CO DZIEWCZYNY MYŚLĄ O STUDENTACH PRAWA I MŁODYCH PRAWNIKACH?

Nie zamierzam powtarzać tego co umieściłem w temacie. CIekaw jestem Waszych wypowiedzi zarówno tych afirmujących jak i krytycznych. Temat powyższy interesuje mnie ze względu na fakt , iż sam jestem "prawie już prawnikiem" .

po byłym mam alergię na prawników, ale nie traktuj mojego zdania za wnoszące cokolwiek do sprawy to tak off topic było;)

ah sama chciałam iść na prawo strasznie mnie to kręci .... mmm a prawnicy :D ...

no cóz moj osobisty pytong jest prawnikem...i nie narzekam...:)

Dziekuje za te wypowiedzi , pomijając oczywiście słowa użytkownika "lubiś" który jak widać okazuje w tych wypowiedziach swój intelekt.

Kończe prawo zaoczne w tym roku, w czerwcu sie bronie.Dziwne to jest dla mnie pytanie, faceci ogólnie czy studiuja prawo czy nie sa obecnie albo normalni i mozna z nimi pogadac o wszystkim i posmiac albo sztywniacy, lalusie co tylko opanienkach i gadzetach gadają.I nie ma znaczenia czy studiuja prawo czy nie.Ja mam fajnych kolegów z prawa.A sama nie jestem lalka barbie wręcz odwrotnie, u mnie na roku na palcach jednej ręki wyliczyyc mozna ładne dziewczyny.

uzytkownik lubis?:o to była pozytywna wypowiedz o prawnikach...chyba ze nie rozumiecie słowa pytong...no cóz:o

podobne zdanie. Ogólnie uwazam ich za sztywniaków, a Ci co jeszcze koncza prestizowe uczelnie szukają ozdoby do swojego boku - laseczki do podpórki:o Czesto imprezują przesadnie by pokazac, ze nie są sztywniakami.

Pozwólcie że wsytąpie z takim pytaniem - co rozumiecie pod pojeciem sztywniak ? bo ten zarzut jak widać kilkakrotnie się tu pojawia.

e tam, dużo różnych ludzi na prawie. zdarzają się i tacy jak opisujecie, zdarzają się i w garniturach bo często już pracują, zdarzają się bardzo imprezowi i wcale, zdarzają się rock n'rollowi i zdarzają dresiarze. jak wszędzie acz w większym nasileniu

Do Kuraiko - żal mi Ciebie i Twojego podejścia do matki! Jakt to za uczciwa?! Ja bardzo podziwiam takie osoby, które znają i przesrzegają norm etycznych.

jesteś pewnie totalnum dupriem panie prawie prawniku.

Wydaje mi się że zbyt osobiście i dosłownie zinterpretowałaś słowa kuraiko. NIe było w nich jak mniemam podtekstu negatywnie oceniającego własną matkę a raczej "humorystyczne" porównanie do dzisiejszego skądinąd ukształtowanego wzorca osobowości.

Zawsze tak \"jesz bułke przez bibułkę\"? czy tylko wtedy gdu wcielasz sie w rolę Konrada zawodów?