śnił mi sie moje nieżyjacy kolega!!!czy wam tez sie snia niezyjacy bliscy?

opowiadał mi duzo o zyciu po zyciu, o Bogu, jak tam jest i czym sie zajmuje... a pozniej w tym śnie wszystko zapomniałam...a on powiedział, ze Bog byłby na niego zły gdyby wydał mi tajemnice śmierci.. dlatego opowiedział mi , o tym...uspokoił mnie..bo faktycznie cos tam jest, ale pozniej magicznie sprawił zebym zapomniała!!!!! czy ktos z was miał kontakt...przez sen z osoba niezyjaca!! czy wydała wam ta osoba nieyzjaca tajemnice smierci? co jest po niej..

jestem wsciekła, ze nic nie pamietam z rozmowy!!moze znałambym tajemnice śmierci!., a tak nic

..............teskni pewnie

skoro nic nie pamiętasz? a może cię właśnie wystraszył?

nie nie wystraszył...powiedział jak tam jest..nie było to ani straszne, ani spokojne w sumie..tylko wiem, ze cos o Bogu mowił, ze na niego sie wkurzy jak bede to wszystko pamietac..wiec zrobił zebym zapomniała

Jeśli bliski zmarły się przyśni, to znaczy że prosi o modlitwę.

w swoich wypowiedziach

"czysto logiczne rozumowanie, nie da nam żadnej wiedzy o realnym świecie"... poza tym...NIE WIESZ..ZE SNY SA NIELOGICZNE!!SEN TO NIE ZYCIE!!

opowiadał nam ta historie..a my stalismy z nim nad jego grobem

tzn razem z nim stalismy nad jego grobem

czy nikt bliski nie powiedział wam! we śnie jak ...tam jest?

a jak od tygodni sni sie byly, ktorego nie widzialam od 14-lat to co to ma oznaczac?????????????

Mi bardzo często śni sie nieżyjacy od roku tata...Dzisiaj tez tak było...Nie wiem,co to oznacza,że tak często mnie odwiedza w snach

a nie mowi Ci tata ,jak mu tam jest,,jak tam jest.,.nie pytasz go..

?????????????? mi sie juz jedna osoba sniła..to jak jej sie pytaałam "jak tam jest" ona powiedziałą..nie moge powiedziec...

uo

samobujcy to maja przerabane..........i w snach nawiedzaja

tak,mysle ze ta osoba powyzej ma racje:jezeli ktos zmarly nam sie sni -prosi o modlitwe.Przeczytaj sobie taka cienka broszurke: Maria Simma-Moje spotkania z duszami czysccowymi.Tam przeczytasz ze istnieje cos takiego jak obieg milosci.M.in.-po smierci jezeli dusza trafia do czyscca-nie moze zrobic nic dla skrocenia tam oczyszczajacego wlasnego pobytu,ale zyjacy na Ziemi moga to zrobic za pomoca modlitwy.Kazde odmowienie modlitwy za te dusze zbliza ich moment opuszczenia czyscca...przeczytaj ta ksiazeczke

Sny to tylko nagromadzone wspomnienia, które mózg przetwarza. W czasie snu działamy na zwolnionych obrotach, także mózg, w końcu nawet najlepszy komputer musi czasem się schłodzić by się nie ugotować. Ten cały religijno-egzystencjonalny bełkot to nic innego jak wiedza, którą już posiadamy, to mieszanina wierzeń, przesądów, prawd wiary, wspomnienia filmów i książek, które widzieliśmy lub czytaliśmy.....To taki misz-masz. Dlaczego wszyscy ludzie wyobrażają sobie ufoludki czy wampiry w określony sposób ? Bo sugerujemy się tym co opowiadali inni, horrorami, które widzielismy itp. Moja prababcia mawiała: "Kto wierzy w gusła temu d* * a uschła".....

Jeszcze jedno wytłumaczenie: nawet jeśli zmarły nam wytłumaczył tajemnice życia pozagrobowego to nie pamietamy ....bo to wydaje się logiczne, tak jak bardzo logiczne wydaje się nam to "że oni nie mogą nam tego powiedzieć, ze mają zakaz" No bez jaj, Bóg się obrazi że umali powiedzą jak jest w niebie ? A jakoś się nie obraził że Jezus, Jego Syn wyjawił że niebo istnieje......

timbam no włąsnie czemu BOG MIAłBY SIE OBRAZIc, ale nikt jakos nie poznał tej tajemnicy..

Zmarły w snach nie opowie jak tam jest.Nawet gdyby opowiedziałał że cudownie to by każdy chciał tam być.I byłyby masowe samobójstwa.To też nie znaczy że tam jest żle..To jest nasza tajemnica i już.Bóg dał życie i je odbiera!!!!!!! I tajemnicy nie przekazuje.

Może po prostu jej nie ma ...(tajemnicy). Niebo jest rzeczywistością duchową i takim jest życie pozagrobowe jeśli faktycznie istnieje..... My chcemy wierzyć bo to nadaje sens naszemu życiu i także śmierci. Taki wentyl bezpieczeństwa by nie stracić nadzieji i nie popaść w obłęd. Mnie śnił się kiedyś dziadek, we śnie miałam pełną swiadomość tego że nie żyje a mimo to rozmawia ze mną. Powiedział jedynie, że w życiu kochał tylko swego syna i pieniądze. Mimo, że nigdy nie słyszałam by takiego sformułowania kiedykolwiek użył, gdy się obudziłam pomyślałam, że to było bardzo do niego podobne ;-)

Coś w tym jest.Z teo co wiem zmarły NIGDY tego nie opowie!!!!!!!!!! Trzeba samemu się przekonać.Ale każdy się boi ryzykować,czy wyjdzie mu to na dobre..................Ehhhhhh zapraszam chętnych:)

ALE pOWIEDZCIE JEST, czemu moj najpepszy przyjacie,kumpel..ktorego znałam bardzo dobrze, nie da jakiegos znaku... a nie tylko głucha cisza..

Tajemnic było wiele ale.....tak to już chyba naprawde Boża tajemnica.

E TAM

sny nic nie znaca

tajemnice wszystcy zabieraja jak to sie mowi do grobu

tak za nim tesknie.. teraz nie mam nawet z kim pogadac, on był taki madry..i fajny facet to niesprawiedliwe , ze on nie zyje!! mogłby nam dac chociaz jakis znak, zejest w niebie i jest mu dobrze.. jakikolwiek ZNAK!!! ANIE TYLKO TA GłUCHA, CHOLERNIE DOSKWIERAJACA CISZA!!!!!!!!!!