Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i co mam z tym fantem zrobic

Jak przeciac pepowine meza z mamusia?

Polecane posty

Gość i co mam z tym fantem zrobic

Witam. Jestem zona od 2 lat,mamy dziecko.Mieszkamy na nieszczescie za sciana tesciowej.Moj maz codziennie chodzi do mamusi,teraz zabiera ze soba dziecko,choc nie jestem zadowolona.Do tego dzwonia do siebie jak maz jest w pracy.Jest na kazde jej zawolanie.Z tesciowa troche posprzeczalam sie ostatnio,bo ona ciagle do czegos przypieprzala sie,ze za chlodno albo za cieplo go ubieram,ze jestem dla dziecka za oschla itd.Nie odzywam sie do niej,bo moja cierpliwosc w koncu sie skonczyla.Wbrew sobie nie wytrzymalam.Chcialam byc nadal mila ale sie nie udalo,wybuchlam. Maz ostatnio wykrzyczal,ze jestem niedobra zona,matka i jego matka bylaby lepsza matka.W ogole zrobil sie nieznosny od kiedy z jego matka sie unikamy.Jak ja zobacze niedobrze mi sie robi.Jest taka wredna,ze szok.Przy wszystkich udaje taka dowciapna,kochana tesciowa,.Ale moi znajomi i rodzina choc nic im nie mowie o naszych relacjach mowia,ze widac jej wrednosc po oczach biegajacych wokolo(nie wiem czy mnie rozumiecie-bo jak ktos jest szczery patrzy ci w oczy,ona NIGDY!) Ja jestem na skraju depresji,nerwicy.Maz nie staje po mojej stronie,lecz po matki.Boje sie,ze jak dziecko podrosnie,beda buntowac go przeciw mnie.Z meza bratowa tez tak bylo-synowa blee,synus ok,a wnuczki naj i wnuczki nabuntowala przeciwko matce(obecnie z pierwszym dzieckiem nie daja sobie rady-nie slucha sie nikogo,matke obraza). Meza brat z rodzina sie wyprowadzili daleko stad,wiec tesciowa nami tylko zyje.Zdaje sobie sprawe,ze to wina glownie meza,nie tesciowej.Bo nawet w Biblii jest napisane,ze od slubu zona Twa jest wazniejsza od matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
Tylko,ze na s nie stac na razie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprowadź
go do mamusi!!wstaw mu tam jego walizki!!Ciekawe co zrobi jak mu sie zachce kobiety a nie matki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
Gdyby tak bylo,nigdy bym sie nie wprowadzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
pROBOWALAM,to powiedzial,ze to ja powinnam sie przeprowadzic do swoich rodzicow,bo on jest u siebie :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie czy komus sie udalo
przeciac pepowine???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
Lahkoona-->to smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprowadź
no to luzik!!Bierz dziecko walizki i niech spada ten niby mąż!! Skoro on jest tylko u siebie. Za pare dni bedzie siedział pod domem twoich rodziców i skomlał o powrót!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robic wszystko
zeby byc jak najdalej od niej. Inaczej zniszczy Ci zycie. A Ty będziesz strzępkiem nerwów. Skoro mąż twierdzi, że jest u siebie i to Ty powinnaś się wyprowadzic do rodziców - zrób to. Oczywiście tylko do czasu, jak mąż zmądrzeje i stwierdzi, że warto jednak czasami byc po stronie żony. Uciekaj czym prędzej, bo długo tak nie pociągniesz, wiem coś o tym. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
Mowicie??? On jest zawziety i boje sie,ze jak sie wyprowadze to juz tam zostane.Ze nie dojdzie do porozumienia.Juz tak kiedys tak bylo,ucieklam do rodzicow,myslicie,ze przyjechal?NIE balam sie,ze to sie zakonczy szybciej niz myslalam i wrocilam. Ale teraz obawiam sie,ze bedzie gorzej. Ja juz jade na proszkach uspokajajacych.Gdyby nie dziecko ucieklabym gdzie pieprz rosnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie prawie udalo
zwyciezyc walke z jego mamusia,wyprowadzilam sie pol roku mieszkalam u rodzicow on z mamusia,z czasem zatesnil muszisz mu pokazac ze on ma teraz swoja rodzine i nie tylko mamausia liczy sie w jego zyciu ja na szczescie wyprowadzam sie od tesciowej,a on jezdzi do niej ale czeaciej jest ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprowadź
wział cie na przetrzymanie!!No chyba widzisz to dokładnie!Prochy w kat, dziecko na rece, i uciekaj stamtad. to dla mnie jakis chory dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
I to byl moj blad,ze nie poszlam do pracy jak mialam mozliwosc.Wybralam siedzenie z dzieckiem i jak ja sobie poradze??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeprowadź
