Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedyś tu byłam

Wyznałam mu miłośc... a on..... ha hahaha

Polecane posty

Gość kiedyś tu byłam
ale on sie własnie odzywa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde ;D juz chcialalam poczytac ze cie wysmial itd :D ale niee ;p ;d heheheh ;D sie ciesz ze sie nie odzywa przciez o to ci sie rozchodzilo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu byłam
ale on SIę ODZYWA!! LUDZIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a to ze sie zeszmacilas pomine ;D bo ja bym nie powiedziala jakiemus chlopakowi tak prosto i 1 ;D ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu byłam
nie pytajcie mnie 100 razy o to samo, wszystko napisałam o co mi chodzi... Przeczytałyście mój pierwszy wpis i sie mądrujecie... A ja juz nie mam siły zbierac cięgów... sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu byłam
własnie mialam zamiar a on mi w tym przeszkodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarara
sorki, przeczytalam wszystko od poczatku do konca teraz mogę powiedzieć tak, wydaje mi się że on był po pierwsze zaskoczony twoim wyznaniem, potrzebował czasu. Gdyby naprawdę mu na tobie nie zależało to by się nie oddzywał. Może to przetrawił... i zrozumiał ... coś poczuł ... ja bym poszła na tą kawę nastawiona obojetnie... starałabm się nic nie mówić ... tylko czekać na jego ruch ... Wiem że napewno by to bolało ... ale skoro go kochasz ... skoro on biorąc pod uwagę twoje słowa do niego oddzywa się nadal (jeśli do mnie nie czujesz tego co ja do ciebie nie oddzywaj się do mnie)... to może przemyślałam sprawę ... wiesz nie każdy mówi od razu kocham cię - niektórzy potrzebują czasu żeby powiedzieć takie słowa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu byłam
tarara, dzięki. Ale isć i udawac obojętnośc to ponad moje siły... Jesłi mu zależy, wie, gdzie mnie szukać.. Jesłi widzi że uciekam to powinien zrozumieć jak kiepsko sie teraz czuje... Jesłi mu zależy, zrobi coś by mi popraiwc samopoczucie... na razie to on sie świetnie czuje, opowiada mi o tym, cały est w skowronkach, a mnie to denerwuje bo moje samopopczucie jest dokładnie odwrotne.. więc skoro sie tak cudownie czuje to niech sie czuje, nawet nie wiem czy mam z tym cos wspólnego, bo nie raczył mi powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarara
ale on się z czym dobrze czuje?? Wiem że takie udawanie obojętności byłoby trudne, ale może to by była ta ostatnia szansa dla Was. I jeśli on nic nie zrobi to Ty zerwij z nim wszelki kontakt. Wiem że będzie ciężko, przykro. Ale nie gadaj z nim, nie odp. Zero kontaktu. Chyba że pracujecie razem to będzie ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu byłam
ja własnie nie wiem z jakiego powodu u niego taki dobry humor, ale cały czas mi o tym mówi. Nie pracujemy razem. mam ochotę sie zapasć pod ziemię, a spotkanie z nim..? O Boże, nie, chyba bym umarła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarara
Ja uważam tak, że albo się z nim spotkasz wtedy jak cie zaprosi gdzies. Albo nie będziesz mu odpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu byłam
Dobrze, na razie przyjmuje tarara twoja wersję, bo sama nie potrafie nic wymysłić. Zatem cisza. ( oj, jak cięzko....) rozbolała mnie głowa, ide do łózka z ksiązka, dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdAAdA
Dowartościowany się chłopina poczuł i skrzydeł dostał .... Teraz będzie testował swoje mozliwości i na Tobie i na innych kobitkach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja tu byłam
:) Ty chcesz chyba usłyszeć, że z tego jednak coś może być. Typowe: jak żuraw i czapla. Tobie może się wydaje, że gierek nie lubisz i nie prowadzisz. A TO WłAśNIE JEST TA GRA ... To ja Ci powiem szczerą prawdę: gdyby nic nie czuł to by się nie odzywał A Ty gdybys faktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja tu byłam
