Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elisabetta_elisabetta

Nasze małe rodości 2006

Polecane posty

Jezu Agula, a ja myślałam, że tam ludzie bardziej cywilizowani i na luzie. Ja wprawdzie też zawsze krępowałam się karmić w publicznych miejscach, więc pieluszkę miałm pod reką, ale to bardziej ze wzgledu na wścibskie spojrzenia, niż z pruderii. Ale mandat i tekst o tym, że po 3 tygodniach niczego nie ma od lekarza? Kurka przecież WHO to nie organizacja z krajów trzeciego świata, a nota bene oni preferują do 3 latek. Ja szok przeżyłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu, uwiez mi ja tez przezylam wielki szok Zawsze karmilam mala oslonieto pieluszka , ale nie chowalam sie specjalnie pod kocami , a gdy kolezanka powiedziala mi o tych zakazach i mandatach to myslalam, ze z krzesla spadne !!!!! Oczywiscie nie w kazdym stanie sa takie same prawa, ale w tv publicznej nie zobaczysz nigdzie odslonietej piersi, brodawka zawsze jest zamazana . Co najwyzej mozna zobaczyc goly tylek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W najbliższy weekend 29-30 sierpnia na warszawskim Torwarze odbędą się targi MOJE DZIECKO - sport, edukacja, zabawa. Targi przeznaczone są dla mam oczekujących potomstwa oraz rodziców dzieci w wieku do ok. 10 lat. Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji dla dzieci i rodziców. Można tez będzie nabyć wiele produktów w promocyjnych cenach. Wśród gości targów będzie m. in. Dorota Zawadzka – popularna Superniania. Więcej informacji o targach można znaleźć na tej stronie: http://www.targimojedziecko.pl/index.php ZAPRASZAMY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny!! wróciliśmy wczoraj cali i zdrowi Smile Pogoda w Pobierowie nam dopisała, tylko 1 dzień był, gdzie nie mogliśmy się kąpać, chociaż dzieciaki i tak powłaziły mi do wody hihi Smile aż im z kurtek ciurkiem się lało... że tego nie odchorowali, to się dziwię hihi Smile Domek mieliśmy w porządku, blisko do morza i do centrum a tam atrakcji dla dzieciaków mnóstwo!!! ogólnie było super!!!jestem bardzo zadowolona z wczasów nad naszym polskim morzem Smile W Pobierowie byliśmy 8 dni a potem pojechaliśmy do babci męża do Stargardu Szczecińskiego, zwiedziliśmy stare miasto i znowu pluskaliśmy się w jeziorze Smile tam byliśmy 3 dni i wracając już do domu pojechaliśmy na cały dzień do Tropical Islands Smile ale tam jest super!!! znowu dzieci pływały cały dzień!! chcieliśmy ich wymęczyć, żeby po południu spali w podróży no i się udało, Jaśko już w przebieralni zasnął hihi Smile Polecam to miejsce, Magradka była to wie jak jest świetnie Smile No i wyruszyliśmy w drogę powrotną około 19, dość późno ale cóż.....jechaliśmy przez Niemcy a potem autostradą w Polsce a ta autostrada to koszmar!!! z płyt!! trzepało jak cholera do tego muldy, że czasami nas wybijało...miałam wrażenie, ze za chwile odlecimy a nie pojedziemy .....i tak prawie 60 kg przejechaliśmy i nagle mąż wyczuł, że coś się dzieje z kółkiem....przystanął w sumie w miejscu niedozwolonym i chciał przejechać kawałeczek, żeby stanąć w zatoczce a tu ....przednie koło nam się poturlało po drodze!!! młody szybko wysiadł i złapał to koło, bo jakby jakieś auto pędzące na to najechało to koszmar!!!!!! do tego stanęliśmy tak, że tyłek wystawał nam na jeden pas i by nas tam rozjechali...obudziłam dzieci i wybiegliśmy z auta, bo te samochody to koszmar, tak zapierdzielały!!! ociekłam z dziećmi nad autostradę i stamtąd wzywaliśmy pomoc drogową.....zanim ta przyjechała, to było już ciemno, Kapi i Jasiu posnęli mi na rękach a ci się z tym kołem męczyli, ale i tak musiał nas zabrać na lawecie do warsztatu, bo zapasówkę mieliśmy kapcia...to już była 22 zanim znaleźliśmy kogoś, kto by się tego podjął o tej godzinie to tez minęło...no i tak jeździliśmy tą pomocą aż znaleźliśmy.....sam specjalista zastanawiał sie, jak mogło do tego dojść, że wszystkie śruby było odkręcone???? mam mieszane uczucia, ale wydaje mi się, że chyba ktoś je nam odkręcił!!! reszta kół była tak samo przykręcana i była ok!!???? no i dłubali przy tym kole, było po 23, dzieci marudne, więc zdecydowałam, że szukamy noclegu i zostaliśmy do następnego dnia, no i wczoraj wróciliśmy juz bez rewelacji Smile ...ale powiem Wam, miałam pietra strasznego, jak te samochody tak pędziły koło naszego busa....straszna siła.... no i całe szczęście, że nie odpadło nam to koło, jak tak strasznie tez pędziliśmy...no i te muldy??? nie mogłam z wrażenia zasnąć...eh.... no i tak skończyły nam sie wakacje, przygody, co?? a takich lepszych nowinek, to muszę się pochwalić gadulstwem Jasia...mówi i powtarza już wszystko np pociąg, mówi wyraźnie, babcia, konik, kotek, Wikusia woła na naszego psa, piana, włosy no normalnie wszystko hihi a najlepsze było, jak w jednym z marketów poszłam przebrać Jasia do pokoju dla matki z dzieckiem no i sprzątam po sobie a Jasiu stoi pod drzwiami i szarpiąc za klamke woła gagaunku, gakunku!!! (ratunku, ratunku) hihi pierwszy raz to słyszałam, ale się