Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aneczka66

odwiedzić faceta, którego rodzice mnie zaprosili a który kiedyś ...

Polecane posty

Gość aneczka66

Przypadkiem odwiedzili mnie znajomi z Niemiec (wybrali się na wycieczkę do Polski i wpadli z innymi znajomymi moich rodziców), u których spędzilam wakacje, mając 18 i 19 lat (2 razy). Mieszkalam u nich z moim starszym bratem, on pracowal u nich w godspodarstwie a ja pracowalam w hotelu w innym mieście. Mile malżeństwo. Wtedy też poznalam ich syna, o rok starszego. Nie spędziliśmy jednak zbyt wiele czasu razem. Jakieś tam wspólne wycieczki rodzinne i posilki, jakieś ognisko z jego kumplami, nic wielkiego. Ja zajmowalam się pracą i moim bratem. A on chadzal swoimi ścieżkami. Muszę jednak przyznać, że bardzo mi się podobal. Ale jakoś później kontakt się urwal. Glównie korespondowalam z jego matką. Ale i to ustalo. Tak.... Tyle że wtedy mialam 19 lat. Teraz mam 26, on 27. Otóż teraz dowiedzialam się od jego rodziców, że ma czteroletnią córkę. Nieplanowaną. Nie żyje z tą kobietą. Stara się o opiekę nad dzieckiem. I nie planuje więcej związków. Pracuje u ojca w gosdpodarstwie/firmie. W tym sęk ... Wspomnienia jakby odżyly. Co prawda nic żeśmy wtedy ze sobą nie mieli, ale jakoś tak milo mi się na sercu robi, jak sobie o nim teraz myślę. Wtedy mnie fascynowal ... Na pierwszym i drugim roku studiów mialam faceta, zrobil dziecko innej dziewczynie. Wspólczulam mu. Ale w duchu cieszylam się, że to nie mnie. Potem nowy związek, 5 lat, z Niemcem. Tzw. związek na odleglość. Bywalo różnie, od roku nie jesteśmy razem. To taka mala dygresja. Chodzi o to, że dostalam od nich zaproszenie na wakacje. Sama mam plany, jadę za granicę do pracy (wykorzystuję urlop), trochę do nich nie jest mi po drodze. Ale tak sobie myślę - jest sens? Czy nawet jeśli wpadnę na 2 dni - czy nie będzie dziwne, co sobie ich syn pomyśli? Wahanie bierze się stąd, iż jego ojciec ciągle nazywal mnie podczas odwiedzin u nas synową i nawet chcial dać mi pieniądze, żebym miala na benzynę do nich he he. Glupio mi, bo mam takie wrażenie, że szukają kobiety dla swojego syna, może nawet żony, żeby nie byl sam albo żeby dostać opiekę nad dzieckiem. No nie wiem, takie są moje przemyślenia ... A może myślę o tym zbyt poważnie. Mimo wszystko krępuję się do nich pojechać. W ogóle zastanawiam się nad napisaniem listu do tego chlopaka. Zakochana bylam w nim w wieku 19 lat, teraz nie wiem czy wypada ich odwiedzać. Nie chcę się przede wszystkim mu narzucać. Ale facet jest fajny jak diabli. Udawać, że przyjeżdżam tylko do jego rodziców? Bo szczerze mówiąc rzucilabym się na niego już pierwszego wieczoru he he. No przepraszam, ale ochota nie minęla. Nie wiem, on jest sam, ja jestem sama ... Czy jednak glupio rozumuję? Proszę o opinie także Panów. Co on sobie pomyśli? Byloby to narzucanie się? No cóż, przez tyle lat kontaktu nie bylo ...Chcialabym jednak zrobić pierwszy krok. Bo jeśli nie spróbuję, będę żalować, wiem to. Odleglość nie ma tu znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiadaj w samochod i jedz
moze to wlasnie ten jest tym jedynym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×