strasznie mi jest dzisiaj smutno

Dzisiaj bylam n pogrzebie blizkiej mi osoby, nie sadzilam ze bedzie az tak ciezko.... ;( wczesniej poprosilam mojego chlopaka zeby ze mna poszedl ale nie chcial bo, jak powiedzial "nie lubi pogrzebow" i "nie mial okazji poznac tej osoby". Ok, wiec poszlam sama. Mialam nadzieje ze sie potem spotkamy ale on powiedzial ze chce posiedziec w domu itd...kiedy kilka godzin pozniej zadzwonilam okazalo sie ze wyszedl, jakis czas pozniej dostalam widomosc ze jest z kolegami.Zrobilo mi sie bardzo przykro :( Dla mnie czasu nie mial....Powiedzcie mi bo moze to ja sie myle, moze nie powinnam tak na to patrzec ale naprawde jest mi dzisiaj ciezko. Nie chodzi mi o to ze on ma siedziec w domu ale chyba liczylam na jakies wsparcie. Ech...... :(