Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

betiti

Dzieciństwo- a teraźniejsze MOJE życie

Polecane posty

Jak wasi rodzice wpłyneli na wasze zycie? (pozytywnie, negatywnie). Często się nad tym zastanawiam. Wiadomo,że dziecko to nie zapisana biala karta...myśląc o przyszłym macierzyństwie często sobie powtarzamy; \"Ja tak nigdy nie postąpie,wobec mojego dziecka\", \"Ja mojemu dziecku tak nigdy nie powiem\" Jest również wiele rzeczy, za które jesteśmy rodzicom wdzięczni...Dzieciństwo ma wielki wpływ na nasze teraźniejsze życie. Porozmawiajmy. Wymieńmy się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniaada
ja myślę że nasi rodzice to osoby które odcisneły wielkie pietno na naszym życiu zarówno w sferze wychowywania dzieci jak i na naszej przyszłosci jesli chodzi o jej całokształt. taki prosty przykład: moja mam nigdy nie posyłał mnie na żadne konkursy, moje wypatrzone sobie kursy, koła zainteresowań jakby nie wierząc ze cos z tego wyjdzie...bardzo mi tego brakowało... i brakowała mi przede wszystkim tej jej wiary w moje mozliwości czy ukryte talenty. ..teraz staram sie jak moge odkrywać w moim dziecku wszystko co najlepsze nie widzac czasem jej wad czy niedostatków(choc moze to i bład) ale wiem że człowiek ma swoje talenty i nieważne przez ile prób i błedów przechodzi by je odkryć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Zawsze ale to zawsze interesowałam się aparatem fotograficznym, uwielbialam oglądac zdjęcia.Owsem pamiętam,ze mialam w dzieciństwie album na zdjęcia, który był tylko mój! Ale aparatu trzymać w rekach nie mogłam. ( Bo upuszcze, bo krzywo, bo spadnie). I co? W liceum zainteresowałam się fotografią powazniej. Zapisałm się na zajęcia. Robiłam zdjęcia, głównie czarno białe ( moje ulubione), które potem samodzielnie wywoływałam, oczywiście co? zaczełam je przynosić do domu, płukać, wieszać na kafelkach w łazience i co słyszałam? ; \"Wydajesz pieniądze na głupoty\", \"po co Ci to\", :Już tyle Twoich zainteresować przechodziłam\"......itp...Aparat pożyczyłam sobie od kogoś...taki stary...dopiero potem kupiłam własny, kiedy to się uparlam i zapracowałm sobie we wakacje na niego ( gadania było oczywiście co nei miara....) i dopiero gdy w jakimś konkursie dostałam wyróżnienie usłyszałam jak mam się tym przed kimś chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniaada fajnie,ż enie jestem sama. Ty widzę,że masz dziecko. Ja ostatnio bardzo intensywnie o tym właśnie myślę. Chciałąbym nie pzregapić u dziecka jego zainteresowań, talentów, ale jak można tego uniknąć?? Skoro w życiu nawet połowy wspanialych zreczy się nie próbuje?? Przynajmniej ja mam takie doświadczenia z mojego dzieciństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że temat jet dużo głębszy popatrz takich tematów jak my podjać mozna miliony a jakby sie tak zastanowić Ty miałaś swój aparat choc pewnie że twoja szansa zaprzepaszczona została ja miałam swoja gitare , esperanto, taniec(choć krótko bo sie podobno nie nadawałam do tego) itd ale jak to zrobic zeby tego na własne dzieci nie przenosić? jak nie patrzeć na swoje dzieci oczyma naszych rodziców gdy patrzyli na nas? Myślę ze to bardzo trudne w myśl tego ze powiela sie schematy z dzieciństwa..Obiecywałam sobie zawsze że nigdy tego błędu nie powtórze i spełnie kazde marzenie mojego dziecka, bede szukac w nim talentu, bede za nim podażać, wspierać go.Może jeszcze nie powtarzam schematu, ale moja córka ma cztery lata a co bedzie gdy jej zainteresowania przerosna moje mozliwości czasowe, finansowe(moze powinnam dac odwrotną kolejność?) nie wiem jak wtedy to czego dla niej chciałam odbije się w rzeczywistości......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×