz, bo juz sie troszke wydarzylo,ale nie o tym jest ten topic ;) w kazdym badz razie wlasnie dla niego jedynym problemem byla roznica wieku (ja mam 20, on 27). Nie moge powedziec co by bylo gdybysmy byli para,bo przyszlosci nikt nie zna, ale ja bym zrobila dla niego wszystko,oddalabym sie calkowicie,na pewno by mi sie nie \"odwidzialo\" jesli na prawde Ci sie podoba,zalezy Ci na niej lub czujesz nawet cos wiecej, to sprobuj, jesszcze sie zdziwisz, jak \"dorosla\" moze okazac sie mlodziudka dziewczyna

Ja bardziej opisalam swoj przyklad. My tez sie z tamtym facetem dobrze rozumielismy, ale on za grosz nie dal mi czasu, wszystko chcial od razu. Takze jesli zdecydujesz sie byc z ta dziewczyna to badz delikatny i wykaz sie cierpliwoscia, bo taka dziewczyna potrzebuje glownie pewnosci, troski, zainteresowania a nie tak wszystko hop siup . Wiem jak bylo i jest ze mna. PEWNOSC przede wszystkim, ja sie po tym wszystkim poczulam jak nowa zabawka i to naprawde bylo straszne :o