Po jakim czasie byli wracaja jesli juz wracaja?

jak bylo u WAS?

A ludzisz sie ze twoj wroci?

nie..ja sie zastanawiam nad powrotem

upup

Ja mam takiego pecha, wracają do mnie wszyscy, jedni po roku, inni po 25 latach, próbowali wrócić wszyscy mężczyźni, z którymi byłam, albo nawet ci potencjalni, z którymi chciałam być, a oni nie mogli się zdecydować. Rekordem był chłopak z podstawówki, którego nie widziałam własnie 25 lat, odezwał się z Niemiec do mojej matki. Nie wiem dlaczego tak jest, pewnemu przystojniakowi z liceum omal nie powiedziałam na propozycję spotkania - trzeba było to zrobić 25 lat temu, o czym dziś miałabym z Tobą rozmawiać. W każdym razie ja nie wracam, nie potrafię, to co spowodowało, że nic z takiej znajomości nie wyszło, czyli właściwie wiedza o takim delikwencie powoduje przecież, że nie chce z nim być. Nie, żadnych powrotów. I co też oni sobie wyobrażają po tylu latach. Jeden rzucił mi się w ramiona od drzwi, choć zwykle był powściągliwy i zaczął mi mówić jakim on był idiotą wtedy. Zawsze czuję się zażenowana w takich sytuacjach.

też się zdarzyło po 5 latach niby jakaś kartka,list,wspomnienie teraz już mąż 2 dzieci ale w sercu żal

mori, czy Ty aby nie szukasz jakieś wypowiedzi która podbuduje Twoją nadzieję, że ktoś kto odszedł/porzucił wróci? jeśli tak, to nie szkódź sobie w ten sposób. nie warto czekac na kogoś kto odszedł. wróci, nie wróci, różnie może byc. ale nie czekaj, bo zmarnujesz sobie ten czas. czas się z tym pogodzic

a kto zadecydawał o ozstaniu? podaj więcej szczegółów

hmmm...a próbowałaś z nim pogadac? jakoś go złapac gdzies, ewentualnie się z nim ustawic i obgadac? jak dawno temu się rozstaliście?

możliwe, że bardzo go uraziłaś i dał spokoj. a raczej postanowił dac spokój. z mojego przypadku (mnie zostawił dla innej, czyli inna sytuacja) mogę Ci powiedziec, ze nadal bym sie zastanawiała gdyby chciał wrócic, ale u mnie to świeższe. nie umiem Ci powiedziec, czy jest szansa. może spróbuj. nie ryzykujesz niczego. ewentualnie narazisz się na odrzucenie. a nie wiesz, czy on kogoś ma teraz? kontaktowałaś się z nim ostatnio?

moze napisz smsa i zapytaj co słychac? może jest szansa, że emocje opadły i zechce chociaż się spotkac? ja bym postarała się jakoś spróbowac nawiązac z nim kontakt; gdybym nie spróbowała, potem pewnie bym żałowała. ale Ty podejmij decyzje, bo ja nie siedzę w Twojej skórze, nie znam Twojego byłego chłopaka, nie wiem jak między wami było itp.

miłych snów:) i powodzenia:D

5 lat

lepiej żeby nie wracali wcale............wyjątkiem jak dla mnie może być jakaś wielka miłość niespełniona,ale z jakimiś pięknymi wspomieniami....

tu tez piszcie NOIRMALNE RZECZY!!!

grtgytd