NIE ZNOSZE SWOJEGO WSPÓLOKATORA!!forum nienawidzących swoich wspólokatorów

wystrzeliłabym ją w kosmos, głupia s...!!!

większość normalnych ludzi w takiej sytuacji zmienia locum

ja nienawidze swojej siostry z którą mam pokój wiec jako tako też jest moim współlokatorem :P

no tak...wiem:) ale to mieszkanie jest super, zreszta jestem swierzo po przeprowadzce i na mysl o kolejnej robi mi sie niedobrze...wiec jedyne co moge to sobie ponarzekac na forum razem z tymi co maja tak samo:)

?

Miałam kiedyś na studiach fajną współlokatorkę. To była zwykłą kobiecina ze wsi zabitej dechami, z higieną generalnie było nieciekawie. Kiedyś zrobiła żurek, i mnie poczęstowała, zjadłam przez grzeczność, a w tym żurku były kawałeczki szynki. Coś mi się ta szynka dziwna wydawała. Na drugi dzień patrzę do lodówki a tam... paczuszka wędliny ścinków zatytułowana \"ścinki dla zwierząt\", w środku jakieś obślizgłe kawałki, skórki itd. Termin przydatności do spożycia też minął zanim zjadłam ten żurek. Cudem się nie zerzygałam, i cud że się nie pochorowałam. To tak apropos dziwnych współlokatorek:-P

bo robi mi awantury o nic, obwinia mnie o cos czemu sama jest winna, duzy bachor