uśmiałam hehe dobra, uciekam, bo tradycyjnie Jaśko pos...y z rańca Smile miłego dnia kobietki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo!! Oj Emciu no to przygody nieziemskie, rety ale mogło sie narobić, dobrze ze wszytsko dobrze sie skonczyło :) No i gratki dla Jaska dzielny chłopak :) Agula no mnie tez zaskoczyłas z tym karmieniem, ogólnie wiem ze w niektórych dziedzinach sa tam zacofani, ale o karmieniu??? kurczaki mandat???? rety nie wyobrazam sobie tego, nie to ze jakos chętnie sie pokazuje publicznie, ale jak trzeba to trzeba nakarmic i co to za róznica to przeciez podgrzana buteleczka dzidzi :) oj rety. No a Nadia dzis w przedszkolu, jejku jestem cała zestersowana, kurczaki ciekawe jak sobie daje rade, hihi wczoraj mówiła mamo ty po mnie nie musisz po obiadku przychodzić, ja razem z innymi dziecmi bede tak długo :) Pogoda dzis u nas piękna A ostatnio jeszcze gosci miałam no i pojechalismy na molo do gdyni a tam szok facet próbował sie utopić i cała akcja ratunkowa, a ze sie bronił przed wyciągnieciem go z wody to troche to trwalo. ło matko i to ponoc juz nie pierwszy raz tak próbował ponoc jaks psychiczny, ale co karetka i tak po takiego debila przyjechała ...a jak ktos naprawde potrzebuje pomocy to marudza ze nadaremne przyjechanie 50zł :( eeee miłego dzionka A jak tam wasze dzieciaczki poszły do przedszkola? Lidziu a ty jak sie czujesz ..upały powoli sie juz konczą ...w koncu troszke odetchniesz papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Emciu, no ty to zawsze przygody się imasz, dobrze, że cali zdrowi i zadowloeni wróciliście. A samochód- wiesz złośliwość rzeczy martwych! Dociu u nas nadla strasznie gorąco dopiero po 16 mam ochotę wyjść, ale wiesz Dami ciągnie i co począć. Za to nocki się schłodziły i śpię dużolepiej. No i teraz wiadomość dnia Dami ma w czwartek iść do przedszkola, oczywiście jak mi mąż powiedziła to pół dnia z głowy. Kurcze popołakałam się, że hej. Potem Damiemu powiedziałąm, ale chyba od poniedziałku bo nie mam wyprawki, ani nic nie wiem chłopaki informacyjnie w czwartek pojadą. Jezu normalnie ryczeć mi się chce, jak jak go oddam!!!! Ja mu jeszcze pupę wycieram czasami ale jadnak bo woła, a jak będzie się wstydził i nie powie, że chce do łazienki, w domu zawsze przed pójściem mówi mamo ide siku, a jak nie dojje, no bo wiadomo ja w domu siądę i dokarmię. A jeśli będzie płakał i prosił, ja naprawdę pisząc to mam mokre oczy- chyba hormony szaleją. Nie pomyślcie, że ze mnie chisteryczka, no bo jemu przedstawiam to w samych plusach allleee, co ja cały dzień w domu będę robić, przecież zgupieję. Jezu ja poważnie dizewczyny normalnie tak zestresowana jestem i jest mi żal...... Docia no i jak Nadusia dzisiaj? 16 września idę na wizytę i usg, jakieś przepływy i wydolność łożyska, boże wizyty już co 3 tygodznie i tak policzyłam, że 8 tygodni jeszcze ale zleciało...Rety jeszcze nie wierzę, że będzie drugi maluszek. No chyba najwyzszy czas zacząć sobie uświadamiać hihihi. No uciekam dajcie znać proszę i napiszcie jak wy na to patrzycie z punktu widzenia mamy któr musi oddać obcym dziecko. Pa jezu chyba mnie popirzgało całkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo Lidziu mysle ze nie jesteś osamotniona w tym zestresowaniu całym, ja przeciez tez ciągle mówiłam tak dam ja do przedszkola niech ma kontakt z dziecmi, no a jak doszło co do czego to najchetniej w domku bym ja zatrzymała. Hihi no niby juz chodziła do przedszkola i powinnam byc oswojona ale ja bardziej panikowałam niz ona ;) A z wyprawki to tylko kapciuszki były u nas potrzebne, no i jak ktos zostaje na spanie to jakis jasiek, ewentualnie jakies rzeczy do przebrania. No ale pewnie w kazdym inaczej :) Oj takie to własnie dziwne zachowanie, hihi A dzis Nadia dzielna baaardzo pani ją pochwaliła a ona jeszcze na plac zabaw do przedszkola chciała isc i tak do mnie: "a kiedys bedziesz mnie później zabierac?" A ja sie pytam czy tak by chciała a ona ze tak bo tam jeszcze dzieci zostały i ze chciałaby sie z nimi jeszcze bewić :) Jejku troche chyba sie zmieniło, no ale zobaczymy czy za kilka dni jej sie nie zmieni. Lidziu no tak szybciutko ten czas leci kurczaki ja pamietam jak tez nie wierzyłam ze dzidza druga bedzie a tu KAmiska ma juz pół roku!!! OJ Emciu no i spóżnione zyczenia duuuużo radości mało nerwów i duuuzo szczęscia i miłosci ogólnie wszystkiego naj naj najlepszego :) bużka oj spadam bo tymi nerwami wykonczona jestem :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo!! Nadia n razie zadowolona z przedszkola, haha kolega karmi ja obiadem przytulają sie oho czyzby przedszkolna miłość??? hahaha Dzis sliwki zaprawiłam, bo tescie troche prywiezli i szkodaby sie zmarnowały, a tak kompocik na zime lub do ciacha mmm pycha :) Kamisia rosnie jak nie wiem juz coraz pewniej na nózie staje, dwa zebole coraz wieksze ;) podrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny!! Lidziu nie martw się, w grupie da sobie radę, a na pewno będzie szybciej samodzielny :) spokojnie, będzie