Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiecie co.

Nie potrafię zrozumiec takich ludzi

Polecane posty

Gość wiecie co.

Kiedy chodziłam do podstawówki dokuczała mi cała klasa i jeszcze mnóstwo osób. Wyszydzali wszystko - wygląd, zachowanie itd. nigdy nie rozumiałam ich i nienawidze ich do dziś. A tu nagle ktoś zakłada taki temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3438974 i jeszcze się dziwi. Nie potrafię zrozumieć takich ludzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko bez głowy
to nie ludzie, tylko wypierdki mamuta - takie osoby to dla mnie dno, najczęściej nie potrafią sobie z własnymi problemami i odgrywają się na innych - a potem często schodzą na psy (wóda, prochy, inne uzależnienia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko bez głowy
'nie potrafią sobie poradzić' miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polack
Lubią się popisywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polack
Ale kiedyś w podstawówce (w 7 klasie) skopałem 5 takich gości. Tylko że za to miałem obniżone sprawowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polack
Raz na religii jeden mnie kół ołówkiem. Ksiądz na to "Nie cackaj sie z nim tylko daj mu w mordę to się uspokoi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
wiesz zastanawianie się nad sobą i swoimi wadami zawsze jest korzystne i warto słuchać tego co inni o nas mówią...ale istnieje ogromna róznica miedzy powiedzeniem "słuchaj anka chcesz gumę? bo masz dziś nieświeży oddech" niż "weź anka, ty shreku mi tu nie chuchaj bo się przekręce" albo "a czy wiesz co to jest pasta do zębów?? wiesz takie w tubce i stoi obok szczoteczki...nie no co ja gadam przecież ty szczoteczki do zębów też nie widziałaś ha ha ha". :/ ja myślę ze nikomu to nie chodziło o to że jesteśmy przewrażliwieni na krytykę, ale niestety forma boli...bo co innego gdy wiem ze ktoś nas krytykuje z życzliwości lub bo jest taka konieczność, a co innego gdy ktoś wykorzystuje nasze słabe strony/problemy do drwin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polack
Tacy ludzie mają na celu wyśmianie osoby. Taka ich rozrywka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenyloketonuria
Mi tez dokuczano jak byłam w podstawówce. Wyzywano mnie od pryszczatych, okularnic, kujonów, wielkich nosów, na cała masa tego była, jak zaczęły mi rosnąć piersi szybciej od koleżanek to słyszałam, że jestem dojna krowa (a jakie duże piersi ma 12-latka, no weźcie się zastanówcie). Nabawiłam się przez to kompleksów ale dałam radę. Teraz mam przynajmniej satysfakcję, mam sliczną czystą cerę, zdałam do najlepszego LO, ładną figurę i spory biust, fryzurę, która \"maskuje\" spory nos. Najlepiej sie czuje kiedy przebywam w towarzystwie osób, głównie dziewczyn, które miałymi tyle do zarzucenia. Pewność siebie też duzo daje. Od takiego towarzystwo trzeba sie poprosu uwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to są żałośnibezwartosciowi
ludzie,nie warto zwracac na nich uwagi,jak na robaki na drodze. Szkoda tylko ze swoimi niewyparzonymi gębami i okrucienstwem potrafia zniszczyc jakiemus dzieciakowi,a potem doroslemu zycie. Takich to odnalezc,jak juz dorosnie i skuc morde. Inaczej nie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duperelki
ejj niestety chyba w kazdej grupie jest tzw koziol ofiarny, chyba najczescie jest to osoba wrazliwa, ktora nie potrafi sie obronic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fenyloketonuria
To nie chodzi tyle o kozła ofiarnego co o chamstwo dzieciaków. Była grupka dzieciaków, które przyczepiły sie do każdego, mnie to troche ruszało, no bo wyśmiewanie się z wygladu boli dziewczynkę, która wchodzi w taki okres, że chce sie podobać chłopcom i zaczyna sie nimi interesować, ale później mogłam sie odegrac kiedy ja łapałam 5, a one/oni 1 czy 2 z tego samego materiału. Jako, że wygląda można jeszcze przeboleć (no chyba, że ktos jest chory), to najgorsze moim zdaniem jest wysmiewanie się z pochodzenia i zamożności dzieci. Ja nie miałam takiego problemu, ale chodziły z nami do gimnazjum dzieci ze wsi, które nie świeciły złotem. Wtedy, kiedy zaczęłam sie "wyrabiać" i znalazłam swoje miesjce w grupie, nie dałam powiedziec złego słowa na kolegów z klasy. I to jest moim zdaniem wazne, żeby ci ludzie, któzy kiedys doświadczyli przykrości nie dali jej robić innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej no nie przesadajcie. Mi tez zdarza się uwziąść na kimś tak, że robimu się przykro a mimo to potrafię poradzić sobie ze swoimi problemami, nie zeszłam na psy, nie zarzywam prochów, nie jestem od niczego uzależniona, nie wystaje mi słoma z butów, nie jestem bezwartościowa czy co tam jeszcze napisaliście :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leonora jest ok
❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kurde piszcie bardziej konkretnie. :-o Wiem że myślenie nie boli. No i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
ja jeszcze jestem w stanie zrozumieć ze są ludzie którzy mają dokuczanie we krwi...ale czemu takie osoby później się dziwią, ze ktoś na nie nakrzyczał, że ktoś się do nich nie odzywa, albo dlaczego ktoś zerwał znajomość to już mi się w pale nie mieści...przecież normalne jest ponoszenie konsekwencji swoich zachowań...i to jest dopiero wkurzające...jak wyśmiana osoba się obrazi a ta wyśmiewająca słodko "no ale o co chodzi to nic takiego" i jeszcze robi z siebie pokrzywdzoną stronę...wrr...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość placenta
Ci ktorzy dokuczaja, to polglowki i koniec, bo jak sie komus dokucza nawet dla zartow, to trzeba sie z tym liczyc, ze to moze ta osobe zabolec, wiec lepiej tego nie robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też dokuczali w podstawówce
że kujon że brzydka że nudziara dziś ja studiuję i pracuję, mam powodzenie u facetów z klasą, brak wiekszych problemów finansowych A moje "koleżanki"? widzę je czasem na osiedlu: jedna bezrobotna, dorabia niańczeniem cudzych dzieciaków, matka alkoholiczka, ojciec odszedł w pizdu (podobno nocuje w cudzych piwnicach, bo jest bezdomny), ona sama gruba jak wieprz, w dzieciństwie się chwaliła jak to będzie "zmieniać facetów jak rękawiczki" - a teraz co? łazi sama ciągle z innym wózkiem, a facetów ani widu ani słychu druga - roztyła się do granic przyzwoitości, zaciążyła z jakimś dresem i teraz będzie wielki ślub trzecia - 1,50 wzrostu w kłębie, za to 80 kg zywej wagi, "barmanka" w miejscowym barze-melinie, choruje na zaawansowaną solariozę (twarz jak siodło) żadna nie ma matury także uszy do góry dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi też dokuczali w podstawówce
aha i jeszcze jeden "kolega": chudziutki kurdupel, został dilerem narkotyków dla miejscowej gównażerii no ale niestety dał się frajerzyna złapać i najbliższy czas spędzi w celi - coś mi mówi że teraz jemu trochę podokuczają:P i baaardzo naruszą mu godność osobistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też dokuczali - głównie bolały ich moje wyniki w nauce, byłam więc dla większości klasy książkowym przykładem \"kujona\", a że do tego byłam nieśmiała i wolałam posiedzieć w domu czy iśc na spacer z psem, zamiast na imprezę zakrapianą alkoholem, to mieli dodatkowy powód do nienawiści. Najlepsze, że wcale nie zakuwałam w domu, uczyłam się niewiele i miała duzo czasu dla siebie, na czytanie ksiazek dla przyjemności itp. Tak było w podstawówce i liceum, choć w liceum byłam jedna z kilku spokojniejszych dziewczyn, z których wysmiewała się reszta żeńskiej częsci klasy. Teraz mam to gdzieś, bo ułozyło mi się w życiu, bez problemu dostałam sie na studia jakie chciałam i ukończyłam je nie okupując tego ciężkim stresem. Kilku moich kolegów z podstawówki, którzy tak lubili się wywyższać, skończyło marnie - dwa samobójstwa, prochy, alkohol, nędzna praca. Ale faktycznie, mimo, że teraz o tym zapomniałam, w czasach szkoły to dokuczanie było dla mnie niejednokrotnie ciężkim przezyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość placenta
mnie nikt nie dokuczal, ale ja tez nikomu nie dokuczalam :) Wychodze z zalozenia "nie rob drugiemu, co Tobie niemile" Ale znam takich, co nie potrafili sie opaietac i musieli komus podogryzac, zal mi ich, byli tacy ograniczeni i beznadziejni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×