Do tych co wyleczyli sie z wielkiej miłości

Nie rozumiesz, że miłość do kobiety ze strony mężczyzny, to nie są żadne żarty?

ale czemu tak długo a teraz już nie?ktoś ją zastąpił? ja tego swojego też jeszcze....

No jak to dlaczego? Że tak długo? Ponieważ, ja nie uznaję zabawy w miłość.

pokrzywka dobrze wiedzieć :D

Pokżywka rozumiem to biorę CIĘ na spytki -czy ona wiedziała ,że ją kochasz? -jak zareagowała jak przestałeś?

A teraz już zupełnie nic. Po co? Skoro zostałem kompletnie i całkowicie olany? Było dość czasu na różne emocje :-)

mnie też miłość nie bawi sama też się nią nie bawię gdybym tak robiła byłabym nikim

(wreszcie jakiś mądry chłop na forum!)

Wiedziała, ponieważ jej o tym napisałem. Potem się jeszcze spotkaliśmy. A po spotkaniu zostałem poproszony o zamknięcie drzwi jej mieszkania przy użyciu zewnętrznej klamki, i tyle ją widziałem :-)

to tak jak u mnie tylko odwrotnie bo to on we mnie wywoływał wszystkie emocje świata a potem olał...

ciężko jak cholera tyle lat komuś poświęcic i zostać z niczym

To znaczy, lekkie przekłamanie. Widziałem ją jeszcze raz. A nawet rozmawiałem, próbując wymóc na niej zmianę stanowiska w pewnej bardzo istotnej sprawie. Jak się później okazało, z trupem pewnej kobiety, z poderżniętymi żyłami, w tle. Od tamtej pory już jej ani nie widziałem, ani nie słyszałem. To chyba już jakieś 17 lat, a może i dłużej nieco :-)

:-) Ryzyko związane z miłością. Jeśli chcesz sobie poczytać, to jest tu taki rozpoczęty ale nie zakończony wątek. Dotyczący miłości.

facet zrób się na czarno bo mądry jesteś :D

O właśnie - proszę bardzo: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3463847

niektórzy potrafią się wyleczyć inni nie ja nie potrafię więc muszę umrzeć

taa mądrze gada patrzcie jak długo wspomina się niektóre osoby,jaki na nas miały te zdarzenia wpływ... czasem nabiera się nieufności ,ostrożnosci,czasem nie wierzy się już w nic

Nie mam w zwyczaju brudzenia koloru pomarańczy :-) Ani zwyczaju, ani potrzeby.

nie otwiera się ten temat

Głupia jesteś. Nie bój się, śmierć o Tobie nie zapomni. Upomni się w stosownym czasie. Poszukaj sobie normalnego faceta. Normalnego, podkreślam. No i koniecznie faceta, a nie dupka.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3463847

Teraz już chyba powinna.

jak wypowiada się tam Takatamsobie to już ten temat lubię nie jest głupia tylko nie wie,że życie niesie jeszcze wiele przyjemnych chwil...

ja mialam tak wlasnie. 5 lat wzdychania. nie kochal, rzucil a potem 5 lat/. poznalam kogos. jestesmy malzenstwem od 2 miesiecy:) a z tego co wtedy mi sie wydawalo miloscia smieje sie teraz. krecilo mnie to ze mnie nie chcial. dupkiem byl potwornym. a teraz jestem najszczesliwsza kobieta na swiecie. i tez myslaalm ze sie nie wylecze. bylam o tym przekonana. a teraz smieje sie

Tam się wypowiada kilkoro ludzi. Dość niegłupich :-)

Ja się z mojej miłości nie śmieję. Gdybym się zaczął śmiać, musiałbym się smiać nad całym moim życiem. :-) Śmieję się natomiast nad swoją głupiotą.

z miłości nie mozna się śmiać ona potrafi zabić

Śmiać się z miłości wolno, ale nie należy :-)

a ja sie juz nie pozbieram nigdy

to byla glupia milosc, bo on mnie zle traktowal i gdy mi juz przeszlo widze jakim byl z niego pajacyk. i smieje sie z rzeczy ktore robilam walczac o jego wzgledy. jak wam przejda te milsoci to tez sie posmiejecie. a na stare lata to juz chyba z sentymentem bedziecie wspominac. glowy do gory