Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mewunia

Jak radzicie sobie z tęsknotą za bliską osobą?

Polecane posty

Gość Mewunia

Jak radzicie sobie z tęsknotą za bliską osobą? Mój mąż pracuje w Irlandii i jestem sama z dzieciakami, zwykle przydołowana, smutna i nic mi się nie chce. Myślę o nim ciągle,przed jego wyjazdem byliśmy bardzo blisko ze sobą, tylko dwa tygodnie spędziliśmy osobno, a jesteśmy małżeństwem już dziewięć lat. Może któraś z was ma ten sam problem, może macie jakieś cudowne rcepty, lub zajęcia przy których czas leci szbciej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann215
ja z moim Misiem mieszkamy jakieś 200 km od siebie praca nie pozwala nam na częste spotykanie się niestety...swego czasu też nie dawałam sobie rady bolało strasznie czułam to fizycznie ta tęsknotę...od jakiegoś czasu zaczęłam chodzic na basen po pracy w dni wolne,czytam książki staram sie jakoś wypełniać wolne chwile.często tez siedzę na necie rozmawiam na gg czy skype.uwierz mi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaK.22
Znalezc sobie kogos blizej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tez tak mam tak sie teskni ze az boli.. wiec nie ogldam fotek..;) Gadam z nim tu i tam:) jest tyle mozliwosci:) Ale nie ma to jak byc vis a vis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann215
a jak jest to już nie do zniesienia czuję sie z tym zle to poprostu piszę do niego że mi go strasznie brakuje, on mi odpisuje że też tęskni robi mi się tak milutko odrazu lepiej.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mewunia
piszemy sms-ki, ale jak je czytam to chce mi się płakać.Gadamy codziennie, ale nawet trzygodzinna rozmowa nie jest w stanie zastąpić minutowego przytulasa! Jaki ten śiwat jest pokręcony! Nie dość że tak krótko na nim jesteśmy to jeszcze ciągle upadki i wzloty! A nie mogłoby to ciągle świecić słoneczko w moje okno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie nie radze wcale
jest jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mewunia
a ja sobie nie radze wcale - rozumiem Cię bardzo dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ann215
jedz do niego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mewunia
Właśnie teraz jestem, ale niedługo znów trzeba się rozstać, i przyznam że już nie potrfię się wyluzować, ciągle chodzi mi po głowie że jeteśmy takim małżeństwem ' niedzielnym' , na walizkach . Czasem zastanawiam sie po co to wszystko? I wkurza mnie strasznie że moim życiem rządzą pieniądze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a łza płynie kap kap
moj maz tez jest daleko ode mnie i nie radze sobie z tym siedze z malucham iw domu i czekam na niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a łza płynie kap kap
a Ty tez czujesz lek ze moze mu sie tam spodobac i nie wroci? ja sie tego boje bo jego brat tak zrobil..zostawil tu zone a tam zwiazal sie z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej biednej głupiutkiej głowie ciągle się rodza takie myśli, staram się ich nie dopuszczać, ale wyobraźnia działa ;-) . Mój mąż mowi że on też się obawia że ja sobie kogoś znajde w kraju i on nie będzie miał do kogo wracać.... Opieramy sie na zaufaniu...i ufaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę w pracy na maxsa i jeszcze zabieram robotę do domu....ale to wcale nie pomaga.Odkąd mąż wyjechał źle sypiam,jestem jakaś roztargniona i ogólnie nie mam chęci do życia!Czasem myślę,że to źle tak bardzo przywiązywać się do kogoś bo rozstanie wtedy strasznie boli,sms i rozmowy telefoniczne u mnie jeszcze pogarszają sprawę bo ryczę potem jak bóbr😭Nie wiem jak przetrwam kolejny miesiąc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczę wam dziewczyny tych dzieci w domu,moje wyjechały do szkoły i nie mam o co w domku rąk zaczepić.jestem samiuteńka jak palec,ile czasu można sprzątać,po co gotować jak nie ma kto siąść do stołu??????Porażka!I jeszcze ta jesień....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafra
Czasem warto po prostu przewartościować swoje życie i zrezygnować z wielu rzeczy materialnych aby być razem.Po co wystawiać małżeństwo na próbę?Okazja czyni złodzieja.Czy pieniądze są tego warte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaje siebnm
ja zobacze sie z moim SKarbem 28 grudnia.... nie radze sobie wogole... zyc mi sie nie chce!!!!!!!!!!! :(:(:( a Wy jak dlugo jestescie w rozlacce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaje siebnm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż wyjechał trzy tygodnie temu,zmusiła nas do rozłąki zła kondycja finansowa,studia dzieci wydatki związane z ich zakwaterowaniem itd,ogólnie rzecz ujmując proza życia.Oboje pracujemy ale nasze pensje niestety nie są wysokie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppp
Najlepsze to znalesc sobie jakis cel ktory was bedzie motywowac do zycia, np sport, ja zawsze po pracy staram sie dbac o siebie, duzo biegam, chodze na silownie, basen , sauna, wszystko z odpowiednia czestotliwoscia. Wyglądam coraz lepiej a nie widzialam sie z mezem juz 2 miesiace, jeszcze miesiac, chce mu zrobic taka niespodzianke i pokazac jak ladnie sie zmienilam. Sport to podstawa, czlowiek czuje sie szczesliwszy, bardziej spelniony, ruscie 4 litery z domow i tez bedzie wam lepiej, jak macie dzieci to z dziecmi sie ruszajcie im tez sie przyda troche ruchu. Nic i nikt wam nie pomoze jak sami sobie nie pomozecie, a najlatwiej pomoc sobie aktywnym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
Mewunia czekanie to ostatnio moje główne zajęcie.... tak to jest jak sie nie ma wlasnego zycia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddaje sieeeeeeeee
nie jestem sama... czeka ktos dluzej niz 3 miesiace? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba miec duzo odwagi, ale mozna to zmienic.... i miec mniej pieniedzy ale byc tu na miejscu... braku wspolnie spedzanego czasu i tego ze dzieci rosna nie da sie cofnac, a pieniadze rzecz nabyta, mozna je zarabiac wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×