Zdarzyło wam się kiedyś kogoś kochać?

Mi się podobają niektóre dziewczyny. Przed laty nawet bywałem zauroczony jedną czy drugą, obecnie i to nie. Ale żeby kochać? Bardzo chciałbym żeby mi się to przydarzyło ale jakoś nie widzę na to nadziei:(

pokochasz kogos i ty. ja kocham

...a ile masz lat?

Mam napisane w nicku ile mam lat

... a gdzie ten nick?

Zacznijmy może od tego, wiesz co to jest nick?

Ja bardzo ale to bardzo mocno kocham !!!!!!!

nie będę sobie żałował żadnej nie kochałem, nie kocham i raczej nie będę kochał :) Bo do tego długa i kamienista droga... nie dla nieśmiałych, małomównych, nie ciekawych karakanów ;) trzeba poznać, zainteresować się, zainteresować sobą, itd... i gdzieś tam się można później zakochać chyba... nie znam się :P

ja też nigdy dziewczyny nie miałem.co dopiero mówić o miłości,czy kochaniu.trzeba zacząć od czegoś jakieś randki itp.itd.ale co z tego że się zna całą teorię,jak nie można jej wpoić w życie,bo się człowiek ciągle boi,że mu nie wyjdzie,że zostanie odrzucony:(

ja to już się nawet przestałem bać że zostanę odrzucony albo...może raczej nie tyle przestałem się bać naprawdę tylko wytworzyłem na sobie taką (w przenośni oczywiście) skorupę, że jakby nie boję się odrzucenia, skrzywdzenia bo wiem, ze nie wystawię czułego miejsca, że nie dam sie zranic poprostu nie wierzę już w dobro, a skoro nie wierzę w dobro to i się tak nie rozczaruję no nie? i w wlasnie dlatego ze sie juz w zasadzie nei boję dziewczyn jak kiedys, zaczynam teraz, po raz kolejny juz w sumie, szukac dziewczyny w serwisach randkowych. Tu jest tylko taki problem, ze widocznie nie potrafie ich zainteresowac moimi listami ani przekonac do spotkania i zwykle ani sie nie spotkamy ani nic. no ale znow zmienie moze strategie i moze cos z tego wyjdzie. Co do spotkan to ja sie nie boje. nie wiele sobie obiecuje, prawie nic co ciekawe, nawet najpiekniejsza dziewczyna nie robi juz na mnie wrazenia, az dziwne naprawde jak to ejst, to chyba dlatego ze nie mam zadnej nadziei

coz ja tam sprobuje noch ein mal na tych randkach zobaczymy co z tego wyjdzie

za bardzo sie przejmujesz, jestes zalamany i brak ci usmiechu. musisz wyluzowac i nic na sile, pogodzic sie z pewnymi sprawami, ze nie ida lekko i zajac sie soba. wtedy zniknie przygnebienie z twojej twarzy, pojawi sie wiecej pewnosci, a laski wtedy beda cie zauwazac, ale czy ty wtedy bedziesz je widzial, kiedy bedziesz taki wyluzowany?

Tak, zdarzyło się. I wcale nie jest to fajne:O Śmieszne jest trochę to, jak narzekacie: ja nigdy nie miałem dziewczyny a co dopiero być zakochanym...:) Myślałam, że jak się ma dziewczyne, to właśnie taką, w której się jest zakochanym. To po co one są Wam potrzebne? Myślicie, że zagadacie do jakiejś babki na ulicy i ona zostanie Waszą dziewczyną?:) Chyba najpierw i tak trzeba kogoś poznać itd., no i takie rzeczy, czy ktoś nam odpowiada, po prostu się wie... Mój były chłopak w ogóle nie zwraca uwagi na innych ludzi, na nic,nie wiem, jak on żyje w ogóle- jak sierota:) Jakaś supermodelka mogłaby iśc po ulicy topless, a on by nawet nie zauwazył:O Ale jakoś mnie zauważył. A jak zauważycie w końcu kogoś, kto Wam odpowiada, to przestaniecie wymyślać jakieś dziwne teorie o tym, że trzeba mieć w życiu 129 dziewczyn i kobiet,. których się nie kocha, czy nawet które się ma w tyłku, tylko po to, żeby móc o sobie powiedzieć: wygrałem życie

Jak to????:O No przecież się staram, no:D Druga w nocy jest!

...

Tak. Kochałam. Głęboko, namiętnie i do szaleństwa... A później... później wyszłam za niego za mąż. :O