dobrze :) Moje dzieci chętnie chodzą do zerówki, bo Paulina poszła do zerówki dla pięciolatków a Kapi chodzi na spotkania takie przedszkolne 2x w tyg to jest z dotacji Unii, ale w tym tyg to miałam odjazd z zaprowadzaniem ich...młoda na 8, odbierałam o 11 szliśmy do domu na obiad, nakarmiłam ich i z powrotem do szkoły zaprowadzić Kapiego na 13 i odbiór o 16...kurna 4x do szkoły :O:O a do szkoły pod górkę, więc wypchać ten wózek 4x razy dziennie było koszmarem...teraz będzie lepiej, młoda na 7,30 i zajęcia będzie miała aż do 16 :) wraz z angielskim, kółkiem plastycznym, które uwielbia i zajęciami "mądra główka". Ja zapisuje ją na wszystko, niech chodzi, lepsze to niż miałaby siedzieć przed tv i tymi głupimi bajkami. Wczoraj starszaki pojechały do teściowej na noc :) Kapi już nie taki głupi hihi i tez już się nie da zostawiać w domu, jak młoda chce jechać hihi :) Wiecie co, stałam się strasznie nerwowa, dzieci czasami doprowadzają mnie do furii...ciągle się biją o zabawki, krzyczą, Jasiu tez złośliwie zabiera im wszystko, normalnie nie wyrabiam!!!! musiałam sięgnąć po tabletki uspakajające. bo porażka :O:O no i tez nie słuchają sie w ogóle!!! oj przydałaby się mi niania...super niania :) ech... Zapisałam się na fitness, ale to bardziej dla tego, żeby wyrwać się z domu, bo pier.....lca można czasami dostać.... Lidziu pogłaskaj brzuszek ode mnie :) No i ciekawa jestem, co będziesz miała :)czy już wiesz? uciekam, bo Jaśko zbąbił się i śmierdzi mi tu strasznie...:O:O:O dla Was wszystkich 😘🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihi Emciu no ominęłaś moje wpisy jakieś 10 tygodni temu mniej więcej napisałam choć nadal mam nutkę niepewności. Teraz 16. 09 usg może jak powie mi to drugi raz to na 100 procent uwierzę. Ale ma być córeczka- Lenka :) Ale jesli synek się okaże to chyba Dawid . Dami póki co nie może doczekać się przedszkola, a mamę trawi w środku :) No nic w poniedziałek się przekonamy i już pierwsze zebranie ech zacznie się. Całe szczęście Mirek rano go zawiezie ja tylko po odbiór popołudniu, w zasadzie po obiadku chcę na początek krócej, a potem zobaczymy jesli bedzie chciał no to zostawać bedzie dłużej, przedzkole od 6.30 d0 16. 30 więc nieźle godzinowo. Ja już planuję co robić jakie porzadki w poniedziałek bo jak w rece czegoś nie wezmę to głupia cały dzień będę myśleć czy on nie płacze itp. Narazie mam odczucie zmęczenia moim stanem brzuszek coraz większy i wiecie zresztą same... Emcia, a co do nerwów chyba każda miewa złe dni, a nie widzisz przypadkiem, że to w okresie okres to wieksze podenerwowanie? A może meliska zamiast kawy? No jadę mojego kawalera do fryzjera zawieźć no i butki kupić całuski pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu no i jak Dami w przedszkolu??? buuu Nadia juz chora własnie spi ..ale jak sie kładła miała 37,4 a teraz urosło jej do 38,4 normalnie płakac mi sie chce :( No i taki niespokojny ten sen bo ciezko jej oddychać :( bidulka Boje sie tez ze od razu ja i Kamila tez sie rozchorujemy :( a w srode planowe szczepienie miski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu Docia chora, już matko współczuję normalnie szlag by te choroby trafił ja bym nie szczepiła jak Nadia zachorowała, wiesz to wykluc się może za kilka dni oby nie tfu tfu. A co do Damika to chętnie rano pojechał, poszedł z Panią za rączkę, ale już po obiadku kiedy trzeba było poleżeć i odpocząć na dywanie zaczął płakać- ponoć szybko się uspokoił. Ja byłam po 14 po niego kiedy weszłam i usłyszał, że mama to taki suchy szloch, jak to zobaczyłam to ledwo wytrzymałam i opanowałam łzy. Gdym to tylko ja decydowała to był by pierwszy i ostatni jego dzień. Boże cały dzień coś robiłam żeby zapomnieć i w sumie to gucio odpoczęłam bo i okna i dywan uprałam itp. najchętniej to wolała bym żeby już tam nie szedł. Rety jak człowiek te dzieci kocha nawet sprawy sobie nie zdaje. Jutro pójdę po niego wcześniej chrzanię podwieczorek. Dzis te nerwy godzinnymi skurczami przepłaciłam ech. No nic oby tylko nie zachorował. Docia trzymaj się i zdrówka, zdrówka i jeszcze raz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu wiem co czujesz...ja jak młoda dwa lata temu prowadziłam.....na początku taka wesoła była a po paru dniach prosiła, że nie chce iść...a potem takie smutne oczka w tej grupie miała...wyć się chciało....no i mieliśmy dwa razy podejście do przedszkola no i ją wypisałam. Myślę, że takie małe dzieci (niektóre) nie sa gotowe na przedszkole. Teraz młoda ma 5 latek i z chęcią i bez gadania idzie do zerówki :) Lidziu zobaczysz, jak się Dami nie zaaklimatyzuje a Ty tej rozłąki nie zaakceptujesz to zawsze przecież możesz go wypisać :) No i gratuluję!! będziesz miała parkę!! super!! Dociu a co to u Was? kurna, cholerne choróbska, już się zaczyna....ja od 3 m-cy podaję dzieciom taką szczepionkę doustną na uodpornienie. Zobaczymy, czy zadziała :) oby, bo jak sobie przypomnę zeszłą zimę, to az mam ciarki ....:O:O Dużo zdrówka!! Lidziu pokaż się nam w błogosławionym