Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 35latka

dlaczego tak trudno znaleźć miłość ?

Polecane posty

Były chwile załamania, oczywiście że były, w międzyczasie miałam dużo romansów i takich tam niby-związków:/ Porażka, ale zawsze gdzieś tam w głębi serca wierzyłam że w końcu znajdę tego jedynego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitelkaja
Czemu trudno?...bo kobiety szukaja ideału,księcia na białym rumaku,a idealni facei nie istnieją,też miałam takie podejscie,w końcu odpuściłam i on znalazł mnie,jakbym patrzała tak jak wcześniej to już dawno bym z nim nie była,zdarza mu sie puszczać bąki, bekać i robic inne typowe rzeczy dla facetów,nie chodzi w garniturze,nie ma matury,ale co z tego skoro traktuje mnie wspaniale,jest pracowity i wszystko sam robi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzę Bartowi
Najprawdopodobniej w kontakcie z nowopoznaną dziewczyną nie umiesz włączyć bliskości i ciepła, stąd ci nie wychodzi. Masz jakiś lęk przed bliskością? A może podświadomie interesujesz się tylko dziewczynami też mającymi dystans do bliskości? Rozgryź ten temat. To ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiazepodochrona
Witam, ja też nie mogę odnaleść Miłośći, kogoś, kto będzie stale dbał o związek. Choć mam dopier 22 lata, to ciągle myślę poważnie o życiu, o prawdziwym zeiązku polegającym głównie na Miłości. Ciągle mam nadzieję, ze trafi się Księżniczka Moich Marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psycholog z UK
Witajcie Wszyscy. Cieakwy temat, ale tez bardzo smutne wypowiedzi. Wiele z nich mi sie bardzo podoba, wiele w nas madrosci. Coz jako praktykujcy Psycholog moge potwierdzic, ze wiele kobiet ma bardzo zanizone poczucie wartosci, ale Drogie panie mozna nad tym pracowac! I nie tylko za pomoca kosmetykow czy fajnych ubran, bo jak mowia Anglicy IT IS STATE OF MIND NOT STATE OF BEHIND.! I jakie to prawdziwe. Nalezy dbac o dobre samopoucie, nie dac sie nikomu dolowac wierzyc w siebie. Rozwijac intelektualnie i skupic sie na malych sukcesach. Uwazam, ze nie m a tez dac sie zwariowac, i skupic sie na tym co jest obecnie, inwestowac w siebie w swoj rozwoj, bo takie uzalanie sie nam nie pomaga tylko nas doluje. Do Kamila 84. Jestes fantastycznie wrazliwym facetem i niesamowita inspiracja dla mnie! Szkoda, ze nie pomyslalales zeby wybrac sie do psychologa, bo moglby Ci pomoc. Jak mozesz liczyc, ze ona sie zjawi i uleczy Twoje leki za Ciebie to nie tedy droga! To zbyt duzy ciezar dla tej osoby, a ty sam zamykasz sobie droge do bliskosci i intymnosci z druga osoba. Jak mozesz myslec, ze w koncu zajwi sie kobieta z ktora mozesz stowrzyc zwiazek, intymnosc skoro masz obrzydzenie do swoich ran, ze nie dopuszczasz do siebie mysli, ze moglbys kogos dotknac. Napewno jest kobieta ktora chcialaby byc dotykana przez CIEBIE(pisze to specjialnie duza literka, bo mam na mysli Ciebie jako calosc, dusza i cialo), ale jak moze ona chciec skoro ty nie chcesz dac. Zdrowe dlonie to nie odpowiedz na stworzenie zwiazku i intymnosci, ale porozumienie dusz. Pomysl o Tym..... Pozdrwaiam Cieplutko wszytskich samotnych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart28
Sorki ,ale jakoś nie czaję tej teorii bliskości. Mam obmacywać każdą dziewczynę z którą nawijam? Przecież za takie akcje w podstawówce dostawało się w lampę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominiczka p.
