Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 35latka

dlaczego tak trudno znaleźć miłość ?

Polecane posty

Gość tomselek
Codziennie umiera cząstka mego serca i rodzi się odrobina duszy W takim razie gdzie można was spotkać jak was ciebie poznać jak odnależć gdzie jestes i jak długo mam zyc bez ciebie ( Bez Ciebie tak pusto i oczom, i ustom. śmiech schował sie w kacie i śpi. Wieczory sie dłużą, a ich jest tak dożo. Nikt bliski nie puka do drzwi. Bez Ciebie jednej, Tak wiele jest złego, smutno i plakac sie chce. Mijają soboty, pamietaj wiec o tym, ze komus bez Ciebie jest zle! )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tomselka : to ładne co napisałeś, bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomselek
tak dziś ciężko znlaźć tą jedyna czy one wszystkie wyjechały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natlka
ja też jestem sama jestem też młoda ale chciałbym się zakochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co w tym jest ze z biegiem czasu kobiety stają się bardziej wymagające ? (tym bardziej ze bardziej atrakcyjne się nie robią)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda 40-cha
To proste. Zegar biologiczny nie tyka bo na ogół dzieci juz taka ma. Jest ustabilizowana i nie musi szukać na siłę byle kogo. mimo że duzo nie zarabiam ale jednak mam własne mieszkanie, samochód, dzieci i jeśli związałabym sie z kimś to po to aby poprawić sobie byt i aby byc szczęśliwą a nie na siłę. Jak miałam 25 lat szukałam pilnie bo chciałam mieć dzieci i źle trafiłam. z wiekiem się jest bardziej ostroznym i wybrednym. Bardzo dużo kobiet ładniej wygląda jako dojrzałe kobiety więc i wymagania rosną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomselek
Natalka proponuje spotkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mnie dziwi. Na czym ten wzrost wymagań polega ? U kobiet zbliżonych do mnie wiekiem sprawa jest prosta: 1) charakter; 2) status klasowy i grubość portwela; 3) wygląd. U kobiet w późniejszym wieku pkt 2 traci na znaczeniu. A mimo to często pisujecie o wzroście wymagań. Nadal nie wiem czego on dotyczy Ale mniejsza o to. Tym bardziej to potwierdza zę młodszy wiek jest najlepszy do układania róznych spraw. A z tym wygląem to byłbym bardzo powściągliwy (choć faktycznie zdarzają się takie przykłady. Ale to zdecydowana mniejszosć). No chyba że konkretnie mamy na myśli te, które na tle rówieśniczek lepiej wyglądają. Wtedy faktycznie wśród facetów w średnim wieku mogą bardzo wybrzydzać. :) i jest to uzasadnione. Pragmatyzm to podstawa i nie ma w tym nic złego (no jedynie w kretyńskich komediach romantycznych dla kobiet, kobiety kierują się romantyzmem i pragmatyzmem. A mężczyźni tylko romantyzmem. No ale to jest jedynie komercyjny badziew oderwany od życia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MisoGryzli
Ja uważam, że do życia trzeba podchodzić optymistycznie i szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facet78
to nieprawda z tym pragmatyzmem, np mnie w tej chwili pociag taki, który nic mi nie może mi zaoferować poza tym, ze w okreslony sposób mnie traktuje, mówi do mnie tak a ie inaczej :-) a inni trzej, którzy mogą zaoferowac znacznie więcej mówią i nie trafia ... no i skad to? chyba tylko uczuciem takim czy innym da się to wytłumaczyć, bo gdzie tu pragmatyzm? tym bardziej,z e jestem już wlasnie trzydziestokilkulatką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet 78 naucz się w końcu
portFel !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :O kto by chciał być z analfabetą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja także szukam odpowiedzi na to pytanie. Mam już 26 lat....a może dopiero 26...sama już nie wiem, a za sobą ogromny bagaż złych doświadczeń, które zafundowała mi ukochana osoba i tak sobie z tym bagażem wędruję samotna wśród tłumu i szukam i czekam na lepsze jutro. Bojąc się ze znowu zostanę oszukana i zraniona powoli tracę nadzieje na założenie własnej, szczęsliwej rodzinki. Widząc na ulicy szczęśliwe młode matki z wózkami serce mi ściska i znowu sobie zadaję pytanie \"dlaczego tak trudno znaleźć miłość...prawdziwą miłość? \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jza
Dlaczego tak trudno? Odpowiedź jest bardzo prosta. Tkie coś jak miłość istnieje tylko w filmach i przynudnawych książkach. W rzeczywistości zawsze chodzi o coś innego, a jeśli już nie wiecie o co, to z pewnością o pieniądz, czy też inne dobra materialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coraz bardziej myślę że u niektórych taki pedantyzm na punkcie ortografii to rekompenstata za tępy umysł. Niczym łatanie umysłowych kompleksów. Echh, może kiedyś bedzie w końcu obowiązkoma matematyka na maturze. Włąśnie po to by takie miernoty wyeleiminować na tym poziomie selekcji edukacyjnej. I by perdantyzm i sumiennośc nie mogły być substytutem dla braków w inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa37