stanie...na pewno uroczy widok :):) uciekam, miłego dnia pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane. Tak was pokrótce poczytaam na szybko. Emciu gratuluje jednak mimo wszestko, mimo nerwów, mimo Twoich mysłi, ze rady ne dajesz. Dajesz, dajesz! ja z dwiema czasem wysiadam... Wiec niski ukłon w Twoją stronę! JESTES WIELKA!!!! Dociu gratulacje dla Nadusi dzielnego przedszkolaka :) No i gratulacje dla Misi ( Kamisi :) ) zabków, stania na nózkach i wszelkich postepów :) Lidziu!!! Wielkie gratulacje córenki :) Ale sie ciesze :) I nie martw sie... Damiś na bank sobie poradzi w przedszkolu. Niedługo bedziesz miała mnópełne ręce roboty :) Hania pójdzie od paxdziernika na takie zajecia 2x w tyg. Rytmika i angielski. Dopiero na przyszły rok do przedszkola na "cały etat :) " A Zuzia? łobuziątko kochane :) Siedzi zamaist lezec, podnosi sie sama i potrafi ise tak utrzymac w półpodniesiona przez nawet pół minuty!!! :) prosta jak spręzynka :) Sztywno trzyma główke i na rękach noszę jak ół roczne dziecko. Wazy 7200 i ma 70cm!!! no i niecałe 4m-ce :) Pozdrawiam Was. Jak znajde czas wkleje foty. Dociu wklej foty małych... Albo prześlijcie mi na skrzynke Wasz skarby i... brzuszeczek :* :) trzymjcie sie kochane papapa :) :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Oj Lidziu własnie na nk podziwiałam Twego synka ....i tak zdałam sobie sprawe ze b.dawno Waszych zdjec nie ogladałam, te wakacje były takie wyjazdowe ze na neta mało czasu miałam, no ślicznie Dami wygląda jejku jaki juz duuuzy, super chłopak :) No i dzielny :) Hihi ja tez na poczatku tak latałam jak Ty oby tylko nie mysleć, teraz juz troche spokojniej choc tez nie bez nerwów, tyle ze ja po prostu padam i nie mam siły na nic, dzis kamiska juz lepiej spała ale przez ten katar to ona tez sie wymeczyła :( No dzis juz Nadula po 2 dniach odpoczynku znowu wędrowała do przedszkola wszystko byłoby dobrze gdyby nie to ze w pon jak B miał urlop i ona nie spała od 4 no to wszyscy razem ja odwiezliśmy ...no i dzis chciała ze tez ja wszyscy odwieziemy, a przynajmniej tylko aj zaprowadzę :( no i podkóweczka sie zrobiła, ale na krótko na szczęście :) No Kamisa nie szczepiona bo tez katarek dostała nastepnego dnia, tylko mi sie upiekło na razie odpukać puk puk Emciu a co to za szczepionka? JA z Nadia tez bierzemy doustna szczepionke BronchoVaxom sie nazywa i mam nadzieje ze tez nie bedzie u nas zle bo początek roku hahah az chyba do maja u nas tez był tragiczny :( Dzieki Matuniu, a własnie wczoraj na szczepieniu Pediatra troche postraszyła ze jak tak szybko wstaje na nózie to potem krzywolki bedzie mieć ...no ale na wszelki wypadek kaząła 2 krolpe witd dawać. Mam nadzije ze nózie beda proste :) No Matuniu to Zuzia idzie w slad za Kamilką :) hihi moja wazy 7480 mało przybrała od ostatniego razu, ale to chyba przez to wedrowanie :) Foty wkleje ...jak tylko chwile bede miec ....tak samo jak obejrze nieobejrzane jeszcze foty Emciu mam na skrzynce tylko nie mam kiedy sciągnac, Lidziu tez sobie przypomnialam ze kiedys link na gg wysłałas ...matko dobrze ze skleroza nie boli :) lece bo kamiska wstała i becy a zaraz po Nadie jej jak ten czas biegnie ppapapap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widze, ze ze mnie wyrodna matka :P Ja nie moglam doczekas sie kiedy Kamilka pojdzie do przedszkola ;) , na razie chodzi tylko 3 X 2,5 h w tyg . Mloda zadowolona bardzo, z wielkim przejeciem opowiada co sie dzialo , co jadla , co robila itd Ja mam chwile wolnego, ale zawsze jest co robic w domu. Mamy chwilke z Gabrysia tylko dla siebie :) Ale wam maluchy rosna, jak na drozdzach. Gratuluje wszystkich postepow ruchowych waszym dzieciaczkom. Moja mala wystopowala z waga i od marca ( juz pol roku ) stoi w miejscu - no , przybylo jej jakies 400 g . Lata jak nakrecona to i tluszczyk nie ma sie kiedy odkladac ;) Zaczela powtarzac proste wyrazy i biega, biega , biega...... wszedzie jej pelno Kamilka pyskuje, klamie i kloci sie ze wszystkimi, czasem juz mi rece opadaja i brak slow na jej zachowanie :( A jak cos chce, to potrafi byc takim sodkim dzieckiem.... pewnie to znacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Agula, no Twojej niuni tez gratki za nowe słówka :) No a ja wczoraj szok przezyłam jak po Nadie do przedszkola szłam, akurat sasiadka tez wyszła w tym samym czasie i skoro była sama myślałam ze idzie tez po swoja corcie (razem z Nadią chodza do jednej grupy) a tu sie okazuje ze córcia w szpitalu karetka w stanie ciężkim zawiozła ja z zapaleniem oskrzeli i płuc. Matko i z młodszą szła do pediatry upewnic sie ze z nia oki no i młodsza tez zapalenie oskrzeli no i obydwie w szpitalu :( rety ale jak to szybko sie rozwinęło!! Powiedzcie mi czy zapaleniem oskrzeli mozna sie zarazić ...czy to po prostu katar spływa do oskrzeli a potem na płuca ...bo ja niewprawiona i nie mam kogo sie podpytać, a strasznie sie boje tych choróbsk. Dzis Nadia mówiła ze jakies chore dziecko w przedszkolu było i zakatarzone i kaszlące :( mam nadfzieje