Nie jest trudno - trudno jest znaleźć dopiero kogoś kto nam idealnie odpowiada. Nie sądzisz? Próbowałam przez http://sympatie.eu/ poznać faceta, z którym mogę zawrzeć związek - na razie daleko nam do tego, ale kontakt jest. No nic - próbuję dalej, może się uda ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzela_90
Bart28 nie chodzi o to, abyś obmacywał każdą dziewczynę z którą rozmawiasz. Fajnie, że jesteś śmiały zabawny, ale może powinno być w tej rozmowie, w słowach których używasz trochę ciepła. Nie samymi dowcipami poczuciem humoru i dobrą nawijką zawojujesz kobiecy świat. Ciepłe słowo, to jest to, co chcemy usłyszeć. Facet powinien nas rozbawić do łez, ale też powiedzieć coś po czym robi nam się od razu cieplutko na serduszku. Dużo o kimś takim świadczy, że ma UCZUCIA !!!! także, good luck w poszukiwaniu nie ideału, bo ktoś taki nie istnieje, ale bratniej duszy i miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głos_optymizmu
A ja znalazłam swoją miłość w...lesie. Kiedy najmniej się tego spodziewałam, czas i mniejsce też dziwaczne. Przyjechałam a on tam był i czekał na mnie. Także głowa do góry dziewczyny bo naprawdę, naprawdę nigdy nie wiadomo co się za rogiem czai ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czy autorka
tematu znalazla w koncu tego jedynego swojego??? minelo 5 lat a ona powinna miec teraz 40 ;-) ja mam 37 jestem samotna i pewnie do konca zycia bede sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.............................................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anieta
bo miłość nie jedno ma imię .a tak na poważnie spotkałam ją jeden raz była cudowna ale chyba tylko jednostronna .myślałam że to koniec , że nigdy jej nie odnajdę . Po wielu latach znów na nią trafiłam a ona opętała moje serce i odeszła zostawiając tylko żal a ja czekam i boję się jej szukać bo wciąż mam nadzieję że ona (miłość) do mnie wróci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bamboszek29
hej. również podłączam się do tematu.. szukam szukam i nie mogę stworzyć fajnego trwałego związku opartego na szczerości... bo ilekroć jestem szczery... i mówię o sobie prawdę spotykam się z odrzuceniem... drogie Panie może pomożecie... doradzicie jak postępować... mam 29 lat. kilka lat temu po długoletnim związku i rozstaniu (akurat w tym przypadku na szczęście i na nieszczęście) zapadałem na bardzo ciężką depresję... która w efekcie koncowym przekształciła się w schizofrenie. na szczęście do dnia dzisiejszego miałem tylko dwa epizody i mam wielką nadzieje że się na tym zakończy... nie jestem raczej typem klubowicza, imprezowicza, więc zdecydowałem się poszukiwać ukochanej osoby na portalach randkowych. prawie zawsze scenariusz jest taki sam... dużo rozmawiamy, a że chcę być szczery z samego początku informuje że przyjmuję leki na to i na to... prawie zawsze kontakt jest urywany po jakimś czasie... a jeszcze częściej wręcz z dnia na dzień. Ostatnio... poznałem wspaniałą dziewczynę.. najpierw sporo rozmawialiśmy poprzez maile, ogólnie drogą internetową, po kilku tygodniach spotkaliśmy się na żywo... znajomość kwitła... spędziliśmy razem naprawdę piękne romantyczne chwile, przebywaliśmy ze sobą bardzo często... chciała tego... ja też tego chciałem.. byliśmy sobą bardzo mocno zauroczeni...wszystko wskazywało na to że mamy szansę na coś naprawdę wyjątkowego, pięknego i niepowtarzalnego.... ale.... bojąc się kolejnego odrzucenia... nie powiedziałem na początku że leczę się na takie schorzenie... kiedy się spotykaliśmy próbowałem powiedzieć... trochę na około, mówiłem że dopadła mnie depresja itd, ale nie mówiłem do końca.....jednak.... po około dwóch tygodniach... pękłem... myśl... że nie powiedziałem jej prawdy nie dawała mi spokoju... i powiedziałem w czym rzecz. żałuję że nie zrobiłem tego wcześniej... od razu... może gdybym tak zrobił teraz nie pisałbym tutaj i nie smęcił... a tak straciłem jej zaufanie... i się rozstaliśmy.... powiedzcie dziewczyny jak postępować w mojej sytuacji... czy mówić o chorobie na początku ? czy nie mówić wcale, i powiedzieć "kiedyś" jak bardziej się do siebie przyzwyczaimy, poznamy, pokochamy ? i tak źle i tak niedobrze... dziękuję za odpowiedź. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiemnormalna
