Czy Wasi mezczyzni pomagaja Wam w domu .....

czy wszystko musicie robic same ? bo ja tak mam ze musze wszystko robic sama i cholera mnie bierze .

w domu :) Zmywa lepiej ode mnie :) Wywiesza pranie i ścieli łóżko :)

Moj 28 latek, odkurza, czasem zmywa...(ale wole ja to robić bo jest niedokladny :D) Czsami prasuje jak się zbuntuje:), wynosi smieci..., czasem zetrze kurze...:)Ogólnie nie jest źle:)

-*- Ja wole też sama odkurzać, ale zmywanie pozostawiam Jemu :) I z głowy mam prasowanie koszul - nie znosze tego... sam to robi ewentualnie do Mamusi wozi :) Ja unikam ich jak ognia ;) (koszule )

Ja prasowac moge, mój prasuje wszystko z wyjatkiem koszul...twierdzi że nie potrafi, ja umiem bo mnie kiedys tata nauczył:D Jednak nie są źli Ci Nasi męzczyźni:)

-*- Prawda? ;) mam pytanieeee - a Ty może porozmawiaj ze swoim na ten temat hmm?

No własnie, może rozmowa coś pomoże.

mój 28- latek robi pyszne ciasta ;)

ze facet nie ma pomagac w domu ale jest to jego obowiazek, na rowni z waszym, to wtedy nie bedziecie narzekac. MOJ MI NIE POMAGA. ON WYKONUJE SWOJE OBOWIAZKI TAK SAMO JAK JA.

Jakbys nie zauważyla to nie kazda tutaj narzeka...! A z racji tego, że tak jakoś niemiło brzmiała Twoja wypowiedź , życzę Ci żeby Twój mężczyzna przestał cokolwiek robić i na nic żeby się zdały Twoje równe obowiązki....ciekawe czy wtedy będziesz również taką cwaniarą?!

moj to zlota rączka i palec grzebalec. a i jeszcze język akrobata .

I tak Cię lubię podszywaczu ;)

a moj musiunio, jak trzeba to ugotuje, wyprasuje sobie koszule, o zmywanie nie musze prosic;) ja gotuje - on zmywa, on gotuje ja zmywam, pranie robie ja, ogolnie to zlota raczka, zrobi w domq wszystko, wlacznie z marmurowa podloga;)

ale bardziej lubie palacza kotlowego ze zbiorczej szkoly gminnej w pierdziszewicach Wielkich.

Oj uważaj podszywaczu, bo jeszcze się w Tobie zakocham ;)

dziwne ze zyczysz mi zlego kiedy ja wam mowie co zrobic zeby bylo dobrze

podnieca mnie jak facetowi smierdza nogi i pachy. a takze jak mnie smera szorstka murarska reką.

Tak, trafiłeś w 10 ;) Kolorowych snów życzę........ i ciekawych pomysłów

Poprstu źle jakoś zrozumiałam Twoją odpowiedz...Nie brzmiąła miło...

bo czasem cos trzeba poiwiedziec dobitnie zeby zostalo zrozumiane. Niestety w Polsce kobiety uwazaja swoich facetow za 8 cud swiata gdy Ci im pomoga w sprzataniu. A mezczyzi wtedy mysla ze spelnili dobry uczynek. To tak nie ma wygladac. Powinnismy miec po rowni obowiazkow.

ale sie usmialam :D :D :D fajnie ze Wam pomagaja , moj pomagal w narzeczenstwie , teraz mowi ze nie musi wlasnie ugotowalam obiad i ze on jest w domu , bo ma wolne to mowie ze do garow bo sa w zlewie , bo ja wszystkiego , nie bede robic sama i za ciebie pozmywal , wlasnie skonczyl ale z takim ociaganiem ;) ze sama juz dawno zrobilabym to szybciej musialyby tak lezec w zlewie przez pare godzin zeby pozmywal lub zeby nie bylo w domu czystej szklanki wtedy moze by i cos tknal

dobra, może ja też się troszkę uniosłam i zbyt źle potraktowałam Twoją odpwoiedz. Ale ja nie musze o nic prosić...moze dlatego.

My jestesmy para leni, zyjemy w syfie :O

a jesli chlopak ciezko pracuje praktycznie nie ma go w domu caly dzien i potym ja przyjdzie zje i np cos wyleje . Czy ja powinnam wymagac od niego by posprzatal za siebie , by umyl naczynia ? Troche glupie pytanie ale w sumie zastanwiam sie czy to , ze pracowal zwalnia go z posprzatania za soba bo jest zmeczony , bo nie ma sily?

jeszcze cos dodam zawolalam go i mowie , zobacz jak mezczyzni pomagaja swoim kobietom a on mi na to ; pomagaja tylko cioty no ale swinia odpowiedzialam mu ze szkoda ze taka ja ci sie trafilam , bo inna by z toba nie byla ....ale to takie moje gadanie ... do darii- w sumie powinien Ci pomoc bo jak Ty bedziesz zmeczona , to kto bedzie wtedy robil pewne rzeczy za ciebie ? od poczatku sie nie dawaj i ucz partnerstwa bo bedziesz miala tak jak ja ...a to nie za wesolo jak wszystko jest na glowie kobiety i sprzatanie , gotowanie , zmywaniw , dzieci ... i praktycznie nie ma wolnego a facet przychodzi po pracy i co ? nalezy mu sie odpoczynek , owszem ale koieta nie powinna wszystkiego robic za faceta i skakac kolo niego jak kolo malego dziecka dwa slowa do enamorady - syfiara nie jestem i cenie sobie porzadek ( nie pedantyzm , ale porzadek i raczej nie lubie jak walaja mi sie brudne naczynia w zlewie , a wiem ze za mnie nikt nie pozmywa , wiec po co mam zostawiac na potem ) ale kobiecie jest zawsze przyjemnie jak facet jej pomoze i nie musi wszystkiego robic sama :)

Ja pisalam o sobie :O

Z drugiej strony smieszy mnie bycie dumnym z \"pomagajacego\" faceta, wielkiej laski nie robi, to tak samo jego dom jak i kobiety :O Jak sie zabieramy do sprzatania to we 2 i nikt nikomu nie dziekuje.

...zeby nie moj mezus to zylibysmy w syfie ...niekiedy nie chce mi sie nic robic i jestem strasznym niechlujem, ale on nie lubi nieporzadku nie jest pedantem ale taki pan porzadnicki z niego...kochany jest...w sumie to troche jest jak poprzedniczka napisala "jak zabieramy sie do sprzatania to oboje i nikt nikomu nie dziekuje"...musze sie pochwalic bo moj umie wszystko zrobic...ugotuje, wyprasuje, zrobi pranie, posprzata ....gosposia i nie jest ciota zeby nie bylo...poprostu DOBRY NIEGO CZLOWIEK I DZIEKUJE BOGU ZE MAM TAKIEGO MEZA....

no to cen go i szanuj a zesz mi sie taki nie trafil ]beksa] enamorada - wiem ze pisalas o sobie a moja odpowiedz byla taka ze ja gdybym taka byla leniwa jak Ty ( skoro moj moj maz nie chce mi pomagac ) to zylibysmy w syfie a to po prostu nie dla mnie taki juz moj charakter ze lubie lad i porzadek :)

mam pytanieeee NO I RZECZ W TYM ZE NIE ZAWSZE TO ROBIE...CHOC STARAM SIE...ALE ON MNIE KOCHA I WYBACZA..ZRESZTA JA TEZ GO KOCHAM...KURCZE JESTESMY ZE SOBA PONAD 10 LAT I NADAL SIE KOCHAMY...FAJNIE...