nie rycz kobieto tylko zacznij myslec racjonalnie. Znajdź prace na poczatek obojetnie jaka, aby dawała ci jakies zabezpieczenie. Niech on teraz kombinuje co zrobic. w koncu to jego wina nie twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie prawie udalo
nie poradzisz sobuie dopoki bedziecie mieszakc kolo siebie. moja tesciowa uwaza mnie za zero,wykanczala mnie psychicznie i moje dziecko a ja wytrzymalam tak 4 lata,gdyby nie moja rodzina pewnie teraz bylabym w szpitalu psychiatrycznym musisz porozmawiac z mezem,pomyslcie o przeprwadzce,inaczej tylko sobie zycie zmarnujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj jak najdalej
dla dobra dzieicka powinnać się z nim wyprowadzić - matka znerwicowana i jadąca na środkach uspokajajacych, do tego nerwowa atmosfera w domu - to nie są warunki odpowiednie dla dziecka. on czuje, że jest coś nie tak. ja na Towim miejscu nie czekałabym ani minuty dłużej - a jeżeli się okaże, że on się nie zmienił, to Ci tylko na dobre wyjdzie - bedziesz przynajmniej wolna. bo w innym przypadku może Ci ten człowiek razem ze swoją matką życie w piekło zamienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samdee
Echhhh.. dziewczyno!!! Mam to samo. Męża maminsynka. 2-leyni staz małżeńki i małego synka. Mąż to synuś mamusi. Ona wczepiona w niego jak w deske ratunkową. Cały czas robi mu wodę z mózgu. To tak toskyczny człowiek, że jej własny mąż i młodszy syn pouciekali za granice bo nie mogli z nią wytrzymać. Mój mąż niestety nie jest asertywny, ma sile poczucie obowiązku i lojalnosci wbec swojej matki i choćby niewiadomo jak go wkurwiła to zawsze jej broni i ja tłumaczy... Ja miałam to szczęscie, że jeszcze przed ślubem miałam przedsmak jaki to człowiek, więc postawiłam mezowi ultimatum albo mieszkamy oddzienie albo nie ma ślubu. Zgodził sie na moje warunki i wyprowadziliśmy sie na drugi konic miasta. Niemniej dzwonią do siebie po kilka rzy dziennie. Ona kaze mu skaladać sprawzdanie co robilismy, gdzie bylismy, co sie wydarzyło, jak sie nam układa, jak w domu, co jadł na obiad itp. No trauma. Mąz zawsze nazał do mezczyzn bardzo chudych. Wysokich i chudych i wieczne chciał przytyć. Ja sie ze mną rzenił to w 2 lata przytył 15 kg i zajebiscie teraz wyglada. Ani gruby ani chudy... taki idealny. A moja teściowa nie może tego przeżyć, że na jej kuchni syn wygladał jak z Oswiecimi a na mojej ładnie sie poprawił... i przy każdej okazji wytyka, że spasł się jak świnia. Wyzywa go od spaslaków, tuczników itp. Jak ja sie z nia posprzeczam to On póżniej na osobności jej nawrzca i powie do wiwatu, że sie nie odywa ze 2 tygodnie... Ale jak sie kłocimy przy nim to nie potrafi sie opowiedziec po zadnej stronie ylko staoi jak ta ciapa i próbuje załagodzić sytację zamist ja rozwiazać. Dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogadaj ze swoimi rodzicami
moze moga Ci pomoc poszukaj pracy, teraz stalo sie to latwiejsze zwiewaj!! moj maz tez ciagle wydzwania do mamuni , gdyby mogl pewnie tez by jezdzil codziennie, ale na szczescie mnie kocha bardziej i sie kontroluje;) jakby mi powiedzial tak jak Twoj Tobie, bylby to poczatek konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samdee
*żenił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie prawie udalo
nie nie uciakaj,najpierw z nim porozmawiaj,powiedz ze ci to przeszkadza,postaw ultimatum a jak sie nie zmianei odejdz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robic wszystko
Co z tego, że udaje zawzietego?! A ile czasu mieszkałaś wtedy u rodziców? Tydzień, dwa, miesiąc? To za mało, on musi poczuc, że mu Ciebie brakuje, a mamusia to nie wszystko. Chyba, że jest palantem do kwadratu i rzeczywiście się zaweźmie, ale myslę, że wtedy to będzie sprawa jasna i klarowna - to dupek. Sorry, obrażam Twojego męża, ale szlag mnie trafia na takich cwaniaczków, którzy do pięcdziesiątki trzymają się maminej spódnicy.Pokaż, że jesteś silna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
Lahkoma---tak,ucieklabym juz,ale moi rodzice twierdza,ze musze sobie z tym poradzic.Ze musze wytrzymac.Probuja nam kupic mieszkanie,ale nie wiem kiedy to bedzie.I zebym nie wyprowadzala sie,musze ratowac malzenstwo a tesciowej nie sluchac,wrzucic na luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
Samdee bardzo podobna sytuacja!!! Moj na poczatku zaczal tyc po slubie,to tak mu wmawia zeby sie odchudzal,ze znow wazy tyle co przed slubem :(Znowu chudy jak kosciotrup.Ona mam manie na tle szczuplosci.Nie musze dodawac,co gadala jemu i calej swojej rodzinie,gdy przytylam ponad 20kg w czasie ciazy :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela34