ze NAdia nic nie załapie ...a juz na pewno nie tak aby w szpitalu wylądować :( pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!! Dociu no myślę co do zapalenia płuc i oskrzeli, to można się zarazić, to tak jak anginą jest zakaźna...ale bądźmy dobrej myśli, oby sie Nadusia nie zaraziła :O:O Matunia...po Twoim wpisie, aż mi się oczy zaszkliły...uwierz mi, że mało kto mi coś takiego powie, wszystko jakby przychodziło łatwo i bezboleśnie...a jest odwrotnie...ja na prawdę ostatnio nie daję sobie z nimi rade, cały dzień sa wrzaski i krzyki, bijatyka i gryzienia...cały czas po nich wrzeszczę, bo tego już nie wytrzymuje...normalnie jadę na tabletkach uspokajających, bo to jest isty horror u mnie w domu, co się dzieje ostatnio....mam serdecznie wszystkiego dość!! cały czas słyszę mamo!! mamo a on mi psuje...mamo!! mamo Jaśko bierze mi zabawkę...a Jaśko patrzy tylko im dokuczyć no i awantury cały dzień!!! Kapi też zrobił się okropny..nic się nie słucha, ale to kompletnie...wczoraj pościeliłam łóżka no i dzieci jeszcze skakały, kazałam iść im do łazienki myć się, młoda poszła chłopcy zostali, za chwile słysze przeraźliwy zgłuszony płacz Jasia, a Kapi przykrył go kołdra i jeszcze na niego wyszedł...ale jakbyście widziały jego zaciśnięte usta a jaką złością on to robi, normalnie boję się, żeby mu coś kiedyś nie zrobiła, tak go strasznie nie lubi...a to jak idziemy na spacer, to mu dokucza, bije po rączkach...kobiety nie mówcie, że jestem wielka!!! nie jestem i nie daję rady!! help!!! przydałaby mi sie super niania, niech ich ustawi, bo ja jestem strzępkiem nerwów... :O:O:O a teraz z innej beczki...2 dni temu wychodzę na balkon, patrzę ...a tam mała myszka, ale noworodek, jeszcze ślepa i głucha.....co byście z robiły z nią?? bo słyszałam już różne rady np wrzuć do ubikacji, wyrzuć do pola...kurna, a ja nie umiem..nie znoszę myszy, jak mi łażą po domu, ale takie maleństwo??? zrobić mu krzywdę o nie!!...no i ...chowam sobie małą myszkę, karmie mleczkiem ze strzykawki..właśnie grasuje po pudełku, chyba jest głodna :) czekam jak otworzy oczka :) zostałam mysią mamą hihi :):) i jak to Lidzia napisała, przygoda mnie nie opuszcza hihi :)) Kochane uciekam miłej nocki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emciu! ale numer :D No to masz dodatkowe dzieciątko :D Widzisz? Masz wielkie serce! WIELKIE! A, Ze dzieci chwilowo nie słuchają? To normalne! Poza tym pewnie wyczuwają Twoją obecną słabość. Musisz to przetrwac. Innej rady nie ma. :O Hania własnie poszła z moją mamą na spacer, a potem idą do mamy obiad gotowac, a Zuzia Smieje sie z cycusiem w dióbku :D Cekam, az zasnie, zebym mogła domek spowrotem do stanu uzywalnosci doprowadzic, a "ta" sie śmieje i ani mysli o spaniu... :O Tomek chory - zapalenie wirusowe. Kaszel, katar, temp. Jest u rodziców i tam spi, bo oni na wakacjach są. Temu jerstem spokojna, ze my, a przede wszystkim małe sie nie zarażą. Dociu zapaleniem oskrzeli i płóc nie można sie zarazic. To wynika jak pisałas z kataru spływającego i z niskiej odpornosci organizmu. Wiem to na 100%, bo jak z Hanią byłam w szpitalu, to leżałysmy na jednej sali z chłopczykiem własnie z zapaleniem oskrzeli i początkowym zapaleniem płócek. Ale sie biedactwo namęczyło... :( az newsów? Zuzia zaczyna ząbkowac... a wczoraj skończyła dopiero 4ty m-c... cos wczesnie jej to idzie. No dobra uciekam, bo zasypia powoli, a jak klikam, to sie rozbudza... Pozdrawiam Was wszystkie :*** pa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!! Wczoraj byłam na spotkaniu z moją siostrą, wzięłam starszaki i pojechałam do Figloparku, one biegały a my pogadałyśmy sobie :) Moja siostra odeszła od męża, obecnie wynajmuje sobie mieszkanko w Bielsku, no i posłuchałam, co u niej słychać, bo dawno nie widziałyśmy sie. Otóż była u wróżki, a ta powiedziała jej, że oprócz tego, że się rozwiedzie to też zostanie wdową :O:O:O kurcze taki mam jakiś strach w sobie i niepokój po tej wiadomości...ostatnio pisałam Wam, że słyszałam sowę za oknem, a teraz taka nowina.....jakoś dziwnie się czuję, wiedząc coś takiego. Jestem w dobrej komitywie ze szwagrem, a teraz rozmowa z nim będzie mi tylko przypominała o czymś złym... Siostra namawia mnie, żebym też poszła, ale ja się boję, nie chce usłyszeć coś złego a potem żyć w strachu... Dzisiaj wyjeżdżają moi teście na wycieczkę objazdową do Włoch. Maż będzie pracował na dole, a ja zostaję sama z dziećmi....kurcze :roll: Jutro ja stoję, dzieci jadą do mojej mamy, więc jeden dzień spokoju :D wyrodna matka ze mnie, co?? hihi ...a mnie przykro...moja myszka krepła :( poszłam ją wczoraj rano nakarmić, a ona zwinięta w kłębek i sztywna... szkoda mi jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka!! Oj dzieki dziewczyny :) tak myslałam ze nie mozna sie tym diabelstwem zarazic, no ale nieraz to tylko czarne scenariusze. Nieźle z tą wróżką :) Ja tez kiedys byłam z kumpelą, hehe mówiła facet z którym jestem nie jest dla mnie tzn ze on długo na mnie poczeka, a mi pisany inny, hehe i