Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość donatan

Co czynić, gdy żona jest w ciąży z innym facetem?

Polecane posty

Gość donatan

Żona uwikłała się w romans z kochankiem, z którym zaszła w ciążę. Postanowiła z nim zostać i urodzić dziecko. Nasza 12letnia córka i ja również jesteśmy załamani, że mama zdecydowała się założyć nową rodzinę. Jak rzekła, Jej decyzja jest nieodwołalna. Ja jestem jednak przekonany, że można jeszcze ocalić Naszą rodzinę. Co czynić, jak zadziałać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a po co
sam napisałes, ze jej decyzja jest nieodwołalna więc na co chcesz czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz przesrane bo w świetle prawa to ty jesteś ojcem dziecka i teraz musisz udowodnić,że tak nie jest więc będziesz miał co robić :o Współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyzed nie przsadzaj to tylko sprawa o wykluczenie ojcostwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usiiiia
a córeczka z kim będze z nią czy z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimny Roman
żone zastrzel, a kochanka sprzedaj na organy mafii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sc nie przesadzam bo będzie to musiał udowodnić,chyba że ona to załatwi przed sądem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
da sie przezyć mam znajomą w tej sytuacji ,po urodzeniu trzeba załozyć sprawę ,krew do badania ,a jak ktoś ma wątpliwości to badanie DNA i po wynikach ,po sprawie ,no więc prosto i przyjemnie tylko troche drogo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatan
Ja łudzę się, iż Jej decyzja nie jest nieodwołalną. Dlatego szukam trafnych sposobów, aby odwieść Ją od takiego postanowienia. Zona oznajmiła mi, że kochanek jest chętny uznania swego dziecka i wstąpienia z Nią w związek małżeński. Córka kategorycznie odmawia zamieszkania z mamą i "nowym tatusiem", ponadto czuje głęboką niechęć do mamy. Zona mało przejmuje się odczuciami córki, a moimi już zupełnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co...
powiem to brutalnie ale zostaw ta szmate. mam znajomego ma 29 lat jest po rozwodzie. ma z byla zona 3 dzieci w czym tylko pierwszego jest pewnien ze to jego no i moze drugie,bo trzecie to na bank nie jego-nawet nie jest do niego podobne ale dal wszytkim dzieciom swoje nazwisko. oni sa juz po rozwodzie ale on chce wziac 2 najstarsze corki do siebie-bedzie walczyl o to w sadzie, bo tamta k... zostawia dzieci kolezankom i włoczy sie z kolezankami i przydupasami:/ lepeij zrobisz jak wezmiesz corke do siebie i bedziesz sie nia sam opiekowal-przynajmniej moze wyrosnie na normalna kobiete a nie jak matka....wybacz wioskuje to na przykladzie tego mojego znajmego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdda
Cóż, już nie będzie jak dawniej. Wszelkie próby udawania że da się cofnąć czas to oszukiwanie siebie i strata energii. Energię lepiej zaangażować w zmiany pokierowanie swoim życiem dla swojego i córki dobra. Radzę sądowe uregulowanie spraw: rozwód, ustalenie kwestii opieki nad dzieckiem (ja bym powalczyła o ograniczenie praw rodzicielskich takiej niewiernej), alimenty, odseparowanie się... Poza tym nadarza się możliwość... ułożenia sobie życia w inny sposób, może z bardziej wartościową kobietą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łatwo osądzać
a kto wie dlaczego ona go zdradzała? Może ją bił i pił????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdda
nie pierdol, debilu/debilko... w takiej sytuacji normalna kobieta kończy taki związek a nie daje sobie zrobić dziecko z kolejnym facetem o statusie kochanka wówczas nikt jej niczego nie zarzuci, tak jak tu (może nie widzisz ale w opisanym przypadku mowa o kobiecie nierozwiedzionej, która już sobie drugą rodzinę zakłada)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łatwo osądzać
no własnie...wystarczy, ze mąż miał mentalnośc, agresję, wulgarność osobnika dsdda ... nie twierdzę, że miał, ale nie wiadomo....historię znamy tylko z jednej strony pozdrawiam dsdda i wspólczuję ewentualnym partnerom, jezeli takowych/ takowe dsdda posiada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pieprz bo gdyby miał taką mentalność to wątpię żeby jego córka chciała z nim zostać.Prędzej uwierzę w to ,że w te klocki żonki nie zadowalał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatan
Chce Was zapewnić, że nigdy nie uderzyłem żony, nawet na Nią nie krzyczałem. Z natury nie jestem agresywny, a kiedy już popadnę w złość, staram się ją tłumić w sobie i nie uzewnętrzniać. Alkoholu nie pijam w żadnej postaci. Jestem abstynentem od młodzieńczych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatan
Nasze pożycie seksualne układało sie wyśmienicie, a żona zapewniała mnie, iż spełniam jej wszystkie wymagania i zachcianki. Nasze igraszki były wszechstronnie urozmaicone, uczyliśmy się siebie nawzajem i odkrywaliśmy nieznane wcześniej nasze upodobania. Było wspaniale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łatwo osądzać
nie twierdzę, że autor jest alkoholikiem ...twierdzę: 1- znamy wersję tylko jednej strony 2- osobnik dsdda jest wulgarny i agresywny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
donatan no to już nie jarzę. A pytałeś żonę o powód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie walczyłabym o tą kobietę skoro jak mówisz nie liczy się ani z Twoimi uczuciami ani z uczuciami córeczki. Jesteś na pewno fajnym facetem za jakiś czas spojrzysz na to w inny sposób i może stwierdzisz że dobrze że tak sie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdda
a że tutaj bywam wulgarna i agresywna, nie przeczę :))) jednak przynajmniej piszę na temat faktów, czyli tego co nam podano jako opisany przypadek: żona zdradziła - niczego się nie ratuje a już tym bardziej nie tłumaczy jej na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatan
na pewien czas przed zaangażowaniem się żony w roman, popadłem w problemy natury osobistej, związanych z niepowodzeniami w realizacji własnych co do mej osoby przedsięwzięć. Zaczynałem dostrzegać u siebie pierwsze symptomy depresji. Taki stan rzeczy oczywiście umniejszył moją efektywność na płaszczyźnie życia rodzinnego. Prosiłem żone o pomoc, wyrozumiałość i nieco cierpliowści, wiedząc, że przy Jej wsparciu na pewno uda mi się podnieść z owego upadku. Nie otrzymałem jednak oczekiwanego wsparcia, żona nie miała czasu, by się przy mnie zatrzymać, nachylić i podać pomocną dłoń, Ona musiała gnać do przodu, realizować swe życie, acz że beze mnie nie miało to dla Niej znaczenia...pojawił sie ktoś inny, kto mnie doskonale zastąpił...tylko gdzie owa miłość dla mnie, którą przez te wszystkie lata tak gorąco deklarowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdda
teraz już w całej rozciągłości temat cuchnie mi podpuchą ;D ale w sumie na forach zawsze w mniejszym czy większym stopniu się teoretyzuje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 567RR
ona cie juz nie kocha trzeba było miec oczy szeroko otwarte nigdy nie doceniacie tego co macie ja zrobiłam podobnie i wreszcie zaznałam tego na co czekałam,15 lat na kazdej płaszczyznie jak wspomne seks z byłym to smiech mnie ogarnia ten jest swietny w te klocki i w inne tez ,a jestesmy razem juz 8 lat .nauczcie sie doceniac swoje partnerki i dobrze im robic bo potem musztarda po obiedzie Z tym ze ja nie byłam w ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatan
do ---> dsdda ukłon w Twoją stronę...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatan
do----> dsdda co masz na mysli, piszac, ze to podpucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdda
567RR, a jakby partner cię doceniał to co? męczyłabyś się w związku, trwała w nim i zdradzała jednocześnie? ja raczej uważam że inne wnioski są uprawnione: lepiej być uczciwą i skończyć związek niż męczyć się z partnerem i zdradzać go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdda
Donatan, podejrzanie się nad sobą roztkliwiasz, jakbyś chciał sprowokować domysły kafateriuszy dlaczego żona odeszła. Niemniej powtarzam, jeśli zdradziła, nie jest osobą godną szacunku i twojego żalu po jej stracie. Zadbaj o siebie i córę, nie trać energii na myślenie o ratowaniu czegoś czego nie ma (a może i nie było).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatan
do ----> 567RR Zona jeszcze teraz podkreśla, że seks ze mną był dla niej wspaniałymi doznaniami, a kochanek pod tym względem w niczym mnie nie przewyższa. Ona po prostu nie ma czasu, by czekać, aż ja uporam się ze swymi problemami. I to mnie boli, bowiem przecież w związkach uczuciowych nie tylko winno się brać, ale przede wszystkim dawać. To chyba zrozumiałe, że oczekujemy pomocy od osób nam najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donatan
---->dsdda Chcę Cie zapewnić, iż sie nie roztkliwiam nad sobą, a jedynie ubolewam, iż kobieta, którą darze miłością od 17 lat w chwili, kiedy popadłem w problemy, nie zechciała otoczyć mnie swoją pomocą. Nie jestem niestety terminatorem i nie ze wszystkim jestem sobie sam poradzić. Ponadto dręczy mnie widok cierpiącej córki, i nader za duża obojętność żony wobec sytuacji dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×