I ja się podłączam do temu mimo że mam dopiero ( dla mnie aż) 23 lata.. W sumie nigdy nie miałam chłopaka - jakieś tam krótkie znajomości. Obecnie czuję coś do kolegi z uczelni, on ma jednak dziewczynę i raczej nie zwraca na mnie uwagę...Tak już mam. Albo samotność albo nieodwzajemniona miłość...eh żyć się nie chce :( Czasem się zastanawiam co ja takiego zrobiłam że mnie to spotkało, spotyka...Czuję się takim wyjątkiem, lecz w negatywnym znaczeniu tego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Subiektywnezdanie
Do całkiemnormalna Moja sytuacja podobna, wiek i samopoczucie tez. jedyna różnica, ze facetem jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo trzeba zmienic czasem cos w zyciu, ja zaczelam od zmiany partnera, zaczelam umawiac sie na randki i od razu wrocil mi wigor i jakies takie uczucie cieple w srodku nie do opisania..... zaczelo sie od tego, ze kolezanka polecila mi portal matrymonialny.... moze Wy o tym pomyslcie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzastin76
Bamboszek Ja myślę że od początku powinno być szczerym. ... Miałam taka sytuację facet oszukiwał mnie do samego końca że nie wie o chorobie i skąd mu się wzięła... Był chory na epilepsje.... Straciłam przez niego 5 lat gdyż sama się oszukiwałam. .. Jednak z bólem serca odeszlam nie mogłam żyć z tym że mnie oklamal jak i z jego choroba, gdyby powiedziałby mi na początku znajomości nigdy na ten związek nie zdecydowalabym się! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego trudno znaleźć miłość? Po pierwsze należy zdefiniować samo pojęcie miłości, dla każdego znaczy zupełnie coś innego, następnie musimy określić sobie czego od niej oczekujemy. Jeżeli dojedziemy do tego stanu rzeczy to możemy spokojnie jej poszukiwać, tylko pytanie czy ona naprawdę istnieje, czy to nie jest mit, który należy obalić?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radosna marzycielka
jak znaleźć milosc, gdzue szukac tej drugiej polowki zeby w koncu poczuc motyle w brzuchu? moze to zalezy od szczescia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffhghg
znalezienie milosci to jest kwestia przypadku i szczescia, zazwyczaj jak sie szuka to sie nie znajduje, ja zrobiłam juz chyba wszystko zeby znalezc, od szukania w necie po biuro matrymonialne, ostatnio na dyskotece poznalam faceta młodszego ale on akurat nie chciał zwiazku, chyba czas sobie dac spokoj z szukaniem moze wtedy sie ktos pojawi, a jaki to portal matrymonialny julenka 32 polecila ci kolezanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahhhhhhhhhhhhhh
'Wcale tak nie jest trudno odnaleźć miłość , tylko trzeba natrafić na taka osobę ktora nam obojgu pasuje" trojkacik? :D:D koliberrr:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! to znowu ja:) miło, że piszecie coś w tym wątku:) a teraz szybko komentuję! DZASTIN76: rozumiem Cię, że cieżko było się pogodzić z kłamstwem, ale rozumiem też tego biedaka, który się w Tobie zakochał i nie chciał Cię stracić przez wyjawienie prawdy o swoim stanie zdrowia - nawiasem mówiąc: baaaaardzo złożona sprawa...;/ GFFHGHG: polecono mi samotneserca.pl i jak do tej pory jest bardzo przyjemnie, zobaczymy jak będzie dalej...jak sie dodasz to daj znać, możemy ostrzegać się - z którymi facetami kategorycznie nie powinnyśmy się nie umawiać heheh:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GFFHGHG