takie inne pierdy, nie no w jednym miała racje, mówiła ze niepotrzebnie wpłacilismy na mieszkanie w tbs, bo lepsza okazja sie trafi (no i miała racje). Najlepsze jest to ze to co powiedziała mojej kumpeli tez sie sprawdziło, bo powiedziała ze facet z którym jest moze byc tylko w sferach zawodowych, bo tak to zostanie sama z dzidzią ...no i tak sie stalo. Ehhh jeszcze nieraz mam ochote isc do wrózki ale po prostu boje sie, z jednej strony ciekawosc zzera co tam, a z drugiej chyba nie chce usłyszeć nic głupiego. No i cos w tym jednak jest :) Emciu no a co do myszki ..biduśka, no ale Ty naprawde jestes WIELKA nie dosc ze swoją trójeczkę to jeszcze malutką mysie. No ale zazwyczaj takie maluszki odrzucone przez mamusie nie przezywają :( A u nas znowu chorobowo, NAdia w niedziele wieczorem na ucho narzekała w nocy obudziła sie z wielkim płaczem i pojechaja z tatą na pogotowie potem szpital, matko spac poszlismy dopiero po 1 a o 6 KAmilka juz na nogach ...rety jeszcze jestem nietomna, niby stwerdzili zapalenie ucha ..ale nie daje antybiotyku bo juz sie nie skarzy na ból ...dzis idziemy jeszcze do naszego laryngologa niech zobaczy co i jak ...bo bez sensu antybiotyk jesli nic konkretnego nie widać. na dworzu wczoraj nie byłysmy dzis tez nie ...choc pogoda az szkoda w domku siedzieć. Dzis KAmiska beznadziejenie spała no i obudziała sie z katarem ...rety dosc tych chorób mam. A z innej beczki: W sobote bylismy u mojej babci na urodzinkach no i dowiedziałam sie strasznej rzeczy, jak to pobili faceta kuzynki mojej kuzynki w skmce wracał z pracy do domciu pracuje w gdyni mieszka w wejherowie i wsiadł ok 23 do skmki i juz z niego nie wyszedł, znalazł go konduktor na obchodzie nieprzytomnego na podłodze zakrwawionego, rety niedawno go ze spiaczki wybudzili i na razie tragedia, boze co za czuby po tym swiecie chodza ...ja nie moge, po prostu brak słów. a zeby było smieszniej dziewczyna dopiero rano jak on miał byc w pracy dostała tel ze go nie ma i czy wie co sie z nim dzieje, ta obdzwoniła wszystkie szpitale i nic nie znalazła, ale nikt nie powiedział jej ze w nocy prywiezli kogos bez dokumentów i ze to byc moze on. ehhh spadam bo miska juz zasypia przy cysiu, nie cierpie siedziec cały dzien domu wrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki. Zeszły tydzień Dami cały czas w domu był bo się rozchorował wirus krtani, a teraz ja tyle tylko, że u mnie wcale nie przechodzi i ten kaszel mnie wykańcza. Ten tydzień jest ciężki bo gorzej na te wyjścia do przedszkola niż na początku reaguje w samym przedszkolu już ok, ale ranki koszmarne. Dodatkowo zaczyna martwic go fakt, że mama ma iść urodzić dzidzię do szpitala. Mimo, że tłumaczymy, Mirek obiecał mu że w domu z nim będzie to teraz kryzys buuuu. W zeszłą środę u ginka byłam wszystko w sumie ok mała urosła waży około 2200, za to ja schudłam i to go zaniepokoiło, wyniki nawet ok, natomiast ta waga to coś dziwnego bo ja w sumie normalnie jem ale może płyny stanowiły tę utratę no nic już niedługo. Zaczynam mieć powoli cykora ale takiego chwilowo napadowego :) No bo wiem co mnie czeka i jakoś tak włos mi się lekko jeży. Ciekawa jestem czy terminowo czy znowu przenoszę, wprawdzie szyjka lekko skrócona ale zamknięta co najważniejsze dzis pełen 34 tydzień więc jeszcze chcwileczka na te płucka została. Emciu no przukro mi z powodu myszki, ale wiesz grunt, że dobre serdeuszko masz i nie zabiłaś. A co do dzieci to kochana masz prawo być zmęczona ja mam jedno i czasmi dni kryzysowe szczególnie jak był chory bo nie daję tak rady jak wcześniej szybciej się męczę i wogóle taka niezdarna jakoś. A ty ciągniesz trójeczkę, dobrze, że zapisałaś się na ten aerobik zawsze to odskocznia. Wysłałam wam lin z aktulanym zdjęciem wprawdzie jedno ale jak pisałąm brak nam czasu i przy okazji chrztu ktoś nam cyknął. Od piatku zaczynamy sypialnię alować bo tam najważniejsze bo miejsce dla małej i łózeczko wypadało by wkrótce naszykować. Ech jakoś nie dociera do mnie hihihi :) No nic cieszę się że zdrowa, że rośnie, żal mi tylko i sflustrowana tym płaczem porannym Damika jestem bo jak myślę, że ja w domu, w sumie to jakieś porzadki przetwory ostatnie, ale jednak nie pracuję, a jego tam zawożę :( Powiem szczerze nawet wyrzuty o to mam. Widzę plusy bo w mowie czystość się pojawiła maluje i taki samodzielny i cieszy się kiedy sam coś zrobi narysuje, ale jednak. Matunia grtulacje dla popisów małej oj obie z Docią macie agentki i tak fajeni się rozwijają szybko i zaskakująco. Dociu co do ucha to sprawdź bezpośrednio u laryngologa, bo te uszy wredne żęby nie zostawić nie doleczonego bo potem to gardło i ucho na okrągło. Agula prosiłaś o namiary na NK, ja mam proil chroniony ale znajdziesz mnie tak: Lidia Mital Radom jesli wyślesz zaproszenie i wytłymaczysz, ze to ty udostępnię się:) No spadam może jakąś kawkę wysączę. Docia, a jak Nadia w tym przedszkolu, nie ma problemu po powrotach pochorobowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no załamka...... wcięło mi tekst...wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr już mi się nie chce pisać, napisze tylko, ze wszyscy sa chorzy ...pojechałam wczoraj o 20 z dziećmi na pogotowie, bo cały dzień gorączkowali i to po dostaniu czegoś na zbicie. Okazało się, że Jasiu ma zapalenie krtani i od razu dostał zastrzyk rozkurczowy, młoda ma zapalenie strun głosowych, ale jak na razie dostał tylko Jasiu antybiotyk. Do tego inhalacje i cała lista medykamentów do dozowania... Kapi juz lepiej, bo pierwszy zaczął brać antybiotyk lekarka mnie pocieszyła, mówiąc, żebym się nie zdziwiła, jak za 2 tyg znowu będą to przechodzić...kurna... idę, któreś się budzi z płaczem zdrówka dla chorych pociech!