Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna i zrujnowana

Jak przeżyć ten trudny czas... Choć wiem że tylko to należe zrobić

Polecane posty

Gość smutna i zrujnowana

Wiem ze zerwanie to najlepsze co moge zrobic... Ale jest to dla mnie trudne.... jak byc silna...? i pokazac ze nie pozwole sobie w kasze dmuchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprezynka
tak,wlasnie. tez sie zastanawiam jak moge byc tak twarda zeby to wszystko zaniesc i tak tchorzliwa zeby sie ozstac.... nie bez powodu sie mowi,ze milosc slepa jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szukająca__odpowiedzi
za miesiać ci minie, zapewniam Cie, wiec nie ma sie co dolowac. widocznie to nie byl ten facet, wiec go nie żaluj. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i zrujnowana
probowalismy ile sie dalo. Ale to ja kocham bardziej, albo tylko.... I wiem ze to najlepsze wyjscie i chce to szybko zakonczyc ale nie da sie bezbolesnie. Nie przejda mi te slowa przez gardlo. Czemu milosc tak nas upokarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak....
ja swojego tez kochalam bardziej i sie ponizalam tylko. w koncu powiedzialam sobie dosc, olalam go totalnie. jego strata. lepszej ode mnie w zyciu nie spotka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i zrujnowana
wlasnie nie mam sily tak powiedziec... Mimo iz juz wiele razy zmieszal mnie z blotem i czulam sie upokorzona. teraz sie przelalo na tyle ze sama chce to skonczyc. Ale boje sie ze nie bede miala sily po prostu odejsc. Ze bede sie ludzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddd78
Odpowiedz sobie na pytanie czy jestes szczesliwa w tym zwiazku i czy wyobrazasz sobie tego mezczyzne jako ojca Twoich dzieci - bo domyslalam sie ze planujesz takowe w przyszlosci. Przemysl "za" i "przeciw" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i zrujnowana
w takich kategoriach staram sie myslec i dlatego wlasnie postanowilam sie rozsta i wiem ze to sluszna decyzja. Raczej boje sie ze nie dam rady sie postawic, odejsc z podniesiona glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddd78
Jesli bedziesz pewna swojej decyzji i przekonana, ze nie chcesz tego ciagnac, odejdziesz z podniesiona glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i zrujnowana
Moze tak.. jestem pewna ze to jedyna dobra decyzja, ze tak trzeba zrobic, ale po prostu nie potrafie milosc do niego mnie paralizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddd78
A za co go kochasz? Mozna kochac za sama obecnosc,ale sama wiesz ze ta obecnosc Cie krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i zrujnowana
kocham go chyba za to jaki byl kiedys, to jego wyobrazenie. Chce by znow byl kochany i czuly. Chce milosci i szacunku, zaufania... Wiem ze do niczego ten zwiazek juz nie zaprowadzi, ze bedac z nim dalej tylko zmarnuje sobie zycie. Ale serce trudno przekonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak.....
Ja też się łudzę caly czas, że wróci, napisze mi smsa czy maila, że przeprasza za wszystko i że mnie kocha i cche byc ze mną. Ale to są tylko moje marzenia, wątpię, żeby on się tak zachował. Na samym początku naszej znajomości był naprawdę bardzo fajny, normalnie facet jak do rany przyłóż. A ostatnio pokazał swoje prawdziwe obłudne oblicze. Wiem już jaki jest naprawdę i że caly czas udawal, by mily, tylko ze wzgledu bo myslal o sobie. Dla mnie tego nie robil. Zalezalo mu, to wchodzil mi w dupe, a teraz jak mu juz nie zalezy to mnie olal zupelnie. Ale kiedyś bedzie mial nauczke za to, wierzę ze zycie da mu jeszcze popalic za krzywde jaka mi wyrzadzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak.....
No co ty, zapomniaj o tym jaki był czuły i miły. Robil to wszystko falszywie, tak jak ten moj. Bądź tak samo zimna jak on, daj mu kopa w dupe raz na zawsze i przestan sie zadreczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i zrujnowana
Moj tez byl kochany na poczatku potem zaczal sie zmieniac. A wina za te zmiany na gorsze obarczal mnie, wyrobil we mnie tak potezne poczucie winy ze teraz nie odbieram tego jako nasza wina tylko wylacznie swoja... Nie warto wracac do tego ktory odszedl... Albo przynajmniej wybadac czy naprawde mysli powaznie o ponownym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×