Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiercipiętka z jeleniej

czy dobrze robie?

Polecane posty

Gość wiercipiętka z jeleniej

Mój mąz jakis czas temu zginął w wypadku.Jego przyjaciel miał żonę chorą od jakiegos czasu i tez zmarła. nadal sie spotykalismy. Nie podobał mi się ona wogóle, ale poczułam ,że nie mam czasu szukać.On jestprzedsiębiorczy, am córke , w sumie zaczelismy sie spotykac.jemu jest kobieta potrzebna a mi facet.No i tak wyszło, odwiedzamy sie, zbliżamy do siebie, jeżdzimy, ja gotuję, piorę, dbam o dwa domy.Mieszkam 200 km od nich więc narazie to wszystko takie trudne. Ona tam sie uczy w podstawówce a ja mam tu prace. Potem trzeba pomyslec co dalej.Niech skończy szkołę. Czy dobrze robie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żartuję sobie
On jest ustatkowaty, znasz go, jest dobrym ojcem, męzem, bogaty, ma dom. W sumie po co szukac innego? Tylko czy da się go pokochac jakby nie miał tej dobrej pracy, mieszkania, pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantazja 21
robisz dobrze ale lepiej gdyby ta decyzja była poparta uczuciem. bo później może się zdażyć że spotkasz kogoś na kim ci będzie bardziej zależało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babazjajkami
bardzo trudno jest odpowiedziec na to pytanie. Troche to wyglada jak kalkulacja, nawet nie w złym sensie, ale piszesz, zen tak naprawdę On Ci sie nie podoba, ze brak czasu itp. Zastanów się, co do niego czujesz, bo wspieranie sie polegajace na sprzataniu jego domu,a jego przedsiebiorczosci, to troche mało. Zadam pytanie wprost. Czy kochaliscie się już ze sobą, czy wtedy odezwała sie jakaś czułość w Tobie, czy On Ci ja okazywał, czy tylko "mechaniczna pomarańcza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żartuję sobie
W pewnym wieku cięzko znaleźć kogoś. A tu ma podane na talerzu.Ja tez zastanawiam się czy da radę, w sumie zawsze w jego sercu będzie żona.Może powinniście jednak wyprowadzić sie z jego mieszkania , kupić nowe? Nie zawsze chce się od poczatku budować gniazdko. No albo zostawić mieszkanie dla córki , a wy zamieszkacie razem? Z tego co piszesz, koniec podstawówki, więc to juz panienka. Może spróbować żyć sama, oczywiście trzeba miec na nią oko i na początku pilnowac i pomagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiercipiętka z jeleniej
No własnie ciągle zwlekam, bo nie czuję pociągu do niego.Nie podobami się. Zupełnie nie mój gust.Staram się zmuszac do tego i potem uciekam do siebie. Cięzko mi prać, sprzątać,ale zaciskam zęby bo w zamian mam pieniądze, wycieczki, restauracje, kupuję sobie ubrania.Sami rozumiecie.Tak, kalkulacja i to zimna.Nie wiem co on czuje do mnie tak naprawde. Potrzebna mu kobieta, kochanka, sprzątaczka, opiekunka do córki.Wiem i widzę to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie sobie
spokoj, meczyc sie z kims w lozku? predzej czy pozniej ta wasza kalkulacja nie wyjdzie wam na dobre, ja nie mowie,ze musi to byc super uczucioe, ale ty ewidentnie nic do niego nie czujesz, wrecz smiem twierdzic,ze odrzuca cie od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babazjajkami
wiercipietka, jeśli to powyzej nie jest podszywem, to raczej to zakończ. Chyba, że nie dasz rady sama finansowo, nie myślę o restauracjach i drogich ciuchach. Przecież On Cię brzydzi, tego nie przełamiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiercipiętka z jeleniej
No ale ja zarabiam grosze. Za pensję nie wyremontuje przedpokoju, nie kupię sobie perfum, nie pojade na urlop, nie mam z kim spędzić weekandu.Zostanę sama.Jak stracę pracę co wtedy? bezdomnośc? Ja tez mam wymagania co do faceta, i musi byc własnie przedsiębiorczy, wesoły, dobry, mieć samochód i pieniądze(nie mówie o bogadztwie, poprostu miec fach w ręku i nie 1000 zł na reke ale 2000 zł, abysmy jakos mogli wiązac koniec z końcem). Sami rozumiecie mój dylemat.Zawsze chciałam kochac a teraz nie kocham- fakt.Nie wiem czy zdołam pokochac go dla tych pieniędzy i aby nie byc samą. Nie mam znajomych, niechodze nigdzie, każdy ma swój świat, rodziny. ten związek to dla mnie jedyna deska ratunku tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiercipiętka z jeleniej
On zarabia tyle w miesiąc co ja przez rok.Ma samichody, buduje dom.Kurcze nie wiem co robic. I nie pali, nie bije, jest wporządku facetem. No tylko nie urodziwy poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie sobie
mowisz ostatnia deska ratunku, ja wolalabym chyba jednak w inny sposob zmienic sowje zycie niz wizac sie z kims kto wzbudza we mnie do raze, tylko po to by zakleic dziure.ale rob jak uwazasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babazjajkami
W pewnym wieku niektórym kobietom trudno jest poczuć motylki w brzucu ;) Może On nie spełnia się w łóżku, nie umie Ciebie rozbudzić, jest sztampowy i "niedouczony ;). Facetom się czasem wydaje, że wystarczy byle seks i kobieta jest w siódmym niebie. A kobieta, to instrument, na którym trzeba umieć zagrać;) Uciekasz , bo masz niedosyt, czy ze wstrętu.Moze powinnas w tej kwestii nauczyć Jego Siebie, swojego ciała i jego potrzeb.Jesli stanie się fantastycznym kochankiem., sprawa przybierze inny obrót. Skoro jeździsz z nim na wycieczki i chadzasz do restauracji, to znaczy, ze sprawia Ci to jakąś przyjemność-obcowanie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×