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny co u Was? Dzisiaj idę z dzieciakami do lekarza, młoda rano znowu gorączkował i brzydko kaszle.... kurcze Jaśko chory i z gorączką a i tak się szturchają.... co za dwa koguty z nich !!!! Kapi zrobił sie strasznie niegrzeczny i nieposłuszny...mówię mu, trzymaj kredki, bo się rozsypią, to rozsypał je specjalnie ... potem spadło mu ciasto, mówię żeby je podniósł, to je specjalnie rozdeptał itd itp ect..nie mam do niego sił ani nerwów...@ się zbliża, więc znowu nerwowa jestem.... ale dzisiaj przyjeżdżają teście, wiec może wyskoczę na fitness troszkę się wyżyć na samej sobie hihi pozdrowionka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej`Emciu niestety witaj w klubie chorych dzieci- niestety też u nas krtań w piątek byliśmy u lekarza, całe szczęście bez antybiotyku, ale syropów za 70 zł trzeba było kupić. Ech chyba ja też kryzys przechodzę bo wieczorami zmęczona kładę się on zaczyna kaszleć mała się budzi kopie i tak zasypiam koło 2 w nocy, a 6 juz nie moge spać bo z kolei głodna, ech zmęczona rozdrażniona i wogóle. A tobie udał się aerobik? Ach przpomniało mi się taki pan doktor powiedział mi ] żeby na tę krtań to dwie, trzy duże łyżki soli na pół litra gorącej wody to na gaz i inchalować musisz tylko uważać żeby sie nie poparzyli malutki płomyczek ustawić i może pomoże u was. Policzyłam właśnie, że to trzeci tydzień kiedy jest chory dopiero kataru się pozbliśmy. Jezu ma skonczone 3 lata i od poczatku jego przeziębienia wszystkie tyle nie trwały. A co do mnie to mam dosyć dużego brzuszka i już strasznie chciała bym żeby to już dziś. Wiem to końcówka każdy powtarza ale mega zmęczona jestem i chyba to przesilenie. No właśnie Emciu spróbuj na poprawę nastroju kupic sobie magnez i jakiś komplet witamin i jesli brak ci słonka to choćby 5 minutek sam łepek w solarium wpakować albo na słonko głowę wystawiać. No, a dajesz mi coś na uodpornienie jateraz planuje do tego esberitoxu wrócić ale on na receptę, teraz bierze bioaron C. Docia, a co u Was? Matunia, Agula dzięki za zaproszenie na NK. Dziś u nas pogoda deszczowa pierwszy raz od ponad miesiąca także całkiem nieźle bo sucho było strasznie i męczyło to słonko niejako. Dziewczyny mam pytanie szczególnie do tych które niedawno rodziły chodzi mi o ten program ochrony krocza przed nacięciem czy wcześniej coś trzeba robić? Napiszczie mi co wiecie. Całuski i pozytywne promyczki zdrówka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo!!! Rety na nic nie mam czasu!!! straszne to bo wieczorem juz taka padnieta jestem ze hej! Oj widze ze u Was chorobowo :( duuuuzo zdrowka życzę no i Lidziu wytrwałości ja wiem ze ten koniec mimo ze to juz tylko miesiac to najdłuzej sie ciągnie ale przetrwasz to !!!! trzymam kciukole :) Lidziu u nas z tymi choróbskami podobnie ogólnie Nadia nie chorowała a jak poszła do przedszkola to normalnie prawie nonstop była chora, teraz dostaje tą szczepionke BV no i nie wiem ale jest chyba troche lepiej choc i tak to ucho sie odzywa :( Lidziu co do ochrony krocza to przede wszystkim ćwiczenia kegla, kiedys czytałam też o jakiś masazach ...ale to tylko czytałam i nie wiem czy wogóle są skuteczne, no i przede wszystkim trzeba rodzic w szpitalu którym rutynowo nie nacinają no i nie na leżąco!!! choc to tez nie we wszystkich spitalach pozwalają :( A pozatym nie przejmowac sie za bardzo tym bo lepiej chyba niech natną ...oczywiscie jesli jest taka potrzeba niz by sie miało strasznie brzydko pęknąć. Oj nasłuchałam sie o tych pęknieciach szczególnie w tym drugim szpitalu brrrrr. Niestety dopiero po fakcie wiem ze zły szpiatl wybrałam :( Emciu nie wiem moze jakies kary?? np.: stanie w kącie czy zakaz jakiejs ulubonej rzeczy przez okreslony czas ...no tylko tu trzeba byc konsekwentnym. Bo Teraz taki wiek złosliwy, widac to po NAdii a jej charakterek huhu ..ale mimo swoich wybryków słucha mnie A jak juz jest naprawde źle to albo idzie do kąta (nastawiam wtedy budzik najczęściej na 5 min, a jak zle sie zachowuje w kącie (rzadko ale zdarza sie) to przedłuzam na jeszcze 5min ..to zawsze starczało) albo zaleznie od konkretnej sytuacji, albo nieobejrzy bajki nie bedzie mogła gumy do zucia itp. Ale zauważyłam tez ze gdy jestem nerwowa to ciężej mi nad nią zapanować a gdy spokojna to wszystko prosciej mi idzie. A