Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

--astra--

dzieci rozwiedzionych rozdziców!!

Polecane posty

Gość DDRRka
astra ---mi bardzo pomoglo wypracowanie swoich sposobow radzenia sobie z różnymi sprawami i sytuacjami, np. pójście do pracy w wieku 18lat, co prawda nie lubilma tego co robilam, ale w domu nie dostawalam nigdy kieszonkowego, więc te pieniadze ratowaly moje poczucie własnej wartości ....inaczej chyba bym wtedy zwariowala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kazda z nas ma inne przezycia i przejscia, mi np. nie zwisał rozwód rodziców, ja stałam sie nad wyraz odpowiedzialna, taka zawsze rozsadna dziewczyna, radosc uduszona przez to co sie działo... i teraz nerwicy dostaje od zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sobiena, a Ty nie masz ochoty się spakować i spierd... Jak ktoś do nas przychodzi zawsze mozan usłyszeć bo moja córka nic nie robi... zapomniała że się uczę... oceny które mam to są pewnie z patrzenia się w punkt... JA pracowalam kilka miesięcy, ale nie czułam że ktoś docenia moją prace! Dałam z siebie wszystko i odeszłam... to zagęściło sytuacje bo ja miłąm pieniądze i już było źle bo pewnie powinnam dawać jej wszystko co mam (ona nie pracuje)... ja mam w pewien sposób szczęście bo pochodze z zamożnej rodziny, ale przez to że mtka nie pracuje to nie mam wielu rzeczy które bym cghciała:/ a ja młoda przecież jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krycha jugosłowiańska
Moi tez sie rozwiedli ale nigdy nie mialam o to do siebie zalu i nawet nie wpadlby mi taki pomysl do glowy. Nawet dodam ze bylam bardzo rada, bo jakby dluzejz e soba zyli to chyba by sie nawzajem pozabijali;P W sumie nie wiem jakim cudem ci ludzie sie razem pobrali bo tworza oni calkowicie inne typy- matka pedantka, porzadna, poukladana, materialistka, ojciec natomiast jej kompletne przeciwienstwo- balaganiarz, troche roztargniony, dla ktorego bardziej sie licza ludzie niz pieniadze i przedmioty. Doprawdy w glowe zachodze jak do tego doszlo ze oni wzieli razem lub. Nom, ale wracajac do tematu glownego-mi bylo nawet na reke ze oni sie rozwiedli, bo w domu wreszcie zapanowal spokoj;]. Ale z drugiej strony ciesze sie ze mieszkali razem tak dlugo, bo jestem takiego zdania ze dla dziecka bardzo wazne jest miec oboje rodzicow przy sobie, a szczegolnie w tych najmlodszych latach. Tylko teraz mi smutno jak patrze ze ci ludzie sa dla sibie zupelnie jak obcy i czesto wymuszaja na mnie wybor pomiedzy jednym a drugim, albo nakrecaja mnie jeden przeciw drugiemu. Do tego martwi mnie ze w przyszlosci, jesli bym chciala sie gdzies dalej wyprowadzic to oni nie beda mieli nikogo procz mnie i nie bede miala sumienia ich tak zostawic samych sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDRRka
krycha ----> jaki fajny masz nick :D🖐️ przepraszam za zmianę tematu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tyo jest to \"nie będziesz mieć sumienia\"... Ja sie tego boje, że będzie zawsze ja i matka... do cholery ja sobie żcyia nigdy nie ułoże... i tak mi się wydaje ze chłopak z którym się spotykam za chwileczke mnie oztsaiw bo za wrażliwa jestem... i za dobra, bo mu często ulegam bo się boje ze mnie soztawi... Co jamam w tej głowie?! ojej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krycha jugosłowiańska
w sumie to czasem troche zaluje ze sie urodzilam. Nie chce tutaj dramatyzowac ani sie nad soba uzalac tylko raczej powiedziec ze czuje sie winna. Oczywiscie nie rozwodowi rodzicow (co juz wczesniej napisalam) ale obecnej sytuacji. Tegoz e nie umiem ich razem pogodzic i ze czesto ulegam manipulacjom do ktorych oni mnie wykorzystuja, aby sobie zrobic na zlosc. W koncu nie jestem juz malym dzieckiem i umiem rozroznic dobro od zla, a mimo wszytko sama przyczyniam ich krzywdze! I dlatego mysle ze nie powinnam sie byla urodzic. Bo nie dosc ze jestem owocem beznadziejnego zwiazku to jeszcze urodzilam sie po to, aby sprawiac przykrosc najblizszym i aby krzywdzic innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
astra -- nie mieszkam w domu od liceum. Nie mam \'domu\', szwędam się po stancjach i akademikach. Finansowo mi pomagają, czasami gorzej i popadam w długi. Dochodzi mala wiara w siebie, \'drobna\' nerwowość i nie jestem w stanie ruszyc dalej, choc z pozoru jestem chodzącą maszynką, bo biore na siebie duzo by zagłuszyć moje leki. Ból jednak pozostaje, a moze raczej gniew, ktory przenosze teraz na innych. Wiesz Krycha mi było przykro ze sie rozstaja, ale ja rozumiałam to, tylko sposob nie był dobry, tylko o to mi chodzi. Wzieli mnie miedzy siebie i walczyli na moich oczach wylewając wiadro pomyj. Teraz jest spokój, ale to chyba duchy przeszłosci... No i to co sie ukształtowało, to zostało we mnie... niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krycha jugosłowiańska
DDRRka- tak jakos przypadkiem mi sie on wymyślił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDRRka
a ja to chyba jestem bez ambicji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mi zawsze przyświecało, że to jedyny sposob bym sie wyrwala z piekła rodzinnego:o tylko chyba przesadziłam... i cel gdzies mi zaniknał:( a zjechany organizm i psycha pozostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myżlę, że jeżeli potrafili się rozwieść to niech potrafią żyć sami... I wiecie co... Myślę, że ja tak źle ni emam... Po protsu jestem głupim bachorem, który nie docenia tego co ma... Wierze że któregoś dnia Sobiena odnajdziesz to miejsce w którym będziesz na prawde szczęśliwa. Wydaje mi się, że pomimo, że czasami nam trudniej to zostanie nam to wynagrodzone, tylko tzreba dbać o najmniejsze szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
astra -- wiesz co, myśle ze nasze warunki rózne skoro nam sprawiają tyle bólu i rozterek nie są dobre, Twoje równiez, bo wierze że jest Ci ciezko, mnie z jednej strony ratuje to ze jestem z dala od nich. Z drugiej strony wiadomo... I tez zawsze wierzyłam ze zostanie nam to wynagrodzone, takim dzieciom, ale czasami nie potrafimy docenic tego co nam los przyniesie i boje sie ze bedzie tak zawsze... dlatego cos chce z tym zrobic. Zycze Ci tez duzo spokoju przede wszystkim... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDRRka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawdaaa
takie dzieciory nie mogą być powodem, ze ukochana nie ma miec własnych dzieciaczków, ze ona jest na nr 2 i ze alka sobie rządzi bo facet klucha nie umie jej dosrac jak ona mu zmarka w rekaw i mowi ja sama, ja mam mało kasy od razu jej to nie łaz na im,pry, oszczedzaj jak moja ukochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDRRka
astra-- nie przejmuj się, ta dziewczyna ciagle tu pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×