nie chcę zamieszkać z jego mamą, coz tego że tylko na pół roku

on ma 23 lata ponoc wlasnie mamy zarobic i wrocic i kupic mieszkanie i wziac slub,ale mi sie juz odechcialo wlasnie dzis,jak sobie zanalizowalam to wszystko i watpie,zeby tu w ogole wrocil,bo przeciez TAM sie zawsze zarobi WIECEJ

per rectum,on tam w tej chwili zarabia na siebie,ja nie biore od niego zadnej kasy bo nie mam tego w zwyczaju

to jeszcze mlody,powinien sie uczyc

Dodatkowo chce was przecież perfidnie rozdzielic - przecież PRZYJECHAŁA Z BILETEM, a nie z propozycją przyjazdu, zresztą tylko jego wzięła pod uwagę... :-o

cale zycie nie bedzie zarabiał na zmywaku przecież.znajdz sobie kogos bardziej dojrzalego

mnie nie mogla brac pod uwage bo mam tu studia ale wszystko to jakas glupia intryga

dziwi mnie to wlasnie,tam pracuje w restauracji a w PL sie wozi ze majac wyzsze wyksztalcenie nie bedzie tyrał za 1200

jeżeli masz tutaj prace i mieszkanie to ja bym na Twoim miejscu nie wyjeżdżała mając na horyzoncie widoki mieszkania z mamą jego. to nie jest takie sobie hop siup, zostawić wszystko w polsce i pojechac mieszkac z przyszłą teściową, która raczej wygląda na zaborczą matkę :o nie jedź

studia można przerwać na jakiś czas... A kupiony wcześniej bilet świadczy o tym, że w ogóle nie bierze Cię pod uwagę... Przecież wiedziała, że jeśli on pojedzie, to Ty zostaniesz sama...

tylko widzisz,on uwaza,ze wcale nie mam do zostawienia duzo i ze on bedzie mi tam pomagal,wszystko mi pozalatwia,bedzie moja opoka i ostoja smiac mi sie chce

"Przecież wiedziała, że jeśli on pojedzie, to Ty zostaniesz sama..." i jeszcze perfidnie sie cieszyla przy kolacji,ze bedzie z syneczkiem,ze beda sobie razem mieszkac i pomagac sobie i ze wreszcie bedzie szczesliwa

Zostaw go, skoro on woli jechac z mamusią za granice żeby jej smutno nie było a własną kobiete zostawia na tyle czasu to coś z nim nie jest w porządku:O aha no i przypadkiem tam nie jedz, sorrry ale on już chyba wybrał :O

no, to tym bardziej egoista, bo nie liczy się z Twoimi potrzebami... z potrzebami mamusi - owszem... :-o

jeszcze mowili,ze za 2 miesiace przyjada teraz ja mam jechac na weekend majowy,bo nie maja mozliwosci przyjazdu tu,urlop dostana w wakacje gdzie ja mialam oczy

23 lata i wyższe już? tak, zastanawia mnie zawsze co tacy ludzie myslą - w polsce nie mają doświadczenia, jadą zarbiać "na zmywaku", kasa wiadomo pociaga - ale co dalej? całe zycie na zmywaku? bo dyplom 30latka nie poparty konkretnym doświadczeniem zawodowym raczej jest mało wart. ja rozumiem taką pracę sezonowo, podczas wakacji lub wzięcie dziekanki na rok i wyjazd do pracy a potem kończenie studiów i inwetsycja w siebie. ale konczyć studia i z dyplomem wyjeżdżać do pracy fizycznej... nie wiem, ale ja wolę powoli zdobywac doświadczenie, mieć już jakiś bagaż ze sobą i jak się w polsce nie uda to wtedy, jako specjalista wybywać do pracy.

To nad czym się jeszcze zastanawiasz? Zostało Ci tylko powiedzenie mu tego wszystkiego, co tu czytasz i piszesz, kończąc rozmowę słowem: ŻEGNAJ...

owszem,licencjat to juz wyzsze licencjackie a on w PL ma doswiadczenie,pracowal w zawodzie,takze wolontariat ale uwaza,ze woli tam fizycznie bo zarabia sie iles razy tyle co tu za prace umyslowa

ze życie drogie tam jak diabli? Fizyczną pracą chce się dorobić? :-D :-D :-D Chyba garba...

ewentualnie odcisków

:-D :-D :-D

ja nie zrobiłam tego 12 lat temu i żałuję, rodzinka zrobi z ciebie kuchtę.

ale dlaczego od razu kuchtę?

dlaczego kuchtę, no, bo powoli z poczatku nawet tego nie zauważysz, jak będa cię przysposabiać do roli kuchty. Zaczniesz sprażtać, gotowac, prać, nie mieć dla siebie czasu, już jego mamusia o to zadba, potem może gadka o dzieciach. Bęa kuć żelazo póki gorące, a jak zaliczysz dziecko to już woda po kisielu, będziesz skazana na niego do końca życia, on bedzie zarabiał pieniądze, ty będziesz zajmowac się domem przy akompaniamencie narzekać i ciągłych wymówek jego matki. Historia znana od lat, mnie tez ostrzegano, ale nie słuchałam...

chyba wiele kobiet ma ten problem co moja przedmówczyni moj chlopak jest dumny z siebie,bo jego szef zaproponowal,ze moge dla niego pracowac co za horror nie dosc ze w domu z mamuska sie gniezdzic to jeszcze widziec sie w pracy

Co mu odpowiedziałaś? I czy w ogóle rozmawialiście o całej sytuacji?

jeszcze nic nie odpowiedzialam,bedzie na gg dopiero wieczorem:/ ale nie chce z nim pracowac

I jak po rozmowie?

Nic się nie denerwuj Nie jedź tam , ty masz tutaj swoje zycie i z tego co pisesz , to całkiem nieźle je sobie ułożyłaś. A on niech robi co chce. Sprawdzić swój zwiazek tak samo dobrze mozecie , mieszkając razem po jego powrocie - w Polsce. Nie ma zadnego powodu , zebys miała rzucac dobrą prace i swoją fajna rzeczywistosć w Polsce i jechac myć gry w Anglii. Żadnego. On tego od ciebie nie może wymagać. Mozesz poczekac na niego , az wróci , możesz przypatrzyć sie , jak czesto bedzie pisał , czy będzie strzelał fochy , czy będzie się zchowywal w porządku. No i zawsze możesz zerwac , jesli juz nie będziesz miec na to ochoty. Bez nerwów , szkoda zdrowia :)

juz po rozmowie? Jak poszło?