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa37
a ja tam w miłość wierze, pewnie że sex jest w tym wszystkim nierozłączną całością ale nie wszystkim, musi być bliskość, przyjaźń, chęć spędzania razem czasu, bez nudy itp I spotkałąm kiedyś kogoś takiego i mimo wielu związków, ten jeden wspominam najcieplej, myśle że to było właśnie to...tyle że niestety ON nie za bardzo chciał wiązać się na stałe...wiem że mnie kochał traktował jak kogoś wyjątkowego ale co z tego..ja chciałam żeby nasz związek się rozwijał a on stanął na pewnym etapie i koniec. Chyba kocham go do dziś hmmm, był mi najbliższą osobą jaka kiedykolwiek poznałam i mimo wielu wad (bo każdy je ma) chciałam z nim być...ale niestety potem nasze drogi rozeszły się gdyż on już nie chciał ruszyć z miejsca, nie zamierzałam brać slubu nie kupowalam firanek do nowego wspolnego mieszkania ale jakiekolwiek niezobowiązujące plany o wspolnym zamieszkaniu w nieokreslonej przyszlosci przerazały go, nie widział tego tak jak ja itp, przerosło to jego ...a mnie przerósł jego upór..stwierdziłam że widocznie mnie nie kocha...nie wiem...nasz związek był naprawde fajny udany, spedzalismy ze soba mnóstwo czasu, codziennie, gdy nie widzielismy sie dzwonił do mnie kilka razy dziennie, pisal smsy itp umiał mnie zaskakiwac --- byłam naprawde szczesliwa i czułam sie kochana...ale co z tego...nie chcialam sie spotykac do 60 i biegac na spotkania o lasce, a skad mialam pewnosc ze zmieni zdanie ze oswoi sie z mysla wspolnego zamieszkania, bałam się ze okaże sie ze te wszystkie lata do niczego nie prowadzily....teraz kazdy mi mowi przeciez tak sie kochaliscie...no wlasnie ja chyba kochalam, ale on?? Gdyby tak było byłby teraz przy mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa37
a teraz mysle ze nie spotkam kogos takiego, ze jak przezyło się coś takiego to reszta wydaje sie nijaka, szara...ale w milość wierze!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie jedna stara panna
To ja też się tu wpiszę. Też ciągle czekam na miłość. Mam prawie 29 lat i nigdy nikogo nie miałam. Zaczynam wierzyć już w to, że jestem poprostu do niczego, ze nigdy nikt się we mnie nie zakocha. Wy przynajmniej mieliście już kogoś, a ja nie byłam z nikim :( Czy jestem normalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa37
a rozglądałaś się za kimś?? Czasem trzeba wyjść na przeciw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sobie jedna stara panna
Ja się rozgladalam. MYsle, ze poprostu nie jestem w stanie zainteresowac faceta - ani wygladem, ani osobą ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa37
oj to niedobrze, nie mozesz tak mysleć, zrób cos dla siebie, zmien kolor wlosow, idz na silownie,czy na joge, do solarium, kup sobie cos nowego a twoje samopoczucie wzrosnie, musisz uwierzyc w siebie i swoje mozliwosci, kazda ma w sobie cos interesujacego, tylko trzeba umiec to wyeksponowac.I trzeba siebie samą pokochać, a to co ci się w tobie nie podoba starac sie zmieniac i nie zniechęcac sie gdy nie ma efektów, najwazniejsze ze robisz cos dla siebie, wzrasta wtedy własne poczucie wartości. Efekty nie są tak ważne jak sama praca nad sobą - efekty przyjdą same i myśl pozytywnie i ze jestes fajna dziewczyna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa37
jak bedziesz myslala o sobie w dobrym kontekscie to inni to zauważą i nie bój sie zmian, bo strach hamuje wszystko.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomselek
Wszystko co trudne w istocie łatwym jest i pięknym prawdziwe uczucie powstaje mimo woli i wbrew rozumowi skoro ty jetes sama i ja jestem sam napisz a może uda nam sie coś zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozwódkadojrzała
Facet78 dlaczego piszesz że z wiekiem nie ma znaczenia grubość portfela faceta? Ma znaczenie. Po pierwsze nie każda kobieta dojrzała jest dobrze sytuowana, większość pracuje na państwowych posadach za 2 tys. i po co im facet który mało zarabia? Tak jak ktos wczesniej napisaam, po to sie wiążemy z kim aby nam było lepiej - również finansowo. Wierzę w miłość ale mnie jakoś sie nie trafia, mimo że miałam męża i sporo związków ale naprawdę zakochana ze wzajemnością nigdy nie byłam. Albo mnie ktoś kochał albo ja kogoś i zawsze sie kończyło po kilku miesiącach albo latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tej majętności to niestety - nie związałabym się tylko dla pieniędzy bo szukam faceta przyjaciela, partnera, z którym będę szczęśliwa, nie chciałabym nigdy od niego byc zalezna finansowo, nie musi byc mega bogaty, ale niestety bezrobotny, bez porządnej pracy, chocby był najlepszy - nie ma szans. Wynika to, nie z materializmu, ale mam coreczki i niestety nie zwiążę się z facetem który będzie żył moim kosztem a przede wszytkim kosztem moich dzieci. W późniejszym wieku też wolałabym pomagać finansowo dzieciom czy wnukom niż łożyc na jakiegoś faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samica bez samca
Miłosc myślalm , że juz juz puka , ale niestety lipa. Zawiodłam sie juz nie wiem , który raz, więc obrałam strategie taka , że nie będę szukać . Chce sie pogodzić , że nie dane jest mi kochac i byc kochana . Taka karma cóż zrobic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izi suzi
ja też już się raczej poddałm, nie szukam, co najwyżej jak ktoś mi się spodoba to się z nim prześpię (do tej pory tylko z miłości) za parę lat to już może nie być chętnych :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinca
....bo miłości się nie szuka...ONA sama nas znajduje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×