chciała urwać kontakt to bys nie odpowiadała na zaczepki. Gra stara ja świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj matulu
babo masz 30 lat a pusta jesteś jak gimnazjalistka. Wielkie halo robisz że nie padł od razu na kolana i się nie oświadczał tylko musiał mieć chwilę czasu żeby to przetrawić. I teraz też byś chciała żeby przyleciał z różą w zębach i wyznawał uczucia. Daj spokój. Jak nie chcesz się z nim kontaktować to po cholerę się odzywasz do niego? Chciałaś to zakończyć to kończ i po sprawie. Chyba po prostu w głębi duszy odpowiada ci taka sytuacja.. Żenada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu byłam
widze ze jesteście dla mnie dośc krytyczni...:) Dzisiejszy wieczór spędzam z dala od komunikatorów internetowych, i nareszcie zaczynam się czuć ... lepiej. Zrozumialam tylko ze to czy uporam sie z ta sytuacja zależy tylko i wyłacznie ode mnie, a on tak naprawde nie ma z tym nic wspólnego.. Nie mam ochoty gadać, nie gadam, bede miala ochotę pogadać - pogadam... Tyle, co więcej można..? BYłam uczcziwa, tak , jak uważałam za słuszne, trudno , stało się, w końcu nikty mnie do wyznania nie zmuszał, zrobiłam to z własnej i nieprzymuszonej woli... Fakt, że wyobraziłam sobie że po rozmowie odejdę, i spokojnie zaczne nowe życie... w zasadzie, cholera, przeciez moge to zrobić..! Zawsze! To czy bede z nim utrzymywać kontakt zalezy tylko i wyłacznie ode mnie! ode mnie! To jakiś przełom w myśleniu tego wieczora.. Jesłi on w końcu zamilknie, będzie bolało, ale przecież na to w pierwszej kolejności byłam przygotowana... Jesłi nie zamilknie, będzie sie musiał troszkę o mnie postarać... I wtedy będziemy kwita:) co wy na to..? Dobrze wykombinowałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozbawiacie mnie
Teraz zrób tak: zachowuj się jakbyś już miała to za sobą - wyznałam, nie wyszło, trudno, podniosłam się i idę dalej z podniesioną głową, szukając nowej miłości. Bądź zołzowata, nie miej czasu, bądź rozchwytywana towarzysko, mów, że jesteś podrywana. Jak znam facetów wkrótce przyjdzie koza do woza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś tu byłam
Na razie się w ogóle nie odzywam, co przychodzi mi bez trudu bo nie mam na to żadnej ochoty.. On też mnie przestał zaczepiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i masz czego chciałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu Ona
Jestem w takiej samej sytuacji, wyznałam mu co czuje, on na to, że on wie, że potrafi wyczuć kiedy ktoś go "lubi"(jak to nazwał) lub nie.. Rozmawialiśmy o tym, wszystko było ok-nie odzywał się kilka dni, napisał na gg-i co, napisał, że jest to podłe ale szczere, że nie potrafiłby mnie okłamać, że jestem świetną kumpelą(TO BYŁ CIOS PROSTO W SERCE), dzieli nas jakieś 200 km...zaprosił mnie do wspólnego wyjazdu wakacyjnego -jednodniowego z jego córką(8lat), i dalej się nie odzywa...a ja załamuję ręce bo to już 3 nóż w sercu w moim życiu-tak trzeci...Pozdrawiam wszystkie zakochane i olane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie sytuacja wyglądała w ten sposób że wyznałam mu kiedyś, że coś do niego czuje....on był w mega szoku (bo mówił, że kiedyś chciał mnie w sobie rozkochać, a ja sie nie dałam...no bo w sumie to był początek znajomości więc byłam pewna, że sobie zartuje)...i, że sobie z tym poradzimy, żebym się tylko nie oddalała od niego...bo mu zależy....byłam w 7 niebie...potem spotkaliśmy się, było cudownie...:( Nagle przestał się odzywać.. a jak już to zrobił to rozmowa mnie męczyła bo dalej traktował mnie jak "przyjaciółkę. Czułam się zdewastowana… zwróciłam się o pomoc do rytualisty – jego mail (perun72@interia.pl) , nagle po kilkunastu dniach to on zaczął zabiegać o spotkania…. Teraz jesteśmy szczęśliwą parą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×