to zachowanie głównie przez zazdrosc zeby zwrócić na siebie uwage. Jak następnym razem cos głupiego zrobi spróbuj go zaskoczyć. Np spadło ciasto nie złosc sie tylko zaproponuj zebyscie razem posprzątali. A jak specjalnie rozdepcze tez sie nie złosc tylko obróc w żart "O kurcze teraz to dopiero mamy roboty ciekawe kto szybciej posprząta i kto szybciej umyje kapcia, ja jednego a ty drugiego" i reczniki papierowe do łapki i sprzątacie. Hehe ja wiem rady prosto dawac a co innego jak człek na pyszczek pada i nie ma na nic ochoty a te malutkie iskierki ciagle dokuczają ;P Lidziu ja mam takie same mysli jak i ty z tym przedszkolem tez sobie mysle kurcze siedze w domku moze i ona by została ...ale wiem ze taki kontakt z dziecmi jest potrzebny. No a pozatym to ile ona juz piosenek wierszykwow zna niby jak w domku siedziała to tez znała ..ale teraz tak inaczej bo bawi sie w grupie czy stary niedzwiedz czy kółko graniaste to zawsze do takicxh zabaw im wiecej dzieci tym lepeij. A jak ona sobie radzi no nienajgorzej, Choc jak pytam czy lubi to mówi ze nie lubi przedszkola bo tam mamy nie ma, ale jak juz pójdzie to jest oki. Nieraz próbuje ze ona nie chce ze woli w domku być, ale wytłumaczę jej ze trzeba isc i juz nie ma dyskusji. Dzis sobie na lezaczku polezaczkowała troszke, bo dopiero dzis po chorobie trafiła do przedszkola i ogólnie wydaje mi sie ze wszystko jej sie tam podoba wiec gdyby tam mogła pójsc ze mna to juz z tamtad by nie wyszła :) jutro maja dzieciaczki mjiec robione zdjecia ciekawe jak NAduska wyjdzie :) No i w koncu mamy koniec remontu łazeienki rety wczoraj kafle kładli cały dzien, dzis jeszcze pofugowali i chyba juz na zawsze bedzie dobrze bo serdecznie dosc mam wszystkich remontów. Dzis cały dzien sprzątałam a ia tak jeszcze kurzu mnóstwo :( Oj spadam bo padam oczy same mi sie lepią. A no i jeszcze jedno od kilku dni Nadia ma w nocy suchego pampiaka no i dzis wielki dzien bo spi bez mam nadzieje ze w koncu i nam wyjdzie :) trzymajcie kciuki. o rety juz Kamilka sie przebudza paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo!! Kurcze dzis Nadia ubrana juz do przedszkola nagle usiadła na krzesle i powiedziała ze ona nigdzie nie idzie bo nie chce byc sama w przedszkolu i ona zostaje z nami ...jejku jakie to wychodzenie jest ciężkie. A kilka słów o Kamisi jej ona to juz drałuje po całym mieszkaniu umie i lubi sie sama pobawić cały czas usmiechnieta i rozgadana ...no chyba ze ząbki sie wykluwają albo cos innego dolega, ogólnie mało choruje biorąc pod uwagę co Nadia z przedszkola przyniesie, owszem jak ja Nadia obtuli z katarem to ona tez ma ...ale bardzo szybko znika :) tak normalnie Łózeczko juz na niższym poziomie bo odkad przekreca sie z pleców na brzuch to wstaje błyskawicznie nawet w nocy i bałam sie ze wypadnie. wszędzie za mna chodzi jak tylko zorientuje sie ze nie ma mnie w poblizu od razu szuka przeciska sie pod stołem miedzy taboretami łobuz normalnie ;) a przy tym jaki pieszczoch ło matko. Nadia lubiła sie przytulac ale ta hihi 3x wiecej :) Juz 3 ząbek mamy po długim i ciezkim wyzynaniu (jesli chodzi o spanie- pobudka co godz i ok 6 koniec spania) a pogoda u nas o rety jak zimno rano 6 st było teraz troche słonko ogrzeje i na słonku co prawda było ponad 30st to jednak juz bardziej zimowo. sp[adam bo Kamiska głodna a potem po Nadusie do przedszkola. dzis maja zdjecia hihi ciekawe jaka minke Nadia bedzie miec :) paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to czekamy na fotki u nas też kryzys z wychodzeniem. Rano Mirek go odwozi, ja po 14 po niego jadę. Dziś wprawdzie było całkiem nieźle bo ja rano na badania i zażyczył sobie żebym ja go odprowadziła i promiennie uśmiechnięty został. A nadusia na ile godzin też po podweczorku ją odbierasz? A co do Kamilki to zszokowana jestem 6 miechów i taka sprawna aparatka. A co z jedzonkiem innym niż cysio lubi? Ja właśnie opróżniłam szafki kuchenne bo od soboty z kolei kuchnia i tapeta. Muszę mieć to zrobione przed porodem wtedy na spokojnie i lajtowo pójdę się na porodówkę powydzierać :) W szoku byłam bo sypialnię w sobotę łącznie ze szpachlą skończylismy ale nie wiedziałam przez dwa dni jak się nazywam ze zmęczenia, bo wiecie ja tam lubię po swojemu cosik tam maznąć i wogóle krzyczeli ale co tam nie właziłam nie dźwigałam więc dali spokój :) Kurcze chciała bym żeby już po remontahc było już by mi moi chłopcy łóżeczko zmontowali i wogóle. Ach musze jeszcze wam powiedzieć o pytaniu Damika zapytał jak tam Lenka weszła do środka hihihihi. No więc na spokojnie mówię, że tata i mama muszą się przytulać dużo i całować i spać razem i wtedy tata do brzuszka zairenko wkłada i z tego ziarenka rośnie Lenka i on urósł. A jak wy wytłumaczyłyście co? Jak wyjdzie to wie bo ma bajkę jak krecik odbiera poród Pani zajączkowej i jak zapytał kiedyś to powiedziałm, że włąśnie tak samo tylko że w szpitalu i pan doktor i tatuś pomogą jej wyjść. Cwane bestyjki już kąbinują:) pa miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×