KPA P

nie mam nic ciekawego do opowiedzenia :P

Kochana Szczęsliwego Nowego Roku Wam zycze:) I żebyście nie cierpiały jutro z powodów stawowych, ani kacowych:P:D

Julcia nawzajem:)

I jak tam przygotowania do sylwka ?? xD ja jednak bede krecila sie po osiedlu ze znajomymi :P

A tak w ogole to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM 2008 ROKU :D

Wszytkiego najlepszego dla Was Dziewczynki :) ja już wiem, że dla mnie ten rok zacznie się fatalnie, a na dotatek właśnie zweryfikowałam, kto jest prawdziwym przyjacielem i ten bilans jest bardzo negatywny :(

Ech.. czasem tak bywa :( Dla mnie tez nowy rok nie bedzie zafajny... Tak mnie strasznie noga z boku boli ze nie wytrzymuje... a podobno jaki sylwester taki caly rok :P

No to czas na mój pierwszy post w 2008:) No czego my możemy sobie życzyć jak nie zdrowia? No i tego wam życzę, bo wtedy cała reszta też jest do załatwienia:D Kacha, dałaś radę chodzić po tym osiedlu? Megusia, a ty byłaś na dyskotece? Przetrwałaś?

Nie byłam nigdzie, w obecnej sytuacji nie wyobrażam sobie, że mogłabym się dobrze bawić :( a jak tam stawy w 2008 roku? ;)

hey wam w tym 2008 roku:) ja sie za to swietnie bawialam:) nic mnie nie bolalo bo alkohol zniecuzla jak wiaodmo:) dzis tylko cierpie na bol glowy i kolana ale zaraz jakos temu zaradze:) DUUUZZZOOO ZDROOOWWWKKAAA WAM ZYCZE:)

Czesc:) U mnie ciężko było ale przetrwałam... :P Kolega w pewnym momencie chciał mnie nosić na rękach ale sie nie poddałam i szłam... o 22 wyszlam najpierw z jedna kolezanka poszlysmy po druga i po trzecia, pod moja szkola mialysmy czekac o 22;30 na dwoch kolegow no i jak przyszli to pochodzilismy sobie troche i doszlismy do takiej szkoly no i tam 12 spedzilismy i poznalam duzo pijanych ludzi :P a potem spotkalismy znajomych i wbilismy sie do niej na impreze :) a wrocilam o 4;30 :) Ogolnie bylo nawet fajnie, myslalam ze bedzie gorzej :)

hehe kacha ja tez myslalam ze bedzie fatalnie ale moj facet wreszcie pzrestal strzelac fochy i bylo boosskko:) megusia przykro mi ze u ciebie takw yszlo:((

Ale dzisiaj strasznie mnie noga boli :/ znowu jej nie moge wyprostowac bo boli... Ech.. Przejdzie :P A najwieksza pompe mam z tego jak wszyscy sie przejmowali tym ze mnie kolano boli... :) Ale ciesze sie ze nie siedzialam w domu tylko gdzies wyszlam...

takie jest życie i pewnych sytuacji nie można przewidzieć :/

Megusia nie martw się, będą inne sylwestry, to raz, a dwa, są ważniejsze dni w życiu:) Wczoraj ci się pogorszyło czy stwierdziłaś, że nie dasz rady?

tu nie chodzi o mnie tylko o babcie :(

A to inna sprawa.

moje stawy w porównaniu z tym, co teraz się dzieje to drobnostka :(

A co się dzieje z babcią , o ile mogę zapytać?

terminalne stadium raka, bo lekarze się nie zorientowali i leczyli ją na 100 innych chorób i na wszystko jest już teraz za późno :( tylko nie spodziewaliśmy się, że to się tak szybko będzie pogarszało :/

Bardzo ci współczuję:( I tak żadne słowa tu teraz nie spasują...:(

dziękuje :** w sobote było jeszcze ok, a od niedzieli tragedia, wczoraj jak zobaczyłam w jakim stanie jest babcia to mi się po prostu odechciało wszystkiego :/ szkoda tylko, że przyjkaciółki mnie olały, ale widac rozrywka jest ważniejsza :( przepraszam, że tak sie żale i psuje atmosfere :(

Atmosfera atmosferą , a życie życiem..niestety:(

a ty Hinter gdzie balowałaś i jak sie spisywało kolanko?

megusia przykro mi:((

taka jest kolej rzeczy, tylko bardzo trudno jest się z tym pogodzić :/

Ja w domu. Kolano jak zwykle różnie. Dobrze-gorzej-źle i od nowa... Co tam porabiacie w Nowy Rok? Macie jakie postanowienia noworoczne?

Ja sie caly dzien obijam i lecze...w koncu od tego jest Nowy Rok:) a ty Hinter mam nadzieje tez milutko spedzasz ten dzionek:) ja mam postanowienia noworoczne nawet 2 :D

Ja jeszcze nad moimi nie myślałam:D

Hinter to szybciutko wymyslaj bo juz jeden dzien zmarnowany:P hehe