Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fhtw

moge troche pomarudzic?czuje sie nieakceptowana w spoleczenstwie

Polecane posty

Gość fhtw

cholera niby wszystko jets ok, ale nie do konca, nie wiem czy ja sobie to wymyslam, czy co..jak przebywam z ludzmi to nie lubie ciagle gadac ale z drugiej strony wiem, ze tacy ludzie sa lubiani, otwarci, rozmowni, ktorzy daja sie poznac, niby przebywam z ludzmi ale jak jestem z nimi a dlugo to chce mi sie do domu..boje sie, ze moglabym tak sie maxymalnie odizolowac, czego nie chce.to dziwne ale jestem rozdarta miedzt 2 swiatami z jednej strony lgne do ludzi ale z drugiej uciekam od nich.ciezko mi to wytlumaczyc..chce byc normalna ja pierdziele.dobra skonczylam, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mozesz chetnie poczytamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aliennnnn
mam to samo, chociaż nie wiem czy z tych samych powodów mam naturę samotniczą i lubię być sam ze sobą trochę się lękam ludzi, ich potencjalnej ingerencji w moje sprawy i tego jak mnie ocenią większość osób po prostu mnie nudzi ergo intensywne życie towarzskie to nie dla mnie, bo mimo dobrej zabawy mam pewien limit i powyżej już tracę zainteresowanie w ten sposób trudno mi utrzymać z jakąś grupą towarzyską stały kontakt, ja nie przychodzę, oni o mnie zapominają ciekawe jednak, że w grupie, nie jestem nieśmiały, raczej lubiany i rozmowny, skłonny do żartów i wygłupów co jak ulał pasuje do nastroju imprezowego mimo to jednak bawi mnie to na krótko wydaje mi się, że ważne aby spotkać odpowiednie osoby z którymi chcemy utrzymywac kontakt, i którzy zrozumieją, że my się nie nadajemy na imprezy w każdy piątek i sobotę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablowa juz tu byla
mam tak samo. nie potrafie/ nie lubie gadac z ludzmi o jakichs totalnych pierdolach, podtrzymujac rozmowe na sile. zeby dobrze mi sie z kims gadalo musze albo natychmiast zlapac z ta osoba swietny kontakt, albo troche sie poprzygladac, troche poobserwowac, poznac i dopiero wtedy jestem w stanie sie otworzyc na tyle, zeby moc normalnie pogadac. wszyscy moi najlepsi znajomi to ludzie, ktorych poznalam w podstawowce, ewentualnie w liceum. na studiach sa moze ze 2 osoby, z ktorymi moglabym bez obaw pojsc na piwo. rada jest jedna - trzeba polubic siebie, w calosci - razem z samotniczym trybem zycia, razem z lekka mrukowatoscia i brakiem umiejetnosci prowadzenia lekkiej i milej konwersacji. trudno, taki charakter - co robic. mozna zwalic na tajemniczosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhtw
teraz taka moda ze wszyscy maja byc glosni itp.rozumiem sama lubie otwartych ludzi, ale kurde wkurzylam sie ostatanio jak jedna dziewczyna caly czas sie mnie pytala czemu nic nie mowie, a odzywalam sie moze nie jakos super czesto ale nie milczalam clay czas..nie potrzebuje clay czas paplac.a problemem u mnie jets to, ze moze nie chce zaakceptowac i powiedziec na glos, ze taka wlasnie jestem tylko na sile wmawiam sobie cechy ktorych nie posiadam, ktore sa pozadane w dziesiejszych czasach.. u mnie wszystko zalezy od dnia, czasem mam z kims ochote pogadac czasem mam ochote po prosto pomilczec a ludzie chca gadac gadac, rozumiem w sumie ich..bo poprzez rozmowe mozna sie poznac..eh chyba jestem wysrodkowana i taka i taka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×