dlaczego tak trudno znaleźć przyjaciółkę?

nie myślcie sobie o mnie źle, mam kilkoro przyjeciół, chodzi o to że to są faceci, a ja bym chciala mieć taką przyjaciółkę, co bym mogła z nią pogadać o wszystkim, pójśc na zakupy i piwo, powygłupiać się itp itd, no i najważniejsze, żeby mnie nie traktowała jak potencjalną rywalkę,żeby była szczera a nie doradzała mi to w czym wyglądam źle, żebym tylko nie wyglądała lepiej od niej...Mam dużo koleżanek, ale nie mam do nich zaufania, bo kilka razy się zawiodłam...podobno jestem miła, wesoła,można ze mną pogadać na wiele kwestii, w czym w takim razie tkwi problem?

ile masz lat?

25

dobrą przyjaciolke tez mam 25 lat i mam pare dobrych kolezanek ale nie mam pewnosci co do zadnej ze w razie potrzeby rzucilyby wszystko zeby mi pomoc

no właśnie, mój facet ma kilku takich kumpli, którzy są jego przyjaciółmi prawie od urodzenia, zawsze może na nich polegać, ja zresztą też mogę, ale to są faceci, z kobietą jest inaczej, z nią można pogadać o takich kwestiach o których z facetami się nie rozmawia...

bo tak to jest, ze przyjaźń miedyz kobietami oznacza jedynie zawieszenie broni. tez mam 25 lat i chyba nie mam przyjaciółki. nie ufam kobietom:(

dlatego tak się dzieje bo miłość jest ważniejsza niz przyjaźń

Ja mogę zostać Twoją przyjaciółka:)

do autorki -> powiem ci szczerze ze wolalabym miec kilku fajnych ''kumpli'' z ktorymi mozna pogadac niz jedna falszywa przyjaciolke ... kobiety zazwyczaj sobie zazdroszcza a to facete a to figury itp. Mnie moja ''przyjaciolka'' wykorzystywala do podrywu ... wiec juz jej nie mam ... DZIWNE JESTESMY :)

właśnie nie wiem czemu tak jest , że kobiety (na prawdę bardzo atrakcyjne) postrzegały mnie jako potencjalną rywalkę...przykre

eetammm nie masz innych problemów???????????

jestem od pary lat w szczęśliwym związku, nie interesują mnie inni faceci, więc nie stanowię zagrożenia...cieszę się że mam takich wspaniałych kumpli:)

John RAMBO ----> jak Cie nie interesuje wątek to nie musisz tu zaglądać...

uuuuuuuuuuuuuu, a chcialem byc miły

i tak trzymac ... a przyjaciolka albo bedzie albo nie ... przeciez nie jestes calkiem samotna ... sama mowisz ze masz kumpli

prawdziwe przyjaźnie ale niestety bardzo rzadko:-(

no wlasnie ...

nie no ja mogę żyć bez przyjaciółki, czasem mi tylko brakuje takiej nwet może bardzo dobrej kumpeli, ale cóż z facetami-przyjaciółmi też mozna iść na piwko:) John RAMBO ---> ja też jestem miła:)

pogadać z przyjacielem, mężczyzną?

np. o kobiecych sprawach, przecież nie będę z facetem o tamponach albo innych intymnych sprawach opowiadać...nie wspominając już o takich drobiazgach jak kosmetyki, ciuchy itd

do tego to chyba koleżanki wystarczą :)

Smutasku nie wątpię,ze jesteś miła

niestety ja nie mam przyjaciolki,takiej prawdziwej,mam kolezanki,ale zadnej nie ufam w 100 procentch,sa zazdrosne,zawistne,nieszczere

piszecie kobitki, że barak wam przyjaciółek, bo inne baby to mendy wstrętne. też tak mam! miałam w swoim życiu 3 przyjaciółki, które jak sie okazało miały mnie w poważaniu. wy naprawdę jesteście inne? dla każdej innej dziewczyny miłe szczere i do rany przyłóż?

Ja uwazam ze mam przyjaciólke...moge na nią liczyc, nie jestem o nia zazdrosna itd(znamy sie hmmm z 5 lat).Jednak musze przyznac ze ciezko jest znalezc prawdziwa przyjaciołke.Sama mam tylko jedną...musze dodac ze nei jestem osoba bardzo otwarta tzn nie lubie zwierzac sie nikomu ze swoich problemow (dotyczacych zwiazków).Nie wiem dlaczego ale wiele rzeczy nie mowie mojej przyjaciolce...nie dlatego z jej nie ufam po prostu nie nie mam ochoty Sądzicie ze kobiety nei mogą sie naprawde przyjaznic a mezczyzni tak?Mysle ze to nieprawda.Mam braci, maja mnostwo kolegow(niektorych nazzywaja przyjaciólmi)pewnie opowiadaja sobie o problemach, kobietach itd ale meska przyjazn wyglada inaczej niz ta miedzy kobietami.Mezczyzni nie potrafia czesto rozamwiac ze swoimi partnerkami o swoich uczuciach itd...co dopiero z drugim męzczyzną

teraz bedziemy szły na studia i mam nadzieje ze bedziemy studiowac w jednym miescie.Nie potrafie sobie wyobrazic takeij sytuacji...ze nie moge sie z nia spotkac(bo dzieli nas np duza odległosc).To jedyna dziewczyna z ktora rozmawiam na wszystkie tematy

lilien ----> to nie tak, że uważam że wszystkie baby to mendy wstrętne. Ja kiedyś miałam taką "psiapsiółkę",nie mogłyśmy beż siebie żyć, po szkole razem, w szkole razem, nawet nocowałyśmy u siebie i potrafiłysmy wtedy przegadać całą noc. Ona spotkała fajnego faceta, zaczęli ze sobą być, strasznie się cieszyłam, że jest szczęśliwa, później ja też kogoś poznałam i zaczęło się, ona z moim flirtowała, powiedziałam jej że mnie to zraniło,ona mi wtedy powiedziałą że się wkurzyła jak jej facet powiedział że jestem fajną dziewczyną (na JEDNEJ imprezie rozmawialiśmy i okazało się że mamy kilkoro wspólnych znajomych) i ona poczuła się zagrożona i chciała się odegrać...To było dla mnie jak zdrada, nie zrozumcie mnie źle, może powinnam wtedy jej wytłumaczyć, że ja nigdy bym jej faceta nie odbiła, ale do cholery, przecież skoro przyjaźnimy się pare dobrych lat to powinna o tym wiedzieć. Później miałam jeszcze kilka takich " dobrych koleżanek", ale zawsze było coś nie tak...jedna jak ja byłam szczęśliwa a ona nie to próbowała mi tą radość zniszczyć...nie uważam się za ideał w kwestii przyjaźni, ale nigdy żadnej koleżance niczego nie zazdrościłam, bo wtedy nie mogła by być moją koleżanką...ale się rozpisałam:)

Maarzena19 ----> życzę Ci żeby Wasza przyjaźń przetrwała :)

dlatego że ludzie są teraz zbyt egoistyczni