jak go odnalezc????

może powie Ci ktoś z urzędu komunikacji w starostwie

juz myslalam o tym ,ale nie mam tam znajomosci a nikt nie zdradzi przez telefon danych osobowych

Skoro facet jest w wieku ok. 40-ki to wydaje mi sie ze jest żonaty. W dużej miejscowości mieszkasz? Może twoi znajomi go kojarzą. A z tym polonezem to prawda? Czy tak dla jaj napisałaś?

Jak go spotkasz,to zacznij go śledzić,to proste, a nie w złych zamiarach, więc to nic złego. Dowiesz się z kim mieszka i gdzie

hej...z tym polonezem to prawda ,ale to nie o to chodzi... mieszkam w miescie ok.75 tys mieszkancow... nie mam mozliwosci go sledzic ,bo od jakiegos czasu gdy go widze ,to przewaznie ide chodnikiem,a on gdzies tam jedzie i mignie mi tylko przez moment... miotam sie bo mimo uplywu czasu on nadal jest w moich myslach.po prostu czuje ze musze go poznac...

miał chyba to cos ze musisz go poznac :-o

ile masz lat samotny?

duzo a TY ile ? :-o

sprobuj obczaic w ktora strone jedzie

podszywaczu uciekaj stad...ja nie pytalam samotnego o wiek,tamten facet ma w sobie to cos,czego nie ma zaden facet ktorego poznaje i dlatego musze go poznac

ale jak juz mowimy o wieku to mam juz troche latek,wstyd mi,ze zachowuje sie jak nastolatka,ale mysle ze gra warta swieczki,a Ty samotny jakie kroki podejmujesz by poznac tamta dziewczyne?

Cześć Irmina Coś nie bardzo wierzę w tą bajeczkę , powiadasz że w miasteczko liczy 75 tys. mieszkańców ( więc nie jest duże i sporo ludzi się zna, wystarczy że popytasz znajomych, kto jeździ na przykład czerwonym polonezem o numerach rejestracyjnych , które znasz i po nitce do kłębka się dowiesz bez pytania na policji ) , inna możliwość , kiedy będziesz szła chodnikiem i zobaczysz , że gostek jedzie tym swoim polonezem to upuść przypadkowo swoją torebkę z wrażenia i niech się husteczki wysypią na chodnik :) powinien się zatrzymać i pomóc zbierać a potem będzie już z górki, gdy na kawę razem pójdziecie , czy to nie jest proste , życzę powodzenia :)

wstyd sie przyznać ale kobiet to ja podrywać nie umiem :-o :p

Kuglarz Ciebie jak zawsze zarty sie trzymaja... ja nie mam tu duzo znajomych,uwierz nikt nie wie o kogo pytam,bo to nie jest miasteczko gdzie kazdy sie zna... juz dawno wypytalam znajomych o niego a raczej pytalam czy ktos zna kogos kto jezdzi polonezem...i nic... dlatego Was prosze o pomoc,bo jak narazie nic o nim nie wiem i uwierz mi Kuglarz,miasteczko jest niezbyt duze,ale tu nawet sasiedzi nie znaja sie i czlowiek czasem jest anonimowy

samotny napisz cos wiecej o tej dziewczynie ,moze wspolnymi silami cos wymyslimy?czesto widujecie sie??

raz w tygodniu :-o

nie jestes samotny zbytnio rozmowny...

mi też podoba się ktoś kogo nie znam, widuję go bardzo rzadko, jestem osobą pewną siebie, ale przy nim ogarnia mnie paraliż, też nie wiem co mam robić ten stan trwa już kilka miesięcy dodam,że mam 32 lata, tak więc wiek nie ma tu nic do rzeczy świetnie Cię rozumiem Irmina

co mam pisac jak nic nie wiem :p wiem ze mi sie podoba :P

do samotny: a gdzie ją widujesz? nie możesz o coś się zapytać np. która godzina?

skoro widzisz tą osobę, to poprostu podejdź do niej i zaproś na kawę i tak nie masz nic do stracenia, najwyżej odmówi, a może akurat Ty też się jej podobasz i chętnie się z Tobą umówi

dobrze mowic... ale ja po prostu ostatnimi czasy nie mam mozliwosci nawet stanac twarza w twarz z ta osoba... pisalam-on autkiem,ja z buta:) byl kiedys czas ,ze on na piechote,ja tez,ale coz braklo odwagi... teraz bym wykorzystala szanse ale takowej nie mam... ale madry czlowiek po szkodzie... dlatego gdybym wiedziala gdzie mieszk to bym mogla sie w jego okolicy"zakrecic" a tak...pozostaje mi czekanie... to fakt,ze wiek nie ma nic do rzeczy,czasem nasze uczucia zadza nami i nie mamy na to wplywu:)

kama---doskonale Cie rozumiem...

ja podobnie jak samotny widywałam go raz w tygodniu, ale ostatnio już od dwóch tygodni nie widziałam go, nic o nim nie wiem, a mimo to nie jestem w stanie o nim zapomnieć, sądzę , że też mu się podobam albo się łudzę, bo ja niestety liczę ,że to on zrobi ten pierwszy krok,

ja postanowilam sobie,ze musze w koncu go odnalezc i niech sie dzieje co chce i wlasnie gdy to sobie uswiadomilam ,to rzadziej go widuje... myslalam,ze wiedzac jaka ma rejestracje w samochodzie,bede mogla dalej zadzialac,ale niestety musze szukac innego punktu zaczepienia:( mam dziwne przeczucie,ze tez mu sie podobam,widzialam to w jego oczach... a moze tez sie ludze..?:(

a nie możesz Ty pierwsza? w końcu mamy równouprawnienie

gdybym mogła to bym tu nie opisywała problemu, już mówiłam on dziwnie na mnie działa czuję się jak sparaliżowana, czekam na krok z jego strony

????????????????

up up up podnosze......