obawiam sie że jak wyrzucisz go z domu to wprowadzi sie do mamusi i bedzie mu dobrze bo mamusia stanie na jajach zeby nie wrocil do ciebie.Mój robi podobnie ale ja mam jedna zasade jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie jak on mnie traktuje mniej powazniej a mamusia pierwsza(a uwazam to za swinstwo) to każe mu wybierać albo Ona albo ja wtedy zostaje ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samdee
wiecie z tm uciekaniem to beznadziejny pomysł. ja sie ucieka i wyprowadza to raz, definitywnie i nieodwołalnie. nie mozna sie wyprowadzić na tydzień, dwa czy trzy a póxniej wrócić. wtedy facet utwierdzi sie w przekonaniu, ze ta wyprowadzka to taki straszak i kobieta sie pofochuje, pogniewa i w końcu wróci jak postaoi jej pod domem kilka dni i przysle kilka bukietów kwiatów z sentymentaknym liscikiem... Później groźba wyprowadzki bedzie po nim spływała jak po kaczce. Moja najlepsza koleżanka sie wyprowadziła, żeby dac mezowi czas na przemyslenie i docenienie jej... No i tyle z tego wyszło, że sie teraz rozwodzą a On ma juz druga kobiete na boku... w ciązy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
I jak wraca od niej pierdoli tak jakby to tesciowa gadala ze mna a nie on.Facet na takie szczegoly nie zwraca uwagi-przeciez to normalne.A on o takie szczegoly sie dopomina,ze szok.Co ona mu gada jak sie widuja???I mowie mu:czlowieku czy ty siebie slyszysz?Jak smiesz mowic ze jestem zla matka??Robie wszystko przy nim,ty nawet nie kiwnales palcem,nie wstales do niego w nocy.Wszystko robie sama(oprocz kapieli)Zajmij sie nim choc troche,dziecko potrzebuje ojca!!!I wychodze do lazienki a on dziecko na rece i do mamusi.A on mowi,ze babcia musi go codziennie widziec. :-0 Ktoregos dnia wkurwilam sie i polazlam tam,bo pol godziny a oni nie wracaja.Wchodze a oni sie nagaduja ,oczywiscie dzieckiem zajmuje sie babka a ojciec madrzy sie. Zabralam dziecko po powiedzeniu DZien DOBry. On sie wkurzyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam z tym fantem zrobic
Ksiazke moznaby bylo napisac :-0 Samdee nieciekawie z Twoja kolezanka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem w takiej sytuacji i raczej nie bede. ale nie rozumiem takiego zachowania jak mozna pozwolic na takie traktowanie??? co z tego ze ona jest jego matka?? czlowiek ktory nie szanuje drugiego czlowieka nie zasluguje tym samym na szacunek. ja nie wiem co jeszcze kobieto robisz w tamtym domu, powinnas sie juz dawno wyprowadzic, ja nie chcialabym zyc z takim czlowiekiem, ktory wywyzsza sowja matke nad wlasna rodzine. ona go urodzila i nic nie zmieni tego, ale tak byc nie moze, ze to ona jest wazniejsza i robi co jemu mamusia kaze, skoro tak bardzo ja kocha po cholere sie zenil?? nie chcialabym takiego meza, bo to meka nie niec w kims najblizszym oparcia i jeszcze do tego byc potepianym. praca sie nie przejmuj znajdziesz, a twoja rodzina na pewno ci pomoze, no chyba ze nie utrzymujesz z nimi kontaktu to bedzie ciezko ale dasz sobie rade, pojdziesz do pracy dziecko do przedszkola bedzie cieko ale bedziesz zyla tak jak ty tego pragniesz i nikt nie bedzie wieszal psow nad twoja glowa. dlaczego tak usilnie trzymacie sie tych facetow?? milosc miloscia, ale to chory zwiazek!!! przed slubem nie bylo takich akcji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samdee
z tą szczupłoscia to tez miałam przejscia. ja niegdy do super szczlych nie naezałam i zawsze miałam kilka kg wiecej niz powinnam. Jak zaszłam w ciaze to teścioa przy całej rodzinie robiła ze mnie posmiewisko, ze pewnie bede wazyla z tonę albo i lepiej bo Oba jest SZCZUPŁA i w ciazy przytyła 26 kg... wiec pewnie ja przyyje z 50 kg albo i lepiej... :O Zawsze, zawsze znalazła okazję by mi to wytknac. Powtarzała mezowi, ze musi mi kupic takie tuniki do ziemi, żeby sie ludzie nie gapili itp... Na szczęscie mąz miał tyle roumu, że szybko sprowadzał ja do parteru jak zaczynala te swoje kpiny i szyderstwa. Wiec póxniej sie tak schytrzyła, że czekała aż wyjdzie z pkoju, by mi dopiekać. Troche jej mina zrzedła jak przez cała ciaze przytyłam 12 kg a zień po porodzie wazyła dokładnie tyle samo il przed ciażą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×