julenka, portal samotne serca wyglada ciekawie tylko czy to nie sa jacys oszusci co wyłudzaja kase? masza tam płatny profil, a jacy faceci tam trafiaja? w miare normalni czy jakies odpady?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa dni temu skończył mi się właśnie abonament, ale jeszcze piszę z jednym mężczyzną, więc poczekam z wykupieniem kolejnego, jak spotkam się z nim czyli niejakim "Edwardem" hehe i spotkanie będzie kiepskie to pewnie skończy się na tym, że znowu trzeba będzie pomyśleć o abonamencie....ale póki co mam pozytywne nastawienie... może to "Ten" jedyny:) hm... niepoprawna romantyczka i marzycielka ze mnie...niestety z tego się nie wyrasta...;/ Wracając do Twojego pytania: czy są tam normalnie faceci? hm...byłam już na ładnych kilku spotkaniach,na takich rzeczywistych randkach i w prawdzie żaden z nich nie był moim księciem z bajki, ale każdy był facetem z krwi i kości z takim czy innym charakterem, ale oczywiście przed spotkaniem piszę z takim agregatem 2-3 tygodnie żeby mieć przynajmniej rozeznanie jaki egzemplarz trafi mi się tym razem heheh oczywiście pozwoliłam sobie teraz na zbyt dosadne sformułowanka :) Jeśli chodzi o wygląd to raczej kwestia gustu...dla mnie mogą być przystojni, a dla ciebie już niekonicznie także nie chciałabym się tu akurat wypowiadać...mi się bynajmniej podobali wizualnie bo nigdy nie umawiam się z meżczyzną, który nie prześle mi zdjęcia...ale się rozpisałam..uhhh...aż się umęczyłam normalnie, mam nadzieję, że przynajmniej troszkę pomogłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptyska21
No to trochę mi ulżyło jak poczytałam wasze wpisy... Mam 21 lat i jestem samiusieńka, nie mam pojęcia co jest ze mną nie tak, już naprawdę nie mam żadnego pomysłu co w sobie poprawić. No dobrze zawsze można poprawić figurę, ale czy naprawdę o to chodzi? Nie mam nadwagi, nie farbuję włosów, nie robię makijażu, czasami tylko pomaluję rzęsy ale bardzo rzadko, jestem wysoka to jeśli chodzi o cechy zewnętrzne, a jeśli chodzi o charakter to też nie jestem wredną małpą tak myślę, jestem wyrozumiała i cierpliwa, nie strzelam fochów... A i tak mnie zostawiają... Ja już nic nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mileaas231
hm no to prawda ze trudno, ja ostatnio szukalam w internecie i sie udalo, ale nie na portalach randkowych ale na takiej stronce gochat.in, myslalam ze to niemozliwe a jednak, wiec nie poddawaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaśkaB
Jeśli szukasz miłości spróbuj na zareczona.pl Superportalu Matrymonialnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sumotori
Ehh... Tak dużo przeczytałem waszych wypowiedzi, wiele podniosło mnie na duchu i wiele pogrążyło mnie spowrotem w smutku. Jestem 20-letnim chłopakiem, który nie przeżył jeszcze w swoim życiu "tej" miłości, a bardzo chciałby. Nie wiem co ze mną jest nie tak. Potrafię szybko zaskarbiać w sobie zaufanie innych ludzi, mam trochę znajomych, nie jestem ani wulgarny, ani gburowaty, jestem szczery (co czasami wychodzi mi na złe), prowadzę życie samarytanina, wolę pomóc niż otrzymywać pomoc. Wszyscy wokół mnie znajdują drugą połówkę a ja dalej jestem sam jak kołek na tym świecie. Potrafię słuchać ludzi, a nie znajduję "wysłuchania" u innych. Dlaczego mnie to zawsze omija? Czy to, że nie jestem stałym bywalcem klubów nocnych i domówek oznacza, że jestem nudny? Czy to, że staram się używać elokwentnego języka podczas rozmów, poruszam tematy często ciężkie dla rówieśników usuwa mnie z kręgów zainteresowania kobiet? Czy muszę być "fajny" i naśladować kogoś przestając być sobą? Zawsze wolałem przebywać w towarzystwie osób starszych ponieważ tam znajdowałem zrozumienie. Może jestem zbyt dojrzały jak na swój wiek? Już nie wiem co mam robić, pozostało mi czekać na tą drugą połówkę i dalej czuć się smutnym i samotnym... Przepraszam, że zawracam wam głowę, tylko chciałem napisać do kogoś, kto może mnie zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maddka
Sumotori! Nie Ty jeden jesteś szczery do bólu i interesujesz się innymi rzeczami, niż rówieśnicy. Ja też niestety jako 20-latka, chciałabym "w końcu" poczuć to coś, raz kiedyś już odnalezione. Mi niestety co gorsza, wszyscy inni chcą kogoś znaleźć. Powodzenia w odnajdywaniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×